Mamusie marzec 2013

mamcia brawo dla świrki !!!!!!!!!!!!

wiecie ja chodze teraz spać wcześnie ale wczoraj przebiłam samą siebie i spałam już o 19:30

wczoraj pojechałam po pracy na rynke i kupiłam sobie buty:) wcześniej chodziłam po sklepach i galerii ale nic mi się nie podobało, a na rynku pierwsze zobaczyłam mój romziar i od razu dobre , kupilam sobie jeszcze staniki bo mam tylko jeden już dobry, plus majtochy na całą dupke żeby ciepło było w zimę


dziś w pracy a potem 4 dni wolnego:) ale się wybyczę i odpocznę

dzien dobry !! O kikus to odpoczniesz . ja wczoraj padłam po 22 a dzis jak codzien synun o imieniu Tatiana zbudził mnie przed 8 ..... Nie wiem co tu gotowac ech pomyslu brak

witam dziewczyny, ja dzis wstałam z moim o 6 bo jechalismy na wyniki a spac poszłam dobrze po 0.30 . Wczoraj kuzynka co w styczniu rodzi była u lekarza i wszyscy czekali w napieciu, bylismy pewni i nastawieni na dziewczynke a tu drugi chłopak im sie rodzi. Maja juz 7 letniego Mateusza i on jako jedyny chciał brata no i ma heee hehe. Dziwnie jak tas sie człowiek nastawi a tu ,, zonk''.No i przez wczorajszy dzien sniło mi sie ze mielismy dziewczynkę, juz w taką 3 letnią blądnyczke, bardzo śliczną i grzeczną. Zaraz jak wstałam to powiedziałam o tym meżowy a on ze sny sa na opak i ze jest SYN i koniec zniany nie bedzie hhehehe.

Cześć laseczki ciężaróweczki

Ja jak zwykle spałam jak zabita. Jak połozyłam się do łóżka o 21:30 tak od razu zasnęłam a obudziłam się o 8 rano tylko dlatego, że załączył się piec od ogrzewania a ja mam coś źle zrobioną w domu instalację od ogrzewania, bo zapychaja się rury i strasznie mocno chlupie woda w grzejnikach w sypialni. Ale poleżałam sobie jeszcze troszkę a teraz zjadłam sniadanie i znów jestem głodna

Lafi widzę, że w każdym domu znajdą się osoby, które lubią umilać innym zycie i zyją jak tasiemce na utrzymaniu innych. Dobrze,że już mieszkacie osobno.
Ja tez się ciesze, ze mieszkam z dala od domu rodzinnego, bo bym się chyba z nimi pozabijała.A tak to mam spokój. Stres jest tylko jak jadę w odwiedzinylub jak marudza mi przez telefon.

koticz jakie Ty masz sny.Jak Ty bidulo się wysypiasz?

kika ale sobie odpoczniesz przez te 4 dni Nalezy Ci się. Jesteś nieliczną dziewczyną z naszego grona, która jeszcze pracuje. Odpocznij sobie.

Ja zaraz biore się za sprzątanie, a popołudniu jak mąż wróci z pracy jadę do Zgorzelca na cmentarz postawić znicza i od razu zrobię zakupy na weekend.

Dobrze, ze nie muszę jechac na Wszystkich Świętych do Zielonej Góry bo tam mam tyle grobów do obskoczenia, że praktycznie cały dzień z głowy.Mama postawi znicze ode mnie bo jej ostatnio zostawilam. A tak to dziś skoczę tylko do Zgorzelca, a jutro 1 cmentarz w Lubaniu i koniec. chociaz nie zmarzne.

Sylwia tak było dokładnie u mnie . czulam calym sercem ze to dziewczynka, zajadalam sie slodyczami , zmienilam sie na twarzy itd kupilam rozowe bodziaki ogladalam sukieneczki i inne dlatego w pon kiedy dowiedzialam sie ze to chlopaiec poryczalam sie

Cześć Dziewczynki!

Ja wczoraj też szybko padłam spać, choć wcześniej Was czytałam, śmiałam się współczułam świrek i różnych ich wcieleń w postaci córek, sióstr itd.święte krowy-to doskonałe podsumowanie niektórych "stworzeń"

Mamcia życzę Ci cierpliwości...dużo cierpliwości.

Kika leż te 4 dni do góry brzuszkiem i niech Ci wszyscy usługują, należy Ci się Pokaż buty a nie robisz smaka

Ja zaraz wychodzę na pierwsze zajęcia w szkole rodzenia, trzymajcie kciuki

Uśmiechy dla Was Kochane: Sylwii, Sylwki, Andzi,Aksy, Eli, Patrycji,Leniusi, Lafi, Koticz, Gosi i kogo pominęłam też

Powodzenia vernix I ubierzcie sie ciepluchno ,zebyscie sie nam nie przeziębiły skarbulki... milego dnia Wam zycze

vernix czekamy na relacje ze szkoły rodzenia

Ja zmykam teraz sprzątać,ale cały czas będę Was podglądała, bo komp będzie włączony

dziś będzie kiepski dzień oglądałam w ddtvn o piesku co jezdzi autobusami i teraz placze caly czas bo mi przykro i jeszcze kupilam cegielke na allegro dla skopanego kotka(tez plakalam jak o nim czytalam) i kurcze nie wiem jak zaplacic bo nie ma numeru konta i też mi sie ryczec chce ze sobie z tym poradzic nie umie I patrze tak na te moje kocury takie grube i lsniace wylegujace sie na kanapie i mysle co by z nimi bylo gdyby na nas nie trafili i wiecie co?plakac mi sie chce jak sobie wyobrazam jak moglo wygladac ich zycie...moi biedni kochani chlopcy to chyba hormony szaleja.....

Cześć dziewczyny:)

Z tym wczorajszym spaniem, to chyba jakaś plaga. Ledwo obejrzałam "M jak miłość" i zaraz potem padłam, mąż coś zygał, ale go zbyłam-zero sił
Dzisiaj też obudziłam się razem z mężem i już nie zasnęłam. Wczoraj, któraś rzuciła temat filmu "Nad życie",od dawna szukałam go w necie i dopiero dzisiaj znalazłam rano i obejrzałam od razu, smutny bardzo...

Zrobiłam sobie dzisiaj mały salonik pielęgnacji,ogarnęłam się trochę i od razu lepiej się czuję

U mnie dzisiaj krokiety, dla mnie z mięsem, a dla męża z kapustą i grzybami (odkąd jestem w ciąży kapusta baaaaardzo mi nie służy:( ), a zjadałbym chętnie, bo za mięsem nie przepadam

Będę zaglądać do Was, komputer zostawiam włączony:)

Cześć dziewuszki,moje samopoczucie dziś też fatalne. Noc koszmarna,kość ogonowa tak mnie boli że ani siedzieć ani leżeć. Głowa mnie pobolewa,krew mi z nosa dosyć mocno poleciała. Mała też nie odzywa się jadę na cmentarz zrobić grób taty...coś czuje że morze łez nad nim wyleje. Do potem kochane

lenusia7 napisał:

dzien dobry !! O kikus to odpoczniesz . ja wczoraj padłam po 22 a dzis jak codzien synun o imieniu Tatiana zbudził mnie przed 8 ..... Nie wiem co tu gotowac ech pomyslu brak

gosiu zjedz coś słodkiego na pewno malutka zacznie się ruszać u mnie zawsze działa

koticz hormony w tobie buzują przytulam

agnieszka lubię takie domowe dni piękności, chyba sobie jutro zrobię

Dzień Dobry

Ja też miałam wczoraj kryzys ze spaniem, a tutaj mąż wymyślił kino w ramach poprawy humoru... sama nie wiedziałam czy traktować to jak nagrodę bo na Bondzie modliłam się żeby nie zacząć chrapać Ale film fajny (przynajmniej te urywki, które widziałam;P)

Ja też zbiorę się zaraz umyć groby i zrobić jakieś zakupy. Jutro intensywny dzień. Najpierw musimy "obskoczyć" cmentarze u nas a później jechać do rodziny męża... strasznie mi się nie chce, no ale trzeba...

Wiecie, tak czytałam o tych złych bratowych i wiecie co? Jedno mnie kiedyś bardzo wkurzyło. Moja świrka;))) ma córkę. Mieszka z Nimi i swoim mężem i zazwyczaj niewiele teściowej pomaga - ale to nie jest moja sprawa. Zwykle w niedziele jesteśmy zapraszani na obiad i zawsze jak tylko się ruszam, ona się denerwuje, że mam nic nie robić, bo ona sobie sama powkłada do zmywarki i posprząta - ok rozumiem. Ja osobiście nie lubię jak mi się ktoś po kuchni szwęda i być może Ona ma tak samo. Natomiast kiedyś, moja szwagierka myśląc że nie słyszę zaczęła mnie obgadywać z kuzynką, że mi się nie chce doopy ruszyć. Wkurzające to wiecie? bo Ona przy niedzielnym obiedzie też nie robi nic poza zjedzeniem go. Jak jestem u swojej mamy to zawsze Jej pomagam, bo to "mój" dom rodzinny i nikt mnie z kuchni nie wygania, ale jeśli ktoś mi mówi "nie kręć mi się tutaj, bo ja Was zaprosiłam" to tego nie robię. Z drugiej strony, kiedy ja zapraszam ich na obiad też nie wołam ich do pomocy w kuchni. Dlatego obserwując z boku byłabym ostrożna w surowych ocenach tych, które do rodziny weszły nie przez urodzenie a przez kradzież syna )
Zresztą ja zawsze byłam bezpośrednia i dla mnie normalnym jest poproszenie o pomoc a nie obgadywanie później, że ktoś nie domyślił się, że akurat w tej chwili go potrzebujesz - no chyba, że ktoś jest tak mało domyślny, jak pisała mamcia "trzeba wstawić bigos" a ktoś w myśli "ok, to wstaw":/