MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)

Klusia, super że wszystko OK Dzidziuś rzeczywiście duży (i ciężki ) Klusiu, tak z ciekawości - ile masz lat? Widzę na suwaczku że jesteście małżeństwem od 5 lat, my od dwóch dopiero ale ja mam już prawie 30 na karku

Vestusia, moja siostra chodziła w chuście po domu i dzidziuś wtedy był spokojny, mogła dużo więcej zrobić niż jak leżał w łóżeczku, ale nie miała jej tak zupełnie od początku więc nie wiem kiedy zaczyna się przydawać wiem że na pewno można jeszcze zanim dziecko trzyma główkę, bo są takie sposoby wiązania które ją podtrzymują.

Co do ruchów, to wydaje mi się że przed chwilą poczułam tak delikatnie chociaż jest też możliwość że tak bym chciała już coś poczuć że po prostu sobie wmawiam

U nas chłodno się zrobiło mój mąż z tej okazji pali w kominku a ja Wam wrzucam cos na rozgrzewkę

Ja czuję ruchy dziecka już od dawna, przynajmniej tak mi się wydaje, takie motylki i przelewanie w brzuchu (znaczy się poniżej).
Jak się przebudzę koło 5h to czuje wiercenie, następnie koło 17h jak jestem po pracy i po obiadku zalegam na sofie.
Ale dzisiaj w pracy to był przełom, poczułam kopnięcie w jelita pierwszy raz coś innego niż motylki.
Czytałam gdzieś, ale to było kilka lat temu, że warto obserwować pory wzmożonej intensywności ruchów, bo po porodzie mama będzie wiedziała, kiedy dziecko się wierci, bo ma ochotę na ruch i łatwiej będzie dopasować godziny snu i karmień noworodkowi zanim wszystko się unormuje i mama będzie szczęśliwa, dziecię wypoczęte i zadowolone.
Przetestuje, to później opiszę czy się sprawdziło w pierwszych tygodniach po porodzie

mynia-pynia no w koncu sie odezwalas Co u Ciebie... Przepraszam, ale ten Twoj avatarek to troche straszny...
dziewczyny wczoraj przyszla przesylka dla maluszka... Wszystko jest super... Kocyk milusi, reczniki tez bardzo fajne... pieluiszki jak pieluszki, nomalne... takze polecam
Ola nie widzialam Cie w faktach...
Wiecie co, a mnie z kolei wydaje sie, ze brzuch stanal w miejscu... Ludzie to chyba raczej nie zauwazaja, ze jestem w ciazy

Ja po pracy, po drzemce i troche lepiej ale jeszcze jakos nieswojo sie czuje. Obiad to na dwa razy dzisiaj jadlam. Pic mi sie chce a jakos przez te moje mdlosci i sensacje dzisiejsze az boje sie cokolwiek jesc i pic.
Ciesze sie ze u was wszystko w porzadku. Brzuszki widze rosna, maluchy kopia wiec jest ok. Ja niestety dzisiaj przez to samopoczucie nie czulam mojej malej. Moze ona czula ze mama ma sie nie bardzo i nie chciala przeszkadzac. Teraz tak siedze spokojnie i nasluchuje. Chcialabym zeby sie odezwala. Bylabym spokojniejsza.
Nie wiem ile wytrzymam przy kompie takze na wszelki wypadek spokojnej nocki wszystkim.

No właśnie - mynia_pynia, coś milczysz Nic o Tobie nie wiemy a my tutaj tak dużo piszemy

Ola, ja Ciebie też nigdzie nie widziałam w faktach a śledziłam je bardzo uważnie

Madziaska, nie przejmuj się. Mnie się też wydaje, że mój brzuchol od 2 tygodni się nie zmienia. Jedynie na wieczór mam taką fajną piłeczkę, Piotrkowi się podoba

Anaconda_She, odpoczywaj sobie, na pewno jutro będzie lepiej. Dzidzia na pewno odczuwa Twoje gorsze samopoczucie i też jest mniej aktywna. Ale nie martw się na zapas

Anaconda a Tobie dzisiaj stuknela polowa ciazy WOW.... Duzo zdrowka !

hej kobietki:)
Wstusia na pewno będę się relaksować .Wszystko wczoraj ustalone wiec liczę , ze będzie fajnie.
A z ta lista to fajny pomysł ja tez chyba zrobię tyle , ze tego co mam i co by sie przydało;)Ja kocham zakupy dla dzieci mi to straszna frajdę sprawia wiec czasem dużo człowiek puści wodze fantazji i nie ma gdzie tego trzymać.
A otulaczek świetny.Musze właśnie tez taki sobie sprawić bo mój np przez 3 noce pierwsze tak wył a ja oczywscie razem z nim bo nie wiedziałam co mu jest a wredne baby jakos nie kwapiły sie pomóc .Dopiero na czwarta noc przyszła fajna babeczka i powód.Małemu przeszkadzały jego raczki otuliła go w pieluchę i dzieciak spał jak anioł I custe tez chce bo dużo łatwiej a z Olusiem jakoś się bałam ale już wiele dobrych opinii słyszałam a zwłaszcza to , ze życie ułatwia;)
Anconda ja tez życzę zdrówka, może weź chociaż na dzień wolne od pracy i cały wtedy poświeć na leniuszkowanie i odpoczywanie

Dzien dobry mamusie,
No nie jest dzisiaj jeszcze po staremu. Wciaz jakos ciezko, ale od rana czlowiek ma wiecej energii wiec poki co nie narzekam. Oby mnie mdlosci nie zlapaly ok poludnia tak jak wczoraj. Dzisiaj suchy prowiant: rogale, jogurt i ryzowe pieczywko. I duuuuzo herbaty mietowej.
Tak czekam na przyszly tydzien, bo 23 wolny wiec 24 nie bede przychodzic a moze ugadam sie i ze sroda.Kilka dni by sie przydalo.
No nic na razie wracam do pracy, bede Was podgladac.

Cześć dziewuszki

Wczoraj oczywiście moje kochane maleńswto o 21.30 wygoniło mnie kopniaczkami do łóżka od komputera Ale później już poszło spać. Jak to powiedział mój mąż "ochrzaniło mamusię za długie siedzenie przy laptopie i poszło w kimę"

Jak tam dziś samopoczucie? U mnie w porządku. Nie wysypiam się ale to dlatego, że piszę pracę i chodze późno spać. Jak napiszę to się wyśpię

Cichutko tu od rana.Wszystkie dziewczeta zajete albo taka ladna pogoda u Was

Ja jestem w pracy i jak mogę to piszę Pewnie śpią albo wyszły na spacer - co ja jedno i drugie chętnie bym zrobiła

Ja jestem, siedzę przy kompie bo grzebię w bazach danych za potrzebną mi literaturą i trochę Was przy tym podczytuję wzięłam dziś urlop i nie zamierzam już w ogóle iść do pracy do Ośrodka Interwencji, atmosfera jest fatalna a ja nie mam zamiaru się denerwować

Anaconda, mam nadzieję że kryzys minął i dziś będziesz się już dobrze czuła. Do kiedy planujesz pracować?
Gratuluję półmetka ciąży!

Witam mamuski
U mnie pogoda w sam raz, nastawie obiad i posiedze na tarasie w cieniu
Anacol nie szkoda Ci urlopu, nie lepiej na zwolnienie????
Luska, ale masz dobrze z tym morzem... ja tez juz chetnie pojechalabym... Ale poki co w sobote wesele, wcale nie mam ochoty na nie jechac, zwlaszcza ze to kawal drogi... bede siedziala i przyg;ladal sie tancom... Chociaz pojem troche

Anakol dziekuje dziekuje, wokol kazdy mowi tylko ze brzuszek malutki jak na polowe Dzisiaj lepiej troche. Musze sie lekko przeglodzic i delikatne rzeczy jesc a mysle ze wszystko wroci do normy.
A praca, poki mam sile i dobrze sie czuje to chce pracowac. Mysle ze cialo i moje samopoczucie pokaza mi kiedy mam przestac. Nie wytrzymalabym w domu, bo ani do rodzicow sie przejsc bo pracuja, kolezanki tez zajete, moj J. tez w pracy wiec zostawalby tv. A ja tak nie lubie. Na pewno praca mimo ze czasem wyczerpuje to w rezultacie dodaje energii i co rano musze sie wyszykowac, ladnie ubrac i czuje sie potrzebna.
Na razie myslalam zeby do 8 mies ale jak tylko bedzie mi ciezko to przestaje. Dziecinka najwazniejsza.