MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

czytalam troche w internecie i najprawdopodobniej Natalka ma kręcz szyi...ale nie chce diagnozowac bo nie jestem lekarzem ale z tego lekarz mowil to wlasnie na to wychodzi:(
www.rodzice.pl/niemowle/noworodek/Odkrec-krecz.html
na tej stronie jest na ten temat napisane...

Empka - nio to faktycznie dziwna sprawa z tym zgrubieniem. Ja bym jednak nie czytała niczego w necie, bo z doświadczenia wiem, że można wynaleźć takie rzeczy, że głowa boli. Lepiej poczekać do wizyty u lekarza. No i się naczekałaś u tego lekarza.

Dorcia, jak miałam wyrostek wycinany to miałam właśnie takie wrażenie "odrętwienia" w miejscu blizny. Ale lepiej zapytaj lekarza tak, jak dziewczyny piszą.

Zaguś - gratuluję Dzidziuś uparty Oby Hania Madziaski aż tak się nie upierała

Zuzia wstała, dałam jej butlę, bo chciałam z ciekawości odciągnąć pokarm i zobaczyć, ile tego wyjdzie. Wyszło niecałe 60ml. A ta moja mała Głodomorra potrafi wdziambolić 90ml! No ale zostawię mleczko na wieczór, jeszcze troszkę odciągnę, aby było na noc. Żeby nie memlała mojego cycka pół nocy, bo potem co najmniej godzinę walczę, aby zjadła i poszła spać. Jak dostaje butlę, to się zmęczy i idzie szybciej spać

No i znowu jej się nie odbiło. Leżała chyba z 15 min na moim ramieniu, zdążyła zasnąć na dobre i bez efektu. No więc śpi w łóżeczku, na boczku.

Idę panierować powoli rybkę.

Dorcia, ja też nawet z Funią nie wychodzę. Teoretycznie, gdy Zuzia śpi, mogłabym to zrobić. Ale jakoś mi głupio zostawić dziecko samo w domu. Może to głupie, bo przecież jak idę się myć, to efekt ten sam - mała śpi w łóżku a ja jestem w łazience...

Lecę...

Sarna, dzięki, że chociaż Ty jedna odpisałaś coś na to co napisałam... właśnie chodzi oto, że sutki mam miękkie i łatwo z nich leci mleko, tylko pewnie poprostu go zalewa tym mlekiem, sama nie wiem, jutro będę dzwoniła to babek z poradni laktacyjnej, niestety dzisiaj nie miałam kiedy, Kubuś się budził co chwila z bólem brzuszka na forum usiłowałam wejść chyba 15 razy, co się zalogowałam to płacz kropelki które jeszcze niedawno troszkę łagodziły kolkę dzisiaj są już całkiem bezużyteczne chyba trzeba poczekać żeby skończył te 3 miesiące

Ja właśnie uśpiłam Natalkę i muszę odciągnąc pokarm bo czuję że mam go jeszcze sporo.

Emka dr. Internet nie jest dobry. Lepiej poczekac na wizytę. Ja tak samo jak Vestusia wiem z doświadczenia, że można się tylko nie potrzebnie nakręcic.

Hej!
Suari mój nie jest głodomorem ale właśnie ma tą potrzebę ssania więc bez smoka się nie obejdzie. Choć juz próbuje palce swoje ssać albo ma taki malutki kocyk z głową psa i to też rogi wkłada do buzi i ssie
Sarna dzieki za radę z tym językiem. Będę sie starała wejść z tym smokiem choć boję sie że potem nie będzie chciał ciągnąć cyca... No ale zobaczymy. Kupie jeszcze jednego smoka bo tego za cholerę nie chce
Mój mały śpi od 12.30. Mógłby się juz obudzić bo będę miała kiepską noc. Oo i słychać było jak kupa poszła
Po za tym mojemu sie ulewa mleko albo twarożek czyli takie strawione mleko. Pediatra stwierdziła że to refluks ale mnie się nie wydaje bo jedynie mu się to zdarza sporadycznie a nie po każdym jedzeniu. A i jeszcze mamy problem z pępkiem bo nie jest zagojony. Ze szpitala wypuścili nas z chorym pepkiem. Od kiedy kikt pępowiny odpadł pępek krwawił i leciała z niego ropa. Położna kazała nam przemywać leko w środku wiec to robiłam. A pediatra zaleciła antybiotyk żeby w pępek psikać a jeszcze przed nim było lepiej z nim. A teraz w piątek ostatni raz był antybiotyk który pogorszył sprawę bo znów leci jeszcze wiecej ropy Nie potrzebny był ten antybiotyk jak juz wtedy było lepiej. Dziś pediatry nie było i muszę czekać aż bedzie w przychodni A na razie przy każdym przewijaniu przecieram leko w środku i na zewnątrz, no i zobaczymy.
Vestusia spróbuj małą położyć na brzuszku sobie na kolanie. Mojemu bardzo rzadko odbija się w pionie, bardziej właśnie jak leży u mnie na kolanie albo sam w łóżeczku na brzuszku i wtedy całe powietrze które połknął podczas krzyku wychodzi
Dorcia nerwy sa po uszkadzane i stad drętwienie na brzuchu. Ja mam nawet takie miejsca gdzie nie mam czucia prawie w ogóle ale tak samo jest na kręgosłupie niestety

Emka wiem, że trudno nie czytać w necie. Sama to ciągle robię, ale spróbuj, bo człowiek nie potrzebnie się nakręca.
Będzie dobrze

Vestusia masz rację z tym wyjściem. Też jakoś się boję zostawić Małą. Dziś jak wrócił Krzysiu z pracy wyszłam od razu z Daisy. Chciałam powietrza powdychać, ale tak zimno na dworzu, że nie fajnie było.

Kurka, Lenka śpi całe dni. Po 5, 6 godz, a w nocy budzi się co 3 i nie chce zasnąć. nie wiem czy ją wybudzać trochę w dzień?

Anyanka dzięki, pocieszyłaś mnie. Dziwne to uczucie przy tej bliźnie. A Ty jeszcze na kręgosłupie? Współczuje.

Moja ssie i palce i nawet mój nos. Czasami też szyję, jak by chciała "malinkę" zrobić Cudne to

Mój jak śpi za długo w dzień tzn np powyżej 4 godz to wybudzam. Tylko dziś przez tą pogodę nie mogę go dobudzić...

Zagus gratuluje !!!!
Pewnie Kredka i Róża tez juz rozpakowane, nic sie nie odzywaja
Sarna, tak to juz 5 dni po terminie....

Madzia uśmiech!

No to idę moją też obudzić

Dorciaition napisał:

Moja ssie i palce i nawet mój nos. Czasami też szyję, jak by chciała "malinkę" zrobić Cudne to

Moja ssie mój polik a jak ją trzymam na wysokości klatki piersiowe pionowo to ssie tam gdzie akurat ma pysio

Oj Madziaska umęczysz się tym czekaniem. Może zrób maraton po schodach albo maraton sexu

Ha ha całusińskie

dorcia staraj sie cos jesc bo pózniej mozesz miec problmy z zołądkiem, no i jesli karmisz cycem to mleka nie bedziesz mieć, ja mało jadłam i w efekcie strasznie bolał mnie brzuch i musiałam leki przyjmować miałam jakies wzdęcia żołądka.
na necie znajdziesz co mozna jesc po porodzie, najlepiej bułki z masłem naturalnym i wedlina z kurczaka na śniadanie, zupę to rosołek tylko nie słony i bez pieprzu, miesko gotowane rybke tez gotowana nie panierowaną.

Chłopek właśnie przeglądam co można zajadać w czasie karmienia. Ogólnie to nic ciekawego hehe

no wiem ze ogólnie nic ciekawego i sie to nudzi, jedzenie non stop jedno i to samo, ja jadlam ryżz jabłkami, ziemniaczki z rybką gotowaną z warzywami, piersi z kurczaka z indyka, no i zupy ale takie nie ostre,krupnik, i chyba do 4 miesiaca trzymałąm taka dietke ale po woli wprowadzałam np pierogi ruskie, jednen na spróbowanie jak młodemu nic nie bylo to pózniej wiecej wiadomo nie 10. no i wszystko po troche

Oj tak. dieta mam karmiących jest strasznie monotonna. Ja staram się jeśc gotowane. Wiem, że mogę jeśc śmiało pierogi z mięsem, serem i ze szpinakiem. Wczoraj zgrezszyłam i zjadłam schabowego ale nic małej nie jest Pośledziach po kaszubsku też nic jej nie było, więc mogę je podjadac