- Posty: 1993
- Otrzymane podziękowania: 29
- /
- /
- /
- /
- /
- Mamy Kwietniowe 2013
Mamy Kwietniowe 2013
- Azja
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
buziaczki dla Mateuszka
Agat zdrówka dla Adaśka moj Mlody tez troche podejrzany, wczoraj nos miał zapchany, a przy okazji sie mega slini, dzis sie obudził z troche wiekszym katarem, ale zajrzałam do buzi a tam 5 na gorze wychodzi, wiec mysle ze to od tego bo goraczki nie ma, pogodny jest, wiec narazie obserwuje
ładna u nas dzis pogoda wiec Mlody został oddelegowany z tesciowa na spacerek
Monia chyba Olusiowi dobrze w brzuszku ze nie chce wychodzic, a jestes w szpitalu c\zy w domu czekasz ??
Anabelle czekamy na relacje, trzeba sie powoli nastajac do porodu
ja dzis zaczynam 7 miesiac kiedy to zleciało, równe trzy miesiace do terminu porodu
Creo pozniej zrobie zdjecie rowerka to wrzuce, moze "model" bedzie chciał tez zapozowac
Kaikai ale miła obsługa w szpitalu, az odechciewa sie tam chodzic
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- monia89
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1953
- Otrzymane podziękowania: 10
Byłam 3 doby w szpitalu i wyszłam miałam podejrzenie gestozy i słabo ruchy czułam. Wyszła mi 1 stopnia ale to już normalne na tym etapie. Teraz czekam na bum. Jestem wykończona mam dość z Antosiem było 2 tyg męk teraz 4.
M ma piwiedziane że jak chce córe to nie ze mną....
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agat
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 3267
- Otrzymane podziękowania: 23
Adaś nadal gorączkuje, ale nurofen w czopku co 8h wystarcza. Po czopku temperatura ładnie spada do 37, przez parę godzin jest w miarę niska i później zaczyna znowu rosnąć i w momencie gdy mogę podać kolejny czopek znowu dochodzi do 39-40. Młody w nocy trochę pokasłuje, ale wydaje mi się, że to raczej ślinę odkrztusza. Ciekawe czy to trzydniówka, czy inna cholera. Okaże się. Apetyt ma słaby ale mleko wypije, zupki też połowę zjadł, cośtam przekąsi zawsze, gdy temperatura niższa.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Suzi
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- do trzech razy sztuka... ;-)
- Posty: 2080
- Otrzymane podziękowania: 25
MATEO!!!! Buziaczki dla Ciebie ,amorku Ty nasz loczkowany
Agat - obstawiam 3 dniowkę skoro mowisz, ze Adas jeszcze sie bez niej uchował..... Po 3, najdalej 4 dobie wysypka i po krzyku grunt ze coś je! Miki w ogole nie chciał, tylko herbata......calusy dla chorowitka. Ciekawe czy Jagodzia sie uchroni, oby....zebys miala czas odsapnąć po jednym...
Monia - kurka! Wytrzymasz! Kto jak nie Ty!? A powiem Ci , ze nie wiem co by musiało kobietę spotkac, zeby prędzej czy później nie zapragnęla przeżyć to jeszcze raz..... Więc niech Twoj m. Nie traci nadziei na córeczkę
Kaikai - to wlaśnie jest niezrozumiałe...jak położne mogą TAK traktować ciężarną? To juz chyba te wypalone zawodowo i tknięte znieczulicą stare i przed emeryturą ...chociaż....moze to po prostu "taki typ" co się minął z powolaniem?? Współczuje tego, jak rownież "łaski" z jaką musisz sie zmierzyć od corek.... Coż, znam ten ból...a kiedyś same przyjdą w "łachę"....ehhhhhh
Ale i tak Ci zazdroszczę tej czworeczki
Azja - SIÓDMY miesiąc juz???? O M G!!!!?? Kiedy to minęło????
Tez proszę o zdjęcie cyklisty
CreMoniu - moze skoro małż w domu to cos więcej udaloby sie naskrobać?!
Sale zabaw nieuczęszczane??? I to w niepogode!!???? Ha ha, nie slyszalam o takich... ja poki co unikam...niech sie jeszcze mały wzmocni, bo poki co jego chorowanie ( i tak na szczęście sporadyczne ) jest jak dla mnie zbyt "męskie"....
My diziś zaliczyliśmy mile rodzinne ( we trojkę ) popoludnie. Po kościele w ktorym Mikuś zamiótł palemką całą kruchtę kościelną ( a myslalam ze będzie nam slużyla za dekorację wielkanocną... ) poszliśmy sobie na kawkę, potem na plac zabaw bo pogoda dzis łaskawa. Na placu zabaw mnostwo dzieci więc Miki w swoim żywiole. On jest z tych, ktorzy oddają swoja zanawkę bez szemrania, więc póki co na szczęscie obywa sie bez łomotu i gorszących scen za to w chwili gdy trzeba plac zabaw opuścić, gorszące sceny niestety są nieuniknione. Rzucanie sie na ziemię i wynoszenie wyprężonego i wrzeszczącego tudzież kopiącego stworzenia nie należy do miłych czynności, ale w przeciwnym razie musielibysmy tam koczować do nocy, bo po dobroci się nie da...
A tak w ogole w kwestii palemek, mialam Wam opisać co nam sie przytrafilo. Otóż, zakupilam dwie palemki juz w zeszłą sobotę, bo bardzo fajne i oryginalne miala babka na bazarku. Spedzilam z kwadrans na wybieraniu i przebieraniu bo kazda wydawala mi sie TĄ JEDYNĄ ... no więc w koncu wybralam z bólem pozostawiając inne. Wzielam dużą i malą dla Mikusia i jeszcze kurczaczka i to wszystko tryumfalnie zawiozlam do domu, w domu pokazalam Mikiemu i malzowi....poztawilam na parapecie zeby cieszylo oczy. To byla sobota. Zeszla. Tak mniej więcej w srodę, schodzę na doł rano i cos nie tak jest w kuchni...ale jescze nie wiem co. W koncu mnie olśnilo ze nie ma palemek. Muslalam ze to Miki je gdzieś utkał, no więc po południu pytam m czy moze nie widział...a on ma jakąś dziwną minę.....minę winowajcy... No i w koncu wyjąkał, ze ..........spalił palemki w kominku!! bo myslał ze zeszloroczne.........
No zebym mu nie pokazywala, zebym przyniosla BEZ slowa, ale opowiadalam ile sie nawybieralam....TAK nas wlasnie męzowie sluchają... i taaaaaaka niepowtarzalna palemka a nawet dwie pooooooszły do pieca....
Wczoraj kupilam następne, ale OCZYWIŚCIE tamtych juz nie bylo, więc mielismy całkeim zwyczajne.....
No ale w koncu nie o to chodzi...( tak sie pocieszam )
To narazie
Aaa, no i apel do Anabelle - pisz kobieto!!! Pisz! Bo czekamy!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- creatura
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Miałam kiedyś marzenie-teraz śpi na moich rękach:]
- Posty: 1488
- Otrzymane podziękowania: 6
Agat, ja też obstawiam 3-dniówke, jak Adaś po leku bawi się i je. Przy tym ponoc tak jest, że jak gorączka spada to dziecko wydaje sie prawie, ze całkiem zdrowe, bawi sie itd, a jak lek przestaje działać, to gorączka wzrasta wyższa niż poprzednio. Ja przez te początkowe 2 dni, to odliczałam tylko 8 godzin od czopka do czopa, a spadało 5 kresek max, jak było poniżej 39, to się cieszyłam A Leoś, tak jak Mikuś, tylko pił, więc ciesz się, ze Adaś cos zjada. Gardło mieliśmy zaczerwienione. U Was teraz 2 czy 3 doba?
Monia, jakie miałas objawy gestozy?
Suzi, ooooo to, to to, dokładnie tak jak opisałaś, zachowuje się Leoś na placach zabaw czy przy spotkaniach z dziećmi. Wszystkim się dzieli, zaczepia, uśmiecha się, szczególnie się przymila do dziewczynek, ale jak trzeba takie miejsce opuścic, to się zaczyna pokaz. Zawsze muszę go czymś omamić, naopowiadać, co to zaraz za super czynność bedziemy robić, żeby nie było nerwów
No oczywiscie, że się łudziłam z ta pustą salą zabaw jakieś urodziny nawet się tam odbywały, ale to nie przeszkodziło chłopakom w 2-godzinnej zabawie, tylko małż musiał wszędzie z Leosiem włazić, zjeżdżać itd Leos strzelał z jakiegoś pistoletu na kulki i reszte dnia przezywał, jakie dzięki pistolet wydawał Potem poszli do Leroy'a - Leo kocha takie sklepy (i Decathlon też uwielbia) - jak wrócili, zjadł zupę i zasnął o 16:30, aż do rana
Leoś też dziś święcił swoją malutka palmę, muszę go pochwalić, ze msze z nim są już prawie całkiem skupione, nie trzeba wychodzic na podwórko tam i z powrotem, nie ma płaczu, że mu się nudzi.
Azja, wow 7 miesiąc, a jak ci termin wypada?
Bella, czekamy na relację i więcej zdjęć
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Dave
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Carpe Diem
- Posty: 10230
- Otrzymane podziękowania: 43
Suzi - ukatrupić normalnie. A co do słuchania małżów, to u nas jest też tak, że nie mam kiedy z mężem pogadać. No i co chwila jakaś dziwna akcja wychodzi. Mąż oburzony, że przecież mi mówił, ale po chwili - co nie mówiłem Ci? No i takie co chilę akcje.
Agat - poczekaj na plamki i będzie 3-dniówka odhaczona.
Monia - już niedługo, dasz radę a nagroda będzie cudowna.
Creo - wow, ale miał spanie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Suzi
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- do trzech razy sztuka... ;-)
- Posty: 2080
- Otrzymane podziękowania: 25
Co do mszy w towarzystwie Mikiego to u nas tez jest o niebo lepiej niz bywało, no ale jeszcze o pełnym skupieniu nie moze byc mowy. Mikuś lubi widzieć co sie dzieje na oltarzu a z kolei malz nie chce z nim wchodzić glęboko do środka,,zeby nie przeszkadzał innnym w razie "spadku formy". Ciekawe, ze jak zdarza mi sie być z nim samej to " spadku formy" nie notuję, chociaż wchodzę glębiej....
Ale musi mieć coś do trzymania w ręce ( zazwyczaj jest to ukochana łopatka, dziś -palemka) no i musimy mieć herbatkę ze sobą. Poza tym jest git. Zadnego biegania, zadnych krzykow.
CreMoniu - to z Leosia 200% facet!!! Żeby się w Leroyu male dziecko dobrze bawiło.... , heh..
. No Decathlon to jeszcze od biedy zrozumiem, bo są tam jakieś pilki , rowerki, jest na czym oko zahaczyć, no ale Leroy???? TYLKO facet moze sie tam NIE nudzić
Chyba pojdę i go obudzę, a zkolwiek mam opory bo w obudzonego Misia najczęśxiej wstępuje lew ( ryk) .......krokodyl ( lzy ) i hiena
( ogolne zle nastawienie do swiata )mwięc jeszcze sie wahammmm
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- creatura
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Miałam kiedyś marzenie-teraz śpi na moich rękach:]
- Posty: 1488
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agat
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 3267
- Otrzymane podziękowania: 23
Niech to bedzie trzydniówka, bo jutro dzień trzeci i mam nadzieję ostatni. Jak mu temp spada to radosny jak skowronek, psoci jak zawsze. Kupy ma trochę nieciekawe, takie "zębowe", ale zajrzeć do paszczy za bardzo nie da.
Lecę spać niedługo i ja bo 3h spałam w nocy :/
Aaaaaaaaaaaa tragedia u mnie w chałupie - zmywarka się popsuła
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- monia89
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1953
- Otrzymane podziękowania: 10
Oj Suzi po Antku miałam blokade że coś nie tak będzie a teraz jak pomyśle że mają być znowu problemy to mam w nosie to. Nie bedzie różu i tiulu :-D z resztą i tak byłby chłopak
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaikai
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mój skarbek :)06.04.2013
Ale odczekalam swoje, bo to taki dzień podobno. 6 pacjentek było przede mną, a tylko jedno ktg.
Zapis wyszedł dobrze, ale u mnie nie może być wszystko dobrze
Ciśnienie mam wysokie, 140/75 .
Już myślałam, że mnie zatrzymają.
Rano mam wizytę w poradni, zobaczę co na to diabetolog, no i w środę wizyta u gin.
Już się pakuje, za dużo tego chyba i pewnie po świętach szpital mnie czeka.
Dawid mnie obudził, spać nie mogę
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Dave
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Carpe Diem
- Posty: 10230
- Otrzymane podziękowania: 43
wpadam na chiwlę bo czekam aż sie Mateon obudzi i lecimy w odwiedzinki do koleżanki;) Bosze aż trudno uwierzyć, ze się z domu gdzieś ruszam
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Dave
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Carpe Diem
- Posty: 10230
- Otrzymane podziękowania: 43
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agat
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 3267
- Otrzymane podziękowania: 23
Buziaczki dla Jasia :*
Ja byłam z Adasiem rano u lekarza, bo kasłał w nocy, wymiotował aż mlekiem przy tym dławiącym kaszlu. Osłuchowo czysto na szczęście, gardło zaczerwienione, jakiś a'la grypowy shit się przypałętał :/ Bidula dziś już apetytu nie miał :/ Na dodatek ja od rana też chora, tylko Jagoda się ostała. Boli mnie każda najmniejsza kosteczka, każdy mięsien, głowa zaraz mi ekploduje :/ Robię zaraz inhalację Adasiowi, później sobie i spać. Oby noc była spokojna bo nie dożyję poranka :/
Aaaa dostaliśmy skierowanie do kardiologa w związku ze szmerami nad serduszkiem u Adasia. Szmery ma od maleńkości, miały być rozwojowe i minąć, ale nadal je słychać przy chorobie szczególnie. No więc będziemy je badac. Dzwoniłam dziś do jednej poradni, czas oczekiwania pacjentów pilnych to ok 3 tyg, a tych stabilnych... 2 lata. Zajebiście.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Azja
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1993
- Otrzymane podziękowania: 29
Agat dziękujemy za buziaczki
Jasiek ma dalej gila jak mu się jutro nie poprawi to zapisze go do lekarza. Ale to chyba przez zęby bo slini się strasznie i palce wkłada do buzi. A pogoda dodatkowo do dupy i tak to jest
Agat 2 lata to jakaś kpina po cholerę płacimy składki jak i tak prywatnie musimy się leczyć jak przyjdzie co do czego
Mój M ost chciał się dostać do dermatologa. Bo wypatrzyl podejrzanego pieprzyka a ze jego ciocia (teściowej blizniaczka) zmarła na czerniaka to lepiej dmuchać na zimne. Chcieli go zapisać dopiero na lipiec. A że mam siostrę cioteczna która pracuje w przychodni to załatwiła mu zaraz za kilka dni. Wiec ja się pytam dla kogo oni trzymają te terminy to jest chore
Monia jak tam ruszyło się coś ?
Kaikai jak tam po wizycie. ?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.