Mamy Kwietniowe 2013

Witamy się
Nocka spoko mimo katarku jedna pobudka dopiero kolo 6 , ale niewątpliwie katar był przyczyną krotszego niz zazwyczaj dosypiania, no zdarza sie i do 9.30 a dzis zaledwie do 8, przez katar wlasnie
Teraz odbywa się druga drzemka, nie odciagam mu jakoś nadmiernie tych glutków, trochę mu bulgocze, troche wykicha, trochę sam wciągnie , ogolnie to ten katarek Mikusia nie jest jakis wodnisty, bardziej taki klajster, wiec mniej go wypływa, więcej w nosie i głębiej gdzies tkwi, ale jest przeźroczysty, wiec nie nadkazony na szczęście. Oby juz sobie poszedł
Na apetyt tez nie wplywa raczej , dzis najlepszym uspokajaczem okazala sie buła, abym mogla spokojnie zjeść swoje śniadanie a Księciunio wytrwał na swoim tronie, ktory go powoli zaczynal kąsać w tyleczek, wreczylam żytnią bułę, w ktora się z zapalem i namaszczeniem wessał i zapanowal blogi spokój spokojnie dokonczylam sniadanie, nawet ciut jeszcze sie ogarnęlam i odebralam bułę ku niezadowoleniu synka buła niestety obecnie przypomina gąbkę chyba ja dam na kaloryfer a potem na przemiał do kotletow pojdzie

Ha ha ha niezly tekst Suzi z ta bulka
Moj tez ostatnio od babci dostal cala buleczke i troche sie pobawil.

My bylismy u lekarza z Ewelina i oczywiscie z malym tym razem w roli obserwatora. Ewelina wymeczyla lekarke o zwolnienie z wf do konca pazdziernika na razie. No i do ortopedy ma skierowanie bo kontuzja sie odezwala z czasow wakacji.

Kurka, teraz taka "smarkata" pogoda. Dużo zdrówka wszystkim zakatarzonym

Ilona - czyli jedną przypadłość maluszków macie zaliczoną. Ciekawe kto będzie następny. Dobrze, że tak łagodnie to Emilka przeszła.

Młodziak zalicz kolejne spanie. A ja mam 3 dzieci, mąż wrócił lekko "poturbowany" - czytaj z bólem głowy czyli umierający. Zaserwowałam pyszny rosołek, mam nadzieję że go postawi na nogi. Bo coś mi o drzemce wspomina, oj niedoczekanie jego

hej dziewczyny, dzisiaj przypomniały mi się ciążowe czasy i postanowiłam zajrzeć, niestety jest ponad 2000 wiadomości zaległych więc was nie nadrobie ale ściskam wszystkie, mam nadzieję, że dzieciaki zdrowe i rosną w siłę

No proszę Malwi nas odwiedziła

Kobietko co u Was? Dawaj foty, dawaj, dawaj

Dokładnie pierwsza choroba zaliczona, dobrze, że tylko taka

U nas już dobrze, nosimy aparaty, marysia słyszy od 50 DB na prawe ucho i na lewe niestety nie słyszy ale dużo w domu ćwiczymy, w aparatach podobno słyszy wszytsko więc będzie dobrze. Dużo leżałysmy w szpitalach bo znależli cytomegalie u małej i badali czy wrodzona czy nabyta, wywnioskowali, że nabyta całe szczęście Dużo by opowiadac. Mała jest radosnym maluchem i przesypia całe noce od tygodnia (Bogu dzięki ) Muszę zrzucić zdjęcia, to maryśka ponad miesiąc temu, teraz jest zdecydowanie grubsza:

Malwi - to super wieści. Technika postpuje i wierzę, że Marysia będzie mogła normalnie funkcjonować.
śMIESZKA TAWID

oj, zwiesiŁ mi sie tablet.
mialam pisac ze Marysia taka smieszka

a czy Wy czasem nie macie za soba przeprowadzki???

o sierpniu wróciliśmy do domu bo 2 miesiące był remont był u nas i mieszkaliśmy u teściowej ale całe szczęście już po wszystkim ufff a ty dave jak dajesz rade z dwójką??? Ja jak bym mogła to bym już drugie robiła

malwi - to do dzieła ale ni epamiętam czy Ty miałać CC cz SN, wybacz ale nie mam dostpu do tabelki, a skleroza jakaś mnie trzyma.

A jak sobie radzę, no cóż czasem człowiek ma dośç, ale ogólnie jest fajnie. Jak by tylko jeszcze mąż częściej w domu był>byłoby duuuużo łatwiej.
Ale szkrabki moje są super, już się troszkę potrafią ze sobą bawić, coraz lepiej. a w przyszłym roku mam nadzieję, że będę mogła sobie z kawką siedzieć i patrzeć jak szaleją razem:)

haha no właśnie dzieciaki będą samoobsługowe za rok ja miałam SN ale mąż odrzucił podanie o dziecko na ten rok może za pare lat...

Malwinsien śliczna ta Twoja Marysia, radosna i wesoła. Bardzo Wam kibicowałałam i super, że chociaż na jedno uszko Marysia słyszy. Tak jak pisze Dave technika idzie do przodu wiec za parę lat może coś wymyślą i Twoja córeczka będzie słyszeć i drugim uszkiem

Malwi jak fajnie, że do nas wpadłaś Zostań na dłuzej Marysia jest prześliczna Cieszę się, że jednak słyszy dzięki aparatom, trzymam kciuki, żeby było lepiej!

Adaś marudny cały dzień, katar taki sam jak u Mikiego, czyli z nosa mało co wypływa, większość siedzi w środku. Raz na jakiś czas psiuknę mu do noska, by się rozrzedzało i spływało samo. Dzień mamy rozwalony, bo byłam u dentysty i musiałam młodego oddelegować do teściowej, a ona jak zwykle wszystko na opak. Zawiozłam go gotowego do dłuższej, nawet 2-godzinnej drzemki na dworze, a okazało się, że maluch spał niecałe pół godz bo teściowa na spacerze spotkała koleżankę i chciała jej pokazać jaki wnuczek fajny, więc go obudziła Tak jest za każdym razem :/ Dlatego nie znoszę zawozić jej małego, no ale cóż zrobić.

To widze ze nie tylko Ige dopadl katar masakra jakas z tym u nas odciaganie pomaga na moment za chwile znowu caly nosek zawalony problem ze spaniem oj biedne nasze dzieciaczki czuje ze czeka nas ciezka nos. Zdrowka dla pozostalych chorowitek