Zostanę mamą w styczniu 2011 roku!

Och dziewczęta Pani stomatolog mi tak dobrze zrobiła że szok.... przestało na razie boleć!! dopiero teraz sobie przypomniałam jak to dobrze nie mieć kłopotów ze szczęką


Karol chyba myśli że jestem z gumy i naciąga się ile ma tylko sił... a jest skubaniec silny... mój m ma polewkę, ale mnie czasem nie do śmiechu... także te ruchy co widziałyście juz nie aktualne jest jeszcze gorzej
Znajomi sie śmieja że jest nadpobudliwy po tatusiu


Co do niskiego ciśnienia nic się nie przejmuj ja tez mam... tylko ze względu na moja skłonność do omdleń nie wolno mi nigdzie wychodzic samej...


Czy Was też tak bolą plecy ?

Kobieta w ciąży nie powinna mieć zbyt wysokiego ciśnienia, lekarka nawet stwierdziła że im niższe tym lepiej. Ja sama mam dosyć niskie.

Biedne te nasze brzuszki Kasiekk, dzieciaczki robią w nich co chcą a że są coraz większe i silniejsze wielokrotnie mnie coś zaboli. Ból pleców jak na razie mi nie dokucza, ale pojawiły się u mnie skórcze łydek i wydaje mi się, że mam zbyt napięty brzuch. Wizytę u gin mam 2 grudnia więc jeszcze trochę muszę poczekać.

W tym tygodniu chcę wyprać pierwszą część ubrań dla Zosi. Pogod jaka jest taka jest, a w deszczu wszystko dłużej schnie. Postanowiłam również dokończyć kompletowanie wyprawki, spiszę sobie co mi brakuje bo inaczej można się pogubić. Jedynie łóżeczko kupimy na ostatnią chwilę, bo może ktoś nam podaruje.

Dziewczyny a miałyście jakieś dziwne zachcianki kulinarne typu kiszony ogórek i czekolada mnie faktycznie wzięło na ogórki małosolne, ale nie łączyłam ich ze słodkim hehe

gosia_ann jak masz skórcze łydek i napięty brzuszek to kup sobie magnez, i bierz najlepiej 3 razy dziennie. Bo takie skórcze to wynik braku magnezu, najlepiej też ogranicz kawę i produkty kofeinowe.
Co do wyprawki to ja już mam prawie wszystko kupione, pranie zrobione i wyprasowane. Dzisiaj (mam nadzieję) ostatnie zakupy aptekowe i kosmetyczne dla mnie i dla Małego.
W tym tygodniu mam zamiar już (a może dopiero) spakować torbę. Mam nadzieję że mi się to uda:)

Ja tez poprałam i wyprasowałam wszystko dla młodego... chociaz powinnam tylko leżeć Do wyprawki brakuje mi tylko ze 2 szt prześcieradeł bo mam tylko 1 oraz jakiś krem do pupy dla niego...

Zastanawiam sie tylko co dokładnie spakować mu do ubrania na wyjście ;/

Brzuch bedzie napięty bo maluchy juz tam nie za bardzo maja miejsce napięcie takie skurczowe inaczej czuć i spokojnie się je odróżnia, ale powiem Ci że ja tez mam coraz częściej skurcze łydek albo takie drętwienie bioder... musze chyba poprosić o zwiększenie dawki magnezu...

Anusia magnez biorę 3 razy dziennie już od jakiegoś czasu, a skórcze łydek pojawiły się parę dni temu. A kawy nie pije bo nie lubię

Z wyprawki brakują mi głównie kosmetyki, ale chcę zapytać położną co mi poleci, żeby nie kupować czegoś niepotrzebnie. Zapytam ją przede wszystkim o leki dla niemowląt, tzn czy powinnam się w coś zaopatrzyć tak na wszelki wypadek.

gosia_ann napisał:

Anusia magnez biorę 3 razy dziennie już od jakiegoś czasu, a skórcze łydek pojawiły się parę dni temu. A kawy nie pije bo nie lubię

Z wyprawki brakują mi głównie kosmetyki, ale chcę zapytać położną co mi poleci, żeby nie kupować czegoś niepotrzebnie. Zapytam ją przede wszystkim o leki dla niemowląt, tzn czy powinnam się w coś zaopatrzyć tak na wszelki wypadek.

Gosiu to dobrze ... zapytaj prosze o kosmetyki do pupy i o te leki ... bede Ci wdzięczna jak udostępnisz takie info

Jesli chodzi o skurcze to polecam najlepiej wapń z magnezem do tego dodatkowo jeszcze sam magnez.... oczywiście najlepiej przyswajalne jest naturalne a z tym w aptece jest problem. Mi lekarz polecił wapń z magnezem nutrilite. najważniesze, że pomaga

Dziewczyny co do magnezu ostatnio znajoma, która urodziła 2 dziecko ostrzegała mnie przed nim, bo mówi, że magnez działa na wszystkie skurcze i przenika przez łożysko więc może z tym ostrożnie. Mi lekarka przypisała magnez ale miesiąc temu i tylko tydzień pozwoliła go brać ( jedna tab. dziennie).
Muszę się Wam pochwalić, że już mam prawie wszystko gotowe na przyjście maleństwa na świat mebelki stoją już w sypialni ( brak tylko materacyka do łóżeczka, ale czekam na wypłatę)a mój kochany mąż wyprasował wszystkie ciuszki, które wyprałam .
Mój brzuch niestety też robi się twardy i od czasu do czasu łapią mnie bardzo króciutkie,ale dość bolesne skurcze w dole brzucha. Z tego właśnie powodu prawie cały mój dzień spędzam leżąc plackiem na tapczanie. Całe szczęście, że m pracuje w domu, bo chyba bym na głowę dostała jak bym miała cały dzień przed tv spędzić a tak to mam się do kogo odezwać
Co do kosmetyków dla dzieciątek to ja kupiłam bepanthen. Poleciła mi go położna w szkole rodzenia. Jest o tyle dobry, że może go stosować również karmiąca mama na popękane brodawki ( nie trzeba go zmywać przed karmieniem).
W tym tyg będę pakować torbę do szpitala, bo coś czuję, że do tego 6 stycznia to Natalce nie będzie się chciało w moim brzuchu siedzieć

Kasiekk napisał:

Gosiu to dobrze ... zapytaj prosze o kosmetyki do pupy i o te leki ... bede Ci wdzięczna jak udostępnisz takie info

Jasne zapytam i dam znać.
Jak dotąd zaopatrzyłam się w sudocrem i linomag maść zielony na pupcię. A na brodawki bepanthen. Zobaczę co na to położna

Witajcie dziewczyny , nie piszę ostatnio za wiele, bo też niewiele się u mnie zmienia; maluch łobuzuje, zgaga piecze, nos zatkany, a plecy bolą, jak po jakimś biczowaniu (Kasiekk- ja również chyba najbardziej na to narzekam ostatnio).
Co do przygotowań, jutro będę składać i ustawiać łóżeczko .

Kosmetyki, jak na razie mam zakupione z firmy Palmers, zarówno dla mnie, takie na piersi, czy przeciw rozstępom, jak i dla bobasa. Jak dotąd były to dla mnie najlepsze kosmetyki z jakimi się spotkałam, niestety nie są dostępne w Polsce (a przynajmniej w Jelonce), ale moja mama już się zatroszczyła o to, aby dostarczyć mi odpowiedni zapas .

Co do moich wymiarów przy urodzeniu... wiem, że byłam w normie, jak na malucha o trzy tygodnie przed czasem, ale jak to dokładnie wyglądało... nie mam pojęcia. Mama jest romantyczną duszą, więc opowiedziała mi ze szczegółami, jaka to była wówczas cudowna majowa burza i jak pachniały kasztany ... a cyferki? hehe...

Ukochany ostatnio pozwolił mi uczestniczyć w treningu strzeleckim, bo mu się mnie żal zrobiło, że tylko do parku na 15 minut z pieskiem wychodzę od paru miesięcy. I wiecie, że od razu się lepiej poczułam? W sumie nic nie robiłam, bo pozwolił mi wyłącznie robić zdjęcia i ewentualnie oddychać , ale parę godzin na świeżym powietrzu to dla mnie wybawienie.
Na chwilkę nawet zamieniliśmy się sprzętem, bo chciał uwiecznić, jak śmiesznie wyglądam w ledwie dopiętym mundurze... i pomyśleć, że ta kurtka zawsze na mnie wisiała ...


W sumie to na tym zdjęciu nie widać tak bardzo, ale mój brzuch ma już ponad stówę w obwodzie ... hihi...

jak tak czytam Wasze wpisy to zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem nie obudzę się z ręką w nocniku, bo jak na razie to jestem obkupiona w całą szafę ubranek dla dzidzi no i wózek...., ale jeszcze łóżeczka nie mamy, przewijaka ani żadnego rozwiązania na ubranka.... ma razie trzymam je u siebie w szafie ale są wysoko i niezbyt to praktyczne
No ale jestem dobrej myśli, że na pewno zdążę, wczoraj byłam na usg i termin mi się przesunął z 13 na 19 więc mały urwisek wcale nie śpieszy się .... tak bardzo
Pozdrawiam wszystkie stycznióweczki

makaja ja bym się tym terminem USG nie przejmowała mi od samego początku USG pokazuje że Karolek jest starszy o tydzień niż termin (cykle miałam co do dnia 28). Myślałam, że urodzi się na początku stycznia ale to on zadecyduje a widzę że mu spieszno dziś znowu miałam ataki skurczy dobrze że pomogła tabletka ale coraz mniej działa ;/ więc pewnie w grudniu wyląduje na patologii - czuję to ! Poza tym mam nauczkę bo czułam sie super też nie prałam ani nie układałam nic nie robiłam torba pfff po co jeszcze a tu wylądowałam w szpitalu o mało co nie urodziłam,... nic nie wiadomo bo to nasze maluszki o tym decydują nei my ...

makaja napisał:

jak tak czytam Wasze wpisy to zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem nie obudzę się z ręką w nocniku

Makaja ja mam to samo, nie mam kompletnie nic, prócz ubranek które lezą u mojego taty w domu i czekają na pranie i prasowanie. Wczoraj zrobiłam pierwsze zakupy pod tytyłm szczoteczka do włosów, nozyczki do paznokci, cienki kocyk. A cała reszta przedemną. Nie mówiąc już ze 6 grudnia wymieniamy okno i przedzielamy pokój. Mam mieszkanie jenoopokojowe i stwerdziliśmy, że tak bedzie najlepiej. Także czeka mnie remont i sprzątanie po remoncie i dopiero po wszystkim będę mogła się wziąść za przygotowanie pokoiku dla małego. Dlatego mam nadzieje, że małemu na świat za bardzo spieszyć się nie będzie.

Ale od pn gdy w koncu będę na l4 mam zamiar nadrobic zaległości i kupić wszystko co trzeba. Tylko wlaśnie przed remontem nie chcę tego do domu wszystkiego sprowadzać i jeszcze nie wiem jak to zrobię.
Najbardziej obawiam sie, że po mojej piatkowej wizycie u gin okaże się ze muszę leżeć...Wogóle jakoś tak się martwie, że coś jest nie tak... Brzuch mam nisko, mały jakoś teraz inaczej sie rusza, nie kopie tak mocno tylko jakoś tak pływa i obraca się i czekam z utęsknieniem na ten piatek.

sunflower napisał:

makaja napisał:

Najbardziej obawiam sie, że po mojej piatkowej wizycie u gin okaże się ze muszę leżeć...Wogóle jakoś tak się martwie, że coś jest nie tak... Brzuch mam nisko, mały jakoś teraz inaczej sie rusza, nie kopie tak mocno tylko jakoś tak pływa i obraca się i czekam z utęsknieniem na ten piatek.

heh on juz nie będzie kopał ma mało miejsca i teraz będzie się właśnie tak przeciągał i wypychał takż eto normalne po 30 tyg.

Mam już poprane i wyprasowane ciuszki dla Jasia. Zostały jeszcze jego ręczniki, pieluchy tetrowe i pościel, chociaż spotkałam się z opinią, że akurat poszewek nie trzeba... Tak samo swoje koszule, które zabiorę do szpitala, planuję przepłukać w proszku dla dzieci. A jak wy dziewczyny robicie? Czas płynie szybko, chcę już w ciągu kilku dni spakować torbę do szpitala.