BezpiecznaCiaza112023

Mamusie MAJ 2013

11 lata 7 miesiąc temu #655608 przez KarinaM
Poprasowałam, posegregowałam, ułożyłam w szufladach i szafie a teraz mały odpoczynek i jazda na miasto.

Igorek

Irina

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655610 przez ewela86
tysiiiak napisał:

O godz 2 po upojnych przytulaskach odeszły m wody i leze właśnie na porodowce :) skurcze są leciutkie narazie :)
Uwierzcie wód nie da rady przegapić :p zalalam pół mieszkania i dalej mi ciekna :(


no to tysiaak mocno trzymam kciuki za szybką i jak najmniej bolesną akcję porodowa! Trzymam kciuki :blink:

no i skończył się zastój...

coraz mniej nas dziewczyny w dwupaku...

joannaL podziwiam, choć cesarki nie miałam:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655618 przez ewela86
sisina no faokt - szpital może zdołować tymbardziej jak nic się nie dzieje, a pewnie miałaś nadzieję że jak tam wylądujesz to wrócisz do domu już z maleństwem na rękach. Ale głowa do góry, zaciśnij zęby bo już niewiele czasu zostało i tak właśnie będzie!!!
ja też się pomału denerwuję bo termin się zbliża a tu nic :( szpitala też się boję bo nigdy tam nie leżałam, a na dodatek okazało się że w tym szpitalu likwidują cały oddział położniczy i tylko działa do końca maja więc dodatkowy stres że nie zdążę i będę musiała na gwałt jechać jakieś 50 km do innego :ohmy: :ohmy: :ohmy:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655676 przez Karolka85
Witajcie dziewczyny :)

Nie jestem w stanie nadrobić teraz zaległych postów. Napiszę po krótce co u mnie, a właściwie u nas bo jesteśmy już w trójkę :)
Nasza Julcia urodziła się 12 maja o godz 22:30 :) waga 3000g 56cm :)
a wszystko zaczęło się tak... W niedzielę funkcjonowałam całkiem normalnie calutki dzień. żadnych większych objawów które miały by zwiastować poród. brzuch mi się spiął może ze 4-5 razy w ciągu dnia i przy tym ból jak na okres. Wieczorem o 19:30 pojechaliśmy do szpitala bo byliśmy umówieni ze znajomą położną na rozmowe w sprawie porodu. Podłączyła mnhie na pół godz pod ktg. czynność skurczowa wyszła i delikatnie ją odczuwałam. Po ktg mnie zbadała no i okazało się że mam już rozwarcie na dobre 2 palce i zaczynam krwawić. wezwała lekarza który ponownie mnie zbadał i stwierdził że do żadnego domu już nie wracam bo rodzę :) oczywiście sprawy papierkowe chwile potrwały więc na porodówce byliśmyo wiadomo przed 21. najpierw oczywiście lewatywka- nic strasznego. o 21 rozwarcie miałam już prawie na 4 palce, ale skurcze odczuwałam tylko delikatnie. więc niestety decyzja została podjęta że muszą mi podpiąć kroplówke z oksytocyną, bo wiadomo że bez skurczy nie urodze. no i jak się skurcze rozkręciły ok 21:30 to już była masakra co chwile. momentami gwiazdki widziałam, a uchwyt od łóżka chciałam wyrwać. Mąż trwał przy mnie dzielnie :)w przeciągu ok 40min od podania kroplówki miałam już pełne rozwarcie i nastąpiły bóle parte. 3 mocne poparcia i nasza Juleczka była na świecie :) uczucie nie do opisania gdy położyli mi ją na brzuchu jeszcze z pępowiną :) chwile później M. przeciął pępowinkę i zabrali malutką do badania a ja musiałam urodzić łożysko. i to było najgorsze z całego porodu. nie wyszło w całości... lekarz zaczął ugniatać mi brzuch. miałam ochote go zabić. darłam się masakrycznie. aż wkońcu podali mi chyba jakiegoś głupiego jasia albo nie wiem co bo odleciałam totalnie na czas jak czyścili mnie z resztek i zakładali szwy. ocknęłam się dopiero jak przenosili mnie na łóżko. tak wyglądał mój niespodziewany i w sumie błyskawiczny poród.
Pobyt w szpitalu przedłużył nam się o dobę bo malutka miała dość duży spadek na wadze. mam duży problem z karmieniem. Julka nie bardzo chce ssać moją pierś. póki co walczę, staram się przystawiać, ale jedziemy głównie na pokarmie odciągniętym i musimy ją dokarmiać MM. mam nadzieje że wkrótce nauczymy się siebie obie nawzajem i zacznie ssać. Dziś w nocy zaczął mi się nawał. odciągam coraz więcej i niestety piersi zaczynają boleć. masuje, robie okłady. dziś będzsie u nas położna środowiskowa i mam nadzieje że da jakieś cenne rady, bo nie chcę dopuścić do zastoju czy zapalenia.

Ale najważniejsze jest to że Julka jest zdrowa i zaczęła przybierać na wadze. ma najcudowniejsze oczka na świecie i wogóle jest już całym moim światem!!!!!

Nie wiem ile z Was już urodziło ale z tego co widzę po ostatnich postach to JoannaL i Tysiak :) moje serdecznie gratulacje!!!!!!!!!!

za wszystkie pozostałe trzymam mocno kciuki i życzę powodzenia!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655708 przez Sysia
Agatka to widzisz Ciebie szybciej wysyła i chyba szybciej będą Ci wszystko robić a u mnie to nie wiem ile będzie trwało :(...

Mam pytanie do dziewczyn które szły na wywołanie ale na takiej zasadzie że nie znacie konkretnie dnia w którym to zrobią bo pierw jakieś badania itp... - bierzecie rzeczy dla dzidziusi ?? bardzo proszę o odp.

Karolka bardzo się cieszę że u Ciebie dobrze :* ucałuj malutką :).

Tysiak mówiłam że będziesz następna :D...Gratulacje i powodzenia :) pewnie już tulisz maleństwo !

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655745 przez ewela86
Karolka gratuluję:) dziękujemy za szczegółowy opis. sprawdza się teoria że nie znamy dnia ani godziny i wszystko przychodzi raczej znienacka! fajnie że tak szybciutko to u Ciebie poszło. Daj znać jak z karmieniem Ci idzie i dodaj zdjęcie córci:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655747 przez Alex_87
Tysiak trzymaj się dzielnie, chociaż Kubuś już pewnie jest na świecie :cheer:

No i życzę powodzenia wszystkim dziewczynom, które są w szpitalu lub mają się stawić na wywołanie :) Pomyślcie, że już niedługo Wasze maluchy będą z Wami :D

Mnie dwa razy w nocy obudziły skurcze, ale jakoś nie miałam siły ich liczyć, stwierdziłam, że spróbuje zasnąć, bo jeśli to będą te właściwe skurcze to i tak nie dadzą mi spać ;)
Teraz czuję się dziwnie, jakoś mi twarz spuchła i dziwnie mówię :/ mierzę ciśnienie i jest w normie, moja mama twierdzi, że przed porodem u niektórych właśnie twarz się zmienia.
Nie wiem co dziś będę robiła, bo mam jakiś dzień niemocy :/

Kurde a też chciałam wczoraj przytulaski z mężem, może by się ruszyło. Dzisiaj spróbuje :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655762 przez moniaaak
Ja miałam dziś standardowy sen na raty... chyba się do tego przyzwyczaję.. :/.

Poszłam spać po 23.00, i spałam do czwartej(w tym 3 razy siku, ale na szczęście bez bezsenności). Oczywiście mąż pojechał do pracy, to u mnie koniec spania :/.

To pozmywałam, zrobiłam galaretki na ciasto, zjadłam śniadanie i po siódmej stwierdziłam, że spać mi się chce... i tak pospałam do 10.00

Alex ja też dziś wstałam cała opuchnięta...stopy, ręce, twarz wydaje mi się, że trochę też. Ale lekarz mi powiedział, że jak ciśnienie jest ok i nie ma białka w moczu to mam się nie przejmować, bo na końcówce tak bywa.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655765 przez ewela86
Alex u mnie też dzisiaj niemoc zapanowała... chyba idę na jakis spacer - może mi się poprawi...

to może teraz Twoja kolej Alex skoro masz takie objawy?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655783 przez moniaaak
Jak może się zacząć tak niespodziewanie, to mam nadzieję, że nie jutro.

Właśnie mężuś mi oznajmił, że idzie do pracy, a wieczorem ma "pępkowe" u kolegi(tydzień temu urodził mu się syn). I na noc zostanie u rodziców, bo nie będzie miał jak wrócić, a ja po nocy trochę boję się po niego jechać. Chciał, żebym też pojechała do jego rodziców, ale wolę już spać we własnym łóżku :).

Więc jutro mocno ściskam nogi ;).

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655792 przez sisina
Ewela 86 u mnie narazie nie zapowiada sie na poród na obchodzie lekarz mówil ze mam duzo wód płodowych i musza je kontrolowac i w pon zapadnie decyzja czy wychodze czy beda mi wywolywac

Ale to lezenie bezczynne jest najgorsze spac nie dadza bo co chwila polozne chodzą i sprawdzaja serducho malego
zebym wiedziała na czym sprawa polega to inny bym miała humor;(((

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655835 przez tweety
ja tez dzisiaj bez motywacji. nic nie robie. szafa dla malego zlozona ale nie chce mi sie nawet jej wymyc. a smierdzi strasznie wiec rzeczy malego narazie tam nie wsadze. do tego pokoj Kacpra to wielkie pobojowisko, miejsce zajmuje lozeczko ktore pojdzie do sypialni i wozek ktory pewnie bedzie stal docelowo w przedpokoju albo na korytarzu. tymczasem ledwo mozna tam wejsc. a ja nic nie moge z tym zrobic wiec moze stad ten brak motywacji. moglo by sie juz zaczac! czekanie jest przereklamowane.

odbieram codziennie telefony od mamy, tesciowej, jedenj i drugiej siostry z pytaniem czy to juz cy nie juz. skoro odbieram to oczywiste ze nie. i zla tez jestem ze to popsuje niespodzianke bo teraz to wszyscy czekaja wiec zanim urodze juz beda wiedziec ze akcja w toku.

poszlabym spac i obudziala sie jak beda skurcze. a tak jestem skazana na nude. oby nam dziewczyny szybko zlecialo.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655837 przez Alex_87
haha Moniak ja też jutro muszę trzymać nogi zaciśnięte, bo mąż jedzie do Warszawy na 7 do pracy i nie wiem o której wróci, akurat jutro muszą ich wysyłać do Wawy :/ jakby był u mnie w mieście to w każdej chwili może wrócić, a tak nie będzie mógł się zerwać. Więc albo zacznie się dziś w nocy, albo jutro ale dopiero wieczorem :D

Ewela ja to dziś nawet z domu się nie ruszam taki upał :/
Jeszcze zamówiłam spodnie na allegro i na zdjęciu był fajniejszy kolor, a te co przysłali są takie sobie :/

A tą ilość wód się sprawdza na USG czy jak? Bo mi zawsze mówili, że mam w normie, więc nie mam co się martwić :unsure:

Ciekawe jak tam Tysiak

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655853 przez Domiś91
Tysiak powodzenia!! :*

Kurcze dziewczyny, nie wiem moze jestem jakas przewrażliwiona, ale wczoraj jak pisałam już, mały spał od 17 do 20 (musiałam go budzić na kąpanie!!), zasnął o 21 - spał do 1, jadł poł godzinki, zasnął tak o 2 - wstał o 5.20, pół godzinki jedzenia i zasnął od 6 do 8. Znowu pół godzinki jedzonka, płacz, bo oduczam go zasypiania przy cycku, zasnął koło 10 i śpi do teraz.. Czy to jest normalne?? Wcześniej się budził co 2 godziny na jedzonko a teraz spi i spi!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #655865 przez tweety
Domiś91 napisał:

Tysiak powodzenia!! :*

Kurcze dziewczyny, nie wiem moze jestem jakas przewrażliwiona, ale wczoraj jak pisałam już, mały spał od 17 do 20 (musiałam go budzić na kąpanie!!), zasnął o 21 - spał do 1, jadł poł godzinki, zasnął tak o 2 - wstał o 5.20, pół godzinki jedzenia i zasnął od 6 do 8. Znowu pół godzinki jedzonka, płacz, bo oduczam go zasypiania przy cycku, zasnął koło 10 i śpi do teraz.. Czy to jest normalne?? Wcześniej się budził co 2 godziny na jedzonko a teraz spi i spi!


moze jest najedzony i mu dobrze. podobno noworodki tylko spia. ale zeby sie uspokoic moze zadzwon do lekarza. tylko ze jak ci spi 3 godzinki dobrze je i kupka to wydaje mi sie ze jest jak najbardziej ok.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl