Mamusie marzec 2013

xxElaElaEeexx napisał:

Czytam właśnie gazetę "Takie jest życie" i jest historia kobiety i dziecka która rodziła w szpitalu w Suchej Beskidzkiej i lekarz podczas porodu naciskał z całych sił na jej brzuch i dziecko zachłysnęło się wodami płodowymi .I było niedotlenione przez 40min A teraz chłopczyk ma porażenie mózgowe ...

z tym naciskaniem to chyba czesto tak robią,moja siostra tak miała i koleżanka co kilka miesiecy temu rodziła

mamcia2013 napisał:

Lafi,Depeche ja mu powiedziałam że nie wpuszczą go po piwie bo ja nie bedę chciała żeby mi chuchał piwskiem

Ela też byłam przerażona tym artykułem! Miał być zdrowy chłopczyk a zrobili z niego kalekę. Zajebałabym lekarza własnymi łapami!!

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Depeche Ja też bym się zgodziła tak jak Ty jakby mi lekko pomagał ,a nie z całej siły naciskał ,bo to jest chore

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Ela masakra to co piszesz!

Wiecie co... chyba potrzebuję rady. Miałam sobie wynająć położną. Ale potem przemyślałam sprawę, że kurcze 500 złotych piechotą nie chodzi, zwłaszcza teraz jak malutka się pojawi no i zrezygnowałam. A teraz znowu zastanawiam się, czy nie chciałabym mieć przy sobie kogoś kompetentnego cały czas. Będę dzwonić o to KTG to ewentualnie mogę ją jeszcze zaklepać.

xxElaElaEeexx napisał:

Depeche Ja też bym się zgodziła tak jak Ty jakby mi lekko pomagał ,a nie z całej siły naciskał ,bo to jest chore

ale ty nie wiwesz co on zamierza

Dlatego lepiej, wg mnie nie czytac tego wszystkiego, bo potem sie wam to przypomni, a nie bedziecie w zaden sposob obiektywne. Trzeba ufac, ze lekarze wiedza co robia.

Agnieszka86 napisał:

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Ela masakra to co piszesz!

Wiecie co... chyba potrzebuję rady. Miałam sobie wynająć położną. Ale potem przemyślałam sprawę, że kurcze 500 złotych piechotą nie chodzi, zwłaszcza teraz jak malutka się pojawi no i zrezygnowałam. A teraz znowu zastanawiam się, czy nie chciałabym mieć przy sobie kogoś kompetentnego cały czas. Będę dzwonić o to KTG to ewentualnie mogę ją jeszcze zaklepać.

w szpitalu, w ktorym ja rodze nie ma takiej mozliwosci, niestety. Gdyby byla sorzystalabym . Boje sie starej Helgi, ktora moze mi sie trafic. Naprawde wazna jest jakas nic porozumienia z ta osoba, ja tej ,ktora odbierala Laure nigdy bym juz nie chciala ogladac, za ogolne podejscie .

Agnieszka jak uwazasz,ale np jak byłam wtedy oglądac moja porodówke to położna mówiła, że pierwszą faze porodu siedzę sobie z mężem,ćwiczę na piłce,biorę prysznice itp. położna przychodzi tylko co jakis czas i sprawdza czy wszystko ok.Mówiła,że nie ma potrzeby żeby położna wtedy siedziala cały czas obok. Poza tym jest mąż więc jakby coś było nie tak to szybko informuje połozne. A jak juz się siada na fotel to polozna juz jest i prowadzi poród. więc ja dlatego stwierdziłam, że nie ma sensu dodatkowo płacić żeby ktoś w tej początkowej fazie porodu patrzył jak np chodze i stękam. Wole w tej cenie kupic coś małemu.

I po cichu licze na to, że nie trafi mi się jakas zołza...

U mnie jest tak,że musiałabym iść do położnej do domu (bo mam jedną blisko mnie ,którą moja mama trochę zna) i oczywiście dać jej kasę i poprosić ,czy nie była by przy porodzie.
A wiem,że ona potrafi się zmianą zamienić i przyjechać jak będę rodzić i być przy porodzie.
I też się nad tym zastanawiam,ale minimum 300zł trzeba jej dać .

Agnieszka86 napisał:

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Ela masakra to co piszesz!

Wiecie co... chyba potrzebuję rady. Miałam sobie wynająć położną. Ale potem przemyślałam sprawę, że kurcze 500 złotych piechotą nie chodzi, zwłaszcza teraz jak malutka się pojawi no i zrezygnowałam. A teraz znowu zastanawiam się, czy nie chciałabym mieć przy sobie kogoś kompetentnego cały czas. Będę dzwonić o to KTG to ewentualnie mogę ją jeszcze zaklepać.

też się nad tym zastanawiałam ale u mnie to koszt 1500 zł. Położne są wszytskie miłe i każda jest polecana no i bede liczyć na to ze skoro mój lekarz jest tam ordynatorem to beda mnie lepiej traktować a jak nie to do niego bede dzwonić. No i wole z K skakac na piłce,siedzieć w wannie a nie zeby polozna caly czas przy mnie siedziała bo bedzie mnie wkurzać

Depeche ja wiem że często pomagają w taki sposób wypchać dziecko. Ale ten chłopczyk ma czterokończynowe porażenie mózgowe nie przez naciskanie na brzuch tylko przez to że 40 minut był niedotleniony w brzuchu bo nikt nie reagował na krzyki tej kobiety jak wołała położne przez 20 minut itp. Także masakra co niektórzy wyprawiają!

Cześć piłeczki
Właśnie znalazłam chwilkę żeby coś naskrobać mały fika w najlepsze ale boli mnie miednica i krzyże. Dzisiaj na obiadek łosoś zapiekany z serami, brokułami i papryka
Piszecie o położnych. U mnie w szpitalu niema możliwości żeby sobie zapłacić za wybrana, ale wszystkie poznałam na szkole rodzenia i wydają się być ok, min lekarz jest prawie codziennie a pozatym mam męża kochanego

Właśnie tak się zastanawiam, czy nie będzie mnie ona ewentualnie wkurzać.

Co do kasy, to i tak coś położnej się u nas na oddziale daje, ale to już raczej mąż załatwia. Dla mnie bezsens, bo to ich praca, no ale jak tak się nauczyły, to jak nie dasz, to nie wiem jak by mnie traktowały

Ja się obawiam ze mija tesciowa narobi mi wstydu i będzie ładować lekarzom w kieszeń

Dla zainteresowanych, od poniedziałku w netto będzie trochę rzeczy dla maluszków. Prześcieradła za 16,99zł, podkład na materac z ceratą 24,99zł, butelki, smoczki, rożki, kocyki, ręczniki, pokrowce na butelki itp itd.

Używała któraś dla dzieci pieluch z netto??

Waszka87 napisał:

Ja się obawiam ze mija tesciowa narobi mi wstydu i będzie ładować lekarzom w kieszeń

teściowa mojej znajomej opłaciła jej lekarza przy porodzie, tak, że siedział z nią jak głupi, a ona wcale tego nie chciała. No ale świrnięta świrka się uparła. Lekarz ją tylko na końcu zszył i tyle z niego było pożytku.