Lipiec 2011 nalezy do Nas

Cześć ja tylko na chwilę...

U nas jak nie urok to sraczka....

Niby wszystko odnowione w domu rodziców, nie dawno czyszczony komin, a tu w naszym pokoju wyszła nieszczelność Wczoraj poczułam smród a'la zgniłe jaja:( no i po chwili doszliśmy że to z komina, sadze się paliły na wysokości naszego pokoju:(

Mega dolina:(

Widziałam śliczną żabkę i świetny awatarek Aśki.

Jak będę miała czas to wpadnę, a na razie to do kompa nie podchodzę za bardzo bo siedzię z Piterkiem na dole w salonie:(

Dodam jeszcze że Piotrek na finiszu choroby:) Chociaż to dobre...

Róża śliczna Bianeczka. Jaką ona ma cudną karnację

Rika ręka w gipsie? COś ty nawiwijała?

Oposku mamutek ekstra:)

Lucy superowy filmik

Czy którejś maluch jeszcze siedzi czy tylko Ola Lucy jest taka zwinna?

no LOL !! u mnie nie było tłumacza, w piątki też nigdy nie ma ogładałam 'władcę pierścieni' (nie wiem po co, znam na pamięć prawie ;p) no i musiałam wyłączyć bo bez tłumacza to żeby zrozumieć co oni mówią to trzeba głośno zrobić i dooopa bo Amka spała. A dziś z tym katarem tak jak wczoraj, ani lepiej ani gorzej, mam nadzieję że powoli będzie mijać. Muszę zadzwonić na inny termin na szczepienie się umówić ;/

oposku ja wczoraj się zasiedziałam, zdjęcia na agu wstawiałam, Amelka ładnie spała od 20 potem o 24 żareło, no i co dwie godz potem wybudziła się o 4 bo R. zaczął kaszleć no ale zasnęła po 30 min
dorota ja mam takie krzesełko ;p a jaki kolor wzięłaś? ja mam niebieskie :)zdrówka życzę
różyczko mi mówili żeby w ciąży dużo pić/jeść marchewki, buraków to będzie dzidzia ciemną cerę miała, ale u mnie wyszła bladziutka jak jej starzy ;p ja swojej nie ważyłam na domowej wadze, muszę dziś zobaczyć :)a z tą kluseczką mam nadzieję że się nie obraziłaś, ja na swoją też tak mówię, ale jakby ktoś na mnie tak powiedział to bym się wkurzyła
rika teściowa się przydała
iwanek jaka Hania silna idzie łeb w łeb z Olą Lucy
martuś ja na wspólne hasło nie mogę do Ciebie się zalogować, u mnie wczoraj Amka podobno powtórzyła mama no ale ja nie słyszałam ;/ a Tobie gratulejszyn
masuska zatkacie dziurę i będzie dobrze najważniejsze że Piotrkowi lepiej

dziewczyny siedzę i czytam otej porwanej Madzi łzy mi do oczu napływają
Kto i dlaczego to zrobił? Jakim trzeba być bydlakiem żeby zabrać matce dziecko Jakbym go dorwała...sku***
Różne myśli mi przychodzą,nie wiadomo co z tym maleństwem się dzieje a najgorsze że nikt nic nie wie nikt nic nie widział

Rika napisał:

Lucy superowy filmik

Czy którejś maluch jeszcze siedzi czy tylko Ola Lucy jest taka zwinna?

Rika moja siedzi, ale jeszcze czasami macha się na boczki trzeba uważać, ja jak popatrzyłam jak wasze pompki robią i podnoszą się na rączkach i kolankach to się jeszcze bardziej wkurzam że Amka tą frejkę nosi no ale jeszcze tylko miesiąc i kontrol i mam nadzieję że będzie okej
Dziś R. załatwia ten dodatek do wychowawczego, trzymajcie kciuki !!
a jeśli chodzi o owoce bezpestkowe, to przyjmuje się że pestkowe to są: wiśnie, czereśnie, morele, mirabelki, liczi, śliwki, brzoskwinie czyli takie co mają duże niejadalne pestki no i jabłka ja jadłam z umiarem i już, a bezpestkowe to banany (trzeba uważać bo moga być zaparcia po nich), kiwi, truskawki, maliny, jerzyny, ananasy, borówki, jagody, aronia, itd A pozatym to zgadzam się z różyczką, wszysto z umiarem, chociaż ja nie jadłam smażonego i gazowanego,

Lucy napisał:

dziewczyny siedzę i czytam otej porwanej Madzi łzy mi do oczu napływają
Kto i dlaczego to zrobił? Jakim trzeba być bydlakiem żeby zabrać matce dziecko Jakbym go dorwała...sku***
Różne myśli mi przychodzą,nie wiadomo co z tym maleństwem się dzieje a najgorsze że nikt nic nie wie nikt nic nie widział

Lucy też mi żal tego dziecka! Wiesz sa różne wersje,ze moze to rodzice upozorowali,ale tak czy siak gdzies to dziecko jest, czy to porywacz czy też nie to STRASZNIE mi przykro,i czekam tylko na wiadomośc,ze malutka się odnalazła!!!!

Różyczko jak zdawałam maturę z biologii (10 lat temu co prawda:P ) to mnie uczyli, że owoce dzielą się na:

- owoce pestkowe: śliwki, wiśnie i czereśnie
- owoce jagodowe: truskawki, maliny, borówki, czarne porzeczki, żurawiny, agrest
- owoce ziarenkowe: jabłka i gruszki
- owoce południowe:pomarańcze, granaty, grejfruty, cytryny, mandarynki, banany, ananas, figi, mango, kiwi
- owoce łupinowe: orzechy

Koiety w ciąży i niemowleta nie powinny jeść owoców pestkowych ze względu na niewielkie ilości kwasu pruskiego, który może być szkodliwy na brzuszek.

Ot, caął tajemnica, mam nadzieję, że nic nie pomyliłam:)

Ja jak wczoraj o tym porwaniu przeczytałam, to aż gęsiej skórki dostałam, nie mogę wyobrazić sobie co czują rodzice, bo nie dopuszczam do siebie myśli, co by się stało gdyby mnie to spotkało, po prostu nie wyobrażam sobie tego, a takim bydla***kom to nie wiem co bym zrobiła

My dodatku nie dostaniemy, nic nie dostaniemy bo przekraczamy limit nie wiem jaką oni mają tą polityke prorodzinną ale teraz z jednej pensji 600 zl kredytu i reszta na życie to ciężko będzie R. mówi żeby o kolejne dziecko się starać, to przynajmniej płatne będę miała no ale sama nie wiem, a co potem z tą dwójką? pozatym przeraża mnie jeszcze wizja porodu

A tak w ogóle to dzień dobry:)
Ide Was nadrabiać!

Jezuu Masuska wy to zróbcie bo my przez takie cofanie sie mielismy zatrucie tlenkiem wegla Oliwia cieżkie zatrucie....karetką na sygnale nas wieźli do Instytutu Medycyny Tropikalnej w Gdyni i obie byłysmy odtruwane w komorze hyperbarycznej, w której ciśnienie takie jak pod wodą na -15 m sie wytwarza i przez godz. dostaje sie czysty tlen. CZułam si epo tym seansie jak nowo narodzona
ale tego dnia usłyszeliśmy kilkanaście razy od róznych służb,ze mielismy mega fuksa bo moglismy sie już nie obudzic...

Ufolka ja bym już chciała mieć drugiego dzidziusia.. tylko trzeba się liczyć,ze drugie dziecko tez kosztuje...a i u mnie to z pracę pokręcone..hehe kiedys już się tutaj tłumaczyłam A Ty nie pracujesz czy na wychowawczym jestes?
A co do naszych zarobków to śmiech na sali... my mamy duuuzo wyższy kredyt... no ale rzadko kto ma szczeście i dostanie kase, dom czy mieszkanie lub nawet stać, zeby sobie kupic za gotówke.. takie ....... czasy.

Oposek napisał:

Różyczko jak zdawałam maturę z biologii (10 lat temu co prawda:P ) to mnie uczyli, że owoce dzielą się na:

- owoce pestkowe: śliwki, wiśnie i czereśnie
- owoce jagodowe: truskawki, maliny, borówki, czarne porzeczki, żurawiny, agrest
- owoce ziarenkowe: jabłka i gruszki
- owoce południowe:pomarańcze, granaty, grejfruty, cytryny, mandarynki, banany, ananas, figi, mango, kiwi
- owoce łupinowe: orzechy

Koiety w ciąży i niemowleta nie powinny jeść owoców pestkowych ze względu na niewielkie ilości kwasu pruskiego, który może być szkodliwy na brzuszek.

Ot, caął tajemnica, mam nadzieję, że nic nie pomyliłam:)

hahaha dziekuje za ta rozpiske
a wyobraz sobie, ze ja jadłam 4 dni po porodzie makaron z sosem malinowo-truskawkowym i moje koleznaki mało zawału niedostały bo przeciez maliny maja pestki
a ja im na to, ze jesli tak to rozpatrywac to wszystko ma pestki - jabłko tez

ja tez zgłebiałam co jest w tych pestkach ale to moze powodowac ból brzuszka ale nie musi...
tak jak wszystko - białko mleka krowiego moze uczulac ale nie musi itd. ale to nie znaczy, ze nalezy je wykluczyc profilaktycznie z diety bo to moze wiecej szkody niz pozytku przyniesc ...

Oposku jeszcze raz dzieki ja nie pisze tego zeby dyskutowac tu o karmieniu bo ten temat to przerabialismy na forum wzdłuz i wszerz i wiem, ze Ty napisałas o tym kompociku odnosnie dzieciaczków naszych, a ten temat dopiero zaczynamy tu przerabiac ale mysle, ze jak bedziemy o tym gadac to sporo sie kazda z nas moze dowiedziec przy okazji...

Różyczkozastanaiwam się jak to jest być mamą i wychowywać bobasa teraz ,a 15 lat wczeniej? Sporo się zmieniło od zaleceń dotyczacych żywienia, pielęgnacji itp. Macieżyństwo wcześniej i dziś... widzisz rożnice?
Pytam o opiekę nad noworodkiem,niemowlęciem.


Na całe szczescie w tym całym postępie jest jeden duzy plus: rola tatusia się mieniła.... na lepsze

Kurcze widze,ze Ufolka nasz technolog zywienia też zrobiła rozpiske tych pestkowych i nie, dziękuje Wam dziewczyny za wyjaśnienie (Oposku Tobie jeszcze raz tez) bo ja zapomniałam np. o jagodach całkiem i naprawde jak w piewrszej chwili sobie pomyslałam to tylko banan mi przyszedł na mysl

Rika ja jeszcze nie wiem gdzie, ale poszperam na stronach ddtvn i ustale

Ania nie podpuszczaj ani z prezydentem ani z lizakiem

Aska niezły link już to kiedyś widziałam hehe

a róznice hmmm w pewnych kwestiach bardzo w innych nie, na pewno jest o wiele wiekszy dostęp do wiedzy (miedzy innymi INTERNET ) a co za tym idzie jest sie bardziej swiadomym, kiedys...jak nie było tylu ksiazek, internetu, programów to matki nie miały wyjscia i musiały zdawac sie na intuicje i rady ciotek, mam, babć...
ja nie moge nawet porównywac moich obu córek bo to zupełnie inna bajka

Aska tu masz całkowitą racje - teraz byc SUPERTATĄ jest trendy

Aniu tak sobie mysle o tym co napisałas, że "zmeczenia nie da sie zamalować" - to jest racja - ja patrze w lustro i widze podkrazone oczy, zapuchnieta buzie...itd. pomimo pełnego mejkapu to widze ale...to moze byc tak,ze tylko my to widzimy wiesz? bo co kogoś spotkam to mówi,ze macierzystwo mi słuzy, ze wyglądam kwitnaco wiec teraz pytanie: rzeczywiscie wygladam tylko tego nie widze? czy on kłamią w zywe oczy?hehehe