Mamy Kwietniowe 2013

Suzi - no to masz luksus z tymi nockami.

Mi się właśnie od początku te chusty widziały, a jak doczytałam co i jak to już byłam zdecydowana.

A cycoliny, tak to z nimi już jest. Mam czasem myśli o podaniu MM, ale się nie dam

Przy Majce bardziej o laktację dbałam. Tzn. miałam nastawiony budzić i co 3 godziny działanie laktatorem. Dzięki temu karmiłam 7,5 miesiąca. Może dla niektórych to żadne osiągnięcie. Ale u mnie w rodzinie, kobiety karmiły od 3 do 6 tygodni maksymalnie , więc mój czas to był dla nich szok. I dumna jestem z tego. A gdyby nie konieczność pójścia do pracy to może by dłużej było.
Teraz przyznam, że nie mam na takie działania siły i czasu. Więc ile będzie tyle będzie. Młody teraz śpi już dłużej, więc domniemam że się najadł.

Dziewczyny szaleją

Gratuluje Ci Dave tych 7.5 miesiaca dla mnie każdy tydzień kolejny to powód do swiętowania

Starszego syna tez karmiłam dzięki ściąganiu laktatorem do 10 miesiąca i choć załowałam ze nie chciał ssać to przynajmniej miałam satysfakcję, ze podołałam i byłam samowystarczalna , przy córce dość szybko bo po 2 miesiącach, dalam się załamać osobie postronnej, poddalam zewnętrznej presji psychicznej i miałam długo dola z tego powodu. Teraz staram się za dużo nie myśleć, modlę się do Matki Bożej Karmiącej, której obraz dostałam i robię swoje

Suzi - ja Maję karmiłam normalnie + odciągałam. Młoda bez problemu piła z piersi i butli, chociaz miała czas, że butla była blee...
W dzień to już nie tak rygorystycznie odciągałam, tylko czasem. Ale noce to z zegarkiem pobudki. Maja szybko zaczęła przesypiać nocki i pobudzałam laktatorem cycoliny do produkcji.

Dzień dobry
u nas nocka marudna jak mi ładnie zasnął o 21 to pobudka o 1.30 i po karmieniu nie chciał już spać a dawałam 2 cycki, też czasem mi się wydaje,że tam nic nie ma
zasnął ok 3.30 i pobudka przed 7, później pospaliśmy do ok 9 i teraz cały czas na nogach
młodsza siaostra mojego męża zabrała na spacer, niech trochę pośpi w wózeczku ,zanim pogoda się zepsuje
a ja ogarniam chałupę

a z wczorajszego wieczorku filmowego dupa , bo obejrzeliśmy trochę filmu i zasnęliśmy
widzę Dave,że w dobrej cenie znalazłaś chustę, w tej cenie chętnie zakupię

Madzia - bo szukałam właśnie dobrej a taniej.Nie chciałam wydawać dużej kasy, bo nie wiem jak to z tym bedzie. Tańsze też są ale tkane zwyczajnie i maj lewą i prawą stronę, co po zamotaniu brzydko wygląda.
Mam nadzieję, że w poniedziałek - wtorek ją dostanę, to będe się uczyć

Ja wcinam obiadek własnie. Mati ma dziś lepszy dzień pod względem spania. Po następnej pobudce zgarnę go na pole. Taki wiatr znów paskudny wieje

Dzień dobry

U nas noc także dobrze przespana z jedną pobudką o 3 na jedzonko, a później dopiero po 6 i dalej spanko do 8:30 więc w miarę wypoczęta jestem a karmiłam butelką z moim mlekiem i obawiałam się jak to będzie ale malutka nie chciała tracić nocki na awantury
Jak wspomniałam od wczoraj od poźnego popołudnia odciągam pokarm laktatorem aby wygoić te moje biedne brodawki, maść Purelan także posiadam więc działam. Przed chwilką nawet odważyłam sie dać małej pierś i o ile z prawej ładnie jadła bez bólu, tak lewej za żadne skarby nie chciała złapać. Był jeden wielko krzyk i płacz straszny. Musiałam dokarmić ją butelką z odciągniętym wcześniej mlekiem. Jak troszkę pośpi to znowu zrobie podejście do tej piersi.
Powiem Wam, że moja mama nie karmiła piersią bo nie miała wystarczająco pokarmu i ja w sumie też podchodziłam do tego, że jak nie będę miała mleka to nie bedzie to dla mnie jakąś wielka tragedią natomiast przez te prawie 2 miesiące co karmię Emilkę piersią tak sie do tego przyzwyczaiłam i taką mi to przyjemność sprawiało ( jak nie bolało) że jak podawałam jej teraz butelke to aż miałam łzy w oczach, że nie tuliła się do mnie tak jak zawsze Dlatego spróbuję powalczyć o karmienie jak tylko będe umiała.

Ilonka - ja jeszcze w nocy smarowałam brodawki początkowo swoim mlekiem, potem maścią i tak z nimi spałam na wierzchu, żeby się wietrzyły.

Teraz jakoś mi butelka przeszła spokojnie.
Ale jak pierwszy raz miałam dać Majce (też z moim mlekiem) to miałam takie wręcz wyrzuty sumienia, żal i smutek.

I wiedząc jak to karmienie u mnie w rodzinie wyglądało, tez się nie nastawiałam że długo pociągnę. A tu taka niespodzianka. Pamiętajmy, że to najlepszy pokarm dla naszych maluchów. Wymaga poświęcenia i czasu ale warto!

Hejka
U nas ciąg dalszy spania wyłącznie u mamy, teraz czkam aż się Leoś obudzi, potem karmienie i idziemy pospacerować - choćby na rękach

A ja dalej męczę temat szczepień i jak to wszystko czytam to dochodzę do wniosku, że nawet te tradycyjne podawane tak jak są podawane, są niebezpieczne, bo najlepiej by było nie szczepić na więcej niż 3 choroby podczas jednaj wizyty i robić duże odstępy pomiędzy szczepionkami, ale który pediatra na to pójdzie . No i w starej szczepionce jest chyba gorsza forma krztuśca.... i podobno to właśnie one są z rtęcia oszaleć można....

Kaikai, jak Dawidek po szczepionce? Kto z Was już szczepił i czym, i jak się dzieci mają?????

Creatura - z tymi szczepionka mi to zawsze się znajdzie jakiś minus.
Szczepienie dopiero przed nami.

Mati też już zapomniał co to spanie. A najlepiej mu przy korycie na rękach. Mój kręgosłup już wysiada

Kurde chciałam iść chociaż na chwilkę ma świeże powietrze, ale wiatr tak wieje i jest zimny, że chyba sobie daruję. Jutro ma być podobno ładnie.

Suzi dziekuje kochana za GRATULACJE My z Mikusiem już w domku -szybko mnie wygonili z tego szpitala -ale baaardzo sie ciesze Póki co Mikuś tylko śpi,je,robi kupki...i czasem otwiera oczka i pięknie ,,zezuje,,jak pijaczek mały
Suzi widze że twój Mikuś spi pieknie-powiedz mi czy to nie szkodzi dziecku? Już tłumacze o co mi chodzi-jak byłam w szpitalu to babka od laktacji pow.że nawet jak dziecko pięknie śpi to trzeba średnio co 3 godziny budzic na karmienie (ale już nie zapamiętałam dlaczego ) No i zwątpiłam bo Mikuś też lubi pospac,i bywa że przeszło 3 a nawet 4 godziny śpi i musze go delikatnie przebudzac-robic to czy dac spokój ? Nie wiem co dobre-bądz tu mądry człowieku
Pozdrawiam kwietniówki

joasiu, Mikuś w pierwszych dwóch tygodniach swego życia był mistrzem świata w spaniu i jedzeniem był mało zainteresowany i tez mi go radzono budzić. problem w tym, ze on jak juz usnął to sie wcale nie dawał obudzić i nawet budziony nie chciał wziąć cyca do buzi a juz jak mu niemal siłą wciskalam to łaskawie trzymał go w buzi , czasem pomemłał a wcale nie ssal cwięc jeśli Twój Mikulek da sie obudzić, to budź , podrasujesz w ten sposób laktację i będzie Ci ładnie przybierał na wadze. Mój Miko w nocy rzeczywiście ładnie śpi ale jeśli to w granicach @4 godz to jeszcze nie problemu, jak dłużej to próbuję wkraczać do akcji
Ze względu na rozpędzenie laktacji i dobre przybieranie na wadze czuwaj nad tym, zeby nie przesadzał ze spaniem
Calus dla Mikusia i piąteczka odMikusia

Dave, jak już będziesz mieć chustę to oczywiście zademonstrujcie się z Matim w niej
ja teraz prasowanko, mały od 3 śpi, trochę z pomocą suszarki więc mogę poogarniać

A ja jestem coraz bliżej podania mm. Jednak. Kurde mam wrażenie, że Młody się nie najada

Jeju, normalnie chwila zwątpienia mnie wzięła. I musiałam komuś tu polamentować.
No ale Młody wisi cały czas na cycu, wybrałam się na pole A tu ryk i ręce w buzi. No to sru do domu, pomiętolił trochę i dość. Teraz go dałem do bujaka to se półki ogląda.

Nie wiem czy mam lipny pokarm, czy mam go mało, czy on ma tak dużą potrzebę przytulania się. Normalnie, stara, niby doświadczona a świruje Ale z Mają to była inna bajka.

Oooo... już ryk.

Normalnie nie wiem o co chodzi mojemu dziecku. Straszne

Wzięłam na ręce, nie dałam cycka i się uspokoił. Kimnął na 3 minuty a teraz ogląda świat.

Normalnie oszaleć można