Mamusie MAJ 2013

Joasiu właśnie wzięłam kąpiel i narazie lepiej. Zobaczymy co będzie dalej. Już nic nie jem bo boję się co przyniesie noc. Ostatni posiłek 15:00. A najgorsze że nawet głodna nie jestem. Już teraz tak mam, że mogę nie jeść.

Hej my siedzimy w domku po cienki bo po burzy nie ma u nas prądu. Trochę to sprzyja wspomaganiu ale nasze dwie córy jeszcze nas mecza takie są spragnione obecności tatusia i go masuja że nie wiem czy coś bedzie z tego przyspieszania. A odnośnie wieku moich skarbów to Wiola12, Patrycja10, Łucja9, Faustyna5, Szymon3, no i teraz bedzie Paweł. Taka nasza mała gromadka ktora nawzajem się sobą zajmuje więc nie jest tak strasznie ciężko zwłaszcza że te starsze bardzo już pomagają szczerze to nie wiem jak bym sobie poradziła bez ich pomocy z prowadzeniem domu przez ostatni miesiąc bo musialam dużo leżeć z powodu bólu spojenia lonowego. Szybkiego rozkrecania i rozpakowywania się.

moniaak ciśnienie się unormowało troszkę ale jeszcze jutro będę sprawdzać...

joannaL fajnie że juz jesteś w domku:)

joasia nie jesteś sama bo u mnie też ZERO a termin na dzisiaj

munnecabrava no to sytuacja nie do pozazdroszczenia jakbyś jeszcze miała mało wrażeń na dzień dzisiejszy! następnym razem zrób to samo co mąż - powiedz że jesteś umówiona i zostaw go samego z dzidzią (a może raczej tylko postrasz).

szósteczka pokaźna gromadka:) ale będziesz miała pomoc to już wiem skąd twój nick

Witajcie Kurde ale trudno was nadrobic!!
My dzisiaj załatwiliśmy akt urodzenia, nasz Tymoteusz Andrzej jest juz prawnym obywatelem Teraz 2 tyg czekania na pesel.. :/

M-brava, współczuję Ci Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia!!!
A mężowie niczego nie rozumieją! Mój np. zaprosił sobie kolegę o 19 i on siedzi do teraz. Co prawda wykąpaliśmy Tymka i mały już śpi, ale ja zazwyczaj zasypiam razem z nim, a dzisiaj chciałam oglądnąć z męzem jakiś film, pobyć troche sam na sam. To oczywiście nie, bo siedzi sobie z kumplem :/ a mówiłam mu jaki mam plan na dzis :/

Ja czuję się dobrze (odpukać), krocze już prawie całe zagojone, krwawienie już nie takie obfite jak na początku, teraz bardziej miesiączkowe Karmię piersią i niedokarmiam niczym !!! Jestem z siebie dumna!! Chociaż sutki pogryzione mam
Tymek ma opuchnięte sutki ((( W środe przychodzi położna i mam nadzieje że coś z tym zrobimy!

Dzisiaj chciałam sobie kupić jakieś spodnie... i się załamałam bo dupsko i uda mam ogromne! Wyszłam ze sklepu obrażona Brzuch mi został, rozstępy też Ale od wczoraj smaruję sie balsamem ujędrniającym i owijam pasem wyszczuplającym Zobaczymy co z tego będzie
Cycki mam ogromne! Arek zadowolony, pyta czy już zawsze takie będą hehe

Zaniedługo 1000 str ! Jakbym ominęła świętowanie, to :
Nierozpakowanym majóweczkom WYTRWAŁOŚCI!! Już niedługo będziecie miały swoje skarby ze sobą i dadzą wam popalić! I jedna rada: kochajcie się z mężami ILE WLEZIE przed porodem!!! My już wariujemy obydwoje ! a tu tyle czasu nie wolno tego robić! I jedzcie wszystko na co macie ochote!! Bo mnie już trafia ! Dzisiaj Arek na mieście zażyczył sobie kebaba! A ja musiałam się pocieszyć KAJZERKĄ hehe. PRzynajmniej szybciej schudne na teej dietce:P

Rozpakowanym również WYTRWAŁOŚCI!! Żeby dzieciaczki się zdrowo chowały i dawały rodzicom odetchnąć troche I oczywiście żeby z wami było wszystko w porządku!

Dobrej nocki kochane

Wzięłam prysznic i narazie u mnie cisza...na piłkę się obraziłam, wykopałam ją w kąt sypialni. Zużyłam pół opakowania podpasek na tego czopa i dupa, wszystko stanęło.
Może się w nocy rozkręci.

Miłej nocki dziewczyny

a ja właśnie wchłonęłam budyń czekoladowy dzień bez budyniu czekoladowego to dzień stracony
noo zobaczymy co mój gin jutro wymyśli. Obstawiam, że stwierdzi, że rozwarcie nadal 3 cm i jeszcze z tydzień poczekamy
mały dziś spokojniutki strasznie i trochę skurczy jest ale kiepściuchno

domiś kochana widać że u Ciebie pomału wszystko się normuje! super:) ja narazie zaliczam się jeszcze do tych nierozpakowanych więc dziekuję za rady - postaram się skorzystać chociaż pewnie wiesz że tego wszystkiego nie da sie zrobić "na zapas"

fajnie że karmisz piersią (jednak warto czasem powalczyć)...

a jak tam pępuszek - odpadł już?

U mnie skurcze są ale trochę rzadziej. Zobaczymy jaka będzie noc.

karina powodzenia!

Ewela ale ja nie chciałabym dzisiaj. Mam nadzieję że to się uspokoi. Ale skurcze mam co 10/15 minut. Nie wiem tylko czy to już te prawidłowe czy znowu pomyłka. Muszę obserwować czy są częstsze i mocniejsze. Będę pisać jak coś.

No to Joasiu wszystko wskazuje na to, że będziemy miały dzieciaczki tego samego dnia. Ja ma się zgłosić do szpitala w niedziele, najpóźniej o 14 i też 27 będą mi robić cięcie.
Ale napisz mi jedno- przed cc dają kroplówkę na skurcze?

M-brava jak Ci smutno to się wyżalaj ile wlezie. Od tego jesteśmy:).

Co do męża i sportu, to rozumiem. Mój miał przerwę w piłce nożnej, a teraz znów zaczyna marudzić. Poszedł raz na trening w zeszłym tygodniu i urażony, że drugi raz mu nie pozwoliłam. Ale kuźwa wyjeżdża w domu po piątej rano, dziś wrócił późno, bo u mechanika z wymianą oleju, jutro trening znów, a ja siedzę sama jak kołek.
Jeszcze zaczyna mi buczeć o meczach.. na razie gra w jakiejś amatorskiej i te mecze są zawsze w S-ku i krótkie, więc ok. Ale znów chce wrócić do starej drużyny, a oni grają w niedziele i najczęściej na jakichś wyjazdach, więc cały dzień z głowy.
Kazałam mu wybić sobie z głowy- ja nie będę z dzieckiem jeszcze niedziel spędzała sama. Jak się będzie upierał to będzie wojna!
Aż się wkurzyłam jak sobie przypomniałam...wrrrrrr

Ja po tym dzisiejszym ekspresowym powrocie do domu i zbieraniu prania mam dziwny tępy ból w dole brzucha i pachwiny też mnie mega bolą, ale mały się rusza, więc chyba ok...Mam nadzieję.

Skurcze częstsze ale nie mocniejsze. Mam je co 5 minut. Nadal nie wiem czy to już to bo nie są mocne. Tylko że nie mogę znaleźć miejsca. Wszystko mnie drażni.

Chyba powinnam iść spać, ale powiem szczerze, że boję się kłaść, bo pewnie znów czeka mnie ze dwie godziny wiercenia....

Ciężkie to życie..