Zostanę mamą w styczniu 2011 roku!

Aaa czyli jest szansa,że mężuś będzie mógł wejść ze mną Fajnie,dziękuję za info

sunflowerkażdy poród jest inny więc może być różnie ale np moja koleżanka urodziła 4 miesiące temu- poród niezbyt ciekawy, bo wywoływany ale mówiła że już 2 godziny po była normalnie na nogach, pięknie jej się "tam" wszytko zagoiło więc jak widzisz może być dobrze:D Swoją drogą u mnie na szkole rodzenia położne kazały tatusiom wyłączyć internet i nie spotykać się ze zbyt wieloma koleżankami z dziećmi- podobno lubują się w opowiadaniu strasznych historii o tym jakie ich porody były straszne- chyba coś w tym jest;/ Tylko szkoda, że nas tak straszą;( Szczególnie, że wiadomo jak ważne jest odpowiednie podejście do porodu żeby był jak najkrótszy i stresujący:)

Ja się strasznie boję, ale jak trafię do szpitala to moją mantrą będzie myśl o tym, że im więcej dam z siebie tym Dzidzia urodzi się mniej wymęczona-a w końcu to nasze Maleństwa będą najważniejsze

Na SR Pani fizjoterapeutka nam mówiła, że każde zakręcenie bioderkami w ciąży, każde ćwiczenie mięśni Kegla zaowocuje w trakcie porodu i oczywiście da szansę na mniejsze dolegliwości po- więc ja sobie w domu zapuszczam muzykę i "szaleję":)I tym mamusiom które mogą jeszcze byś w miarę aktywne polecam- szczególnie że Dzidzie lubią takie podrygiwanka przy muzyczce- a moja Wiki to w szczególności Choć pewnie dla jakiegoś obserwatora wyglądało by to jak toczenie się góry lodowej

Sunflower szkoda że nasłuchałaś się od koleżanek tyle złego na temat ich porodów. Ja staram się unikać takich rozmów ze znajomymi, którzy faktycznie mają tendencje do naciągania faktów i koloryzowania tego jak to było. A będzie co ma być, na nic się z góry nie można nastawić. Staram się i na tyle ile mogę podchodzę do tego ze spokojem. Każdy poród jest inny i każdy ma inną historię, dlatego nie słucham innych i nie zrażam się, po prostu nastawiam się realistycznie na to co ma się wydarzyć.

Zlotoweczkavip fajny pomysł z tym kołysaniem się w rytm muzyki. Też to lubię i mojej małej się podoba, czasami sobie szalejemy

A co do spotkania "mama rozmawia" to faktyczniechyba można przyjść z osobą towarzyszącą, choć ja żadnego faceta nie zauważyłam

Odpisali mi że mogę zabrać męża ze sobą

No to super że mąż może pójść z tobą. Niech się dokształca

Dziewczyny w czym zamierzacie iść do porodu? W koszuli, w t-shirt`cie czy jeszcze inaczej?

Gosia_ann ja właśnie się zastanawiam nad koszulą...

Ja biorę do szpitala 2 koszule, specjalnie zakupione na tę okoliczność. Gdy się zabrudzą to je poprostu wyrzucę.

Ja też mam uszykowane 2 koszule, bo ostatnio bardzo niewygodnie śpi mi się w spodniach od piżamy. Poza tym pytałam położnej ze szpitala w czym lepiej i doradziła mi koszulę, bo mówi, że przy wizycie lekarskiej po porodzie jest wygodniej w koszuli.
Dziewczyny a byłyście już na tym 2 dniowym nadzorze w szpitalu?

Hej mamusie,

Nam położna na SR radziła, żeby do porodu wziąć jakąś starą bawełnianą koszulkę, bo i tak po porodzie raczej znajdzie się w koszu. Ja postanowiłam zabrać jakąś mężowi:)

Agania123 o co chodzi z tym 2dniowym nadzorem?? Ja pierwsze słyszę.

witajcie mamusie styczniowe
o co chodzi z 2 dniowym nadzorem ???
jak myslicie jak termin mi się przesunął o 6 dni ze względu na pomiary usg to który termin może byc trafniejszy I czy
II ? może też macie takie rozkminki ??
pozdrawiam

Ja bym chyba wolała wyrzucić starego t-shirt`a bo koszuli mi trochę szkoda. Koszulę założę po tej 2 godzinnej obserwacji, jak będę miała przejść na salę po porodową.

O 2 dniowej kontroli też nic nie słyszałam.

Makaja trudno powiedzieć, który termin jest bliższy prawdy. U mnie np termin porodu wg ostatniej miesiączki przypada na 8 stycznia, natomiast wg ostatniego usg termin jest na 18 stycznia (moja Zosia jest drobniejsza). Takie rozmijki są chyba dosyć częste. Trudno jest przewidzieć faktyczny termin porodu.

Zabieram do szpitala 2 koszule, takie z rozcięciem. Wydawało mi się, że do porodu dają jakąś katanę, tylko trzeba zabrać coś na przebranie już po urodzeniu i obserwacji?! Dopakuję jeszcze jakiś stary t-shirt.
O tym nadzorze nic nie słyszałam.
Muszę w końcu zadzwonić do położnej z okręgu i ustalić z nią wszystkie szczegóły.
Musimy wszystkie pamiętać, że terminy są tylko orientacyjne. Tylko jakieś 5% kobiet rodzi " o czasie". Nawet wielkość dziecka nie ma znaczenia, bo może być małe, ale już w 37 tyg powinno być prawidłowo rozwinięte. Od tego momentu tylko ćwiczy, np. ssanie.
Co ma być to będzie! Każdy mnie się pyta, czy wolałabym urodzić w styczniu, czy jeszcze w grudniu. Jakby to ode mnie zależało...Heheh

Makaja, gosia_ann ma rację. Ciężko przewidzieć kiedy Dzidzia będzie chciała przyjść na świat. Ja mam prawie 10 dni różnicy pomiędzy terminem z OM a z USG- moja Misia jest mniejsza, ale jakoś się tym nie przejmuję (w moim wypadku nawet lepiej, że jest mniejsza bo przy cukrzycy to zazwyczaj rodzą się wielkie dzidziusie a na dodatek z moich wnikliwych obliczeń i obserwacji wynika, że rzeczywiście jest młodsza niż wskazuje na to termin ostatniej miesiączki). Po prostu nie będę panikować jeśli pomiędzy terminem z OM a USG jeszcze nie urodzę i Tobie też proponuję taką postawę

A dla lekarzy chyba i tak liczy się termin z OM i jeśli do 14 dni po terminie tak wyznaczonym się nic nie stanie to trzeba jechać do szpitala na wywoływanie - w każdym razie ja tak zrozumiałam na SR.

A właśnie mamusie powiedzcie mi czy wynajmujecie sobie prywatną położną, czy też zdacie się na te które akurat będą na dyżurze?? Ja się do tego przymierzam, ale ile znajomych tyle opinii i sama już nie wiem czy warto wydać sporo pieniędzy czy raczej zaryzykować...

Z tego co ja wiem (od swojego doktorka) to najpewniejszy jest termin podany przy I usg i na nim powinno się bazować.
Różne dzieci różnie się rozwijają,jedne rosną szybciej inne wolniej..stąd każde późniejsze badania usg mogą wykazywać inną datę porodu..

zlotoweczkavip zdaję się na położne, które będą tego dnia na dyżurze. Rodzę w dużym szpitalu i zakładam, że mają wystarczają ilość personelu
Czytałam trochę o doulach, był nawet o nich program na tvn style, ale nie planuję wydawać dodatkowej kasy.
Kim jest doula?
Doula (z greckiego) - to kobieta „która służy". Współcześnie oznacza osobę, która w profesjonalny sposób wspiera fizycznie oraz emocjonalnie kobietę rodzącą i w połogu, dostarcza jej niezbędnych informacji i udziela praktycznych wskazówek. Doula rozumie i chroni fizjologiczny przebieg porodu, odpowiada na emocjonalne potrzeby kobiety na każdym jego etapie. Pozostaje z rodzącą przez cały czas trwania porodu, towarzyszy jej w pierwszych dniach macierzyństwa. Doula zajmuje się również osobą bliską, która towarzyszy rodzącej ułatwiając jej udział w porodzie w sposób, na jaki jest ona gotowa. Pomaga jej również radzić sobie z negatywnymi emocjami - lękiem, poczuciem bezradności czy niekompetencji.