MAMUSIE LIPIEC 2012:)

No właśnie też się zdziwiłam,mówiła,że lekarze nie kazali jeszcze

www.wielkiezarcie.com/recipe52537.html przepis na obiadek

Anna Śliczny kącik, a literki są przesłodkie Bardzo mi się podoba

Daria to nie dużo dałaś za wózek, super zakup

Majówka ojj nie dobrze, mam nadzieję, że to nie będzie nic poważnego A kiedy macie wyjeżdżać A po wizycie dam znać oczywiście

Olga pokój ma 16,5m wg planu - największy w końcu w mieszkaniu. Mam tu jeszcze narożnik, ławę, dwa fotele i na całej jednej ścianie spore szafki. Tak mam, że zanim zacznę przestawiać, w komputerze rysuję pokój w odpowiednich proporcjach, umieszczam wszystkie sprzęty wcześniej skrupulatnie zmierzone i ... kombinuję. Żeby nie było, robię to w Wordzie, na programach graficznych niestety się nie znam za bardzo. W tym narożniku wcześniej stało wieeelkie biurko i część szafek, które zostały przestawione na inną ścianę. Wszyscy się dziwią, że to się zmieściło i jeszcze nie jest bardzo ciasno, choć na ścianę z łóżeczkiem nie zmieszczę nawet 2cm czegokolwiek - jest na styk. Maksymalnie do roku, potem przeniesiemy Maluszka do Kuby, po małej reorganizacji. Też na rok, no a potem mam nadzieję już się przeprowadzić do nowego domku.

Majówka mam nadzieję że to tylko jakieś nadwyrężenie, i nie będzie to nic poważnego.

Witajcie dziewczynki,
wróciłam i doczytałam, choć nie oszczędzałyście komputerów
Idę teraz wstawić rosołek, wrócę później.

Jestem i ja przepraszam ale zyje jesczce wczorajszym dniem normalnie mam dosc
chodze rostrzesiona i wg do niczego

ania kacik super i tak powinnoi byc ja zobacze co mi dr powie 12 to juz znioslabym kojec no ale maks mi bedzie w niego wchodzili pobrudzi wiec chyba narazie odpuszcze sobie a te literki jak sie je montuje one sa na klej??
Daria wozek supcio moja siorka chyba nawet podbny miala jak sie urodzila

Kurde maks mi sie obudzil z takim krzykiem teraz ze az mi go szkoda to pewnie przez ta wczorajsza awanture szlka by trafil takie zycie

Maksiu te literki są na taśmę dwustronną. Też mam wizytę 12.06 Szkoda Małego że to słyszy, no a potem gdzieś te emocje muszą znaleźć ujście niestety

Dziewczyny starajcie się nie denerwować ani w ciąży,ani jak karmicie i nawet jak dziecko wydaje się,że jest już spore.Ja akurat przechodziłam trudny czas z Olgą w ciązy i często płakałam i później jak karmiłam pewnie jeszcze więcej,jak miała 3 latka to już byłam po rozwodzie,a dopiero jak miała 4 mieszkaliśmy już same i są tego straszne skutki.Widzę to w zachowaniu Mariki,która zadnego stresu nie przechodziła i Olgi,która miała go mase.Nawet pod względem nauki.Teraz wiemy oboje z byłym mężem,że zrobiliśmy jej wielką krzywdę,ale niestety tego się nie cofnie.Także nie płaczcie w ciązy,nie denerwujcie się za często,bo naprawdę nie warto. Szkoda maleństwa

wiecie co mam normalnie dosyc teraz sie rozplakalm jak male dzicko mam dosc zeby tak zyc pod wieczor ide do m kuzynki jej kolezanka ma maly domek letniskowy w mragowie moze przyda jej sie jakas pomoc a mi odpoczynek a jak nie to pojade chyba na tydzien do mamy kuzynki do grudziadza oni maja domek swoje tez wszyscy pracuja moze odpoczynek mi cos pomoze
Przepraszamze was zanudzam ale nie mam sily na nic

łatwo powiedzieć - ja się bardzo łatwo denerwuję :/

a propos truskawek - wg kilku źródeł w tym roku obchodzą swoje 300 urodziny, trzeba świętować

tym bardziej że nie wiadomo czy po urodzeniu będziemy mogły

ja dziś byłam w sklepie i kupiłam ananasa (świeżego), melona, winogrona
i kilka 'zdrowych' rzeczy: przyprawy Fit, seler naciowy, kalarepki, olej z winogron

maksiu napisał:

wiecie co mam normalnie dosyc teraz sie rozplakalm jak male dzicko mam dosc zeby tak zyc pod wieczor ide do m kuzynki jej kolezanka ma maly domek letniskowy w mragowie moze przyda jej sie jakas pomoc a mi odpoczynek a jak nie to pojade chyba na tydzien do mamy kuzynki do grudziadza oni maja domek swoje tez wszyscy pracuja moze odpoczynek mi cos pomoze
Przepraszamze was zanudzam ale nie mam sily na nic

masz racje Maksiu - odpocznij sobie. A sama czy z Maksem?

Anna- jestem zauroczona tym kącikiem dla Mateuszka, uwielbiam taki styl
Maksiu - postaraj się zdystansować, pomyśl sobie, że nie warto się wszystkim zbyt mocno przejmować, wiem, że nie jest łatwo, ale masz teraz inne priorytety niż zamartwianie się wujkiem. Zabierz Maksia na spacer, pooddychaj głęboko leśnym powietrzem i uśmiechnij się sama do siebie. Jeśli uważasz, że mały wyjazd Ci pomoże, to jedź, ale pamiętaj, że od swoich myśli i tak nie uciekniesz, do domku też będziesz musiała wrócić i się z tym zmierzyć. Wszystko się ułoży i pamiętaj, że możesz tu pisać, jeśli Ci źle, po to też jesteśmy
Saiko - imponujesz mi, ja właśnie zasiadam do ciasta drożdżowego z truskawkami
PS Też mam wizytę 12.06

Maksiu,postaraj się nie martwić kochana.Wiem,że to trudne,ale nic nie pomogą ci takie nerwy,przytulam
Saiko mmm fajne zakupki,a ja chyba zjem truskawki jaki mi mąż szanowny kupi
Anszka,jak wyjazd się udał?

pije juz dzis druga kawke..jejciu jestem dzis nieżywa ;/

Daria oo prosze to upolowałas okazje ;] fajnie,że juz wozek macie i prezentuje sie całkiem fajnie.

Ann no pokoik/kącik tez mi przypadł do gustu;] super wszystko sie komponuje..

Jednak zbite tylko, nie ma zlamania, ani pekniecia...moze mu minie szybko i jeszcze poserfuje...szkoda mi go

My wyjezdzamy juz za chwilke Czekam jeszcze az wroci i sie spakuje. Ja juz gotowa. Leze i odpoczywam. Zaraz zrobie kawke i torcik wedlowski sobie przekasze, jeszcze mi troche tych slodyczy od mamy zostalo

Na stronie hotelu jest napisane, ze wifi tylko w strefach publicznych... zobaczymy czy bede miala kiedy Was czytac. Obym tylko Chlopka porodu nie przeoczyla
Chlopek, gdybym nie miala kiedy to juz Ci zycze szybkiego i bezbolesnego porodu Bede trzymac mocno kciuki za Ciebie i malutkiego. Oby tylko zdrowiutki sie urodzil Ty juz masz wprawę, wiec na pewno dasz radę!!!!

Do zobaczenia dziewczyny! Bede zagladac, kiedy tylko sie da! Buziaki

anszka napisał:

Anna- jestem zauroczona tym kącikiem dla Mateuszka, uwielbiam taki styl
Maksiu - postaraj się zdystansować, pomyśl sobie, że nie warto się wszystkim zbyt mocno przejmować, wiem, że nie jest łatwo, ale masz teraz inne priorytety niż zamartwianie się wujkiem. Zabierz Maksia na spacer, pooddychaj głęboko leśnym powietrzem i uśmiechnij się sama do siebie. Jeśli uważasz, że mały wyjazd Ci pomoże, to jedź, ale pamiętaj, że od swoich myśli i tak nie uciekniesz, do domku też będziesz musiała wrócić i się z tym zmierzyć. Wszystko się ułoży i pamiętaj, że możesz tu pisać, jeśli Ci źle, po to też jesteśmy
Saiko - imponujesz mi, ja właśnie zasiadam do ciasta drożdżowego z truskawkami
PS Też mam wizytę 12.06

Kochana to sie tylko tak latwo mowi wiem ze bede musiala tu wrocic ale moze ten wyjazd mi cos da juz sama nie wiem przez te 3 lata co tu mieszkam mam tak psychike zorana ze chyba psycholog mi nie pomoze zastanawiam sie nad tym czy nie jechac nawet do jakiegos bo w konu ja sie na oddziale zamknietym znajde uwiercie nie panuje nad swoimi emocjami wyrzywam sie na wszystkim co mi w rece wpadnie
ANSZKA mowisz spacer co to da mam blisko las ale to mi nic nie da jak tam jestem to tym bardziej jakies glupie mysli mi do glowy przychodza poprostu juz nie mam sily nd tym wszystkim panowac moje dziecinstwo nie nalezalo do wspanialych nie raz siedzielismy glodni bo nie bylo na chleb to jeszcze i teraz jest mi to wypominane bo wuja sie dorobil na gospodarce a moj m wzial sobie biedaczke z domu pijakow przepraszam was juz nie uzalam sie mam dosyc tylko tyle

Saiko z maksem bym wyjechala jego tu nie zostawie samoge on tez biedak jest nerwowy dzis w nocy spal ze mna a m na jego lozku bo sie balam ze bedzie krzycal w nocy, on to wszystko wczoraj widzial kurde ten czlowiek jest pogiety(wujek) widzial ze mam malego na recach to malo mi nie przylozyl jeszcze