MAMUSIE LIPIEC 2012:)

bidol ja tak miałam jak miałam rodzic bo unas oddzial był w remoncie, przyjechałam ze skórczami a połóżna do mnie ze zamkniete i zebym do innego szpitala jechała, nie zbadała mnie wogóle, ktg mi nie podpieli, zapytała sie z kim jestem, ja że z mężem to ona żebym jechała z mężem( nastepny szpital 35km) to po pojechałam na szczescie Ksawcio za bardzo sie nie spieszył i urodziłam następnego dnia

Cześ mamuśki.
Ja już na nogach.Olga wstała po 8 jak nowo narodzona i bardzo,bardzo głodna.Już zaliczyła kilka bajek,teraz siedzi na kompie i gra w Sims 3.
Ja tez oglądałam ten reportaż o tym porodzie w domu i powiem szczerze,że sobie nie wyobrażam takiej sytuacji,na szczęscie mam fajny szpital i chyba nie ma takich sytuacji,że odsyłają.

Olga - to dobrze że córa już się dobrze czuje - teraz będzie tylko lepiej

Co do porodu to ja już sobie dopracowuje wszystko - lekarka, położna i mam nadzieję że uda mi się dostać dzięki temu do wybranego szpitala - Ja w swoim mieście mam szpital, ale Sebę tam rodziłam i mam tragiczne wspomnienia - a jak teraz leżała w szpitalu ( właśnie tam) to jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu że do tej wykańczalni nie przyjadę rodzić!!!!

A do lublina mam 13 km a tam jest 4 szpitale ( z porodówką) i każdy jeden lepszy od tego w świdniku

bidol a skąd ty jesteś ?

Bidol to faktycznie,jak masz takie złe wspomnienia,a w sumie 13 km.to nie jest dużo,to szkoda by było się męczyć w Twoim szpitalu.U nas jest jeden szpital,ale nie moge narzekać.Nawet wczoraj wszyscy to potwierdzili,skakali nad Olgą jak nad jajkiem.Jednak szpital a szpital-od czego to zależy?

chłopek napisał:

bidol a skąd ty jesteś ?

Ja z Lubelskiego - świdnik

a co do szpitala to mam nadzieją że uda mi się do mojego wybranego Moja Mama mnie tam urodziła

Lecę dziewczynki do bankomatu i na zakupy,muszę coś na obiad zrobić,a nie mam żadnego pomysłu-coś takiego,żeby Olga mogła zjeśc bez problemu.Dla mnie gotowanie to kara.

Chyba bym umarła, gdybym miała rodzić w domu i to z zaskoczenia.
Ja mam cztery szpitale do wyboru, ale o każdym krążą różne opinie.
Olga - super, że córcia lepiej się czuje
Bidol - będziesz płacić za obecność położnej przy porodzie?
Kamyczka - daj znać jak wrócisz od ginka
Daners - czekamy na raport

Dzień dobry

Dzis wstałam pierwszy raz od początku ciąży póżniej niż po 8, bo o 10:30 :/ Z bolem głowy.. Kiedyś na ten ból pomogła filiżanka kawy, podobno jedna od czasu do czasu nie szkodzi - mam nadzieje.
Bidol - Ciebie mecza nudności, a mi wróciła senność jak z początku ciąży - wczoraj sie położyłam koło w pół do 22 a wstałam o 10.30 Zdaza mi sie spac tez popoludniu bo tak senna jestem.. No ale wole jednak sennośc niż nudności Bidol a próbowałaś np jeśc lody - najlepiej z tych "wodnych", mi pomogło, wyjadałam też z zamrażalki mrożone maliny i truskawki ale też jeszcze takie zmrożone, tak sobie po troche skrobałam to mrożone i pomagało

Chłopek podawałam maila ale się pomyliłam miało być na odwrót niż napisałam. Więc jesli chcesz podesłać tego ebooka to na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. (to przed małpą to zero) Dziękuję!


Bidol "to może dzidzia rośnie a nie oponka" hehe, niestety oprocz dzidzi oponka tez Przed ciąża ważyłam 64, na poczatku ciąży schudłam troche do 61 a teraz waże 66-67.. w sumie mam 175 wzrotu ale i tak 67 na wadze wygląda strasznie

Olga pozdrowienia dla córki

An - też spałam do 10.30 , tylko trochę później się położyłam. Wyjdź może na krótki spacer, a mała kawka nie zaszkodzi, ja pijam czasem, zwłaszcza jak mam niskie ciśnienie.

An83 napisał:
Bidol "to może dzidzia rośnie a nie oponka" hehe, niestety oprocz dzidzi oponka tez Przed ciąża ważyłam 64, na poczatku ciąży schudłam troche do 61 a teraz waże 66-67.. w sumie mam 175 wzrotu ale i tak 67 na wadze wygląda strasznie

An83 wiem o czym mówisz, ja ważę 65 na razie, ale waga powyżej 70 kg mnie przeraża(
Olga- super, że z córcią już ok, ale musi jeść lekkostrawnie dziś.
Dziewuszki, ja piję herbatkę i będę powoli się zbierać do gin, pewnie wieczorem dam znać jak wrócę,ja od rana głaszczę i mówię do dzidziola-może się ujawni, 3majcie kciuki)

Anszka pomysł ze specerkiem dobry tylko ja mam dzis taki leniwy dzien.. Poki co kawa pomogła

Kamyczka bede trzymac kciuki, zeby sie dzidzia ujawniła

anszka- u nas jest taka opcja - że chodzi się pod koniec ciąży do położnej do szkoły rodzenia i na KTG i za to się płaci - a później ta położna jest przy porodzie

An - a no męczą

Kamyczka - trzymam

Piekne: www.mamasandpapas-polska.pl/produkty/kategoria/150/karuzelki

Wszystko, meble, pościel, ubranka, zabawki.. Tylko te ceny .. Ale jesli ktoś ma zdolności krewieckie moze sie zainspirować - ja niestety nie mam, a chciała bym umiec szyć.

bidol napisał:

anszka- u nas jest taka opcja - że chodzi się pod koniec ciąży do położnej do szkoły rodzenia i na KTG i za to się płaci - a później ta położna jest przy porodzie

Fajna opcja, ja właśnie rozważam opłacenie położnej i wciąż nie wiem, co zrobić. Z jednej strony w końcu każda z nich ma zapłacone za swoją robotę, ale z drugiej strony pomocna dłoń zaufanej osoby się przyda, zwłaszcza, że idę rodzić bez męża i trochę się boję.