Mamusie marzec 2013

Dzień dobry, ja już o 7 gapiłam się w lodówkę. U nas mega mróz w Jeleniej o 8:00 było -15
M kazał mi się zrelaksować. Sprząta mieszkanie.A ja zaczynam pakować cześć prezentów dla dzieciaków. Potem spacer a na obiad nie wiem co
Miłego dnia dziewczynki:*

andzia_zg napisał:

Cześć dwupaczki

Ja sie dopiero wygramoliłam z łóżka. Jestem sama w domu, bo mąż w pracy więc nie chciało mi sie nosa wystawiać spod kołdry. Tym bardziej,że u nas nadal trzyma mróz. Teraz jest jeszcze -14 stopni... brrr

Trzeba dzis troche ogarnąc w domu a troche sie boję żeby mnie znów nie rozbolał brzuch... ale tak może będę robiła po troszeczkę...

koticz ale z ciebie aparatka

Miłego dzionka

Oszczędzaj się kochana, czego nie musisz robić to nie rób na razie, Wojtunio najważniejszy

hej dupeczki!

ale dziś u nas pięknie mrozik,słońce świeci i śnieg

właśnie jesmy śniadanko,niestety dzisiejszy dzień zostanie popsuty bo musimy jechać na imprezę do świrki,córunia przyjechała to trza świętować yeah

u mnie remontowania ciąg dalszy pan już od rana wierci,przycina ale cieszę się bo na święta będzie zrobione

andzia może dzisiaj już daruj sobie sprzątanie brzuszek ważniejszy niż niestarty kurz!

milego mroźnego dnia kochane!

mamcia2013 napisał:

Paulina a Twojej siostrze coś się stało jak spadła?
bo moja koleżanka wypadła z balkonu z 4 piętra i tylko gips miała i w nim chodziła

raczej nic, bo z tego co pamiętam przyznała się do tego jakieś 10-15 lat po tej akcji...

koticz zastrzeliłaś mnie tym wózkiem coletto matteo! jest bombowy! chciałabym obejrzeć go na żywo - a już byłam prawie zdecydowana na jane muum - tylko że do jane trzeba by było dokupić osłonę na nóżki i torbę, a coletto to już ma w pakiecie!

Paulina 77 napisał:

mamcia2013 napisał:

Paulina a Twojej siostrze coś się stało jak spadła?
bo moja koleżanka wypadła z balkonu z 4 piętra i tylko gips miała i w nim chodziła

raczej nic, bo z tego co pamiętam przyznała się do tego jakieś 10-15 lat po tej akcji...

hehe dobre

Witam mamulki.

Zagladam na chwilke bo zimno, zrobie herbatke i spadam pod kołderke, ok 8 było -17 , wrrrrrr
Buziaki

A ja dzisiaj śmigam do mamuśki na imieniny

Z takich akcji co wywijalismy w dzieciństwie to ja też miałam niezłą przygodę. Przyszła ciotka z wujkiem, bo były jakies imieniny i rodzice z nimi siedzieli w kuchni. Mi sie oczywiście nudziło więc musiałam sobie znaleźć jakieś zajęcie. Stwierdziłam, że chce mi się orzecha... tylko jak go dostać skoro on na drzewie Wziełam więc grabie i podskakiwałam z nimi żeby dosięgnąć gałęzi z orzechami no i pech chciał, że grabie mi się zahaczyły o gałąź i na niej zawisły. Więc ja durna podskakiwałam żeby złapać te grabie i w pewnym momencie spadły na mnie A właściwie na moje oko i rozwaliły mi cała powiekę krew się lałaa ja zamiast iść sie przyznać do rodziców to pobiegłąm do swojego pokoju i siedziałam za szafą w kącie z chusteczką. W końcu mama sie domyśliła,że coś chyba się stało i zaczęła mnie szukać. Gdybyście wy wiedzieli co ja miałam jak mama mnie znalazła Całeszczęście, że grabie spadły mi na powiekę a nie na skroń czy w samo oko, bo by sie tragicznie skończyło...

A innym razem zachciało mi się huśtać. Stwierdziłam,że spróbuję sie huśtac bez trzymanki i tym oto sposobem spadłam na brzuch z hustawki

Innym razem poszłam do koleżanki i sobie siedziałysmy na gałęzi na drzewie i nie wiem jak to zrobiłam ale spadłam zupełnie płasko na brzuch. Ledwo co potem doszłam do domu, nie mogłam oddychać... ale sie nie przyznałam mamie

To tyle moich przygód.

Ja właśnie zmieniłam pościel w sypialni i dyszę jak parowóz. Codziennie samo ścielenie łózka sprawia mi problem, bo nie dość,że łózko duże to jeszcze ta kapa wydaje mi się, że waży tonę,a dzis jeszcze zmienienie pościeli to czuję się jakbym cały dzień pracowała na budowie sapię,dyszę... szok... a co będzie w styczniu

A wczoraj jak byłam w Zgorzelcu to kupiłam sobie w Empiku zestaw dzieciowych gazetek na styczeń więc mam lekturę na jakis czas

Oj Andzia Ty głupolku

Odpoczywaj a nie sprzątasz!

ja nie wpadam nie piszę bo jestem zdołowana cały czas płaczę i mam wszytkiego dość nigdy bym nie pomyślała że to będzie taka droga przez mękę żeby mieć dzieciaczka a jak sobie pomyślę że te wyrodne matki dobrze znoszą ciążę , zero powikłań i rodzą zdrowe dzieci a potem je zabijają to aż złość mnie bierze. W czwartek miałam wizytę u mojej gin i pokazałam jej wypis ze szpitala bo zaniepokoił mnie wynik D-dimeru miałam ponad 6 100 przy normie 500 akurat była też w przychodni ginka która mnie wypisywała i moja się jej pyta dlaczego mnie wypisali z takimi wynikami to ta jej powiedziała że ordynator kazał wszystkich z bólami brzuch wypisywać bo miejsca nie było na patologii więc tak oto teraz muszę codziennie robić sobie zastrzyki mam już dość...

Andzia niezły z Ciebie numer

Powiem Wam że pierwszy raz wczoraj mi zaczął skakać cukier - po stresie i źle przespanej nocy, wczoraj po śniadaniu (grysik na mleku bz cukru) 153, dzisiaj po śniadaniu (graham z pastą serowo-jajeczno-rybną + 3 mandarynki - zgrzeszyłam ) 154

sylwka a za co jest odpowiedzialny D-imer?

Sylwka a dopiero teraz w ciązy wyskoczyły Ci problemy z D-dimerami? Ile bierzesz jednostek i czego. Kochanie nie denerwuj się, mnóstwo kobiet musi stosować zastrzyki przeciw/zakrzepowe. A może się to unormuje. Rozumiem Cię doskonale jaka Cię ogarnia złośc, ja mam tak samo. nie smutaj się. Głowa do góry. kibicuje Ci utaj wszystkie:*

A już widzę, za stany zakrzepowe.
Powiem Ci, że spotkałam w przychodni taką dziewczynę na początku jej ciąży - marnie to wyglądałoo, też robiła te zastrzyki, bardzo źle się czuła. Po jakimś czasie znów ją spotkałam i już była w dobrym stanie!! ciąża rozwijała się prawidłowo! Bądź dobrej myśli, my tu wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki!!
A może masz jakiś inny szpital, do którego mogłabyś pojechać?

Andzi to ty podobny agent w dzieciństwie byłaś jak ja:) połamanego na szczęście nic nie miałam, ale blizn to mam troszeczke, nawet szlaka w kolanie mi została bo sie nie przyznałam;)

Sylwka trzymaj sie, jeszcze 3 miesiace, dasz rade, trzzymam kcciuki,

Gosia ty to masz zdrowie, co chwilke spacerki, robisz jak szlalona, a ja to masakra, czasami zła jestem na siebie, ze praktycznie nic nie robie, teraz to jestem kanapowiec pospolity z celulitem ta tylku i udach i mega rozstepami,