Mamy Kwietniowe 2013

Hej

Jaki tu ruch dziś od rana u nas nocka ok, 2 pobudki na cycusia ale od 8 powtórka z rozrywki, spanie WYŁĄCZNIE przy cycu nic nie mogę zrobić, nigdzie odeść bo płacz a w konsekwencji ulewanie, juz dwa przebrania dziś zaliczyliśmy

Mikuś śpi w bodziaku i na to ma śpioszki lub cienki pajacyk.

agat ucałuj miesięczniaka od cioci forumowej madzia Ty tez

Najpiękniejsze i najsłodsze te nasze kwietniowczaki, a juz mega słodkie jak śpią

Coś nam się znowu grono uszczupliło i zawęzilo jesteśmy chyba najmniej licznym wątkiem na forum

Pati, Monia, Kaikai, Malwi, Monisiaaa, Anafora, ilonah odezwijcie się!!!

Agat i Madzia buziaczki dla solenizantów
Adaś jaki już duży i jakie minki strzela

u nas nocka upłyneła super, pospalismy do 7.30 bylam w szoku ze tak długo

potem cysio Mlody sie porozgladal troche w łozeczku jak obgarnelam z grubsza mieszkanie, znowu cysio a teraz smacznie sobie spi czekamy na polozna ma byc kolo poludnia..

Jasiek w te upały spi w body z krotkim rekawem i pod kocykiem ale u nas jest dosyc cieplo, a jak chlodniej to body z długim rekawem i spodenki albo pajac

Właśnie Tomek dziś skończył miesiąc ale ten czas leci dziękujemy za życzenia

Synek najczęściej śpi w bodziaku z krótkim rękawem i pajacyku, to zależy też od pogody bo ostatnio jak było gorąco ( w tomu temp. 26, 27 stopni ) to spał w bodziaku z krótkim rękawkiem

Mąż upiekł wczoraj chleb, aż mi wstyd że robi lepszy ode mnie oczywiście jestem z niego dumna

My dzisiaj lecimy na to usg bioderek, znowu trzeba będzie płacić eh

Witam,

Magdalena NAJLEPSZE ŻYCZENIA DLA TOMCIA

Agat śliczności z Twojego Skarba

Słodkie minki Adaś strzela

Najlepsze życzenia dla Adasia

Ale z niego słodziak i jakie ma fajne wdzianko

Dzięki za odpisanie odnośnie ubranek. Mój też w bodziaku z krótkim rękawem i pajacu, ale chyba albo daruję sobie body, albo pajaca. bo wydaje mi się, że trochę mu ciepło. Tym bardziej, że śpi ze mną.

U nas małe urwanie głowy...był u nas health visitor czyli odpowiednik pielęgniarki środowiskowej, teraz czekam na położną w między czasie zaliczyłam ogarnięcie domku i prasowanie oraz pranie Biegam cały dzień od jednej Córci do drugiej...u Elizi protest z nocnikiem trwa nadal. Przy Pani też pokazała na co Ją stać dosłownie jakby coś Ją opętało Ciekawe, że jak jesteśmy same jest grzeczna

Dave ja o miałam pobudkę od drugiej do trzeciej...

Uciekam do obowiązków

Kurka dziewczyny, wiem że powodzenie karmienia piersią, to kwestia psychiki. Cholera, przez te moje bolączki sutkowe, jakoś czuję że mam coraz mniej mleka i chyba tym razem zawiodę w tej materii. Nie mówię, że się poddaję, to nie w moim stylu. Ale jakieś wątpliwości mnie dopadają i chyba za dużo myślę.
A wczoraj było już tak dobrze. Oj, ja głupia że od razu tak normalnie zaczęłam karmić. Mogłam jeszcze trochę się ograniczać.

Dave głowa do góry. Jeszcze będzie dobrze, brodawki dojdą do siebie, będziesz się cieszyć karmieniem. Tylko cierpliwości, staraj się nie denerwować. Ja też miewam momenty zwątpienia, bo mleko jest, ale co chwilę coś z tymi cyckami. Jak nie obolałe, to czerwone i gorące, trzeba pilnować, obserwować, dbać o nie. W dodatku jak na nie patrzę to mi się odechciewa karmienia - żyły widać, rozstępy się porobiły... Nie podobają mi się. No ale nie o wygląd tu chodzi przecież ale o drogocenny pokarm.

Teściowa zabrała Adasia na spacer, bo przyszła do mnie uczennica na lekcję. Lekcja się skończyła godzinę temu a ich nie ma. Za oknem grzmi i na burzę się zbiera, no ale ona chyba widzi jaka pogoda, mam nadzieję, że zaraz będą.

Dave taka niepewność i schizy dotyczące karmienia to u mnie niemal norma i codzienność i tez z pewnością za dużo myśle . Ty faktycznie jesteś z tych niezłomnych, więc bardzo wierzę ze sie nie poddasz i ten kryzys Cię nie załamie zresztą Ty piszesz ze Ci Mat daje pożyc i w bujaczku posiedzi i sam pobędzie.... Miki taki łaskawy nie jest, najchętniej wisiałby i dyndał na cycu bez przerwy, więc schizy o braku mleka pojawiają się u mnie z automatu
Co do przytulasow, to u nas jak u państwa Shrek ( cześć III )
..... Łóżko to synonim SPANIA, li i jedynie
mąż może by i chciał coś czasem , ale koniec końców zasypia w drodze na poduszkę ja podobnie

Ja też mam schizy "mleczne", właśnie szczególnie w te dni, kiedy Leoś nie może się nassać i wisi po kilka godzin wtedy to mam cycki mega miękkie i wymemłane sutki i wydaje mi się, że po 5min ssania już są puste. Ale pocieszam się tym, co wyczytałam: cycki to fabryka a nie magazyn. Teraz od 3h przerabiam taki scenariusz

creaturko jakzez Cię rozumiem
Ja dziś od 8 rano do południa nawet nie mogłam iść siusiu zrobić tylko przekladalam ssaka z prawa na lewo....... cóż z tego, ze i ja czytałam ze chce to fabryka nie magazyn, skoro znacznie lepiej i pewniej sie czuje, jak tam jednak jest coś zmagazynowane a nie kiedy sprawiają wrażenie pustostostanów....
Spacer....... Znowu wszyscy dziś spacerowali tylko nie my no nie mogę odżałowac tego maja, który tak uwielbiam, jako miesiąc pod koniec ciąży głównie dzięki wizjom upojnych majowych spacerków przezywalam dzień za dniem, a tu życie czyli syn zweryfikowal marzenia i sprowadził mnie do parteru

Ciekawa sprawa, ze jak znikam z horyzontu ( tak jak dziś np. Wzięłam "wolne "na 1.5ha zeby zrobić zakupy na bazaru i w biedroniu- taka rozrywka moja to wtedy spokój, tatuś się zajmował grzecznym synkiem, który nawet jak nie spał to zadymy nie robił
Dopiero jak sie pojawilam na horyzoncie to wróciła kwaśna minka, kwękanie i natychmiastowa potrzeba ssania

Teraz jak zwykle próbuje przespac kąpiel , no niedoczekanie!

Godzinna batalia usypiania dwójki dzieciaków zakończona sukcesem.
Młody wypił tyle mleka, że ja pitole i dalej spać nie chciał. No to w końcu wyciągnęłam cycoline, possał trochę i śpioch.

ocho... coś stęka, czyżby jednak nie sukces