Lipiec 2011 nalezy do Nas

Natimp nie mam zielonego pojecia i sama chciałabym wiedzieć bo mam chęc zjeśc kurki a troche się boję bo jednak organizm niespecjalnie trawi grzyby ponoć...

Takajedna nie łam się! Moze to tylko gorszy dzień był...i mam nadzieje , ze się nie skusiłaś jednak na peta...ja też walczę ze soba jesli chodiz o zapalenie czasami także znam to uczucie...
Ja dziś np. tez mam taki stan napiecia w sobie/choć Młoda nie daj mi jakoś specjalnie popalić, poprostu marudzi troche wiecej i nie ucięła sobie drzemki po śniadaniu jak zwykle, ale czuję, ze jak nie wyjde dzis choć n achwilke bez dziecka z domu to OSZALEJE Juz zadz. do męża, ze jak wróci zpracy to musi z nia zostać bo ja chce wyjsc choćby na solarium albo samotną przejażdżkę autem...na szczęście rozumie....bo od kiedy moja starsza córka poszła od wrzesnia do szkoły to jetsem całe dnie sama, mąz wraca wieczorem a wychodiz rano, córa wraca późnym popołudniem....to się okazało trudniejsze niz sadziłam

Ania ale ekstra miec takich 3 chłopaków w domu trzech muszkieterów (wliczam M. oczywiscie)

Przyszła_mamo chyba bym psychicznie nie dała rady ugoscić teraz tylu osób, podziwiam więc i nie zazdroszcze, bo to sporo zamieszania jednak...

A w ogóle dziewczyny mam taki beznadziejny problem od kiedy skończył sie nawał pokarmu laktator lezał umyty, wyparzony i schowany. Ostatnio cos sporo mi się mleczka zebrało bo Młoda spała juz kolejna godz. w ciągu dnia i chciałm troche odciagnąć - wyciągam go i patrze! A w tej pompce - na tej charmonijce - czarne kropki jakies - podejrzewam, ze to pleśń nie potrafiłam rozebrac tego na az tak drobne części bo się bałam, ze nie da się go potem złożyć no i chyba nie wysechł dokładnie w tych wszystkich zakamarkach obawiam się, że nie bardzo nadaje się już teraz do uzycia...tzn, do zciągnięcia i wylania mleka tak ale gdybm chciał gdzies wyjsć W KONCU to raczej bałabym się teraz nawet po wyparzeniu uzyć i dac to mleczko Biance Co myslicie o tym? Szkoda mi bo prawie stówa i teraz co? nowy kupowac?

Boże Masuska ale ze mnie gulon! Gratulacje z okazji 2 m-ca Piotrusia

Rika a kto to Romcio??

Różyczko niech ciekawość Cię zżera

Romcio Atomcio to partner mojej mamy pomaga nam przy remoncie i od kiedy pomaga na górze to w końcu zaczęło to przypominać mieszkanie a nie burdel na kółkach... No i płytki w kuchni już mam

Później Was nadrobię

Ty..Rika a nie pozyczyłabys tego Romcia na troche?? Może u mnie tez by zrobił porządek, bo u mnie własnie jest burdel na kółkach a ja czuję się jak prawdziwa puffmama bo remont trwa a Ci robotnicy to sobie wchodza jak do siebie i wczoraj już normalnie mówię do jednego takiego-NIECH PAN PUKA NA LITOŚC BOSKĄ! A on mi na to z tepym wyrazem twarzy: A DLACZEGO?? "bo to jest mój DOM!" - mówie a on w smiech debil

Przyszła_mamo chyba bym psychicznie nie dała rady ugoscić teraz tylu osób, podziwiam więc i nie zazdroszcze, bo to sporo zamieszania jednak...

Różyczko, sama sobie nie zazdroszcze

ale wiesz, nas w domu jest wlasciwie 6 osob, wiec gosci 10, z trzech domow. a z wielu wzgledow bardziej nam wygodnie juz raz to urzadzic, niz 3 razy jak kazdy chce Arusia poznac. bo dla nas takie male odwiedziny to rowniez duzy naklad pracy i duzo zamieszania.. a maz pracuje na 3 zmiany, wiec to juz calkiem. Dlatego lepiej jest nam juz to zorganizowac raz, w wiekszym gronie, niz 3 razy.. mam nadzieje, ze jakos to bedzie i ze przetrwam psychicznie.. jakos z mezem damy rade mam nadzieje

taka jedna ale sie wyglupilam, no ladnie, ja Ci tu wyklad dalam taki a Ty sama szybciutko doszlas do takiego prostego wyjasnienia

Rózyczko, wspolczuje obecnosci robotnikow.

Dziękujemy dziewczynki za życzenia:) Już mamy 2 miesiące:) Jeszcze tylko 2 i będziemy jeść papki:) Nie mogę się doczekać, moje cycki odpoczną, a i kupki będą ładniejsze:)

Któraś pytała o odczyn poszczepienny po gruźlicy. Mieliśmy taki paskudny, 1,5 cm i ropień straszny, w końcu pękł i już ładnie schodzi, prawie nie ma zaczerwienienia. O pielęgnacji to kazano nam omijać to miejsce przy kąpieli i nie smarować NICZYM!!! Nie chcieli dopuścić do pęknięcia, ale nie wyszło.

A dziś dziewczyny mam wolną chatę

Rodzice na imprezie, Małż na kawalerskim na domku (z zakazem powrotu - jak będzie pijany) no i jeszcze mam furkę, nawet zatankowaną, tylko nie mam gdzie jechać, wszyscy zajęci, a koleżanka o której myślałam trafiła dziś z synkiem do szpitala, z zapaleniem oskrzeli. I co ja mam biedna robić? Spakuję się i jadę w odwiedziny do Różyczki, po drodze wezmę Rikę i Anię z dzieciakami, hehe:P I po Kaśkę zajadę do Suwałk:)

Rozmarzyłam się, ale jak by było blisko, tak do 100 km to bym się wprosiła. Nawet tablice rejestracyjne mi pasują bo mam jeszcze GKW:)

Na wieczór przygotowałam sobie Lays prosto z pieca solone (mała paczka) i Lecha Free 0,3 (mam ogromną ochotę) do tego 3 ciasteczka owsiane:) Niezłe balety:P

Aniaw to było tak, ze najpierw zamówiliśmy miesiąc temu (ponad) wózek i tam nam przysyłali maile o statusie zamówienia. Ostatni jaki dostaliśmy to był, że pieniądze zostały dostarczone itd... a później cisza, ja dzwoniłam do nich i baba mi powiedziała że takie pytania o status zamówienia żeby kierować na maila, więc wysłałam maila, nie odpisali, później nie mogłam się dodzwonić. później wysłałam 10 kolejnych maili i też nie odpisali. Mówię do męża że z nimi ostro trzeba,zadzwoniłam, ochrzaniłam i nic. Mąż napisał 30 takich samych maili i w ostatnim napisał wielkimi czerwonymi literami ze jeśli ktoś nie odezwie się do niego w ciągu 2 godzin to on zgłasza sprawę do rzecznika praw konsumentów. Facet od razu zadzwonił, dogadali się, puścił jakąś bajkę na temat wózka ale OK. W poniedziałek wózek wyszedł i jeśli do wtorku przyszłego go nie dostanę to inaczej będziemy z nimi gadać. Nie możliwe żeby wózek szedł 7 dni kurierem!!!

Przyszla_mama rodzina powinna zrozumieć że potrzebujecie spokoju. jak ja urodziłam Zuzę to tęsciowa chodziła i wszystkim mówiła żeby przez miesiac nie przychodzili bo ja sobie nie życzę a jak zaczęli przychodzić to pojedynczo a nie całą ekipą

Ja jestem zdania że dziecko powinno od początku uodparniać się na różne zarazki, wiem wyrodna jestem ale np jak Zuzi spadnie bułka na podłogę w domu to bierze sobie i dalej ją je Ale np jak byłam w Piszu to już tam te zarazki są "inne" plus pies więc nie mogła tego robić.
Jeśli chodzi o Arka to na pewno najlepiej będzie jak rodzina nie będzie Wam robić takich wycieczek bo nie chodzi tu o chorobę czy coś tylko o stres z tym związany. Jeśli wszyscy są zdrowi to nie ma problemu do odwiedzin ale chorego z głupim katarem już bym nie wpuściła. Co innego jak Ty masz katar lub Twój mąż. Wtedy ten katar jest taki "domowy".

A co do noszenia na rękach to babcia mojego męża ciągle chce nosić Olę. To samo było przy Zuzi. Chodzi mi o to, że ona przyjdzie, weźmie Olę na ręce wtedy kiedy ja mam mnóstwo zajęć a jak jej się znudzi to odkłada ją i idzie a ja muszę się z nią "użerać"... 100000000000000000000000000000 razy jej mówiłam ze jak dziecko leży spokojnie to niech nikt jej nie bierze, niech sobie leży, co innego jak płacze. Tylko ze jak Ola jest niespokojna to jakoś nie jest taka chętna aby mi pomóc.

Natimp ok 4-5 godzin utrzymuje się dany składnik w pokarmie. Wiem bo żarłam ostatnio pomidorówę i Oli nie posmakowała :/ przy Zuzi miałam tak z sosem czosnkowym.

Różyczka spokojnie możesz go wyparzyć i umyć w płynie i wyszorować aby to zniknęło. Jak nie zniknie to na śmietnik niestety

Różyczka tyrzeba było zjechać tego gościa od góry do dołu. frajer jeden.
A Romcia Ci nie oddam bo ja w końcu chcę się wprowadzić do tego mieszkania... kurde już mieliśmy tam mieszkać w grudniu 2009... i nic, później jak urodziła się Zuza miało być gotowe... i nic... później jak urodzi się Ola miało być gotowe... i nic... Ola już ma ponad 2 miesiące i kurw@ dalej jedno wielkie NIC!
Ale Romcio jest więc idziemy do przodu
Dzisiaj wylewali już drugi raz łazienkę i niedługo podłogi, farby... mam nadzieję.

Masuska Ty nie możesz się doczekać aż będziesz dawać papki??? I kupki będą ładniejsze??? Ty nie wiesz co mówisz
Jak ja zmieniam Oli pieluchę z kupką to normalnie pachnie ona!!! A u Zuzi to spinacz na noc i heya! Jak Zuza zaczęła jeść obiady z nami normalnie od ok 7-8 miesiaca to te kupy się zmieniły i nie dość ze wyglądają jak u dorosłego to i śmierdzą... przepraszam za dosłowność

A ja dzisiaj na Reddsiku pojadę. Chciałam obejrzeć walkę Adamka ale nie będą jej emitować na TV analogowej zła jestem jak cholera bo zamiast pokazać to tylko pokażą tym co zapłacili... wiedzą chamy na czym zarobić

Przepraszam za błędy ale wczoraj z nudów obcięłam moje 1cm paznokcie i mi dziwnie łyso się teraz pisze

A to moje dwa kochane smerfiki

Kurde próbuję wystawić rzeczy na allegro i nie mogę coś mi nie idzie może coś kupicie od Riki mam takie sukieneczki cacy Przepraszam ze bez głowy ale to miało iść do Allegro a tam głowy nie dam

Różyczko ja jeszcze zaproponuje wrzucenie do zmywarki laktatora, a później to co pisała Rika

Rika jeszcze nie wiem co znaczy zmieniać taką "popapkową" kupę, ale nie mogę patrzeć na te żółte luźne coś. Może i pachnę, pewnie później będę żałować że tak pisałam:P

Ciekawe czy ja walkę obejrzę, a na jakim kanale?

A w sukienki to pewnie w żadne nie wejdę, widać po wadze:(

Msuska rozmiar sukienki to 40 i one są takie fajowe luźne byle cycki weszły
A walka nawet nie wiem na czym będzie. Musisz w necie sprawdzić. Ja tylko wiem, że na polsacie nie bedą emitować a jak będą to bedą zakodowane

A ta sie znowu chwali swoja figura i cycorami
no ładna jestes jak ta lala...nawet bez głowy hehe

ja przy Tobie to tufta normalnie

walka Adamka i Kliczki chyba na kazdym kanale wyłacznie za opłata do obejrzenia niestety

tylko wiecie w czym najwiekszy problem z tym laktatorem? ze tam tej harmonijki nie ma jak wyjac kurde zeby umyc dokładnie i zmyc te czarne kropki
Masuska może Ty wiesz jak ten Tommee Tippy laktator rozłożyć zeby wyjać tą harmonijke z pompki?
A w ogóle to wpadaj na kawe a Rika na wakacje takie jesienne bo akurat trawe mam do skoszenia i rak do pracy brakuje