MAMUSIE LIPIEC 2012:)

Ja tez brałam udział we wszystkich zawodach szkolnych,a najbardziej lubiłam grać w siatkówkę.Do muzycznej też chodziłam,ale krótko,jakoś nie lubiłam sie uczyć tych nut,wolałam sport.

Olga napisał:

Ja tez brałam udział we wszystkich zawodach szkolnych,a najbardziej lubiłam grać w siatkówkę.Do muzycznej też chodziłam,ale krótko,jakoś nie lubiłam sie uczyć tych nut,wolałam sport.

Olga, to pewnie córcie mają talenty po Tobie)

To mój mąż też w nogę grał za młodu i jego młodszy brat-teraz 17 lat ma i caly czas trenuje,to pewnie bratanka będzie szkolił.

Olga napisał:

To mój mąż też w nogę grał za młodu i jego młodszy brat-teraz 17 lat ma i caly czas trenuje,to pewnie bratanka będzie szkolił.

Mój mąż był bramkarzem, jeździł na zgrupowania, dostawał medale, więc pewnie chciałby w to wtajemniczyć potencjalnego synka)

No, jak chlopak bedzie to tez pilka nozna, to wymarzony kraj dla fanow tego sportu Oni tutaj tylko tym zyja!
No i pewnie surfing po tarusiu...tatus od lat nic innego nie robi poza praca
Sporty wodne, wogole u mnie beda nieuniknione.... A ja sama ledwo co sie zamocze ...Bo niedosc ze zimna, to ogromniaste fale przy brzegu

Kamyczka napisał:

Olga napisał:

To mój mąż też w nogę grał za młodu i jego młodszy brat-teraz 17 lat ma i caly czas trenuje,to pewnie bratanka będzie szkolił.

Mój mąż był bramkarzem, jeździł na zgrupowania, dostawał medale, więc pewnie chciałby w to wtajemniczyć potencjalnego synka)

No to faktycznie, bedziecie miec pilkarza!

Majowka napisał:

Kamyczka napisał:

Olga napisał:

To mój mąż też w nogę grał za młodu i jego młodszy brat-teraz 17 lat ma i caly czas trenuje,to pewnie bratanka będzie szkolił.

Mój mąż był bramkarzem, jeździł na zgrupowania, dostawał medale, więc pewnie chciałby w to wtajemniczyć potencjalnego synka)

No to faktycznie, bedziecie miec pilkarza!

Majówka, gorzej jak córcia będzie- mąż będzie załamany

Hehe, nawet jesli bedzie corka, to tatus nie odpusci i bedzie ja uczyl surfowac....mnie tez probowal Z marnym skutkiem oczywiscie....

Dziewczynki tak mi się dzisiaj Pepsi zachciało,że piję już 4 szklankę,a nie piłam od początku ciąży,nie dlatego,że nie zdrowa,po prostu nie miałam ochoty.Tylko Pepsi to najgorzej zacząć pić i teraz nie moge się powstrzymać.Pychota!!!!!!!

hej olga ja tez pije pepsi poprostu musze :)takie mam smaki

Dzień dobry w niedzielę.

Mi zaczyna się kolejny tydzień,zawsze w niedzielę odliczam,a te tygodnie tak szybko lecą.Zobaczycie,jak zaraz będziemy blisko rozwiązania.
Czuję się super,nic mnie ostatnio nie boli,od jakiegoś tygodnia nie wstaję już w nocy do ubikacji,oby tak do końca to będzie super,ale to raczej nie możliwe.

Olga napisał:

Dzień dobry w niedzielę.

Mi zaczyna się kolejny tydzień,zawsze w niedzielę odliczam,a te tygodnie tak szybko lecą.Zobaczycie,jak zaraz będziemy blisko rozwiązania.
Czuję się super,nic mnie ostatnio nie boli,od jakiegoś tygodnia nie wstaję już w nocy do ubikacji,oby tak do końca to będzie super,ale to raczej nie możliwe.

Witaj Olga,a mi się z kolei wydaje, że wolno płyną te kolejne tygodnie.Ty masz więcej obowiązków, to i szybciej ci czas leci.To super,że się dobrze czujesz, ja tak sobie-ciągnie mnie w prawym boku ciągle(

Możliwe,bo ciągle gdzieś biegam,jak nie z sobą,to z dziewczynkami.W domku jak już jestem,to leżę całymi dniami,już nie mogę doczekać się wiosny,to zawsze można się przejść z koleżanką,a nie tylko w domu siedzieć.Już niedługo połaowa ciązy,u mnie sie nie mogą doczekać małej maskotki.Młodsza córci wczoraj układał ciuszki Ignasia i mi taki remanent zrobiła w szafce,że się za glowę złapałam.W tyg.musimy iść kupić komodę,bo się nie mieścimy ha ha.

Olga napisał:

Możliwe,bo ciągle gdzieś biegam,jak nie z sobą,to z dziewczynkami.W domku jak już jestem,to leżę całymi dniami,już nie mogę doczekać się wiosny,to zawsze można się przejść z koleżanką,a nie tylko w domu siedzieć.Już niedługo połaowa ciązy,u mnie sie nie mogą doczekać małej maskotki.Młodsza córci wczoraj układał ciuszki Ignasia i mi taki remanent zrobiła w szafce,że się za glowę złapałam.W tyg.musimy iść kupić komodę,bo się nie mieścimy ha ha.

Fajnie,że córcia pomaga i się cieszą z narodzin młodszego braciszka) Też już bym chciała gromadzić ciuszki,ale nie wiem dla kogo...

Ja jak tylko się dowiedziałam, że będzie chłopiec (to był poniedziałek) to w czwartek zostałam dosłownie zawalona ciuszkami od szwagierki samych bodziaków naliczyłam ponad 50 sztuk a wiem, że jeszcze trochę rzeczy dostane od innych osób więc chyba nie będę musiała ciuszków kupować... ale znając życie to pewnie kupię kilka sztuk nie można sobie odbierac tak wielkiej przyjemności