Mamusie marzec 2013

Hej Brzuchatki!

Żadna w nocy nie urodziła?!Aga, Ufolka, Andzia, Patrycja -stoicie w blokach startowych, teraz trzeba czekać na wystrzał))))

Ja też już się niecierpliwię.Zaczyna mnie nosić, sprzątam, przekładam, przestawiam wszystko: nasze rzeczy i Heniusia, jakby dzięki temu czas miałby szybciej płynąć, ale jak napisała Koticz- już wszystkie oczekujemy chwili porodu, że nie możemy się doczekać..

Dzisiaj zaczynam 39. tydzień ciąży,czyli zostało 14 dni do porodu, ale marzę o rozpakowaniu w ten weekend lub w przyszłym tygodniu.Jestem ciekawa, co jutro usłyszę od ginekologa:)

Waszka popieram wypowiedzi Dziewczyn, wypnij się na faceta, niech trochę poczuje się zagrożony, a za jakiś czas pogadaj z nim szczerze.

Agnieszka mój D.od miesiąca nie wypił piwa, powiedział, że czuje się odpowiedzialny za mnie i syna, więc nie będzie kusił losu..
Może musi Twój mąż jakoś zresetować to napięcie przedporodowe, a facetowi wtedy najłatwiej sięgnąć po alkohol...Jednak swoją drogą: jest niezły w kamuflażu, to powinien wiedzieć, że robi teraz źle.

Patrycja zobaczymy, czy Ignaś zechce wyjść w weekend:) brąz jest w zasięgu, dawaj!


Hoborr powodzenia na wizycie...jeśli uda Ci się dostać do gabinetu:) dzwoń, dobijaj się

Andzia, Aga--dajcie znać po KTG jak tam skurcze.

Ufolka pisałaś, że gina nakręciła cię na poród a tu jednak malutka dalej siedzi w brzuchu...
Ja wczoraj wieczorem miałam to samo... niby gina mówiła, że zastanawia sie czy w ogóle pobierac wymaz na GBS, bo wynik będzie w piatek lub sobotę a urodzic moge nawet zaraz po wizycie,wiec i tak nie bedzie wiadomo czy wynik dodatni czy ujemny, a to juz mamy czwartek a tu ciągle nic...
Już nawet wczoraj zaczełam sobie wkręcac, że moze to plamienie, ktore mam po badaniu szyjki to moze ten czop, bo śluz jest zabarwiony na brązowo... no mówię Wam laski takie miałam wkręty, że szok...
A jeszcze do tego śpię druga noc z rzędu... więc albo młody daje mi sie wyspac i mówi sobie "matka wyśpij sie, bo musisz miec siły by mnie wypchnąć" albo stwierdził,że jednak jeszcze sobie posiedzi w brzuchu...
Kurcze najgorzej jak sobie człowiek zacznie coś wkręcac... kurczę takie myśli mi przychodziły wczoraj do głowy, że szok... bo co z tego, że kłuła mnie mocno pipka i bolały pachwiny skoro nie mialam żadnych bolesnych skurczów tylko napinanie brzucha...
mówie Wam... wkręt na maksa...
Dziś sie wyspałam i mam lepszy humor ale i tak pewnie jak wyjde z KTG to sie dowiem, ze mlody wcale jeszcze nie chce wyjsc...

Nawet gina byla zdziwiona ze sie pojawilam jeszcze we wtorek na wizycie, bo dala na moja godzine jeszcze jedna dziewczynę... ale miala mine jak mnie zobaczyla... a na wizycie niby wyznaczyla mi termin na za tydzień ale o godz 20:00 i powiedziala "pani juz i tka nie pryzjdzie. No chyba ze jakimś cudem pani dotrwa to bedziemy wtedy musieli decydowac co dalej"

vernix-nie zależy mi na brązie, ja chcę doczekać do wtorku:))) a Twój mąż kolejny raz ma podobne podejście do mojego:)))

miłego dnia cioteczki:)

W DDTVN za chwilkę poradnik laktacyjny dla młodych mam:)włączcie:)

patrycja85 napisał:

vernix-nie zależy mi na brązie, ja chcę doczekać do wtorku:))) a Twój mąż kolejny raz ma podobne podejście do mojego:)))

miłego dnia cioteczki:)

[/i]

Wiem, wiem, tak tylko świruję musisz przecież Tacie zrobić prezent imieninowy

dopadł mnie dziś leń... musze zrobic obiad, pozmywac naczynia i umyć głowe, bo wlosy juz sie prosza o umycie a tak mi sie nic nie chce że szok. Moze to przez tą pogodę, bo ciągle tak sypie, ze najchętniej cały dzien bym leżała...

andzia_zg napisał:

Ufolka pisałaś, że gina nakręciła cię na poród a tu jednak malutka dalej siedzi w brzuchu...
Ja wczoraj wieczorem miałam to samo... niby gina mówiła, że zastanawia sie czy w ogóle pobierac wymaz na GBS, bo wynik będzie w piatek lub sobotę a urodzic moge nawet zaraz po wizycie,wiec i tak nie bedzie wiadomo czy wynik dodatni czy ujemny, a to juz mamy czwartek a tu ciągle nic...
Już nawet wczoraj zaczełam sobie wkręcac, że moze to plamienie, ktore mam po badaniu szyjki to moze ten czop, bo śluz jest zabarwiony na brązowo... no mówię Wam laski takie miałam wkręty, że szok...
A jeszcze do tego śpię druga noc z rzędu... więc albo młody daje mi sie wyspac i mówi sobie "matka wyśpij sie, bo musisz miec siły by mnie wypchnąć" albo stwierdził,że jednak jeszcze sobie posiedzi w brzuchu...
Kurcze najgorzej jak sobie człowiek zacznie coś wkręcac... kurczę takie myśli mi przychodziły wczoraj do głowy, że szok... bo co z tego, że kłuła mnie mocno pipka i bolały pachwiny skoro nie mialam żadnych bolesnych skurczów tylko napinanie brzucha...
mówie Wam... wkręt na maksa...
Dziś sie wyspałam i mam lepszy humor ale i tak pewnie jak wyjde z KTG to sie dowiem, ze mlody wcale jeszcze nie chce wyjsc...

taak, też tak mam, u mnie ten czop jest jasnożólty, biały jakoś taki, ale czytałam że może być podbarwiony, ale u mnie już dwa tyg mijają odkąd zaczął wypadać !!
też śpię lepiej niż poprzednio, dziś nawet ani razu nie wstawałam ! ja po kąpieli mam takie leciutkie skurcze, też mijają potem, ehh za to teraz brzuch mnie boli i mam nerwa już na wszystko;/ najchętniej położyła bym się i coś obejrzała ale jak.. dzieckiem muszę się zająć i posprzątać ;/ pozatym mam jakąś awersję do jedzenia, chce mi się ale jak zobaczę to mi się nie chce, nawet nie mam w ogóle pomysłu na obiad

a to ktg to najgorsze, u mnie na ostatnim jeden! skurcz był taki silniejszy, a tak to takie słabiutkie, Aniu ja to raczej obstawiam weekend jak już..

Dobra, dawać mi tu pomysły na obiad

Hej
wpadlam zobaczyc czy nikt nie urodzil. Nie? Szkoda. Ufilka widze nadal w dwupaku. To ja spadam, maz ma dzis i jutro wolne , az sie dziwnie czuje, on siedzi w domu, dziecko w zlobku, co tu z soba zrobic. Dzis wizyta, o 14 trzymcie kciuki, coby Kubol siedzial nadal pozycja dupną.
Pa!

Waszka87 napisał:

Wygarnelam mu a on udaje ze mysli w ciszy

I co wymyślił ze wybierze 200zl z konta oszczędnościowego i zrobi imprezę a ja mam zrobić tylko sałatkę. Kur....waaaa biorę rozwód. Ja zawsze kombinuje jak się napiąć jak naciągnąć czego sobie odmówić żeby nie ruszać tych pieniędzy a on przewali tyle kasy na 1 wieczór. =(=/

nie no to jest jednak jakis inny gatunek...

Ufolka ja tez własnie po kapieli mam takie leciutkie skurcze... a potem cisza... i tez sobie myslę, że jeśli się coś zacznie to jak już to na weekend... i podobnie mam z jedzeniem... niby mi sie chce a jak postawie przed nosem to juz mi sie odechciewa. Dlatego robie to co bardzo lubie, zeby coś zjeść.Wczoraj dlatego mialam zupę ogórkową a dziś zrobię zapiekankę z kurczakiem i szpinakiem. Jedyne co moge jeść to wafle ryżowe...
A jeszcze niedawno pochłaniałam wszystko w wielkim ilościach. Teraz jedynie musze zjeść wiecej na śniadanie... a na obiad tylko poskubię...

kika1985 napisał:

patrycja85 napisał:

UWAGA, UWAGA-spakowałam się)) jestem ostatnia czy może ktoś jeszcze jest taki hardcore?

i teraz mam pytania do Was-udało Wam się spakować w jedną torbę??? brałyście rożek?potrzebny jest w szpitalu czy kocyki wystarczą?

wiewiórka a nie zrobiły Ci się rozstępy?

a co do daszków na ptaszka-śmiejcie się ale są cudne i śmiechu z nich mieliśmy tyyyle:) chociażby dlatego warto było je kupic;)

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

udalo, ale kosmetyczka- kuferek stoi obok ( aaa ale moja torba to taka spra na kolkach i maz mnie upychal, bo ja nie dalabym rady). Rozek i cienki kocyk wzielam, bo z mala jak bylam to uzywalam. U nas sa potrzebne.

Waszka87 napisał:

Hej, dzisiaj mam wywalone na wszystko, zamawiam sobie obaid z restauracji a dla niego nie robie, nie sprzatam, nic nie robie, ide do siostry i mam go w dupie. niech sobie robi co chce. jeszcze mnie wqrwil rano pol dywanu zafajdał kremem i drzwiczki od kredensu wrr ale ja tego sprzatac nie bede, predzej odpadnie to niz ja to dotkne

i tak trzymaj!

Unbreakable napisał:

Cóż Ty Dziewczyno tak szalejesz z tym weekendem?
Bądź w kontakcie z nami bo będziemy się martwić... Ależ ja Ci zazdroszczę, Mała w ogóle nie ma planów przychodzenia na świat... chyba Jej za dobrze w brzuszku jest.

A co do piwa w lodówce, to kiedyś chciałam kogoś poczęstować, patrzę a piwo jest przeterminowane... nie wiem ile P musiał je trzymać, ale do teraz znajomi się z nas śmieją... więc ja też zupełnie nie znam takich akcji, jakie opisujecie.

Patrycja do czego Ty Waszkę namawiasz? chociaż ja też czasami mojemu P mówię, że gdybym tylko miała wolne 600 zł to byłoby po sprawie (podobno tyle kosztuje pozew?) W razie potrzeby rób szybko te uprawnienia i liczymy na zniżki
Facet czasami po prostu wyłącza myślenie i robi takie głupoty, zrobi sobie tą imprezę, zobaczy, że sprzątanie po tym nie jest już tak fajne i zmądrzeje

u nas siecala zgrzewka Zywca przeterminowala, alez narzekalam

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.