MAMUSIE KWIECIEŃ 2012 ;-)

Karola1990 nie mysl teraz za dużo o tym egzaminie, poradzisz sobie na pewno. Ja tez nie mam zaparc teraz,wręcz przeciwnie.A przed ciążą miałam problemy z wypróżnianiem.Mi mąż zakłada i zapina buty. Wskakuje teraz na 30 minut na rowerek stacionarny bo babcia tez krzyczy na mnie ze jak nie chodze duzo to chociaż mam jezdzić na tym roweże bo bede miała ciężki poród jak bede miała mało ruchu.

Karola mamy chyba ta sama bratowa

bardzo możliwe. bo się wszędzie wepchnie ta plotkara.

egzaminem wcześniej sie denerwowałam... za pierwszym razem. teraz jak nie zaliczę to za rok. warunek 240zł kosztuje więc nie ma tragedii, jakoś sobie poradzimy. Ważne żebym się tak nie stresowała jak poprzednio bo 2 dni do siebie dochodziłam.

chciało mi się spać ale nic z tego. pewnie znów o 20 zasnę i meczu nie obejrzę ;( bo też przepadam za piłką nożną. Jestem najwierniejszym kibicem mojego mężczyzny który gra w piłkę. Choć ostatnio trochę przestał bo boi się o nogi, miał dużo kontuzji i nie może sobie pozwolić na następne zwolnienia lekarskie.

Kobietki mam śliczna kołysankę dla dzidziusia jak nie macie jeszcze żadnej.Puszczam ją często na cały dom bo sama ja uwielbiam i ten zespuł.Jak dzidziuś się urodzi to też będe mu puszczała ją, albo śpiewała hehe. A co wy o niej myślicie-

Karola tak jak napisalam wczesniej ( zeby nie zapomniec ) chyba mamy ta sama bratowa, ktorej sobie nie zycze po tym jak mi na slubie namieszala, obrazila gosci a tescie zamiast stanac po mojej stronie i meza to staneli za nia i ich drugim synem. jak powiedzialam, ze przez to ze obrazila moich gosci to sobie jej nie zycze na poprawinach
( poprawiny byly u nich w ogrodzie ) to tesciu mi kazal wyjsc ze swojego domu !!!! tak tak wygonil mnie z moich poprawin
tak wiec chrzest bedzie juz w moim rodzinnym miescie, w moim i meza mieszkaniu i to my i tylko my bedziemy decydowac o gosciach, a jak sie komus cos nie podoba to niech nie przychodzi
na chrzestna chce bardzo moja siostre ale ona nie ma slubu koscielnego, mam nadzieje ze ksiadz nie bedzie robil problemu a chrzestnym ma byc moj przyjaciel

niestety dzisiaj mi nie podali wagi malutkiej wody mi zmalaly i lekarz znowu zwiekszyl wizyty w szpitalu ( nastepna w piatek ) powiedzial, ze porod bedzie wywolywany w 38 tygodniu jak nie wczesniej mam nadzieje ze Kinga jezcze wysiedzi troszke u mamusi w brzuszku

agata teraz nie pora na porawde kondycji i długie spacery czy rowerek bo możesz przyspieszyć poród! teraz to trzeba odpoczywać a w kwietniu można się reaktywować

oj dziewczyny źle mnie zrozumiałyście moja teściowa to też ciekawy egzemplarz ale przy waszych dobrze wypada bo się nie wtrąca, za interesuje się tylko sobą a reszty świata nie zauważa... ale nie ma co narzekać wkącu to tylko teściowa więc za dużo nie można od nich wymagać

ewelinda 38tc to już bardzo bezpieczny czas więc nie ma co się martwić, wszystko będzie dobrze, a pod koniec wszystkim maleje ilość wód płodowych. Bądź dobrej myśli za 3 tygodnie możesz już mieć przy sobie swoją kruszynkę a przed nami jeszcze tyle czekania

moje maleństwo też się bardziej wierci i rozpycha ale ma coraz mniej miejsca i jest małym klopsikiem a czasem jak przywali to aż podskoczę ale to i tak jest urocze

ewelinda83 i Karola współczuje wam naprawdę z całego serca. Najważniejsze że wasi mężowie staja za wami murem i nie dają się zmanipulować, bo niestety ale takie sytuacje też znam i bardzo żle się kończą. Olać je tam dziewczyny najlepiej i trzymać jak najdalej od siebie na dystans. Ja się czasem bardzo cieszę że mieszkam tak daleko od wszystkich i nikt nam nie miesza bo nic nie wiedzą.Raz na jakiś czas się odwiedzi, zadzwoni i jest spoko.Jak mieszkałam w tym samym mieście to też zawsze coś było. Tylko kłótnie wynikały z tego. Dobra rada moje to się odseparować dziewczynki i nie spouchwalać w ogóle z takimi.

Dzięki za rady odnośnie rożka, na dniach sobie wypiorę

Karola mi się też wydaje, że będę rodzić niedługo i jestem jakoś bardzo pewna że do terminu nie doczekam. Nie wiem skąd to się bierze, może to jakieś schizy. Moja wizyta 8 marca a ja jestem tak strasznie ciekawa czy szyjka mi się dalej skraca, czy może dzięki luteinie dopochwowej wszystko wróciło do normy?
Dzisiaj jeszcze nic mnie w kroku nie kuło więc święto!
Prawie miesiąc temu jak byłam na ostatniej wizycie to się modliłam żeby doczekać do tego 8 marca, tak mnie ten mój gin przestraszył. A teraz widzę, że źle nie jest. Już 35 tydzień, jeszcze tydzień i będzie bezpiecznie do rodzenia (gdyby coś).

Ewelinda - ważne żeby doczekać do 36 tygodnia, potem niech się dzieję wola nieba 38 to już dziecko jest donoszone więc jak najbardziej można rodzić trzymaj się, nie przemęczaj i nie stresuj

nelka problem z wodami mam juz jakis czas ale teraz zaczynaja malec juz sie tak nie boje jak trzy tygodnie temu jak mi dawali te zastrzyki na pluca. do 38 tygodnia to chcialby lekarz mnie utrzymac ale czy dzidzia tez bedzie tak chciala to sie zobaczy
niech jeszcze tydzien posiedzi u mamusi, wtedy sie juz zacznie 9 miesiac i mozemy rodzic BOJE SIE

ewelinda83 wszystkie się boimy strasznie. Nie jesteś sama. UUUU na sama myśl o tym już się boję.

jeszcze troche czasu jest ;p dziewczyny,nie straszcie mnie...

spokojnie. pewnie my panikujemy a maleństwa wyjdą po terminie . Jak narazie żadna z nas nie jest jeszcze rozpakowana co dobrze świadczy na innych forach przeważnie jakaś dziewczyna rodziła półtora dwa miesiące wczesniej. tak było na marcówkach później następna i następna.
U nas cisza więc zapewne kwietniowe maluszki będa posłuszne i wyjdą w swoim czasie

A jak wy liczycie tygodnie bo ja wg. mnie i mojej mamy zaczynam 36 tydzień. czyli za 2 tygodnie mogę już urodzić zdrową Księżniczkę

ja sie bardzo boje ... a tym bardziej po powrocie ze szkoły rodzenia.... tragedia mam takiego stresa ze szok w ogole ostatnio tylko mam doła ... boje sie o wszystko ... ciagle chce mis ie plakac...

karola a jak ty to liczysz bo my ten sam termin mamy a mi na niektorych stronach wyskakuje wlasnie 35 tydzien a na innych 36

szorlak, głowa do góry, będzie dobrze, to normalne że masz doła; ja mam huśtawki nastrojów, od wyśmienitego po doła, kiedy to leżęi jęczęjak mi nie dobrze i jak się boję... a potem wracam do normy i myślę że wszystko będzie w porządku i tak w kółko; idzie oszaleć
szorlak, zawsze jak Ci smutno to możesz nam się wygadać; albo możesz maluszkowi się wygadać czy nawet wypłakać- w ciąży nigdy nie jesteś sama
a wiecie że tylko ok 5% kobiet rodzi w wyznaczonym terminie, czyli tego wyznaczonego dnia??? ale w sumie 3 tyg przed i 2 po to wciąż "w terminie".