Mamusie MAJ 2013

tweete grunt ze jestes spokojna i wynii dobre a 3 stycznia juz niedaleko
to wasz szkrab bedzie mial towarzystwo do zabawy super

u nas tez taka sytuacja byla jak zaszlam w ciaze z julka to za pol roku znajomi tez sie spodziewali jzu dzidzi(a wczesniej sie zazekali ze napewno nie zajda w ciaze bo mieli juz date slubu zaplanowana a tu nikt nie wie kiedy mu sie pprzytrafi:P)

dziewczyny 3majcie za mnie kciuki w swieta!!!we wigile sprobuje juz test zrobic to bedzie 2 dnie przed @ moze juz cos zobacze??tak bym chciala strasznie

Witam tweetymam pytanie co z Twoimi bólami jakie je miałaś, bo mnie też coś zaczyna pobolewać zamierzam jutro nawiedzić lekarza znaczy się wprosić do niego, wolę spać spokojnie. Co do wychodzenia z domu to u mnie od paru dni pada deszcz jednym słowem lodowisko istne, dopiero dziś przestało. W niedzielę wychodząc z kościoła naszła mnie myśl chwyć się poręczy i to był dobry pomysł 2 stopnie niżej nogi mi pojechały do przodu miałam tylko jedną myśl w głowie zaraz będę leżeć na szczęście poręcz mnie uratowała ustałam. Tak mi ciśnienie się podniosło.

aleksiaa88 napisał:

Witam tweetymam pytanie co z Twoimi bólami jakie je miałaś, bo mnie też coś zaczyna pobolewać zamierzam jutro nawiedzić lekarza znaczy się wprosić do niego, wolę spać spokojnie. Co do wychodzenia z domu to u mnie od paru dni pada deszcz jednym słowem lodowisko istne, dopiero dziś przestało. W niedzielę wychodząc z kościoła naszła mnie myśl chwyć się poręczy i to był dobry pomysł 2 stopnie niżej nogi mi pojechały do przodu miałam tylko jedną myśl w głowie zaraz będę leżeć na szczęście poręcz mnie uratowała ustałam. Tak mi ciśnienie się podniosło.

No ciagle troche mnie ciagnie. to taki bol jakby to miesnie byly przetrenowane. Czuje jak kaszle albo jak sie podnosze, zmieniam pozycje. Raczej przechodzi jak odpoczywam. Bo na dole, pod brzuchem tak naprawde. Pani doktor powiedziala ze jesli nasila sie przy kaszlu to pewnie zmeczone miesnie i trzeba brac nospe (nawet do 2-3 razy dziennie) zeby brzuchowi ulzyc.
Ale jasne - idz do lekarza, najwyzej powie ci to samo. Tymczasem sprawdzi ci czy szyjka jest w porzadku bo to najwazniejsze. A jak tam nic sie nie dzieje to juz tylko odpoczywac. Trzymam kciuki i daj znac.
Zmien tez buty moze bo az mi sie slabo zrobilo jak czytalam ze sie prawie wylozylas. Jeszcze na schodach! O matko! Uwazaj na siebie.

aleksiaa88 - w ktorym jestes tygodniu? Bo suwaczek ciagle u ciebie pokazuje to samo. Juz sie dawno zastanawialam ale teraz wreszcie okazja zeby spytac.

Gosiu trzymaj się

Monia trzymam kciuki i z całego serca życzę Ci żeby Twoje marzenie się spełniło!!!!

Na ostatniej wizycie czyli 10-tego lekarz powiedział, że 14 się zaczął więc teraz musi być już chyba 15 tydzień już minął, a suwaczek jest opóźniony albo przymarzło mu się deszcz potem mróz. Co do butów to noszę płaskie odkąd dowidziałam się, że będzie dzidzia pobiegłam kupić płaskie od tamtej pory obcasów nie miałam ani razu, postawiłam na stabilność i wygodę.

Dziewuszki mam pytanie czy widać moje suwaczki bo chyba mi znikły ja jutro mam wizyte i jak zawsze mam stresa żeby tylko wszystko było w porządku.Miłego wieczorku

sisina, ja nie widze Twoich suwaczków

ja tez nie widze suwaczkow musisz chyba nowe sobie sprawic

3maj mocno kciukiza wizyte ale wszystko jest dobrze!!!!

Hołłłł,hołłłł,hołłłłłłł....moje kochane śnieżynki (Jakos tak swiatecznie mi sie zrobiło )
Kurcze cały dzien mnie u was nie było a już 3 strony do nadrobienia
Kochane ,robiłam dzis zakupy na świeta(mojemu M.kupiałam sweterek ,tzn.sam wybrał,przymierzył i gra gitara-a ja mam sobie jutro cos wybrac u jubilera-oczywiscie cos skromnego małego .Wiem, że za duza niespodzianka to nie jest ale uzgodnilismy że ,żeby tak ocziwiste nie było to wybiore 3 rzeczy,wyjde ze sklepu a on wybierze jedna Mój mąż od kiedy sie znamy ,ma okropny problem z prezentami dla mnie-na poczatku z tym walczyłam,ale już sie poddałam bo wiem że faktycznie prezentów to on robic nie umie Kiedys kupił mi bielizne-w sumie Triumph ale gacie jak dla babci-stanik strasznie nie kształtny- i miałąm go na sobie tylko raz-od tamtej pory leży w szufladzie ,i on mi przypomina że mój mąż do prezentow sie NIE NADAJE!!!!) Oprócz tego robiłam zakupki do wypieków i w pewnym momencie jak mi sie słabo zrobiło...Szok!!! Półki zaczeły mi wirowac i złapałąm sie w ostatniej chwili regału....NIe zemdlałam,ale pierwszy raz sie tak poczułam-ale w sumie to moja wina,wielka wina ...bo od rana nic nie zjadłam,zajęta byłam starszym synkiem bo zachorował i o sobie i dzidzi zapomniałam NIe zjadłam NIC tylko łyka kawki zbożowej...Teraz obiecuje zawsze cos zjesc
Apropo starszego synka-wiecie co,jak mnie wczoraj dolina naszła to szok-myślałam że zaczne ryczec......Zaczęłam sie zastanawiac jak to będzie z druga dzidzia-oczywiscie to malenstwo wyczekiwane,i zaplanowane i wogóle....Ale przestraszyłam sie ,czy będe w stanie je tak samo kochac jak mojego synka???Dziewczyny(te które już maja dzieci)czy wy miewacie jakies takie myśli????Kurcze cały czas byłam tylko ja,synus ,i mąż a teraz ktos nowy...To chyba glupie co pisze,ale wczoraj zaczełam miec doła...Mojego Miłoszka kocham jak NIKOGO na swiecie(oczywiscie bez mojego M nie wyobrazam soebie zycia )i jest dla mnie CUDEM i ZYCIEM całym...ale czy pokocham druga dzidzie tak samo mocno??? CHce wierzyc w to że samo mnie najdzie po porodzie (tak jak z MIlkiem)ale miłośc do synka jest tak OGROMNA,PRZEOGROMNA że zastanawiam sie czy jestem w stanie pokochac kogos tak samo mocno.Kurcze to chyba jednak głupie,ale co ja zrobie-moze to chormony-głupia jestem czy jak?????

Dzieki dziewczyny:) znikły skubane jutro zrobie nowe

Hoł hoł hoł Joasia Ja tez kocham mojego synka najbardziej na swiecie i jest dla mnie całym światem i tak go uwielbiam ze zacałowuje (jak istnieje wogóle takie słowo) Go całymi dniami Ale u Ciebie to chyba hormony albo jakis strach podświadomy, bo ja juz kocham moja kolejną istotke i nie bedzie mniej czy bardziej tylko całym sercem i nad życie Obydwa dzieciaczki równie bezgranicznie:) Dobrej nocko wzystkim:*:*:*

czesc dziewczyny:) dziekuje za mile slowa wsparcia :* Od kad sie dowiedzialam o tej wadzie ciagle o tym mysle i zastanawiam sie co robic... jutro ide do mojego gina pewnie da mi skierowanie do szpitala... Moj maz jak sie dowiedzial o wszystkim to od razu wsiadl w autobus i przyjechal jestem mu wdzieczna ze nie zostawil mnie z tym sama... Rozmawialismy dzisiaj caly dzien o tym... I chyba... swieta spedze w szpitalu... ciezko mi jest podjac tak trudna decyzje ale chyba taka bedzie najlepsza...
Dziewczyny orientuje sie ktoras jak to wyglada kiedy chcialabym dzidziusia pochowac?? bo wiem ze mam do tego prawo...

O Boże GOsiu aż sie rozpłakałam...Tak bardzo chciałabym CIe teraz przytulic...NIe pomogę ci w kwesti pochuwku bo nie mam o tym zielonego pojęcia,ale poprostu aż mnie trzęsie...Rozumiem Twoją decyzję(na 99 % postąpiłabym tak samo)jednak twój ból jest dla mnie niewyobrażalny....Trzymaj sie kochana,będe tak jak za MoNiee trzymac kciuki bys nam kiedys napisała o nastepnych dwóch kreseczkach na teście...Jestem z TObą myślami!!!!!!

Joasiu dziekuje. powiem Ci szczerze ze ja ciagle sie zastanawiam... ale chyba to bedzie najlepsze wyjscie i dla mnie i dzidziusia... nie wiem naprawde mam taki metlik w glowie ze szok wogole nie chce mi sie zyc... co chwile placze a serce to mnie tak boli ze nie umie tego opisac...