- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Lipiec 2011 nalezy do Nas
Lipiec 2011 nalezy do Nas
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
Lucy nie pożałujesz pieniędzy wydanych na tą książkę! – Gwarantuje Ci
Basba – to się udaje dopiero od 3 dni, najpierw zaczęłam czytać tą książkę, potem zaczęłam zapisywać co Mała robi i o której. Sadziłam wczesniej, ze to jeden wielki chaos a tymczasem okazało sie, ze ona codziennie praktycznie o tych samych godz. je, spi, czuwa, robi kupe itd. Autorka twierdzi, ze gdy się uważnie obserwuje to dziecko daje jasne komunikaty i ja zaczęłam się baczniej przygladać i tak - np. w ciągu dnia gdy chce spać zaczynac ziewać – po 2 ziewnieciu gdy się ją połozy do łóżeczka czule szepcząc słowa np.”a teraz będzie drzemka – słodkich snów kochanie” i się oddalę to Mała zasypia sama, jeśli zawoła mnie bo nie może zasnać to podchodze i delikatnie rytmicznie poklepuję po plechach mówiąć „ci, ciiii” i znowu się oddalam i ONA NAPRAWDE ZASYPIA!
Jak to czytałąm to sadziąłm,z e to jakies jaja, ale to działa Gdy I dnia udało mi się kilka takich „samodzielnych „ drzemek to spróbowałam tez tak samo wieczorem. IPierwszego dnia musiałm kilka razy podejść ją poklepać albo wziąć na chwile uspokoić i przytylić bo wieczorem płakała i nie mogła zasnąć– gdy się uspokajała to kladłam ją delikatnie mówiąc czule i spokojnie np. „śpij kochanie, ciiii, ciiiii” i poklepywałam po pleckach Az zamknęła oczka, a potem się oddalałam, żeby pozwolić jej w spokoju zasnąć.
Kolejnej nocy już mniej razy potrzebowała żeby jej towarzyszyć a wczoraj jakieś pół godz. leżała zanim zasneła i w koncu oczka się zamknęły i spała od 21.30 do 3! To dla mnie bardzo duzo bo wczesniej co 2h jadła w nocy!
Lepiej poczytać w tej książce w ogóle o podejściu do dzieciaczka bo nie wiem czy samo wieczorne takie układanie będzie dzialało jeśli w ciagu dnia nie stosuje się innych zaleceń z tej ksiązki.
Chodzi o ogólną zmianę patrzenia na niemowlaczka – jako na osobę, człowieka o traktowanie dziecka tak jak sami chcielibyśmy i lubimy być traktowani a nikt przeciez nie lubi gdy się np. rusza jego ciało bez pozwolenia i ostrzeżenia. I takie tam Nie dam rady tu wszystkiego napisać
Naprawde poczułam wielka ulgę jeśli chodzi o to samodzielne zasypianie Bianki no i jak uda nam się ustalić plan dnia to nareszcie będę mogła cos przewidzieć…zaplanować wyjście z domu np. itd. A dziecku taki plan i kolejno następujące po osbie przewidywane czynnośći dają poczucie bezpieczeństwa i ono naprawde lepiej funkcjonuje. UFFF Od 3 dni gdy próbuję ztymi zmianami Bianka coraz mniej się denerwuje przed zasnięciem i coraz krócej płacze a ja myślałam, ze to kolki! I łaziłam z nią godzinami w ramionach trąchajac ją na wszystkie strony bo mi się wydawało, ze to ją uspokaja hehe A teraz gdy widzę z jaką ulga zasypia spokojnie leżac to naprawde Az mi się chce płakac hehe
A najśmieszniejsza rzecz o jakiej przeczytałam w tej książce to to, ze niemowlaki nie mają świadomości tego, że to SA ich ręce i nogi i gdy się denerwują, płaczą to zaczynaja się pręzyć i wymachują nimi na wszystkie strony (na pewno to znacie) i nie wiedzac, ze to ich własne konczyny czują się tak jakby ktoś machał im dookoła jakimiś przedmiotami co je jeszcze bardziej pobudza i denerwuje. A okazuje się, ze jak się im otuli te kończyny np. otulaczkiem to jest im duuuzo lepiej – ja akurat wkładam Młoda do chusty i na początku walczy ale po chwili mięknie i jest to cudna chwila naparwde
Ale Poweraa zyskałam :-D
Mam nadzieje, ze nikogo nie zanudziłam za bardzo
Masuska Fajnie, ze się pokazałas
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Masuska i Dorotas nie pozwólcie ponieść się emocjom bo jak stres Was zeżre to i pokarmu nie będzie. Wiem bo przerabiałam ten schemat z Zuzą jak zaszłam w ciąże. To gadanie po prostu ich dało mi tak w kość że ja straciłam pokarm mimo że nie przejmowałam się i wiedziałam że robię dobrze ale ile można słuchać...
Ja ostatnio chciałam zobaczyć ile mam pokarmu i z jednego cycocha udało mi się odciągnąć tylko 40 ml i to z wielkim trudem. A wiem ze Ola ma tyle mleczka ile potrzebuje i wcale nie mam cycków jak kamień tylko są normalne.
Ola w sumie ma jakieś tam godziny jedzenia, ja nie wiem o której je bo nie zwracam na to uwagi. Ale jak się przyssie to momentalnie czuję że mleko zaczyna się produkować i czasem Ola się wkurza bo jej za szybko leci i wypluwa cyca. Może macie teraz taki skok ze maluszki potrzebują więcej ale jest na o sposób, przystawiać dziecko wtedy kiedy chce jesć i to jest sygnał dla organizmu że musi produkować już więcej mleka niż wcześniej.
Różyczka zaraz i Tobie napiszę coś "mądrego" ale muszę najpierw zjeść bo tak się naprodukowałaś że nie mam czasu tego przeczytać
A zrobiłam już obiad i ciasto w końcu i gaz się w kuchence skończył
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
Masuska a Twój synek to niezły raper hehe w tym kapturze rewelacja!
No z cyckami ponoc to tak jest…jak nerwy sa to mleka nie ma i wtedy często jeszcze wieksze nerwy mają dziewczyny – błędne koło….
A mnie szokuje odnośnie karmienia to, ze ciągle ludzi, nawet nie bliscy tylko nie wiem…baba w sklepie, sasiadka czy ktoś taki pytają czy karmię piersią. W kółko słysze to pytanie! Co to ich obchodzi – to po pierwsze a po drugie kurde, to takie troche nietaktowne mi się wydaje pytać o tak intymne sprawy ale ludziom wydaje sie chyba, ze mają do tego prawo. W dodatku dają sobie prawo do komentowania tego – no to dobrze, ze pani karmi, zdrowo itd.
Już nawet sobie pomyślałam, ze odpowiem takiej jednej z drugą np…..– „a czy pani się podmywa po każdym wypróżnieniu?” hehe „bo to bardzo higieniczne i ważne” albo coś w tej chwili
Oposku zarąbista fota
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja nie chce być niemiła, niegrzeczna, nielegancka - taka jak te co pytają- chciałabym jednak miec jakąś asertywna odpowiedx n ato wiecznie powtarzające sie pytanie
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Różyczko a na pytanie "czy karmi pani piersią" ja bym odpowiedziała kolejnym pytaniem " a czy to istotne?" i wszystko, dla mnie byłby koniec tematu
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
Myślę, ze pozytywne myślenie naparwde duzo daje i wiara, ze jest okay i spokój i wsparcie bliskich (nie gadanie głupot na temat karmienia, nie denerwowanie mamy itd.)
Dorotka trzymam kciuki żeby było ok. A czemu karmisz tylko z 1 piersi? Chyba pisałaś już kiedyś, ze Kubus odrzucił ta 1 pierś ale dlaczego?
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
Różyczko, ale Ci kluseczka na cycach rośnie:) Hehe, mój ma już ponad 5tkę Proszę mnie tak nie nakręcać na tą książkę, na razie czytam Zawitkowskiego o pielęgnacji, ale to jakieś takie banalne:P
A i ebooki są the best, polecam na smartfona
A to mój klusek w kąpieli:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Rika
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
Różyczka przeczytałam wszystko i kurde no dla mnie to oczywiste co napisałaś nie wiem tylko czy wynika to z braku czasu dla Oli czy ona nie potrzebowała noszenia, przytulania. Nie wiem. Ale na początku małą po kąpieli karmiłam i odkładałam i sob ie spała. czasem potrzebowała właśnie dotyku żeby zasnąć np pogłaskac po główce. Teraz jest tak, że kąpię Ole, karmię ona sobie leży a ja idę kąpać Zuzię. Kładę się w środek Ola jeszcze dojada (ten pierwszy posiłek po kąpieli to tak trochę na zaspokojenie małego głodu ) a Zuzia pije herbatkę i zasypiają sobie obydwie. Później "wywalam" każdą do swojego łóżka i całe łóżko jest moje
Różyczko a na pytanie "czy karmi pani piersią" ja bym odpowiedziała kolejnym pytaniem " a czy to istotne?" i wszystko, dla mnie byłby koniec tematu
Ty a gdzie mąż?? pracuje na nocki czy jak??
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
Ha ha ha Różyczka spojrzałam na moją Zuzę i tak nasunęła mi się odpowiedź na pytanie "czy karmi pani piersią?" "nie, kiełbasą, a najbardziej moje dziecko lubi przypieczoną kiełbaskę z grilla, na śniadanie razem jemy paróweczki, na obiad MC'Donalds'a a na kolacje rozpalamy grilla i nie ważne czy lato czy zima, najważniejsze to zaspokoić głód dziecka, prawda proszę pani?" to tak po hardkorze jak już nie wytrzymasz psychicznie
Mnie się podobało "Nie, zostawiam moje dziecko głodne"
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
Okazuje się, ze mali ludzie wcale nie potrzebują noszenia cały czas. Lubią sobie poleżeć i poobserwowac świat np. po obudzeniu nie trzeba od razu podchodzić i gadać i brac na ręce(wypróbowuje od 3 dni i naprawde nie trzeba hehe), mozna podejść dopiero jak dziecko nas zawoła. Tak samo wieczorem zobaczyłam, ze wystarczy uspokoić dziecko przytulajac, nosząc w ramionach ale nie trzeba nosić żeby zasnęło, wystarczy gdy już nie płacze spokojnie je ułożyć w łóżeczku, przykryć, poklepac po pleckach (imituje rytm bicia serca)i ono zasnie NAPRAWDE Trzeba poprostu nauczyć je jak sie zasypia w lózeczku (ono przeciez tego nie umie samo z siebie - my musimy mu pokazać jak to się robi).
Doooobra...znowu sie podjarałam
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- dorotas29
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 819
- Otrzymane podziękowania: 0
Np. teraz Kubuś zjadł mleko z piersi, podałam mu jeszcze to ściągnięte 40 ml i dodatkowo musialam zrobić 120ml mm i wszystko wręcz pochłonął i dopiero zasnął...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
hehehe normalnie w myslach usłyszałam huk spadajacej szczęki
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- masuska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 4315
- Otrzymane podziękowania: 11
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
Różyczko-- moje dzieciaczki nie mogły sie przekonać do mojej piersi,bo w wieku dzieciecym miałam z nia wielkie zdrowotne komplikacje (pozwolisz,że to tak ujmę ) i będąc w obu ciążach wiedziałam ,że moga być problemy z karmieniem. Sądziłam jednak,że normalnie będę karmić prawą,a z lewej będe ściągac i dawać butlą. Jednak po obu porodach w prawej piersi bylo mleczko,a w lewej praktycznie nic,tylko pojedyncze krople i tak troszke mi żal i szkoda,że muszę synusia dokarmiać.
Np. teraz Kubuś zjadł mleko z piersi, podałam mu jeszcze to ściągnięte 40 ml i dodatkowo musialam zrobić 120ml mm i wszystko wręcz pochłonął i dopiero zasnął...
hmmm...no to rzeczywiscie masz utrudnioną sprawę...ale wiesz co i tak jetseś bardzo dzielna, że tak długo wytrzymujesz pomimo stresu - problemów z córcią itd. Na pewno żal jesli się bardzo nastawiałaś ale może to dokarmianie w takiej sytuacji to rzeczyiwście nie jest zły pomysł - szkoda nerwów Twoich i Młodego. W koncu karmienie piersią to nie sprawa zycia i śmierci, co nie?
Masuska - bo Wy z Riką to mnie w sparwach pedagogicznych na łep bijecie poprostu
ja to tylko na trudnych nastolatach się znam
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.