Lipiec 2011 nalezy do Nas

Czuję że dzisiaj wszyscy się do mnie rzucają więc spadam.

Rika ja z przymrużeniem oka traktuję wszystko to, co piszesz. Też nie rozumiem tego świetnego żartu z uczeniem/nieuczeniem się do matury. I powiem Ci, że szalenie ciężko traktować serio i wspierać kogoś, kto ma wszystko w doopie, a innych ludzi w szczególności. No bo jak to inaczej nazwiesz? piszesz coś, co nakręca atmosferę typu "jadę do szpitala", "zostawiam męża", "zakochałam się i jadę do Hiszpanii", potem wchodzisz i rzucasz, że nie masz czasu i będziesz tłumaczyć potem. jak Ci niewygodnieto nie odpowiadasz na pytania albo znikasz, a potem się denerwujesz, że ktoś nie odpowiedział na Twoje przywitanie, czy pytanie. Pisałyśmy Ci już kiedyś o tym... No, chyba że to ja nie mam poczucia humoru.

A co do tego, że Ci Mąż nie pomaga to sporo prawdy jest niestety w stwierdzeniu, że faceta po ślubie już nie zmienisz. Jeśli ma jakieś skłonności/wady, które drażnią przed ślubem to po ślubie zazwyczaj bywa tylko gorzej A tak serio to ja mam podobnie jak Natimp pisała- mój mąż nie przepada za maleńkimi dziećmi, dopiero niedawno zaczał się garnąć do pomocy, spędzać zsynkiem czas. Jak się urodził Filip to dostał w pracy awans i pracował całe dnie. Dla Niego to szansa, którą mądrze wykorzystał, ja pół roku przesiedziałam z Młodym. Pisałam pracę, broniłam się, też pracuję w domu i też byłam zupłenie sama, bo nie mam mamy/teściowej czy siostry, która mogłaby mi pomóc. I wokół mnie jest mnóstwo takich lasek- proza życia.

Rika nikt się rzuca..
tylko pytanie... po co pisałaś ze się nie uczysz , jak się uczyłaś, potem pisałaś bo się zgrywałaś, generalnie jesteśmy ze sobą szczerze, nie ściemniamy- ( prócz Anki wiadomo bo to typowa ZGRYWUSKA -szpanuje dziećmi na sesjach itp :)a przynajmniej miałam takie wrażenie, wiec po prostu nie bardzo wiadomo, co teraz piszesz na serio a z czym się jak napisałaś zgrywasz . Chyba jesteśmy na tyle dorosłe ze nie musimy robić takich rzeczy

w kwestii męża to może olej porządki itp, jak mu zabraknie spodni na dupę, to wypierz, jak nie będzie miał się w czym napić kawy to umyje.
a poza tym twój małż nie robi czasem jeszcze góry po pracy, bo już się pogubiłam, wiesz praca zarobkowa + fizyczna w domu, zeby było się gdzie przenieś to też wykańcza


Oposku zapomniałam napisaś, Maksi nie śpi teraz od września popołudniami bo w przedszkolu w grupie średniaków już się nie spi , ale +/- do końca sierpnia spał po ok 2 h dziennie jeszcze. ale Maksi to wyjątkowy gatunek susełka dziennego - po tatusiu oczywiście


a Anka miałam pytać , w sprawie tabletek wypisywanych przez weta ... pamiętam jak laski w liceum kupowały jakieś tablety na odchudzanie dla zwierząt, zajebiści schudły i nawet nie wróciły do wagi, może dasz recepte

Oposek ale jak jadę do szpitala to znaczy że jadę w tej chwili i nie mam czasu pisać wiece...

Czepiacie się a Wy nie macie czasem tak że piszecie dla żartu ze uciekacie z domu czy z kimś tam jedziecie takie ogólnie rzeczy bez sensu żeby sobie poprawić humor, nie rozumiem Was. Napisałam że mi się oświadczył itd, przecież to wszystko żarty! kto normalny oświadcza się po 2 dniach znajomości przez FB nie widząc drugiej osoby w realu??? Nie rozumiem Cię Oposku.
Albo jak czasem piszę do Różyczki że pakuję się i jadę do niej trawę kosić. Nikt nie bierze przecież tego na serio no sorry.

Nati no robi na górze ale jak wraca z pracy to najpierw siada na godzine do lapka, później je obiad a później jak mu się zechce to pójdzie na górę przed tym jeszcze pokręci się w stroju roboczym zeby wszyscy widzieli że pracuje...

Oposek staram się zawsze odpowiadać na pytania i być na bieżąco ale nie mogę pamiętać o wszystkim... nie przypominam sobie że ktoś zadał mi pytanie na które nie odpowiedziałam bo było nie wygodne. A znikam czasem bo znikam, jak każda stąd.

Rika, to nie jest nalot na Ciebie, ale spójrz na to z innej strony, gadasz na męża tak i tak.... za chwilę że Ci się ktoś oświadcza , no chyba że to było zgrywanie - i ze piszesz do koleżanki z Hiszpanii, .. tak wiesz wszystko szybko, bez pomyślunku z młodzieńczą podnietą , ale spoko Twoje życie, każda z nas ma w pewien sposób ciężko, ja teraz też nie mam lajcikowego czasu w swoim życiu, co zrobić tak bywa...
powiem jedno, ale nie że Tobie- ogólnie, prawda jest taka czasem zmiana naszego postępowania, wymagań, itp zmienia otoczenie bardziej niż krzyki wrzaski itp... szczególnie w relacjach człowiekowych jak to mówi Maksi

Rany piszę z tym chłopakiem on zapytał czy zostanę jego żoną itd przecież on też żartuje! dziewczyny opanujcie się. Co do koleżanki z Hiszpanii to pisałam z nią i ona nas już od dawna zaprasza do siebie NAS czyli mnie, męża i dzieci.

Nati jakby było wszystko szybko bez namysłu i jakbym myślała jak jakaś niewyżyta seksualnie gówniara to rzuciłabym wszystko tutaj i wsiadła w pierwszy samolot do Valladolid

Wczoraj pisałam z ta koleżanką i to fragment rozmowy:

Ja:kurde sorry że tak do Ciebie o tym ale nie mam z kim pogadac na ten temat

Koleżanka: przystojny?

J:chyba że z teściową
mi się podoba

K:hehe no tego by brakowało hahah chociaż ... różne są teściowe

J: oj nie moja...
powiem: mamo wiesz, poznalam na fb pewnego hiszpana, rzucam twojego syna i jade do niego na małe conieco

hahaha

K:a ona na to: ok zaopiekuję się dziećmi


I co, myslicie że ja od razu pobiegłam rozmawiac z teściową tak?

Rika zostawiam temat.....
dziewczynki wyspane?

Wyspane i własnie tancza cieciererecie

Rika kiedyś napisałaś, że nie będziesz się tłumaczyć z jednego browara. I dokładnie tak jest- nikt nie będzie Cię rozliczał nawet z litra wódy wypitego nad kołyską. Twoje życie, Twoje dzieci, Twoja sprawa. Ja i inne dziewczyny także napisałyśmy Ci po prostu, jak się czujemy z tym, co piszesz. Że nie wiadomo, co jest żartem, a co na serio. Że jest nam źle, jak piszesz jedno zdanie, wszyscy się denerwują, a Ty jak gdyby ngdy nic pojawiasz się po jakimś czasie. Ja nie zastanawiam się, kto by się oświadczał mężatce z dwójką dzieci, bo ludzie robią czasem takie dziwne rzeczy, że ciężko zrozumieć. Mój mąż się oświadczył po 6 tygodniach i wszyscy pukali się w czoło.Trzy lata później wzięliśmy ślub Moi teściowie 7 lat byli razem, 30 lat byli małżeństwem i się rozwiedli. Nie ma reguły, mnie już nic nie zdziwi
I tyle. Przemyśl to i zrób, co zechcesz. Nie ma sensu dyskutować, bo nie ma to najmniejszego sensu.
Ja napisałam, co uważam i też odpuszczam temat.

A co do żarcików to zapewniam Ci, że nikt się na Ciebie nie uwziął. Jak się za 20 lat okaże, że Nati, Ania i Basba żartowały i Ich Synkowie nie chodzili w rajtkach, czy kalesonach, a tiulowych spódniczkach z kokardkami i tym samym mój syn ma pod górkę w karierze Drag Queen to dostaną zjebkę konkretną. No seryjnie Pani, jak to mawia jedna miła memu sercu Pani Pedagog i od niedawna mój mąż

Wszystkie niewyspane Mamy, w szczególności Różyczkę ściskam i całuję Mój też dziś w nocy dał czadu, co więcej obudził się z katarem, a mnie gardło boli.

Różyczka nie pożyczysz mi Oliff na dwa tygodnie? Muszę 14 dni szczotkować Filipa jak konia, a doświadczenia mi brak

Natimp 5 lat studiów pedagogicznych, kariery wielkiej nie zrobię, kasy ztego wielkiej nie ma, to chociaż na ZP gratyfikacją zabłsnę, nie? GPS droga sprawa, może Ciocia Ania po znajmości wszczepi Filipkowi czipa, jak dla psa?

Ania już wczoraj zapomniałam Ci napisać, że ja uważam, jak Basba, że taka sesja jest super i jeśli tylko masz możliwość to wcale się nie zastanawiaj! Z ubranek chłopcy wyrosną, zabawki zaraz cisną w kąt, a zdjęcia rodzinne to pamiątka na całe życie. Ja też chciałam taką jesienną, pomyślę jeszcze.

Kupiłam dziś tą piżamkę z LIDLA, co kochana Masuska pisała. I jest w porządku, polecam.
Za 16 zł warto. Dla dziewczynek jeszcze ładniejsze.

ale czym szczotkujesz, ja dostałam na rehabilitacji taką szczotę co chirurdzy łapki myją , ,wcześniej dało się go szczotkować teraz nie ma mocnych,..
ale nie wiem czy Wam pisałam , że Jachu pije tran bez mrugnięcia, dumna jestem .
maksi ściemnia że musi popić... i zawsze tylko spritem, jak jest woda w kubeczku to nie musi... łosiek jeden

Bosssssszzzzz, jakie tu tempo, dopiero co edytowałam poprzediego posta, a tu już Nati napisała;)

Nati no dokładnie też taka szczotką, bo to typowa szczotka do masażu Wilbargera. Młody nie mógł mieć wcześniej tego, bo bez nadzoru się tego nie robi, teraz mamy diagnozę to spróbujemy jeden cykl. Wasza rechabilitantka musiała sporo wiedzieć o SI, tylko nasi chłopcy na dwoch różnych biegunach są.

Oposek ja się tylko bronię bo teraz nie dość że widzicie mnie jako palaczkę, pijaczkę to jeszcze niewyżytą seksualnie gówniarę która szuka przygód u jakiegoś Hiszpana który oświadczył się jej a ta podnieca się z tego powodu szok

ale dobra koniec tematu, spadam

oj tam oj tam...