Mamy Kwietniowe 2013

Córka jest juz bardzo samodzieln i mi pomga mąż przez miesiąc bedzie w domu jak urodza się maluchy a potem to bede chciala zeby ktos raz w tyg mi przyszedl zebym mogla na zakupy jechac a ta kto mysle ze sama dam rady

bardzo jestes dzielna. wiem jako matka,ze oddech od dziecka potrzebny jest czasem, wyjsc z domu, zostawic, zrelaksowc sie, inaczej chyba bym zwariowala

My się przeprowadzamy do rodziców, więc jak będę rodzic nie ma problemu. Z reszta za pierwszym razem nie byłe ze mną męża, wydeptał ładną ścieżkę przy windach Jakoś tak wyszło, wiem że on nie był przekonany aby mi towarzyszyć a w trakcie porodu to po prostu jak mi powiedzieli, że przyjechał to ja na to - ale ja go tu nie chcę i tak to było.

Teraz raczej będzie tak samo, czyli solówka A Maja z moimi rodzicami będzie.

Póki co to się zastanawiam jak pogodzę, jedzenie, spanie itp. dwójki dzieci Ale damy radę i jak zawsze chcę wszystko sama.

No ale Klaudiu ty musisz kogoś mieć, mała 3 i starszak to co innego.

zawsze wszystko sama robie ,nauczylam sie sama byc w duzym domu ,drewno rąbać i ciąć bo niesty sytuacja mnie do tego zmusila wiec ne bedzie problemu wlasnie jak mi sie bedzie ktosc krecic po domu to wtedy zwariuje

to tak jak ja. Rąbanie drewna, ładowanie węgla czy koszenie trawy kosą to pestka, a nawet frajda.

Mam nadzieję, że Twoje dzieciaczki będą grzecznymi aniołkami

dokladnie nawet dzis kosiłam hehehe,

hej mamuski, bylam u gina i moje malensto jest cudne!!! boze jaka jestem szczesliwa! serduszko wali jak szalone a malenstwo juz ma głowke cialko i nawet raczke widzialam:) ma az 2 cm moja kruszynka, wszystko jest ok ciaza zdrowa, karta ciazy dopiero za miesiac jak porobie wszystkie badania,

aha a termin porodu mam na 25 kwietnia, zdjecia nie dam bo nie mam jak ze skanowac a jak robie telefonem to brzydko widac

to super tylko się cieszyć ja moje maluszki zobacze za tydzień teraz tylko widziałam główki i dupcie a raczki to pewnie zobacze teraz jak pojde,co dziennie właczam płyte i patrze na te malutkie serduszka.

Pati - super Już taki duży Twój maluszek

Patrycja gratulacje Super , że wszystko dobrze i ,ze dzidziuś rośnie zdrowo Oj to dzisiaj na pewno Ci ulżyło

Klaudia ja też zawsze wszystko sama robię i nie lubie jak ktoś mi się po domku krząta . Dlatego po porodzie uparłam się , ze sama dam rade . Mimo,że były oferty pomoce , zrezygnowałam . Mężuś normalnie pracował , a ja zajmowałam się Amelką , sobą i jeszcze starałam sie , aby Paulinka nie odczuła , że jest mniej ważna . Normalnie gotowałam , sprzątałam i funkcjonowałam . Mężuś mówi na mnie Zosia samosia Czasami było mi ciężko,bo szew bolał , ale dałam radę . No , ale u Ciebie będzie jeszcze ciężej ...3 maluszki i Amelka . Ale myślę , ze jak sie dobrze zorganizujesz , to ogarniesz wszystko . Masz w sobie tyle samozaparcia i siły , ze musi się udac . Oby tylko dzieciaczki były grzeczne .
My kobiety jesteśmy bardzo wytrzymałe

Ale też martwię się co jak pójdę do szpitala Tzn Amisia u mojej Mamci będzie , ale jak ja i Ona wytrzymamy rozłąkę ? Wiem , ze u Mamy będzie się miała jak w niebie , ale nigdy nie rozstawałyśmy się na więcej niż 3 godziny , nie mówiąc o osobnej nocce Ale cóż ...siła wyższa , jakoś to będzie trzeba pogodzić .

Dzień dobry

Chętnie bym sobie jeszcze pospała , ale niestety Ami jest bezlitosna
Mężuś mowi , żebym pojechała na 2-3 dni do Mamci ,u niej zawsze odpoczywam i nie mam tyle na głowie . Mamcia odciąży i pomoże . Ale może w przyszłym tygodniu pojade .

Teraz popijam kawkę i rozmyślam co dziś robić

Miłego poranka

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

dzien dobry,
ja odwiozlam mala do przedszkola,teraz sobie ogarne mialam ciezka noc nie umialam spac a jak zasnelam to bol bioder budził mne bardzo a w dodatku to gardło to jest jakaś masakra.

Ja u rodziców była na weekend ale wole być w domu teraz na ten weekend siostra przyjezdza to mi okna umyje bo w przyszlym tyg rodzinka się zjedzie to musi jakoś wyglądać,tak dziwnie się czuje jak nie moge takich podstawowych rzeczy robić męczy mnie to ale co zrobić trzeba uważać niestety,Mąz jak wróci to na dworku mi porobi reszte to jakoś będzie ale to już nie będzie to co ja sama robie.

A ja znowu nie mam takich obaw bo małą zostawiam od urodzenia u rodziców ona uwielbia tam być czasem nawet na tydzień tam jest a ja sobie robie sama w domu,wiadomo brakuje mi jej jak tam jest bo w domu tak cicho ale musiałam ją nauczyć moi rodzice mieszkają dleko i jak jade to na kilka dni,