Mamusie marzec 2013

A moja mała ma stałe pory o których lubi mi chyba nóżkę wypychać po lewej stronie brzucha.
Albo jak położę rękę na brzuchu to też zawsze się do niej zbliża i wypycha się
Ale to mnie nie boli-widocznie ma jeszcze trochę miejsca w brzuszku

Aksa mój T ze mną chodził. Bardzo cieszy się z dziecka, zajmuje się dziećmi lepiej niż ja, jest przez dzieci uwielbiany bo ma dużo cierpliwości. Ale chyba też się boi i nie zdaje sobie sprawy że to coraz bliżej, a ja nie umiem mu powiedzieć że się boję porodu itp żeby nie wziął mnie za panikare, a wiem że powinnam mu powiedzieć co mnie boli. Może przy następnej rozmowie bez owijania powiem

andzia_zg napisał:

Lafi napisał:

allegro.pl/listing/user.php?us_id=27838686 jak by która chciała, aukcja mojej koleżanki,

Przeglądam tą aukcję a tam ciuszki... ciuszki... a na samym dole brzeszczoty

a Wiktoria, to juz chyba za duzo mniejsca nie ma, bo juz tak bolesnie nie dotaje kopniaków bardziej sie rozciska,

mamcia2013 napisał:

Faktycznie faceci to dziwne stworzenia! Wczoraj też próbowałam wytłumaczyć mojemu T że termin to nie jest konkretna data porodu! że mogę urodzić dzisiaj, albo za dwa tygodnie albo za 7 tygodni. aż ryczałam wczoraj. Bo on twierdzi że gadam głupoty jak mu mówię że nie potrzebnie pije piwo w tygodniu, bo w razie gdyby się zaczęło to nie wpuszczą go po piwie na porodówkę! No ale oni myślą że my wydziwiamy...tak to już jest.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

wytrzeźwieje na bank w sekundzie

Czytam właśnie gazetę "Takie jest życie" i jest historia kobiety i dziecka która rodziła w szpitalu w Suchej Beskidzkiej i lekarz podczas porodu naciskał z całych sił na jej brzuch i dziecko zachłysnęło się wodami płodowymi .I było niedotlenione przez 40min A teraz chłopczyk ma porażenie mózgowe ...

Unbreakable napisał:

i zostajesz Wiewiórka sama? czy będziesz miała chociaż w pobliżu kogoś, kto w razie czegoś pomoże?

Rodziców mam blisko a siostra mieszka po drugiej stronie ulicy. Także do szpitala ma mnie kto zawiesc ale ja chce zeby był przy porodzie. Myśl ze nie bede sama mnie uspokaja i mniej się boje. A i on jeszcze uważa ze po pierwsze termin mam na marzec a po drugie przecież jeszcze czeka mnie wizyta i usg. Czyli wszystko po koleji, taki ma schemat w głowie

xxElaElaEeexx napisał:

Ehh matoły mi internet wyłączają

Składniki:
jajka,pęczek koperku,1/2 litra wody,1/4 kostki masła,kostka rosołowa,100ml kwaśnej śmietany,
łyżka mąki,vegeta, pieprz

dzięks

co ja mam z tym sraniem od kilku dni, 3 razy dziennie? chyba lekka przesada

Ehh wiewiórka, ja mam sytuację, że mój mąż może być w delegacji, ciągle mam nadzieję, ze się wywinie.
No ale jeśli ten Berlin to nie mus to szkoda, ze nie potrafi zrozumieć... to jest chyba dla facetów za trudne do wyobrażenia. Jak to urodzić przed następną wizytą? ehhh:/

Lafi,Depeche ja mu powiedziałam że nie wpuszczą go po piwie bo ja nie bedę chciała żeby mi chuchał piwskiem

Ela też byłam przerażona tym artykułem! Miał być zdrowy chłopczyk a zrobili z niego kalekę. Zajebałabym lekarza własnymi łapami!!

aksa napisał:

wiewiórka mamcia a faceci chodzili z wami na jakieś wizyty?? może jakby usłyszeli to wszystko od lekarza to poważnie by wzięłi do siebie to wszystko co wy im próbujecie wytłumaczyć??

chodzi ze mna na kazde usg ale to nie jest wtedy taka normalna wizyta. Gdzie indziej chodze na usg a gdzie indziej na wizyte. Ten sam lekarz tylko płaci sie 2 razy

Ja przedwczoraj miałam tak,że po każdym posiłku po jakimś czasie szłam do kibelka... Wczoraj też byłam 2 razy, a dziś o dziwo mam spokój.

A mi ciąża służy ,bo raz dziennie chodzę do wc.
A przed ciążą raz na 2 lub 3 dni