MAMUSIE LIPIEC 2012:)

mloda_mamuska napisał:

ostatnio pewna dziewczyna napisala mi,ze poleca porod przez cesarke...bo ma tylu lekarzy w rodzinie,ze sie nasluchala co moze sie stac przy naturalnym porodzie i pisala,ze kzda zona ginekologa albo jesli kobieta jest ginekologiem to kazda ginekolog miala cesarke... bo wie co sie dzieje przez naturalny poród... troche mnie to zdziwilo..bo przeciez wszedzie piszą o tym,ze dla dziecka lepiej jak sie rodzi i przechodzi przez kanal rodny ... a nie przez cesarskie cięcie.

Młoda mamuśka, ja sama tego nie wiem ja też myślałam,że naturalnie to korzystniej nie tylko dla dziecka,ale i dla matki

Kamyczka naturalnie ciezej niz cesarka.ale pozniej mozesz normalnie zajmowac się maleństwem..aa po cesarce dluzej sie dochodzi do siebie nistety.


Dziewczyny a laptopa na brzuszku mozna trzymac? bo ja leze na plecach i na brzuszku mam poduszke i na niej laptopa.

mloda_mamuska napisał:

Kamyczka naturalnie ciezej niz cesarka.ale pozniej mozesz normalnie zajmowac się maleństwem..aa po cesarce dluzej sie dochodzi do siebie nistety.

Dziewczyny a laptopa na brzuszku mozna trzymac? bo ja leze na plecach i na brzuszku mam poduszke i na niej laptopa.

Lepiej nie trzymaj lapka na brzuszku i w okolicach, ja albo siedzę przed laptopem albo mam go na kolanach.

kamyczka lwasnie zawsze wieczorem na podusi i na brzuszku go mam...ale postaram sie to jakos zmienic.

a jak kamyczka Twoj maluszek mocno kopie?

mloda_mamuska napisał:

a jak kamyczka Twoj maluszek mocno kopie?

Wiesz co, mocno jeszcze nie, tak trochę "puka" głównie wieczorem, czasami po jedzeniu, głównie słodkości a jak jest u Ciebie?

m m ja też leżę z laptopem,ale berdziej na udach trzymam,na brzuchu nie,a siedzieć mi się nie chce,chocjaż coraz częściej kładę dwie poduszki,laptopa na nich i na kanapie się tak wygodnie rozwalę i wtedy mi wygodnie.Tylko się śmiejemy,że jak siedzę z laptopem,to mały więcej kopie-mały internauta.

Moj juz kopie rano,w dzien i wieczorem

ciesze sie jak jestem w pracy i sie nudze i nagle kopie... czuje,ze nie jestem sama ,ze mam jego.. ze juz zawsze będę miała dla kogo żyć i się starać
Jest moim celem w zyciu,to dla Niego będe starała się robic wszystko,zeby bylo jak najlepiej.

Jestem bardzo szczęśliwa,ze będę mamą mimo ze jestem młoda;)

mloda_mamuska napisał:

Moj juz kopie rano,w dzien i wieczorem

ciesze sie jak jestem w pracy i sie nudze i nagle kopie... czuje,ze nie jestem sama ,ze mam jego.. ze juz zawsze będę miała dla kogo żyć i się starać
Jest moim celem w zyciu,to dla Niego będe starała się robic wszystko,zeby bylo jak najlepiej.

Jestem bardzo szczęśliwa,ze będę mamą mimo ze jestem młoda;)

To raczej niespotykane w twoim wieku dziecko na pewno będzie szczęśliwe mając taką mamę

m m ja miałam 19 lat jak zostałam mamą i też tak myślałam jak ty,wcale mi mój wiek w niczym nie przeszkadzał.

Olga napisał:

m m ja miałam 19 lat jak zostałam mamą i też tak myślałam jak ty,wcale mi mój wiek w niczym nie przeszkadzał.

To widocznie dojrzałe jesteście kobietki

Olga to mnie pewnie rozumiesz;)
ja w tym roku koncze 21 a mąż 26


Ale nie zamierzam liczyc na pomoc rodzicow ,bo jestem mloda i maja mi pomagac... mam nzajoma,ktora tak uwaza i jest to chore...

Wiem,ze beda pomagali,bo bardzo sie ciesza,ze beda dziadkami..ale nie zamierzam nic wymagac. To nie jest ich obowiązek. tylko Nasz-moj i męża.

Olga a ciezko bylo na poczatku?

Kamyczka mój mąż czasem się śmieje,ze jestem dojrzalsza od Niego

m m wiesz to były trochę inne czasy,ja już szkołę skończyłam,mój mąż się jeszcze uczył,był w moim wieku.Mieszkalismy u moich rodziców,bo mają dużu dom,ale robiliśmy wszystko przy małej sami,dziadkowie byli tylko od rozpieszczania.Ja bym nigdy nie pozwoliła,żeby ktoś inny mi dzieci wychowywał.Pieniażki mieliśmy,bo mój już teraz były mąż jest sierotą,bardzo młodo stracił rodziców,więc miał dość wysoką rentę po nich,dopóki się uczył,więc pod tym względem było ok.Jak Marika miała 2 latka to przeprowadziliśmy się do mieszkania w bloku,które on miał po rodzicach i tak nam się jakoś żyło.Po 6 latach urodziła się druga córcia i też nie potrzebowałam żadnej pomocy,chociaż mój mąż wtych czasach wyjeżdżał do Niemiec i sporo czasu byłyśmy z córkami same.Uważam,że wcale trudno nie było.


Dodam jeszcze,że mam z córkami super kontakt,starsza mi o wszystkim mówi,nie mamy żadych tematów,na które nie umiała bym z nią rozmawiać.Ja byłam trzecim dzieckiem mojej mamy,miała juz 30 lat,nie miałam nigdy takich kontaktów jak ja z córcią.

m_m ja nie chce cie straszyc ale mam kolezankę co miała teraz cesarke i jej lekrze cewkę moczową przecieli:( dziewczyna ma 25 lat.
a moja mama miała 21 lat jak mnie urodziła ja tez zawsze chcialam miec w takim wieku dziecko no ale tak los chciał, i nie żałuje tego

chłopek ja tez mam młodą mamę,jak mnie urodziła miala 20 lat . Tata od mamy starszy o 5 lat .Zawsze mialam z mamą super kontakt... byla...i jest dla mnie jak przyjaciółka o wszystkim moglam z nią porozmawiac ,poradzić się .


Olga moj tato jezdzil w trasy całe moje dziecinstwo ..w sumie cale moje zycie,bo dopiero rok temu skonczył. Wiec niczeo nam nie brakowalo..oprocz taty... raz na 2 tygodnie go widywalam i to tez nie za dlugo. i jakos teraz nie mam z nim super kontaktu,chociaz staramy sie nadrobic stracony czas.

Ja nie chcialabym,zeby moj maz jeździł w trasy ,bo to jest koszmar zycie na odleglosc..chociaz teraz właśnie tak zyjemy. Mąż w anglii ja w polsce.ale robimy wszystko,zeby szybko byc razem w jednym miejscu,bo bardzo sie kochamy i bardzo przezywamy rozłąkę..Tym bardziej,ze jestem w ciazy i chcialby sie Nami opiekowac.a nie tylko finansowo.

głodna już jestem:)