BezpiecznaCiaza112023

Zostanę mamą w styczniu 2011 roku!

14 lata 2 tygodni temu #43784 przez aslani
zlotoweczkavip zdaję się na położne, które będą tego dnia na dyżurze. Rodzę w dużym szpitalu i zakładam, że mają wystarczają ilość personelu :laugh:
Czytałam trochę o doulach, był nawet o nich program na tvn style, ale nie planuję wydawać dodatkowej kasy.
Kim jest doula?
Doula (z greckiego) - to kobieta „która służy". Współcześnie oznacza osobę, która w profesjonalny sposób wspiera fizycznie oraz emocjonalnie kobietę rodzącą i w połogu, dostarcza jej niezbędnych informacji i udziela praktycznych wskazówek. Doula rozumie i chroni fizjologiczny przebieg porodu, odpowiada na emocjonalne potrzeby kobiety na każdym jego etapie. Pozostaje z rodzącą przez cały czas trwania porodu, towarzyszy jej w pierwszych dniach macierzyństwa. Doula zajmuje się również osobą bliską, która towarzyszy rodzącej ułatwiając jej udział w porodzie w sposób, na jaki jest ona gotowa. Pomaga jej również radzić sobie z negatywnymi emocjami - lękiem, poczuciem bezradności czy niekompetencji.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #43839 przez gosia_ann
Do szpitala zabiorę jednego t-shirt`a i dwie koszule do przebrania po porodzie. Liczę na to, że w szpitalu dostanę koszulę do rodzenia.

Jeżeli chodzi o prywatną położną to faktycznie ile osób tyle opinii. U mnie w rodzinie dwie kuzynki rodziły z własną położną i były zadowolone. Ja zamierzam urodzić po prostu z pomocą personelu szpitalnego. Mam nadzieję, że znajdzie się jakaś dobra dusza, która mnie dobrze przez to wszystko poprowadzi. Nie będę dodatkowo opłacać własnej położnej.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #44017 przez sunflower
Ja do szpitala biorę dwie koszule i osobno t-shirt do rodzenia. Polożna mi mówiła, że najlepiej do rodzenia coś krótkiego, jak koszulka nie brać koszuli.

U mnie wczoraj rozpoczoł się remont. No i z małego remontu zrobił sie duży i do końca roku napewno będziemy mieszkać u teściów. Masakra jakaś...Niewiem kiedy cokolwiek dla gruszka przygotuję...

Coś tak ostatnio kkasiek się nie odzywa, czyżby wylądowała w szpitalu?? |Oby wszystko było dobrze.

Od kilku dniu bolą mnie pachwiny, tak jak bym miała porządne zakwasy. Nie wiem czy to efekt "rozchodzenia sie" na boki. Jutro idę do gin sprawdzić jak tam moja szyjka, mam nadzieję, że nie okaże się, że muszę leżeć plackiem.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #44018 przez agania123
Cześć dziewczyny:)
Jeśli chodzi o te 2 dni nadzoru w szpitalu to u nas idzie się chyba na pełne 24 godz do szpitala po 36 tyg i wtedy robią wszystkie badania a przede wszystkim KTG przez godz i USG ( jeszcze nie miałam KTG).

Co do położnej to moja mama ma znajomą, która jest przełożoną położnych w naszym szpitalu i jak zacznę rodzić to do niej zadzwoni, żeby nad wszystkim czuwała ( mam nadzieję, że nic jej nie wypadnie i będzie mogła przyjechać). Tak miała moja siostra.

Muszę Wam się przyznać, że od wczoraj coś się u mnie zaczyna dziać. Mała bardzo mocno się rusza i napiera główką i czym tylko może na wyjście. Co prawda chyba nie mam jeszcze skurczy (a może nie zdaję sobie sprawy, że to co czuję to skurcze), ale wydaje mi się , że za długo czegoś takiego nie wytrzymam. Dzisiaj byłam na ostatnich badaniach krwi , w czwartek ma przyjść położna a w piątek mam wizytę u gin. Mam nadzieję, że do tego czasu mała jeszcze wytrzyma. Jak nic się nie zmieni to chyba będę musiała zgłosić się do szpitala. Wczoraj mała tak się pchała, że na wszelki wypadek uszykowałam już torbę do szpitala. Dzisiaj jest troszkę lepiej no i cały czas biorę luteinę:/

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #44022 przez bombel779
Dziewczyny a takie głupiutkie pytanie mam - czy teraz,na obecnym etapie ciąży chodzicie częściej do lekarza?? Gdzieś mi się obiło o uszy,że pod koniec ciąży to się "non-stop" chodzi do gina....??? Jeśli to prawda,to od kiedy (m.więcej) się to zmienia??
Pytam,bo byłam wczoraj u gina,następną wizytę mam 4.01.11 ...nic nie mówił,że będziemy się widywać częściej i jeśli tak by miało być to zostały mi tylko 2 wizyty :)(w stycz. i w lutym) ?? :)


Aniołek wrzesień 2013 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #44029 przez Anusia365
Z tym chodzeniem do ginekologa w końcówce ciąży to jest różnie. Tzn zależy to od tego czy chodzisz prywatnie czy na kasę chorych. Jeśli chodzisz na kasę chorych to pewnie w ostatnim miesiącu ciąży lekarz zaleci Ci wizyty raz w tygodniu, bo on bierze za to pieniądze z funduszu. A jeżeli chodzisz prywatnie to te wizyty są rzadsze.
Ja chodziłam na wizyty co 4 tygodnie, a od 35 tc zalecił mi wizyty co 2 tygodnie. Więc wcale to nie jest tak często. Zaznaczam, że ja chodzę prywatnie do gina.

Dawno się nie odzywałam, wiem, ale jakoś czasu nie mogłam znaleźć. U mnie wszystko dobrze. Już niedługo wkraczam w bezpieczny okres ciąży, więc spokojnie od czwartku mogę rodzić:)
Chociaż nie bardzo zdaję sobie z tego sprawy. Czy Wy też tak macie, bo ja mam tak, że im bliżej rozwiązania tym bardziej wydaje mi się że dużo czasu mi zostało. Z jednej strony chcę mieć już Syneczka w ramionach, a z drugiej jakoś nie dopuszczam tego do świadomości, że to JUŻ....

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #44040 przez bombel779
Anusia dzięki za info ;) Ja też chodzę do gina prywatnie i pytałam też dlatego o to,bo bałam się trochę o fundusze -każda wizyta kosztuje mnie 80zł :dry:
Ale z tego co mówisz,to może nie będzie źle ;)


Aniołek wrzesień 2013 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #44043 przez Monix
Ja chodzę do gina co 2 tyg od 30 tyg ciązy i tez prywatnie. Wizyta kosztuje mnie 130 zł :angry: i marzę, aby juz się skończyły... bo zbankrutuje...

Ps. Ja tez zauwazyłam dłuzszą nieobecnosc Kasiekk, miejmy nadzieję, ze z nią i maluszkiem wszystko dobrze...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #44045 przez Ivy
Bombelku, ja również chodzę prywatnie do lekarza, ale on pracuje także w szpitalu, w którym będę rodzić. Powiedział, że w ostatnim miesiącu będziemy się spotykać co dwa tygodnie, zamiast co trzy (czyli tylko jedna wizyta więcej), ale za to będzie mnie posyłał przynajmniej raz w tygodniu do szpitala na kontrolne badania, te wszystkie ktg i co tam się jeszcze robi w końcówce ciąży. Wydaje mi się, że to bardzo dobry schemat. Poza tym mieszkam blisko szpitala, więc znacznie wygodniej mi będzie chodzić tam, niż do doktora :) .

80 zł (choć potrafi nadwyrężyć portfele) to nie jest strasznie dużo, jak na prywatne wizyty. Przewinęłam się przez wielu lekarzy ginekologów, w tym paru konowałów, obecnie płacę 100 zł (ale w każdą wizytę mam wliczone usg), lecz u niektórych lekarzy trzeba było płacić 150 i więcej :( ...

Szkoda, że żyjemy w świecie, gdzie trzeba mieć końskie zdrowie do wizyt lekarskich i zarabiać krocie, by ktoś po prostu wysłuchał, co Ci dolega :dry: .

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #44053 przez bombel779
Qrcze to mogłam w sumie zapytać wczoraj mojego gina jak to jest u niego? :dry:
Jest szansa,że będę rodzić w szpitalu gdzie mój gin jest ordynatorem,więc może też miałabym zapewnione badania tak jak Ty Ivy,ale jeszcze nie jestem na 100% przekonana czy właśnie tam chcę przeżywać swój "pierwszy raz" ? :P :P
A patrząc na koszty wizyt, może faktycznie 80zł to nie jest aż tak dużo,ale z 2 str.,ja od stycznia nie będę pracować -teraz robię na czarno,więc żadnych pieniędzy na tzw.macierzyński nie będę dostawać :( w styczniu też kończy mi się okres zasiłkowy z UP.... no i tak trochę się czasem zamartwiam jak to będzie :dry: Całe szczęście że mąż ma stałą,legalną(!!)pracę,ale w dzisiejszych czasach trochę ciężko żyć z jednej wypłaty :( echh mam nadzieję że wszystko będzie dobrze!!
Już więcej nie będę lamentować!! Koniec :P ;)


Aniołek wrzesień 2013 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #44058 przez Ivy
:) Bez obaw, dasz radę :) .
Moja umowa o pracę skończyła się na tydzień przed tym, jak downiedziałam się o ciąży, więc teraz jestem bezrobotna i bez prawa do zasiłku. Jakoś żyjemy z jednej wypłaty, a bynajmniej, do średniej krajowej nam ho ho i jeszcze dalej, bo mój ukochany jeszcze się uczy.
Może się uda w styczniu dostać coś z MOPSu, ale mam raczej miękkie łokcie, więc właściwie na nic nie liczę, może poza własną umiejętnością zarządzania domowym budżetem. Zatem póki nie pójdę spowrotem do pracy, będzie ciężko, ale damy radę. Musimy :) . Nie ma innego wyjścia :) .

Bombelku, zobaczysz, ułoży się :) , bylebyś miała przy sobie kogoś bliskiego, bo bez tego ani rusz.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #44083 przez bombel779
Ivy a nie orientujesz się czy dla takich osób jak my (bezrobotne ciężarne :P ) przysługuje jakiś zasiłek czy cuś?? Bo ja szukałam info w necie,ale nic sensownego nie znalazłam,myślałam żeby się wybrać do ZUSu i zapytać jakiejś kompetentnej osoby(o ile znajdę tam taką :P ) ..?
Z tego co się orientuję (na dzień dzisiejszy) mamy prawo do Becikowego (wypłacane jednorazowo po urodzeniu dziecka) :)

I masz rację - damy radę!! ;) We dwoje,z kochającym mężem wszystko przetrwamy!A co!! ;) Byleby dzidzia była zdrowa! ;) Reszta jakoś się ułoży ;)


Aniołek wrzesień 2013 [*]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #44084 przez aslani
Z tym chodzeniem do lekarza różnie bywa. Ja byłam 4 grudnia, a następną wizytę mam już po terminie, czyli 3 stycznia. Pani dr stwierdziła, że mam tak dobre wyniki, dzidzia ułożona jest prawidłowo, więc nie ma sensu mnie fatygować. Gdyby jednak coś mnie niepokoiło, to w każdej chwili mogę zadzwonić, albo podjechać do gabinetu! Dodam, że w takim wypadku nic nie płacę, mimo pełnego badania ( w tym usg).
Ja od dwóch - trzech dni chodzę jakoś tak zaniepokojona, czy aby na pewno wszystko mam, myślę co jeszcze trzeba zrobić, denerwuję się świętami, bo to pierwsze u nas (rodzice przyjeżdżają!). Uff...
Są dni, że wszystko widzę w różowych barwach, wiem, że sobie ze wszystkim poradzę, poród także :woohoo: , a czasami boję się okrutnie, że nie umiem, że nie wiem itd. itp.
Grrr..

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu - 14 lata 2 tygodni temu #44107 przez gosia_ann
Dziewczyny ja od kilku dni nie mogę sobie miejsca znaleść w domu. Chodzę taka jakaś podekscytowana, czy zdenerwowana ... Pomaga mi jedynie wieczorny spacer przed snem, bo inaczej bym ocipiała chyba. Poprostu mnie nosi. Wczoraj M nawet spanikował czy to się już zaczyna czy nie hehe.

Mała bardzo intensywnie się przemieszcza. Boli coraz częściej bo jest coraz większa i ma coraz mniej miejsca. Bólu i nacisku na "wyjście" jeszcze nie odczuwam.

Mój gin jak na razie nic nie wspominał o częstych wizytach. Ostatnią wizytę mam ustaloną na 23 grudnia, może wtedy będzie chciał mnie szybciej widziej. Chociaż z drugiej strony, jak pisała Aslani, może nie ma sensu pojawiać się dużo częściej w gabinecie, skoro wszystko jest dobrze. Wiem że przed świętami dostanę skierowanie na morfologię, żebym z aktualnymi wynikami mogła jechać do szpitala.

Czy do porodu koszulka (lub t-shirt) musi być koniecznie z rozciętą górą? Mam nadzieję, że nie!

Buziaki dla was.

Kasiekk co z tobą słońce. Nie strasz nas!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

14 lata 2 tygodni temu #44131 przez sunflower
Ja też chodzę prywatnie do gin, wizyty mam raz w miesiącu i płacę 100zł. Teraz widuję się z gin co dwa tyg. ze względu na tą moją szyjkę, chodzę na kontrolę i na szczęście za te kontrolne wizyty nie płacę tylko za te normalne raz w miesiącu. No i dziś byłam na kontroli i niestety okazało się, że muszę lezeć i wogóle nie wstawać. Szyjka krótka, mały pcha się na świat i jeszcze poduszke pod tyłek podkładam by mi na szyję nie naciskał.

Także w domu mam wielki remont, dla małego nic nie przygotowane, i do końca roku napewno u teściów zostaniemy. Jak przekrocze 36 tydzień to może będę mogła wstawać (i sprzątać po remoncie) ale na razie mam nie ryzykować przedwczesnego porodu. W sumie do terminu mi prawie dwa miesiące jeszcze zostały.

Ale nie martwie się, jakoś to się poukłada. Dobrze, że mam tak fajnych teściów i mogę na nich liczyć.

Niesamowite, że ta ciąża tak zleciała i już tak blisko jesteśmy.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl