Mamusie marzec 2013

Agnieszka86:

Patrzę tak na ten wózek i nie mogę uwierzyć, że już nie długo pojawi się jego właścicielka.

Gosia jutro postaram się jakieś zdjęcie zrobić, bo telefonem w tym świetle to kijowo wyjdzie.

To musi być cudowne uczucie

A ja właśnie miałam telefon ze sklepu że mebelki są do odbioru Tylko złożyć ich nie mogę bo jeszcze nie pozbyliśmy się wszystkich starych mebli z pokoiku Lenki no i w ten weekend jeszcze został nam duży pokój i przedpokój do malowania więc nie bardzo jest miejsce:( Jak ja wytrzymam to nie wiem

Cześć Dziewczynki!
Nie było mnie od wczoraj, bo od rana jestem zabiegana. Po ogarnięciu domu, zrobieniu obiadu poszłam na zajęcia do szkoły rodzenia. Za tydzień jadę z wizytą z dziewczynami na porodówkę jedna ma termin na 18.12 i powiedziała, że chyba już zostanie

Przyszła też kobieta z banku krwi pępowinowej i wiecie co? po doniesieniach o małym Bolku, potraktowaniu go przez lekarzy i jego śmierci stwierdzam, że nie są to zbędnie wydane pieniądze...Choć jak dla mnie duże: wpisowe 600zł. wraz z zestawem do pobrania krwi, a po porodzie 1700zł jednorazowo na jej przebadanie, przewóz, zamrożenie, a potem rocznie ok.500 za przechowywanie.

Zastanawiałam się nad tym ostatnio, nawet rozmawiałam z lekarzem (mój mąż ma chirurga w rodzinie) o zastosowaniu krwi pępowinowej. Tzn kiedy tak naprawdę może zostać wykorzystana i kurcze powiem wam że dla mnie to twardy orzech do zgryzienia. Pieniądze duże, a na tą chwilę nikt nie potrafi mi jednoznacznie odpowiedzieć na moje, bardzo proste pytanie - kiedy ta krew może uratować moje dziecko. mam wrażenie że to jest na zasadzie "kiedyś może będzie możliwość...". Na tą chwilę nie wiem co o tym myślec.

vernix- w końcu jesteś jakoś czekałam dziś na ciebie:) a z jakiego banku ta kobieta? bo w polskim banku krwi pępowinowej to największą opłatę można rozłożyć na raty. my jesteśmy od dawna zdecydowani. w styczniu chcemy podpisac umowę-w razie gdyby małemu się spieszyło na swiat to ten zestaw lepiej mieć w domu:)

unbreakable-wejdź na stronę jakiegoś banku i poczytaj. jasno jest napisane na jakie typy chorób nadaje się ta krew pępowinowa. mnie przekonuje też to że ona nie jest tylko dla tego dziecka, ale też ewentualnie dla rodzeństwa, a być moze pomoze nawet rodzicom. jest pełno opisów ze krew od młodszego rodzeństwa uratowała starsze. no ale nie będę was namawiać bo to indywidualna sprawa.

Unbreakable napisał:

Zastanawiałam się nad tym ostatnio, nawet rozmawiałam z lekarzem (mój mąż ma chirurga w rodzinie) o zastosowaniu krwi pępowinowej. Tzn kiedy tak naprawdę może zostać wykorzystana i kurcze powiem wam że dla mnie to twardy orzech do zgryzienia. Pieniądze duże, a na tą chwilę nikt nie potrafi mi jednoznacznie odpowiedzieć na moje, bardzo proste pytanie - kiedy ta krew może uratować moje dziecko. mam wrażenie że to jest na zasadzie "kiedyś może będzie możliwość...". Na tą chwilę nie wiem co o tym myślec.

[/i]

Z tego co dzisiaj usłyszałam i wywnioskowałam, że może się przydać nie tylko dziecku, ale i jego rodzeństwu, rodzicom, jeśli tylko jest zgodność krwiotwórcza, chyba to jest objętość komórkowa.Może się przydać sytuacji, gdy nie można pobrać szpiku od rodziny, czy nie ma też niespokrewnionego dawcy. W białaczkach, jakiś mięsakach i innych choróbskach.Faktycznie, trudno podjąć decyzję, bo chodzi o kasę, ale no właśnie jest to najważniejsze "ale"-zdrowie dziecka.

[b]patrycja85 napisał:[/b]

vernix- w końcu jesteś jakoś czekałam dziś na ciebie:) a z jakiego banku ta kobieta? bo w polskim banku krwi pępowinowej to największą opłatę można rozłożyć na raty. my jesteśmy od dawna zdecydowani. w styczniu chcemy podpisac umowę-w razie gdyby małemu się spieszyło na swiat to ten zestaw lepiej mieć w domu:)

[/i]

Dziękuję, miło mi, ze czekałaś Jak się czujesz, jak nerka?

Ta babka była Polskiego Banku Komórek Macierzystych z W-wy. Super, że pobieracie krew, ze jesteście zdecydowani. Ja też dzisiaj przedyskutuję sprawę z mężolem.Oby nidgy się ta krew nie przydała, ale wolę wydać kasę, niż być w tragicznej sytuacji bez wyjścia.

Wiecie, kasa to jest spora, ale tak naprawdę przy tej całej wyprawce wydaje się podobne pieniądze na rzeczy niepotrzebne.
Patrycja czytałam, tylko dużo mi tam jest tego "być może", "w przyszłości". Sprawa do przedyskutowania

Hmm temat komórek macierzystych to cały czas kwestia"sporna" Mnie jako położnej w tej sytuacji jakoś trudno się do tego przekonac...próbowałam podjąc ten temat z mężem bo też o tym zaczęłam myslec, ale m stwierdził że się nakręcam i tyle z naszej rozmowy...

no wiadomo, że nikt nie daje gwarancji że jeśli ta krew będzie potrzebna (oby nie) to pomoże, ale zawsze jest szansa. moje wrażenie ze spotkania z panią z banku jest takie że jak ktoś usłyszy to wszystko od nich "na żywo" to ciężko jest powiedzieć NIE...

vernix-czuję się dobrze;) dziękuję. piję wodę i sikam;) jutro mam jeszcze konsultację z urologiem. to właśnie w tym banku jest mozliwość rozłozenia na raty-co mnie ostatecznie przekonało:) daj znać co ustalicie z mężem. a ta sprawa z Bolkiem-popłakałam się dziś...

patrycja85 napisał:

no wiadomo, że nikt nie daje gwarancji że jeśli ta krew będzie potrzebna (oby nie) to pomoże, ale zawsze jest szansa. moje wrażenie ze spotkania z panią z banku jest takie że jak ktoś usłyszy to wszystko od nich "na żywo" to ciężko jest powiedzieć NIE...

vernix-czuję się dobrze;) dziękuję. piję wodę i sikam;) jutro mam jeszcze konsultację z urologiem. to właśnie w tym banku jest mozliwość rozłozenia na raty-co mnie ostatecznie przekonało:) daj znać co ustalicie z mężem. a ta sprawa z Bolkiem-popłakałam się dziś...

[/i]

Dobrze, że jest dobrze u Ciebie/u Ignasia Pijcie i sikajcie ile wlezie:)

Mnie też ścisnęło za gardło,straszne..Nie dość, że płaczę na wszelkich reklamach fundacji tvn-u, polsatu itd., to co tydzień jesteśmy informowani o dramatycznych przypadkach..To wbija w fotel i karze się zastanowić: "co ja bym zrobiła w podobnej sytuacji...?"

Wczoraj wieczorem napisałam na forum,że gdy dojdziesz do władzy to masz wypieprzyć Arłukowicza.Pliss, nie mogę zdzierżyć jego ironicznego uśmieszku..

To z wczoraj:"Jak dojdziesz do władzy wykop Arłukowicza za: Centrum Zdrowia Dziecka, podwyżki lekarstw, za brak leczenia chorych na stwardnienie rozsiane i białaczkę.
Zdenerwowałam się, no kurna!"

vernix-to nie jest kwestia ministra. obojętnie kto nim będzie nic się nie zmieni. system jest chory. tu potrzeba radykalnej reformy a najlepiej prywatyzacji. szpitale które są zarzadzane przez managerów a nie lekarzy dobrze funkcjonują. tylko że zanim u nas to przejdzie to jeszcze potrwa... lekarze też mają w dupie bo wiedzą że jak komuś zależy to przyjdzie prywatnie. zresztą popatrzcie na nas-niema każda chodzi prywatnie do gin. w szpitalach w wawie są oficjalne cenniki-co ile kosztuje przy porodzie (Znieczulenie 600 zł, położna 1500 zł, sala prywatna 1000 zł). to jest chore bo przecież całe życie płacimy składki. ale dopóki ludzie będą chodzić prywanie - a będą,to nic się nie zmieni. ale jak dojdę do władzy to zrobię co w mojej mocy:) rozumiem że mam twój głos?

patrycja85 napisał:
rozumiem że mam twój głos?[/quote]

Oczywiście! i całej mojej familii (a jest na serio duuża)

Gosia27 napisał:

Agnieszka86:

Patrzę tak na ten wózek i nie mogę uwierzyć, że już nie długo pojawi się jego właścicielka.

Gosia jutro postaram się jakieś zdjęcie zrobić, bo telefonem w tym świetle to kijowo wyjdzie.

To musi być cudowne uczucie

Gosia, to bardzo dziwne uczucie... dominuje w nim strach(!?)

Byłam właśnie zobaczyć jak tam prace remontowe przebiegają i powiem Wam, że fajnie widzieć, że coś się zmienia i idzie do przodu:) Jeszcze wczoraj była tam totalna rozpierducha, a dzisiaj już widać mniej więcej jak to będzie wyglądać (oczywiście w wielkim przybliżeniu, ale zawsze coś).

Kurde, ząb mnie boli do tego wszystkiego:( Żeby tylko do środy wytrzymać