Mamy Kwietniowe 2013

Co do ciuchów to przydałaby mi się wymiana garderoby,ale w coś tam jeszcze się mieszczę
Ważne,że waga ciągle (pomału) spada w dół

Dziękujemy

Madzia - no to koleżanka miała niespodziankę
Na pewno Tomcio ma 64 cm!!!! A nie 54??

U mnie właśnie waga jak stała tak stoi No ale jak ja ciągle głodna jestem to co się dziwić

Dave 55 cm miał jak się urodził no to też tylko mąż mierzył ale wiem ,że robi to dokładnie zobaczymy 4 czerwca jak będzie Tomek ważony i mierzony, no i pierwsze szczepienia (już się boję)

I mały już się obudził , także spadam

Dave, to jak z tą miesięcznicą Matiego? W Twoje imieniny czy
Ty nie obchodzisz 29 go?

A z tą niespodzianką to tak może być, moja koleżanka tez tak miała tyle ze na odwrót, miał być syn a wyszła panna

Madzik - aha, no to czekamy na pomiary
Mam nadzieję, że u nas Mati będzie dzielny na szczepieniu.

Suzi - wg. wszelkich kalendarzy właśnie 29 wypadały by moje imieniny, ale nie wiem dlaczego moja familia od zawsze mi powtarzała, że mam 22 lipca. No i wtedy wszyscy mi życzenia składają.

Właśnie z racji takich niespodziewajek, zostawiłam sobie sporo ubranek po Majce, tak na wszelki wypadek


Umówiłam się na bioderka 29.05, i do kardiologa na 24.06. Jeszcze mi słuch został, ale nigdzie się nie mogę dodzwonić

Foteczki będą oczywiście, tylko się solenizant musi obudzić - daj Boże, niech śpi jak najdłużej.

Madzia, ale koleżanka miała niespodziankę

Jeszcze miałam pisać o wczorajszej rozmowie wstępnej u pediatry o szczepieniach. I właśnie ta bardzo konkretna pielęgniarka opowiedziała nam tak dość obiektywnie o tradycyjnych i tych skojarzonych szczepionkach, i tak trochę mi zamieszała w głowie, a byłam nastawiona na tradycyjne Bardzo spodobało mi się jej podejście, bo z góry powiedziała nam, że ona wydłuża do maximum odstępy między szczepieniami, żeby nie obciążać tak dziecka. I to będzie już trzecie niezależne źródło medyczne, które nie skrytykowało szczepionek skojarzonych. Wcześniej zaprzyjaźniona pani kardiolog opowiadała jak jej synowie, też lekarze, szczepili dzieci skojarzonymi + dodatkowe, bo różne choróbska z pracy mogą do domu przynieść. Drugie źródło to moja położna, która swojego wnuka też tak zaszczepiła. I pomijam już fakt, że siostra mojego męża też w ostatnich pięciu latach szczepiła dwoje dzieci skojarzonymi i pięknie się rozwijają. Ja wciąż mam obawy, bo przecież jak czyjeś dziecko nie miało powikłań, to nie znaczy, że moje mieć nie będzie. I bądź tu mądry, pisz wiersze..........
Jeszcze 3 tyg nam zostało na podjęcie decyzji.
A Wy jakie decyzje w końcu podjęłyście? A mamy starszych kwietniowych bobasków, proszę się wypowiedzieć jak dzieci reagowały na szczepienia?

Ja dalej się trzymam swojej wersji - idę w tradycję.

Dave, Maję też szczepiłaś tradycyjnie i bez dodatkowych? A chodziła do żłobka/przedszkola?

creaturko, ja tak jak Dave

Dave pytam o te imieniny bo moja córus- Magda, właśnie wtedy obchodzi

Buziaczki dla Leosia :* :*

Creaturko ja się też powoli skłaniam ku szczepionkom skojarzonym, najprawdopodobniej 5w1. Do 6 czerwca muszę zdecydować.

Co do wymiarów to ja nie wiem ile mój w końcu mierzy. Po porodzie miał 58 a na pierwszej wizycie u pediatry 56
W każdym bądź razie w wolnej chwili muszę zrobić remanent w jego komodzie, bo najmniejsze pajacyki i bodziaki są już za małe.

Królewicz mój się obudził w dobrym humorze teraz, śmiał się jak wyciągałam mu gluty z nosa aspiratorem

My szczepimy tymi tradycyjnymi bez żadnych dodatkowych
udało mi się położyć małego o 13 a już zaczyna się wiercić nic nie zrobię w domu przez Niego

Creatura - tak, Maja też przeszła tradycyjne szczepienia. Ale póki co siedzi ze mną w domku. I na razie nie wybiera się do przedszkola.

Suzi - też bym wolała teraz. Bo np. urodziny też mam 29 tylko, że grudnia. Ale widzisz jak mnie rodzinka urządziła

Agat - w szpitalu mierzą po "krzywiznach", a teraz to już na leżąco z wyprostowanymi nóżkami (tyle ile się da ), więc pomiary mogą się różnić. To normalne.

Mati w końcu padł. To ja lecę się ogarnąć. I chyba wydrapię się na strych po karton z ubraniami dla Mata, takimi większymi, bo po ostatnim remanencie w jego komodzie, za dużo tam nie zostało.

Creatura - pamiętam o laktatorze, jednakże jak do tej pory nie znalazłam uszczelki. Szukam dalej. Mam nadzieje, że mi jej mąż nie wywalił

Z racji totalnej póki co "naręczności" Mikusia, poważnie rozważam zakup chusty, bo tak jak Magda, NIC ale to NIC nie mogę w domu zrobic śpi tyran WYŁĄCZNIE na rączkach, odłożona- za moment " oczkodan" i kicha, powrót na fotel.....