- Posty: 2860
- Otrzymane podziękowania: 33
- /
- /
- /
- /
- /
- Mamy Kwietniowe 2013
Mamy Kwietniowe 2013
- tysiiiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 17.05.2013 przywitaliśmy Kubunia
Madzia ale szybko poszło wow super że Cię nic tam nie pocharatało ja niestety popekałam i do dzis odczuwam lekki dyskomfort :/
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaikai
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mój skarbek :)06.04.2013
Suzi mój Dawid już nic nie wyjmuje z szuflad i szafek. Ten etap mamy za sobą i przed sobą
Dawid fajnie się bawi z mała. Ona jak go widzi to śmieje się, zaczepia.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- creatura
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Miałam kiedyś marzenie-teraz śpi na moich rękach:]
- Posty: 1488
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agat
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 3267
- Otrzymane podziękowania: 23
Kaikai Adaś z Jagodą też się fajnie bawią, ona aż pieje na jego widok, on jej podaje zabawki. Od paru dni kąpią się razem
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaikai
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mój skarbek :)06.04.2013
Ja już nie mogę się doczekać kiedy Daria usiądzie i będą się razem kąpać i bawić.
Masz taki stojaczek do siedzenia w wannie dla Jagody ? Czy sama siedzi ?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agat
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 3267
- Otrzymane podziękowania: 23
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Azja
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1993
- Otrzymane podziękowania: 29
Agat patrze na Twoj suwaczek a tam Jagodka ma prawie 8 miesiecy kiedy to zleciało ?? super ze sie razem bawia Jasiek poki co jest bardzo za Wojtusiem, ale trzeba uwazac bo lubi mu rowniez przylozyc, ale jak sie pytam czy oddamy komus Wojtusia to mowi ze nie ze to jego brat
Magda super szybki porod, zazdroszcze ja teraz z perspektywny i sn i cc ciesze sie ze za drugim razem miałam cc, co innego jakby mnie skurcze wzieły w domu i pojechałabym rodzic, a tak jak u mnie nic sie nie działo i znowu by czekali i miałabym miec wody zielone jak z Jaskiem to ciesze sie ze miałam cc, nawet wydaje mi sie ze szybciej doszłam do siebie niz po sn.
Tysiak zdrówka dla chłopaków, Jasiek tez miał troche katar, ktory mi sprzedał , ale całe szczescie Wojtuli nie ruszyło
Anabelle dla Was tez zdrówka
Agat w zyciu bym nie pomyslała ze banan tak moze uczulic
Suzi Jasiek tez raczej nie "myszkuje" po szafkach, czasem jakas lyzke dopadnie ale to sporadycznie, bawi sie raczej swoimi "gadżetami"
Creo super Leos sobie radzi na hulajnodze
czekam az sie Jasiek obudzi i idziemy na spapcerek, starczy tego kilkudniowego kiszenia w domu, a wiecie co robi dwulatek w domu jak nie wyjdzie na dwor?? chata wyglada jak po przejsciu tajfunu
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- creatura
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Miałam kiedyś marzenie-teraz śpi na moich rękach:]
- Posty: 1488
- Otrzymane podziękowania: 6
Tysiak, u ciebie to był jakby pierwszy, szlak jeszcze nie przetarty był
Kaikai, głuptasie, niepotrzebnie się obwiniasz, ze miałas cc. To nie była kwestia wyboru, tu chodziło o wasze życie, bo już nie tylko zdrowie. Sn nie jest wyznacznikiem matki lepszej, owszem ma swoje plusy i nieocenione korzyści dla dziecka, i tych argumentów można używać, zeby przekonać kobietę która się boi sn, albo chce "wygodniej" urodzić, ale nie wtedy kiedy sytuacja zdrowotna była taka jak wasza.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- creatura
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Miałam kiedyś marzenie-teraz śpi na moich rękach:]
- Posty: 1488
- Otrzymane podziękowania: 6
Jeżu, jeżu Azja, ale mieliście przygodę z tą monetą........dobrze, ze oddał sam z siebie
Dave, czyli Mati też już przedszkolaczek, czy zostaje w domu z małżem? Gratulacje z okazji nowej pracy
Alex, my też mieliśmy problem z kupą. Czasem Leoś nie robił po 3 dni i było tak jak piszesz, że wołał kupa, siadał na nocnik i wstrzymywał. Jak do 3 dni nie zrobił dawałam czopka, pozwalaliśmy robić w majty, albo jak się zaczynała akcja "kupa" zakładaliśmy pampersa, pożerał suszone śliwki, codziennie pił soki wyciskane z jabłek i selera. Niecierpiał swojego nocnika przez to, nie chciał nawet na siku siadać, kupiliśmy mu mega wielki, wygdny nocnik, to zaczął siadać dla frajdy i powoli, powoli się odblokował - trochę ponad miesiąc to trwało. Kiedyś gotowi, ubrani w buty i kurtki (rzecz działa się jeszcze wiosną), dwie godziny wywoływaliśmy kupę, bo chcialiśmy na zakupy pojechać i co wyszliśmy przed dom, to Leo wołał kupa. Innym razem w niedzielę rano przed mszą też chciał, a nie zrobił kupy. Ledwo doszliśmy na plac kościelny on woła siki, poszłam z nim gdzieś na bok, patrzę, a on kupsko wali prosto trawnik w torebce miałam mokre chusteczki i czyściłam miejsce zbrodni, dobrze, ze obok przystanek autobusowy był i kosz na śmieci...................... Potem zauważyliśmy, ze on właśnie chętnie robi tę kupę w takiej pozycji, jak go trzymam w powietrzu do sikania i kilka razy tak się załatwiał na podwórku (pod spodem nocnik lub pampers) i się odblokował w końcu. A mieliśmy nawet zaklęcie: "Kupsko, kupsko, wyjdź przez dupsko"
Ło matko, Monia, jakiego nopa mieliście i po jakiej szczepionce?
Leoś na razie nie idzie do przedszkola, zajmujemy się nim na zmianę, i jak jest potrzeba, to rodzice przyjeżdząją po południu. Myślę, że może i do zerówki tak pociągniemy, choć rozważam, żeby za rok (może) chodził na 2-3 godziny edukacyjne do jakiegoś przedszkola, raczej prywatnego. Ogólnie o przedszkolach mogłabym mówić i mówić, bo przez wiele lat uczyłam angielskiego przynajmniej w 7 różnych miejscach. Te strasze dzieci, powiedzmy od 4 roku życia, bardzo fajnie się odnajdywały w przedszkolnym śwecie, potrafiły jasno określać swoje potrzeby, poskarżyć się, że coś im nie pasuje lub się nie podoba, że są smutne z jakiegoś powodu. Oczywiści i wśród takich znalazły się płaczki. Te młodsze z kolei - nie, nie będzie dramatu - eh, mi po prostu było żal, że one siedzą po 8-9 h w przedszkolu zamiast być większość tego czasu z rodzicami. Myślę, że jednak to mama i/lub powinna większośc dnia spędzać z małym dzieckiem, uczyć co jest dobre, a co nie, tulić, głaskać, całować, dawać poczucie bezpieczeństwa. Taki maluszek też nie wie, jak się obronić, a wierzcie mi, panie są przeróżne. Nasze wiejskie przedszkole, mijamy je na spacerze, i zawsze jakaś babka się drze na dzieci jak są na podwórku........ masakra. W maju się darła, że ona tylko czas traci z nimi, bo się nie nauczyły wierszyka na Dzień Matki i ona musi ciągle przypominać. Ja tak nie wychowuje, nie chce, żeby moje dziecko tego doświadczało.
Monia, bardzo dobrze się pokłociłąś z paniami, jak coś ci się nie podoba. Pamiętaj, ze jak sama nie obronisz swojego dziecka, to mało kto to zrobi. Poza tym, to one świadczą tobie usługi (odpłatne usługi) a nie ty im.
No więc podsumowując, część edukacyjna przedszkola jak najbardziej tak, kiedy dziecko to akceptuje, przechowalnia - NIE. I uściśle, bo jak to bywa ze s łowem pisanym, każdy in terpretuje po swojemu, to nie było pod niczyim osobistym adresem, tylko moje osobiste przemyślenia i decyzje.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Azja
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1993
- Otrzymane podziękowania: 29
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Suzi
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- do trzech razy sztuka... ;-)
- Posty: 2080
- Otrzymane podziękowania: 25
Syn mi padł o 18 a ze wstał ok 7.30 to w sumie bylo do przewidzenia ze padnie, ale wczesniej nie udało mu sie zasnąć choć stwarzaliśmy mu warunki, to gad wytrzymał, ale o 18 go po prostu ścięło i spi nadal no i co ja mam z nim zrobić...to ze nie umyty to pikuś, bo na plazy sie nie ubrudzil, ale bez kolacji......a jak sie ibudzi o 22 i bedzie żywczyk ...? Kurcze, tego jeszcze nie grali i jestem w kropce! A jutro wyjezdzamy, paln juz z grubsza byll opracowany no a w obliczu dzisiejszego zasnięcia to nam toche zmienia perspektywy bo i jutrzejszy dzień moze sie przeorganizować...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- creatura
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Miałam kiedyś marzenie-teraz śpi na moich rękach:]
- Posty: 1488
- Otrzymane podziękowania: 6
Też pamiętam swoje przedszkole, chodziłam odkąd skończyłam 3 latka. Uchodziłam za bardzo towarzyskie dziecko, takie co się garnie do zabaw, przedstawień, wodzi prym, a pamiętam jak mi było przykro, że przychodziłam jako jedna z pierwszych, czasem dziadek mnie odbierał jako ostatnią, wstydziłam się wielu rzeczy, np poprosić o pomoc, i musiałam sama sobie radzić, co nauczycielki odbierali jako samodzielność Co innego ludzie widzieli, co innego grało mi w duszy.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Azja
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1993
- Otrzymane podziękowania: 29
Suzi może Miki będzie spał do rana juz
Jasiek dziś bez drzemki i nawet obyło się bez marudzenia coś mi się wydaje drzemki u nas się chyba skończą. Ost potrafił się kokosic w łóżeczku 1.5 godz zanim zasnął
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agat
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 3267
- Otrzymane podziękowania: 23
Byliśmy na 2 urodzinach kolegi Adasia, w końcu można było normalnie posiedzieć, bo chłopcy przez większość czasu fajnie się bawili (do tej pory zawsze była wojna o zabawki i naprzemienny lub równoległy ryk ).
Zamówiłam dziś spacerówkę dla Jagny, ku niezadowoleniu męża (nie widzi potrzeby). Nic to, grunt, że ja widzę Nie będę rozklekotańcem jeździć, moja mała księżniczka tym bardziej
Joie Litetrax 4
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaikai
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mój skarbek :)06.04.2013
Co do przedszkola to też mam wspomnienia, że ostatnia jestem odbierana, ale to wspomnienie ma co drugie dziecko. Moi wszyscy znajomi i P też
Creo to nie jest tak, że się obwiniam, za cc. Po prostu bardzo żałuję, że nie było tak jak z Dawidkiem.
Dawida tylko po urodzeniu miałam 2 godziny tylko ja, P i maly. Gdy zaplakal w oddali od razu poznałam jego placz. Czułam że to moje dziecko.
Darie widziałam przez sekundę, gdy obudziłam się z narkozy, nie słyszałam jej płaczu, nie poznawalam, gdy płakała w pokoju obok u pielęgniarek. P poznawal, bo słyszał jej placz po urodzeniu, przez dzwi do sali operacyjnej.
Nie miałam z nią takiego kontaktu, przez pierwsze 3 dobry, była z pielegniarkami, a u mnie tylko 2,3 razy na 15 minut.
Jaka ja byłam zazdrosna, gdy ledwo się doczolgalam do pokoju noworodka, bo płakałam już z tęsknoty. Zobaczyłam jak pielęgniarka trzyma na rękach Daria i karmi, mało co mi serce nie pękło, że to nie ja, A i tak nawet na ręce nie mogłam jej wziąć. Eh..
Dużo jeszcze mogę pisać, ale po co. Teraz jesteśmy już razem i to jest najważniejsze, dzieci zdrowe to i ja szczęśliwa.
Chociaż Daria, znowu mam kłopot. Nigdy nie miałam odparzen, no i teraz po tych plesniawkach już dwa tygodnie jej lecze, żadna maść nie pomaga, nic dosłownie, a wszystko już próbowałam. Jeszcze dziś jej posmarowalam lekiem, maść przeciwgrzybiczna, jak nie pomoże to badanie moczu zrobimy.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.