Lipiec 2011 nalezy do Nas

aska27 napisał:

martela89świetny pomysł, dzięki!

Polecam się na przyszłość

Masusko no własnie dlatego, że ta mała dzikuska moja cały czas się nie obraca pytam o to cc bo sie juz tak nastawiam teraz, ja wiem, że się cuda zdarzają i nawet ponoc w dzień terminu też niby może się odwrócić ale mój gin idzie na urlop i my do dnia terminu nie bedziemy czekać tylko do tego 19 lipca, no chyba, ze zaczeło by się cos wczesniej dziać to myslę, że wtedy tez mnie nie zawiedzie i zrobi mi cc, gorzej jak nie bedzie mial akurat dyzuru wtedy się chyba zabije jak mi kaza rodzic posladkowo

Tez chce szpinak teraz a nie mam wodzisz na pokuszenie pani kochana...

Aniuw kompletnie nie pamiętam co ja mogłam za propozycje pisać obiadowa....może to byl makaron z kurczakiem w sosie? Jesli tak to nastawiamy makaron, podsmazamy na oleju kawałki piersi na złoto, odkładamy je na talerz, podsmazamy cebulke, do niej dodajemy pokrojone pieczarki, jak puszcza wodę to zalewamy 'rosołkiem" (ja na szklenke wrzatku daje pół kostki rosołowej), i gotujemy troche az pieczarki zmiękną, można też juz dorzucić ta pierś, jak się wszystko chwile pogotuje to przygotowujesz sobie smietankę, rozpuszczasz w niej mąkę (np. z 2 łyżeczki)i dolewasz do niej po mału tego co się Tobie tam na patelni wytworzyło, zeby zahartowac ta smietankę, jak ona się ociepli to wyłączasz gaz, dolewasz smietane, dorzucasz np. groszek z puszki (u mnie akurat wtedy stała puszka otwarta w lodówce), troszke podgrzewasz żeby smaki się przegryzły, solisz, pieprzysz i gotowe! Podajesz z ryżem, makaronem, kaszą, ziemniakiem co tak kto lubi, możesz posypac sobie zieleninką.
Mozna tez zamiast robic pieczarkowo smietanowy sos z kurczakiem zrobić tak, że podsmazonego kurczaka zalać smietanką i dorzucić starty ser, doprawić sola, pieprzem inp. gałka muszkatałową(odrobinkę), zamieszać az się ser roztopi i masz kurczaczka w kremowym serowym sosiku. wszytsko to nie zajmuje więcej niz 10 min. roboty bo ja nie znosze stać długo przy garach.
A już w ogóle szczyt mojego lenistwa obiadowego to jest gdy w naczyniu zaroodpornym umieszczam kawałki kurczaka, które kupuje gotowe na tackach (jakies pałki np.), do tego wrzucam pokrojone w ósemki NIEOBRANE ziemniaki a pomiedzy czasem dorzuce jakies warzywo., które zalega w lodówce - piecZarki w całosci, cukinie w kawałkach, marchewke nawet...wszytsko to polewam cienkim strumieniem oleju i posypuje sola i ziołami, albo papryką, albo jaką przyprawa do ziemniaków, kuraczaka, co tam mam....wkładam do piekarnika na ...powiedzmy godzinkę w 180-200 stopniach i za godz. wyjmuje gotowy obiad, a kurczaka i pieczone ziemniaczki każdy lubi

Kamilko fajnie, ze sie odezwałaś, ostatnio jakoś tak rzadziej tu zagladasz mam wrażenie
Co do imion to wszytskie 3 sa aktualnie bardzo na topie wiec gdzie się nie obrócisz tam bedziesz je słyszła, no i teraz decyzja do Was nalezy - czy Ci to nie przeszkadza...bo jesli jednak przeszkadza to radze wybrać mniej popularne, a jeśli nie to się nie przejmuj i tyle. Moja córka ma na imie Oliwia - gdy je nadawałm wydawało mi się orginalne a potem w przedszkolu miała 5 koleżanek o tym samym imieniu, teraz gimnazjum w klasie ma 4 Oliwie na 22 osoby - to bardzo dużo - ciagle je mylą...ja uwielbiam to imię (asia26 mnie rozumie ) bo kojarzy mi się z najukochańszą osobą na świecie więc to nie jest dla mnie jakas tam Oliwia tylko MOJA Oliwcia

A jesli chodzi o prostowanie włosów to na tym filmiku facet przynajmniej mówi uczciwie- że w zetknięciu z wilgocią one nadal będa się falować i unosić a tamten nas zapewniał, ze będa na 100 % jak po prostowaniu prostownicą i gó... z tego wyszło -nadal musi prostować
Bede teraz każdemu odradzać ten zabieg bo szkoda kasy jak dla mnie. Sama mam falujące włosy i puszace się i nie rozstaje się z prostownicą ale czasem po umyciu ugniatam pianką i zostawiam krecone bo lubię odmianę

No i teraz jak ja pospałam ponad 3 godzinki (już 2 drzemka dzisiaj) to wszystkie polazły i sama tu siedzę, hę?

Rika Oleńka wyglada jak świeżo upieczona bułeczka do schrupania Normalnie łezki mi się kręca w oku gdy patrzę na fotkę i az mnie ściska w żołądku tak bym chciała już tulić Biankę...

Różyczko, będę nieskromna i powiem że nawet szpinak rośnie u nas w ogródku, już ogóreczki są i pełno sałaty, same pyszności:) Ba nawet ziemniory jemy już z drugi tydzień swoje:) Mąż chce żeby u nas na podwórku przy domku tez trochę rosło, ale ja dbać nie potrafię, więc jak on chce to niech on się przyucza:)

No zaraz zmykam do lekarza, ale najpierw zakupki, jupi:) Potoczę się trochę po markecie:)

Rika Oleńka do schrupania:)

Dziewczyny jeszcze troszkę i wszystkie lipcówki będą rozpakowane podobno końcówka ciąży najbardziej się dłuży ale ja nie miałam okazji tego sprawdzić bo ciągle zabiegana, to szkoła, egzaminy, przeprowadzki, remonty... i tak zleciało

hej dziewczyny-ale naskrobałyście od rana

Rika - Oleńka piękna
masuska, najprawdopodobniej sie znów sączą-choć dziwne bo 1,5 tyg temu miałam afi 7 i nic z badań nie wychodziło ze się sączy. W każdym bądź razie teraz tak jak pisałam nie mam dwóch kieszonek.
w poniedziałek chyba już pójde do szpitala sama z siebie. Jutro jade do teściowej bo nie ma męża i w razie czego spakowałam juz torbe do szpitala do samochodu :)kto wie, moće się przyda

Z tym karmieniem to przychylam się do słów Masuski- ja bardzo chciałam karmić, młody pięknie ssał, cyce jak armaty, a w nich mineralka a nie wartościowe mleko, 3 tygodnie walczyłam na butle i cyca ale nie przybierał zbyt na wadze przez te moje słabe mleko, wiec niestety nie wszystko od nas jest zależne

hmm a my cały czas nie przekonani do imienia, - niby Kornelek niby Janek, najbardziej bym chciała Miłosza, którego mąż nie chce.. i jak tu ma się chłopak na świat wydać jak do końca imienia nie ma..

oki.. wracam do leżenia

dzis zamówiłam sobie od męża bułki z piekarnika na kolacje..uwielbiam, a jutro od teściowej na kolacje ślimaki z masłem czosnkowym - jako ostatnią konkretną wieczerze:)

RIKAGratulacje śliczna córcia;-)
od 13 mam skurcze ale bardzo nie regularne, więc pewnie to jeszcze nie to.
Wody się nie sączą, na toaletę częściej chodzę,ale nic konkretnego
Czekam.

Witam 1 DNIA LIPCA RODZI JUZ KTORAS???


ozesz ta alescie naskrobaly ,musze was teraz nadrobic mam nadzieje ze sie mi uda

powiem tyle ze ja mialam dzis ciezka noc ,niedosc ze polozylam sie dopiero po polnocy to o 3 mialam pobudke bo mala sie wiercila i uciskala mnie na pecherz wiec od 3 do 5 mialam noc wyjeta ze snu i co 20 minut wycieczki do kibelka ,myslalam ze zwariuje A o 8 mialam wstac bo na zakupy chcielismy wczesniej wyjechac ,niestety nieobeszlo sie bez pol godz poslizgu
Dobra ide was nadrobic

agito11 widocznie Twojemu maleństwu BARDZO wygodnie w brzuszku moze to juz dziś?

Dobrze dziewczyny,ze nie ma tych upałów, lepiej się czuje..chociaz śpiąca jestem masakrycznie!
Różyczka tez sobie ucinam drzemki..nic na siłę, skoro spać się chce to trzeba spac.. bo juz niedługo moze to się zmienic

natimp1ślimaki z masłem czosnkowym? hmm... cóż to takiego??

Nie czuję się dzisiaj za ciekawie-jestem senna,ale to przez tę pogodę, mam nerwa na wszystkich, strasznie boli mnie brzuch jak na okres. Mąż mówi,żebym w tym tygodniu nie rodziła przez przypadek, bo ma w pracy pilne zlecenie, mogę dopiero za tydzień w piątek

Byłam dzisiaj w sklepie i kupiłam kosz na śmieci , ręczniki papierowe, płyn do płukania, dwa soczki i kakao, a pani przy kasie mówi do mnie tak- pani nie powinna tego dźwigać, przecież widać,że jest pani w zaawansowanej ciąży,a ja na to,że to nie jest ciężkie, a ona,że w ciąży trzeba dbać o siebie i się oszczędzać i była bardzo miła i mi też się zrobiło cieplej na serduchu,że w końcu ktoś zainteresował się moją ciążą

Masuska jak po wizycie agito moje skurcze tez zaczely sie od kilku godzin nieregularnych ale juz barddzo odczuwalnych mozna nawet powiedziec ze bolesnych wiec moze to juz sie doczekalas

Masuskaco powiedzial lekarz???????????jak malutki???

Masuska chyba rodzi tak sie nie odzywa ze maly moze na termine chce sie urodzic

No jestem. Mała walka z Meżem o komputer:) udało mi się na chwilę dostac.

Agito może to już, 3mam kciuki, mi dziś twardnieje brzuch dość często, ale nieregularnie. Lekarz mówił że pracuje i może się rozwinie, ale jak coś wizyta 08.07 i dopiero wtedy dostanę skierowanko do szpitala, a 12.07 mój lekarz jedzie na urlop i licho będzie bez niego, reszta personelu mojego szpitala mnie denerwuje. Więc Piotrek do 11.07 musi się urodzić! A tak to u nas bez zmian, trzeba czekać, aż chluśnie, albo zaboli.

Odezwę sie jutro. 3majcie się i dobrej nocy:)