Mamusie marzec 2013

hej melduję się dziś wyszliśmy ze szpitala bo bolał mnie brzuch podejrzewają że to wina stresu bo przyszedł najgorszy okres którego się bardzo obawiałam czyli 24/25 tc i cały czas się nakręcałam że brzuch mnie boli jak wtedy i że znów się to stanie i przyciągałam same złe myśli ale po kroplówkach wszystko przeszło dostaliśmy sterydy na płucka z malutkim wszystko dobrze przepływy w pępowinie , główce i serduszku bardzo dobrze nic go nie uciska dziś rano buszował ostro żeby się rodzice nie denerwowali. Mam nadzieję że następne tygodnie przyniosą tylko i wyłącznie same dobrze rzeczy aha nasz byczek waży między 981(tak wyszło w sobotę na usg) a 770(tak wyszło w poniedziałek) troszkę mi zejdzie żeby6 was nadrobić więc dziś tylko się melduję i wracam odpoczywać bo mąż mi laptopa zabiera i każe leżeć

Sylwka727 no w końcu jesteś Wszyscy sie o Ciebie martwili. Dobrze, że z maluszkiem wszystko ok

patrycja Trzymam kciuki żeby ten ból Ci przeszedł i żebyś nie miała gorączki.Wszystko będzie dobrze zobaczysz .

sylwka Super ,że się odezwałaś !Wszystkie o Tobie myślimy. Bardzo się cieszę ,że z dzieckiem wszystko dobrze.I już się tyle nie denerwuj i myśl pozytywnie

sylwka727 napisał:

hej melduję się dziś wyszliśmy ze szpitala bo bolał mnie brzuch podejrzewają że to wina stresu bo przyszedł najgorszy okres którego się bardzo obawiałam czyli 24/25 tc i cały czas się nakręcałam że brzuch mnie boli jak wtedy i że znów się to stanie i przyciągałam same złe myśli ale po kroplówkach wszystko przeszło dostaliśmy sterydy na płucka z malutkim wszystko dobrze przepływy w pępowinie , główce i serduszku bardzo dobrze nic go nie uciska dziś rano buszował ostro żeby się rodzice nie denerwowali. Mam nadzieję że następne tygodnie przyniosą tylko i wyłącznie same dobrze rzeczy aha nasz byczek waży między 981(tak wyszło w sobotę na usg) a 770(tak wyszło w poniedziałek) troszkę mi zejdzie żeby6 was nadrobić więc dziś tylko się melduję i wracam odpoczywać bo mąż mi laptopa zabiera i każe leżeć

Bosheeeee nareszcie jesteś,ale się wszystkie martwiłyśmy o Was!!!!!!Nie znikaj tak więcej bez zapowiedzi!!!
Teraz leż i odpoczywaj

sylwka pomyśl, ile stąd pozytywnych myśli do Was leci! Trzymajcie się ciepło

koticz mój W. jest z Polski, a buddyści w Polsce są z jednym nawe chodziłam do klasy w LO, na studiach poznałam kilka osób, więc natknęłam się w moim życiu w sumie sporo razy:)

Nadażyc za wami o ludzie, wybrałam sie na chwile do mamy i poszłyście nieźle po bandzie
Vernix ale słodziak,

Patrycja trzymaj sie ciepło, jeszcze 3 miechy i bedzie ok

Sylwka dzieki Bogu, teraz odpoczywaj,

Dziś stwierdziałam ze nie biore meża do porodu, moze przy bólach go zostawie ale potem chyba wypad, dzis rozwaił paluch, konkretnie, wszedł do domu, jak zoabczył ze husteczka we krwi, potem kazałm mu to umyc to juz nie dał rady, zaczał blednac, na wymioty mu sie zbierało, myslałam ze mi odleci, nie miał to takie strszne jak dla mnie, ale z doświadecznia wiem ze palce cholernie bola (miłam kiedys zmieżdzony) szybko mu to zakryłam zeby na to nie patrzył. Ale jak idiotka w duchu sie śmiałam z niego. To juz teraz wiem jak rodziałm seweryna to pielęgniarka ganiała do niego, pamietam ze mi powiedziała ze maż sie wietrzzy w oknie. Ale ja walnieta jestem, maż cierpiał a ja o mało śmiechem nie buchałm dziś, do teraz sie chichram dobrze ze zasnał.

Ja zmykam ,bo oglądamy z facetem film "ted" o tym pluszowym misiu co ożył Jutro Wam powiem czy fajny A teraz życzę Wam słodkich snów i spokojnej nocki brzuszki

lafi mąż mojej najlepszej przyjaciółki uparł się, że chce zostac do końca. Kiedy zobaczył główkę, która byla nieco fioletowa i opuchnięta ze względu na długi, ciężki poród, wyrżnął prosto na glebę, głową w kant szafki i skonczyl z kilkoma szwami i prześwietleniem czaszki

Nasi kochani herosi

Ja swojego chyba nie biorę, choć on bardzo chce, ale jakoś dotąd ciążę przeżywałam sama, bo on ma swoje sprawy, znajomych, rozrywki, nie starcza mu czasu dla mnie i brzuchalka, więc może niech już będzie konsekwentny i spada pod koniec na drzewo.

Lafi na porodowce to faceta trzyma adrenalina, wiec niekoniecznie musi zemdlec. Poza tym siedzi kolo glowy, moj nic nie widzial, bo jakos lezalam, a nogi mialam opuszczone. Pomiedzy nimi wiem, ze jakis taki zlewik byl. Mowi, ze nie widzial,czy byla krew.Ale jak mnie nacinali to chyba widzial, bo sama do dzis mam przed oczami te nozyczki. Ja polecam rodzenie z partnerem, to mimo wszystko bardzo zbliza, chociaz u mnie chyba nie bylo wskazane.Ja przy nim staje sie taka nieporadna i wydaje mi sie, ze moze przez to , ze byl nie mialam na tyle sily. No nie wiem, caly czas to analizuje, bo powaznie rozwazam cesarskie. Moj pamietam, ze plakal jak juz mala wyjeli, byla sina i sie nie ruszala, nie chcial pempowiny obciac. Potem mi powiedzial, ze przyszedl do domu i zwymiotowal, ale nie z obrzydzenia tylko ze stresu. Jak mu teraz powiedzialam,ze sie tak boje, ze chyba wezme te cesarke ze wzgl. na oczy to powiedzial,ze on nie chce drugi raz tak tego przezywac. Ale chyba nie chodzilo mu o wyglad, mowil, ze najgorsze jest patrzec jak ktos cierpi i byc bezradnym. Ja uwazam, ze powinni byc. Niech widza.

Patrycja to super, ze nie masz goraczki, znaczy sie nie ma jeszcze zapalenia. Bedzie dobrze.

Sylwka super , ze jestes. Buziaki.

A moja mala jak zwykle, trzy dni goraczki minely i wszystko minelo. Zobaczymy co jutro powie lekarz. Sw Mikolaj juz przyszedl, prezent stoi przy lozku ( wymarzony zamek z kucykami), nie moge sie doczekac jej reakcji, bo to pierwszy taki swiadomy dzien sw. Mikolaja

Dobranoc dziewczyny!

lafi jesteś okrutna i tyle!

offca mam nadzieję,że Cie nie uraziłam.Spotkałam się z małolatami którzy poszukują swojego miejsca i "sprawdzają"różne religie,czasem z ciekawości,a czasem tylko na przekór rodzicom.Natomiast o ile zrozumiałam Cię dobrze to Twoi przyszli teście są buddystami tak?Nie jest to jednak w pl popularna religia,w ogóle pl nie jest krajem wyrozumiałym pod tym względem.Naucza się religii w szkole,często potępia inne wiary(Jechowy)itp.

No nic taka mnie religijna refleksja na noc chwyciła

Spadam na jakąś kolacje i do wyrka...

Dobranoc dwupaczki

Ja mam sasiada buddyste, facet z zasadami. Bardzo go lubie. Pozadny gosc.

Depeche przy Sewerynie był, tylko na samym porodzie go nie było (jakies 15 min.) ale po tym co dzis zobaczyłam i jakby jeszcze mi miał tam pierdylnac zwłokami, moze zostac na tyle ile wytrzymie. normalnie chyba bardziej bmym sie skupiała na nim niz na porodzie.

Koticz nie jestem okrutna lae brechtam sie teraz jak jebnieta, normalnie becze ze śmiechu, a dodam ze dzwonił moj tato wieczorem i dotarłam do domu i mówie mu o tym ze Przywalił sobie zasuwka palca, a mój tata to dobrze ze tego boroka sobie nie przywalił

Lafi napisał:

Depeche przy Sewerynie był, tylko na samym porodzie go nie było (jakies 15 min.) ale po tym co dzis zobaczyłam i jakby jeszcze mi miał tam pierdylnac zwłokami, moze zostac na tyle ile wytrzymie. normalnie chyba bardziej bmym sie skupiała na nim niz na porodzie.

Koticz nie jestem okrutna lae brechtam sie teraz jak jebnieta, normalnie becze ze śmiechu, a dodam ze dzwonił moj tato wieczorem i dotarłam do domu i mówie mu o tym ze Przywalił sobie zasuwka palca, a mój tata to dobrze ze tego boroka sobie nie przywalił

No mojego to tyle chociaz , ze widok krwi nie rusza zupelnie. Opanowany jest bardzo.

A co do wiary to dla mnie jest obojetne w co kto wierzy, jak jest ok, jest wartościowym człowiekiem to wiara nie ma dla mnie znaczenia, przecierz z jedej gliny jestesmy i tak wszyscy do piachu pójdziemy, no nie.

Dobra zmykam, dobranoc kochane walaniete dwupaczki,