Kwietniowe mamusie 2011 come back

GRATULACJE

Nie martw się za wczasu. Dzieciaczki same wiedzą kiedy chcą na nasz świat i widocznie twoje zadecydowało że w kwietniu

Będzie dobrze

PM - no właśnie tego się trzymam. Tak miało być i wierzę, że będzie wszytko dobrze.

Dave kochana GRATULACJE :D

Dave,gratulacje! Nie denerwuj się,nie nakręcaj


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


U nas 7 zębów,trzy wyszły nam dzień po dniu. A moje dziecko upodobało sobie słowo "nie" ewentualnie "nie ciem". Wszystko na nie. Wasze maluchy też tak mają?! A za rękę to już absolutnie nie będzie szła. Da rączkę na sekundę,a potem wyrywa i stanowczo "nie ciem",a w wózku Kluska nie za bardzo chce jeździć,tylko nogi...

Dave kochana i tutaj ogromniaste gratki i buziaki

Gosiu z Adim jest podobnie nie i już hehehhe ale w wózku lubi nawte jeździć, jak sie mu opowiada wszystko co się dzieje naokoło jak jadą auta, autobusy itp choć dla niego wszystko to i tak "ato" (auto) al zauważyła, że teraz z dnia na dzień coraz więcej stara sie mówić, coraz bardziej różnorodnie, coraz więcej powtarza po nas, więc chyba wszedł w okres gadulstwa

Dziewuszki chcecie zaliczyć dobry uczynek a nawet dużo dobrych uczynków? To głosujcie do końca miesiąca na naszą staraczkową Emilkę w konkursie LennyLamb pl.lennylamb.com/user/show_photo/5035 konkurs trwa do końca sierpnia, końcówka jak wiadomo najważniejsza, dlatego baaardzo Was proszę w imieniu swoim i mamy Emilki, pomożecie?

a Wam wszystkim dodatkowej pary oczu życzę, albo nawet kliku, bo to taki czas że trzeba mieć oczy dookoła głowy no i czekam na Was na staraczkach, szczęście trzeba mnożyć

Baby,Hania lubi wózek jak jesteśmy w mieście,bo właśnie dużo się dzieje. Jeżdżą auta,ludziska na rowerach,biegają dzieci,tu ktoś woła,tam ktoś da po klaksonie...ciekawa rozgląda się i wcale jej ten wózek nie przeszkadza,ale tu u nas na wsi jest katastrofa A że młoda ma motor w dupce to i pozdzierane kolana

To chyba taki wiek,kiedy dzieci tak zaczynają gadać. Misiek co prawda zaczął bardzo wcześnie,ale pamiętam,że też miał taki skok ok. 1,5 roku. Wtedy też zaczął rozpoznawać pierwsze auta.

A Hania nam zaczyna na dobre zdania składać. Raczej nie mówi pojedynczych słów(poza nie),ale w parze,np.jak przychodzi do nas szwagierka i potem wychodzi to Hani mówi "ciocia papa"i jej macha, jak coś chce to też zazwyczaj mówi "daj bamama"(banana) czy "ciem piś"(pić).

pięknie sobie Hanula radzi

u nas chyba właśnie taki skok w gadaniu się zaczął

Cześć babeczki!
Ja tak na momencik. Chrzciny mieliśmy w miniony weekend i trochę zamieszania. A do tego Jaś miewa kolki i często jesteem dla niego na wyłączność - noszenie na rękach, częste karmienie, itp. BYliśmy dzisaij na wizycie - okazało się, że to dziwne coś na policzkach to alergia na białko.. I muszę przejść na konkretną dietę.. Trzeba będzie czegoś w necie poszukać, bo nie mam pojęcia co mogę jeść... Ważymy już 5900g!

Gabryś natomiast mówi po swojemu, wie jakie odgłosy wydają zwierzątka, mówi ato(auto), ciocia, idziemy lub jedziemy, tam tu, nie ma(przy tym śmiesznie wzrusza ramionami:)), gdzie(z odpowiednią dla zapytania intonacją), pić, daj, dzidzi, Jaś albo Aś Najbardziej lubi wcinać spaghetti i ciapać się w każdej ilości wody - mógłby to robić bez przerwy
Jutro odwiedzają mnie moje licealne koleżanki - mam nadzieję, że Jasio pośpi trochę


No nic, uciekam do spania! Trzymajcie się dzielnie mamusie i ciumaski dla dzieciaczków!

Dzień dobry

Cześć laseczki, ja tu wchodzę po urlopie a tu takie wspaniałe wieści

Dave Gratulacje Ogromne strasznie się cieszę!

My juz niestety po urlopie wszystko co dobre szybko się kończy:)
Urlop udany odpoczęliśmy pobyliśmy w końcu całą czwórką ze sobą niestety pogoda trochę nie dopisała co prawda nie lało ale na 8 dni tylko 3 razy byliśmy na plaży

wieczorem postaram sie wrzucić kilka fotek
a na razie dodam jedna która bardzo mi sie podoba

Andziu śliczne zdjęcie fajnie, że urlop udany a co do morza to od prawie roku mieszkam nad morzem (mam do niego jakieś 10-15km a byłam raz albo się nie składa jakoś, albo nam się nie chce, albo co najczęstsze - pogoda nie dopisuje więc się nie przejmuj

Dave dzień dobry widać, że od razu humorek lepszy

Czekoladko fajnie, ze imprezka udana, a kolki przejdą zanim się obejrzysz a jak starszy brat się spisuje?
kurczę niefajnie z tą skazą? a potwierdził to tylko jeden lekarz czy jakiś inny też? pytam bo ostatnio lekarze wszystko co tylko zobaczą na skórze dziecka uznają za jakąś alergię najczęściej właśnie skazę białkową i potem mama na diecie a dziecko takie wyjałowione, bo mama ma taki mega czysty pokarm...

ja wstaję rano bardziej niewyspana niż wieczorem... Adi co prawda nie budzi sie w nocy poza pobudką na przyjście do nas do łóżka, ale za to jak śpi z nami to strasznie się wierci, ja sie nie mam za bardzo jak przekręcić bo za mało miejsca i w efekcie tego śpię w jednej ozycji całą noc, budzac sie co chwilę przez Adiego albo młodą która ostro szlaeje w brzuszku, a za ścianą wierci się i chrapie teść, więc nie mogę zasnąć i tak w kółko, co zasne to pobudka potem ciężko usnąć itd.... a rano kręgosłup mi odmawia posłuszeństwa
w ciągu dnia norma czyli skurcze, twardnienie brzuszka i kłucie w szujce no i ciągle bolący kregosłup... ale jakoś leci jak sie ruszam więc staram sie jak najwięcej, zeby się nie zasiedzieć bo potem ciężko się ruszyć
sorki, ze tak ponarzekałam, ale jak się człowiek wygada to lepiej się robi
uciekam więc czymś sie zająć do miłego

Zagłosujecie na Emilkę? Prooooszęęęęęęęęę pl.lennylamb.com/user/show_photo/5035

Baby,bidulo Ty Ja co prawda w ciąży nie jestem,ale czuję się często dokładnie tak jak Ty(albo podobnie). Misiek też nas odwiedza w nocy ostatnio dość często i na zwykłej kanapie śpimy w trójkę. Tak mnie potem ręce w łokciach bolą i w ogóle wszystko(bo śpię właśnie w jednej pozycji). Raz się przeniosłam do Miśka do łóżka,ale tam z kolei bolało mnie jeszcze bardziej. Ręce rozłożyłam,ale nogi podkulone... Ach...

Andziu,zazdroszczę Ci tego urlopu tak,że aż mi się płakać chce Gdzie nie spojrzę to ludzie wyjeżdżają i to najczęściej za granicę. Jak ich na to stać-myślę sobie. My aktualnie nie możemy sobie pozwolić na rodzinny wypad do siostry do Szczecina(jakieś 30km)

Więc jadę sama z dziećmi pociągiem,bo najtaniej i z Hanią to najlepszy środek transportu. Siostra ma dwa dni wolnego,Misiek zaczyna przedszkole,więc już nie będziemy tak jeździć,więc swoje drobne grosze,które miałam na zumbę przeznaczam na ten wypad... I tak sobie myślę,mam taki mały plan,może się uda... Rodzice dzisiaj mnie odwiedzają i potem właśnie jadą do siostry. Może bym Miśka "sprzedała"...

No właśnie z Adim to jest tak, że on koniecznie musi się do mnie przytulać czasem wiec przejście na jego łózeczko odpada, raczej musiałabym męza wyrzucić, a nie mam serca, bo mu ciasno bedzie... no i tak to wygląda...

co do wakacji to też zazdraszczam, my mamy teraz trochę lepiej finansowo niż w polsce by było, ale trzeba było zakupów co nieco dokonać, łóżeczko ubranka, szpitalne itp, no i kasy trochę poszło... do tego komody żeby sie zmieścić z ciuchami, mąż musi teraz do polski lecieć kilka rzeczy pozałatwiać więc bilety no i tak to jakoś się kula...
chętnie bym gdzieś wyskoczyła na kilka dni żeby odpocząć ale nie da się :/ no ale cóż zrobić, trzeba czekać aż młoda się urodzi bo dojdzie nam Child benefit na nią (140E mies.) no i mój macierzyński, więc trochę podreperujemy budżet domowy, a potem jak młoda podrośnie to pomyślę o jakiejś pracy chociaż na part time, żeby te kilka groszy wpadło, zawsze to łatwiej będzie, ale to dopiero koło maja-czerwca przyszłego roku, nie wcześniej...

udanego wypadu Gosiu