Mamy Kwietniowe 2013

eisenQ napisał:

Glikomama świetnie ze masz tak zaradnego faceta, ja się boje ze mój się nie sprawdzi w nowej roli i będę musiala robic wszystko sama

eisenQ ja pije taką rozpuszczalną z cykorią cos na wzór Ricore ale to tez tylko czasami i górą jedną na dzień z dużą ilością mleka na płaska łyżeczkę kawy.
Ja na śniadanko tez niemam co liczyc bo mój M o 4.20 wychodzi do pracy :/

A co do wdrażania facetów to zgadzam się z dziewczynami najlepsza terapia szokowa i to od samego początku jak tylko pojawi się dziecko bo potem trudno juz odzwyczaic chłopa od tego że to my wszystko robimy przy dziecku.Ustalic co w sferze życia dziecka może robic twój M a co ty będziesz robic.Wiadomo ze my więcej ale on niech tez ma swoje obowiązki i z dzieckiem sie zżyje i ty nie będziesz czuła się tak przemęczona bo zawsze cie odciąży.

Ważne żebys i ty miała potem chwilke dla siebie bo nie będziesz miała poczucia że twoje potrzeby sie juz nie liczą.Przeciez nie jest powiedziane że wszystkie obowiazki musza spasc na ciebie.Ja dałam sie tak wrobic przy pierwszym mężu i poltem powiem ci że chodziłam jak jeden wielki wulkan który zaraz wybuchnie bo byłam przeciążona obowiązkami a on tylko pracował i czasem dziecko ponosił.

Dobra myśl , sama bym sobie zrobiła kłopot zakładając z góry ze nie da rady , jak większość dała to i mój musi dać,
A jak tam imiona już jesteście zdecydowane ?? Bo ja ciągle nie umiem nic wybrać, tylko przeglądam te stronki z imieninami i jakoś wszystkie mi się zlewają jak chce cos wybrać

Glikomama super , ze Martynka już tak dobrze sie czuje
I rewelacyjnie , ze trafiłaś na takiego faceta U mnie podobnie było
Ale i tak większość w domku robię sama . Opieka nad dzieciakami też na mojej glowie . Mężuś wychodzi ok 5:30 i wraca po 17-stej . Szybko je , rozpala w piecyku i zajmuje się wtedy Amcią . Nie mają za dużo czasu dla siebie , bo o 19-stej już kąpiel . Ale takie życie .
Nocne wstawanie też na mojej głowie , nie żeby Mężuś się migał,ale karmiłam piersią ,więc nie był mi potrzebny . A jako,że cieżko pracuje , to chciałam żeby choć troszkę się wysypiał .
Teraz oczywiście jak będzie dwójka małych dzieci , to pewnie nie raz się przydarzy , ze obie obudza się na raz.Wtedy wiadomo zajmie się Amelką

EisenQ ja kawe uwielbiam . Ale odrzuciło mnie całkowicie od niej zaraz na początku ciąży Nawet zbożowych pić nie mogłam.Dopiero od jakiegoś tygodnia zaczęłam pić na nowo anatola i jest ok . Ocyzwiscie z mlekiem

I nie martw się , z pojawieniem się dziecka Męzus się zmieni.To bedzie Wasze dziecko Nie bedzie się zachowywał jak przy szczeniaku Ważne , zeby dac się mu wykazac i chwalić nawet jak coś źle robi Mój kiedyś nawet pampka na odwrót zapiął

Ja za kawa nigdy nie przepadalam a jak wracalam w lato ze szczecinka do warszawy dzien po tym pamietnym dniu to cala droge pilam kawe i to bez mleka, teraz tylko inka albo kakao

Hej dziewczyny. Współczuje Waszym Maluchą tych choróbsk.

Witam ponownie.
Ja kawy nigdy nie piłam i nie piję. Czasami się zdarza że wypiję rozpuszczalną z mlekiem a właściwie mleko z kawą

Ja już wróciłam ze spacerku, nadrobiłam trochę zaległości w szyciu. Zaraz szybciutko daję jeść Matusiowi i kładę go spać. Muszę mu spakować prezent mikołajkowy

Ja pakowaniem prezentów zajmę się wieczorem
Ami od 10-tej śpi Ja też przez 1,5 godz spałam z nią Teraz kończę sprzątać i muszę dokończyć obiadek . Ale zostało tylko ziemniaki obrać , mięsko się pekluje ,wiec tylko je potem usmażę/uduszę

A no i dziś zjeżdżają sie do Nas pierwsi "Mikołajowie" z prezentami dla dziewczynek

Tak dużo ostatnio piszecie o kawie, że normalnie miałam dzisiaj na nią taką ochotę, że szok
No i se zrobiłam Mrożoną - maleńka filiżaneczka kawy + pół litra zimnego mleka + lód
A do tego bita śmietana posypana cynamonem....

Mniam....


Aaa... nie mam prezentu na mikołajki dla M.! Jutro będę musiała coś kupić jak będę wracać z badań

do nas jutro przyjdzie mikolaj prawdziwy ) az jestem ciekawa reakcji julki(troche mam obawe ze bedzie sie bala podejsc)

heri nie lubie kawy ale taka to bym wypila pewnie

Na fb się pochwaliłam to jeszcze tutaj właśnie się dowiedziałam, że wygrałam dwie butelki Whisky Ballantines z limitowanej edycji
Prezent dla taty i męża na święta mam z głowy

kasia super

Kasia Ty szczęsciaro Rzeczywiście masz szczęście do konkursów !

kasia super!!!ja nigdy nie mialam szczescia w konkursach

No a ja dopiero teraz. Na szczęście nie zawaliłyście forum, to nie miałam problemu z poczytaniem.

Kasiu - super. Gratuluję, Fakt dobra jesteś w te klocki.

CO do kawy, to kiedyś piłam. Ale jak zaszłam w ciążę z Majką, to mi się odechciało, nie odrzuciło mnie, nie śmierdziała mi. Tak po prostu nie odczuwałam potrzeby picia jej. I mam tak do dziś

Dzięki dziewczyny. Moja siostra to mówi że głupi ma zawsze szczęście