Zostanę mamą w styczniu 2011 roku!

była bym na siebie zła gdyby odszedł mi po sprzataniu bo wtedy bym myslała ze to moja wina ze urodze przed terminem,widocznie małemu śpieszy sie:-)i nic na to nie poradzę

dzwoniłam do mojej gin ,powiedziała ze po wypadnieciu czopu mozna jeszcze chodzic w ciazy 2-3 tyg,zebym sie niczym nie przejmowała a i ze jakbym teraz urodziła to dziecko jest zaliczone jako donoszone ale lepiej jak tam sobie jeszcze w brzuszku posiedzi,dopiero mam przyjechac do szpitala jak bede miała skurcze co 15-20 min

no mówiłam że to od razu nie koniecznie się rodzi zwłaszcza jak to pierwsze dziecko... Dziewczyny poleżałam trochę w szpitalu to się nasłuchałam

kasiekk, Ty teraz będziesz specjalistką- właśnie w szpitalu musiałaś duużo rzeczy się dowiedzieć

Kurcze z mamuś styczniowych pewnie ta czołóweczka zrobi się jeszcze mamusiami grudniowymi- widzę że dzieciaczki pchają się na świat... Byle by poczekały jeszcze tydzień, dwa żebyście kochane się już nie martwiły, że za wcześnie.

AA apropos czopu nam na szkole rodzenia mówili, że to jest sygnał że już niedługo- ale nie ma co panikować bo to może być i ze 2 tygodnie.

Ja na razie mam czas na pakowanie do szpitala, etc ale mimo wszytko już mi się śnią koszmary o porodzie i to takie absurdalne.... podobno na finiszu to jest normalne, wiadomo stres etc....

A co do sprzątania, seksu etc to ja planuję w okolicach mojego terminu takie duuże przygotowania na przyjęcie Wiki zrobić i myślę, że z mężem też troszkę poszalejemy:) Później może być różnie, a po za tym fajnie by było właśnie po takich atrakcjach zacząć rodzić- przynajmniej nie było by stresu, że dzidzia się nie pcha na świat

gosia_annLepiej jednak na siebie uważać, szczególnie na finiszu. Nie ma co przesadzać dziewczyny. Chodzi przecież o nasze maleństwa i o ich zdrowie!!!
Święte słowa

złotowaczkavipA co do sprzątania, seksu etc to ja planuję w okolicach mojego terminu takie duuże przygotowania na przyjęcie Wiki zrobić i myślę, że z mężem też troszkę poszalejemy:)
Moja siostra dwójkę dzieci urodziła po terminie. Przy pierwszym, w dniu przewidywanego porodu ogródek pieliła! Z drugim dzieckiem też się nie oszczędzała. Śmiała się nawet, że ostro męża molestowała, bo już chciała urodzić. I co? I nic! Dwie ciąże miała wywoływane. Także dziewczyny nie ma reguły, owszem można próbować przyspieszyć, ale według mnie dzieci mają w naszych brzuszkach tak komfortowe warunki, że lepiej nie robić nic na siłę. Jeszcze przyjdą dni, że zatęsknimy za tymi chwilami

no niestety z tymi naszymi dziecmi roznie bywa najpierw sie spiesza a potm jednak rezygnuja ze swych pierwotnych planow mi przy powodzi przy ratowaniu dobytku odeszly wody i musialam lezec a 1 c zerwca na miesiac przed terminem (3 lipca) mialam juz 2 rozwarcia i brak czopa i podobno do 12 czerwca mialam dzidzie tulic a urodzila sie dopiero 2 lipca jak sama chciala wyjsc a ja mialam tylko stres bo czekalam balam sie kazdego uklucia w brzuchu i rozmyslalam czy wszystko jest ok skoro jeszcze nic sie nie dzieje lekarze czasem niepotrzebnie niopokoj sieja

jak ma byc dobrze to będzie;-)niektore dziewczyny sa delikatne wystarczy ze troszke cos porobia i musza cała ciaze lezec bo maja zagrozona jak moja kolezanka dzwigneła reklamowke z zakupami w 3 miesiacu i cos jej sie stało z łozyskiem ,ja w 5 miesiacu umyłam w domu z 9 okien i nic mi sie nie stało ,ale lepiej dmuchac na zimne ,w nastepnej ciazy raczej juz tak sprzatac nie bede , dziecko jest NAJWAZNIEJSZE

Masz racje, ze niektore sa delikatniejsze. ale niektore dziewczyny traktuja tez ciaze jak nie wiem jakas chorobe i powod do tego zeby skakac im kolo tylkow moja koleznaka od dnia poczecia lezala i wmawiala sobie ze ma zagrozona ciaze bo lekarka jej powiedziala ze do 12 tygodnia trzeba uwazac ale chyba kazdej z nas lekarz tak mowil? i do konca ciazy lezala i pomimo tego ze byla w mlodszej ciazy niz ja wymyslala sobie dolegliwosci jakby juz rodzic miala a jej maz to mial z nia dopiero pieklo ja sobie normalnie funkcjonowalam i cieszylam sie ciaza a ona lezala plackiem wmawiajac sobie kolejne paranoje dopiero w maju leglam na 2 tygodnie a potem znow bylo spoko i dzidzia tez zdrowa i fajnie sie teraz rozwija

Hej macie dziewczyny racje, że co dziwucha to inne zachowania... ja w 1 trymestrze miałam problemy juz zanim wiedziałam że jestem w ciąży... w 2 czułam sie super i mój M był zafascynowany moją odmianą (wicie gniazda - wymyślne obiadki, ognisko domowe etc) a w 3 ląduje w szpitalach juz od początku i muszę leżeć i choćbym chciała sobie wmówić że jest inaczej to nie moge tabletki bóle i ten stres bo już 2 akcje przerywali 2 cm rozwarcia szyjka prawie gotowa bo bardzo skrócona...

Fakt że do 4 mc jest największe zagrożenie poronieniem, ale takie skrajne akcje też mogą dopuścić możliwość zagrożenia bo ciężarna jeśli nie ma realnego zagrożenia tez musi sie ruszać np dotleniac dzieciaka by było mu lepiej a potem żeby sobie i małemu pomóc przy porodzie żeby szło sprawnie... no i potem współpraca z ekipą przy porodzie...

Leżałam nie daleko bloku porodowego i widziałam mnóstwo mam i dzieciaczków po porodzie (przypomnę że szpital w którym byłam jest bardzo nowoczesny dopiero po remontach i wymianach sprzetów) i uwierzcie mi że nie słyszałam nic złego do pewnego dnia gdzie laska się tak darła że na oddziałach nie wiedzieli co się dzieje. Mój M akurat niestety to słyszał i miał nie tęgą minę... a położna nam mówi jak sie krzyczy to sie traci energie i tlen który potrzebny jest do dotlenienia dziecka w tej ostatniej najtrudniejszej dla niego chwili przejsćia przez kanał rodny... Trzeba przyznać jednak że laska miała kawał płuc

widzisz Ty masz problemy a jakos dramatycznie sie nie skarzysz masz taka sama sytuacje jak ja mialam a ta moja kolezanka to od 7 mowila ze rodzic zaczyna a urodzila 2 tygodnie po terminie bo lekarz zednej akcji nie widzial a jej gadka byla juz meczaca i taka obledna nie ma co przyspieszac na sile dzieci same weidza kiedy wyjsc a ja tez 2 dni przed porodem juz bylam w szpitalu i laski sie darly jak poganki a ja bez znieczulenia nawet nie jeklam maz byl ze mnie bardzo dumny i powiedzial ze on nie potrafilby byc taki dzielny zycze Wam tego samego

Ja co do okien mam inne podejście bo mojej siosty mama w 6 msc poroniła przez to a siostrzeńca ledwo odratowali bo tak był owinięty pępowiną bo siostrze się zachciało okna myć!
Ps.Jakby mi odszedł czop przed sprzątaniem to tym bardziej bym nic nie robiła!!!

witajcie
Miałam napisać o wrażeniach po baby shower, imprezka po prostu wymiatajaca..... dziewczyny dopisały, humory też na prawdę polecam , impreza zostanie w pamięci do końca życia.. super sprawa....dawno się tak nie u uśmiałam... samopoczucie wzrosło do 1000000 a oprócz tego ile ciekawych prezentów dostalismy troszkę się stresowałam jak to wszystko wyjdzie... ale teraz wiem że jak kumpele są super to imprezka tez taka będzie.... Ja też powoli urządzam pokik lóżeczko juz kupilismy, materacyk i pzrewijak też teraz będziemy wybierać posciel... a to nie jest łatwy wybór, bo jestem bardzo wymagająca i niestety nie podobaja mi się klasyczne wzorki :(więc troszkę się naszukam..... jak macie ciekawe propozycje to dajcie namiary... Pozdrawiam

Kasiekk może masz rację z tym krzyczeniem, że traci się cenną energię, ale pewnie w tak skrajnej sytuacji jaką jest poród trudno jest panować nad emocjami. Mam nadzieję, że będę umiała się opanować i współpracować z personelem. Wiem tylko że nie nie należy zacinać zębów itp bo to podobno ma wpływ na zaciskanie się "dołu", jakaś taka współzależność.

Makaja fajnie że udała ci się imprezka

Życzę wszystkim zdrowia i spokoju. Zostało nam już naprawdę niewiele do porodu, choć pewnie do zrobienia jest jeszcze sporo. Zamierzam na siebie uważać, szczególnie podczas przedświątecznych pożądków.

A co do pobytu w szpitalach, nie wiem czy chciałabym słyszeć krzyki kobiet rodzących, to by mnie chyba zestresowało. Postaram się do szpitala jechać jak najpóźniej, żeby ograniczyć stres, ale wiadomo, że ze skórczami i fałszywymi alarmami może być różnie.

czuje sie bardzo dobrze wiec wydawało mi sie ze moge wszystko jak narazie nic sie nie dzieje wiec nie ma co przesadzac , moze to głupie ale bedac w ciazy jak chodziłam na wizyty do gin to sie jej pytałam czy ja napewno jestem w ciazy ,wogole bez rzadnych objawow przechodziłam cała ciaze tylko @ mi sie wstrzymał,