Mamusie MAJ 2012

a co do marchewek jeszcze to ja kupujęw lidlu jakieś niby eko...są bardzo dobre...i jajko jak podawałam to też eko było...a tak swoja drogą to po jajku ok

akciakNie wiem ile Lilka mierzy teraz, bo mi ją tylko ważyli. Przy ostatnim szczepieniu (ok. 5miesiąca) miała 74cm, więc teraz na pewno więcej, mimo że już tak szybko nie rośnie.

no to Jakubek jest stosunkowo długi i chudy jak go próbowałam mierzyć to wychodzi mi koło 70 coś tak +/- a ważył jakieś 2 tyg temu 6.550...

Asiale mojemu też takie kupki się trafiają po warzywkach i mięsku inne są niż po samym cycu

asiale u nas też takie kupki są, dzisiaj były ja to nazywam bobkami przeważnie po marchewce albo po zupce z mięskiem.

Akciak fajnie zdjęcionko takie inne

Długie Wasze maluchy są Julka jak na razie ma 67cm i nie widzę żeby jakoś skoczyła ze wzrostem

akciak Arturek trochę przystopował z rośnięciem i ma 73cm. Mi pediatra powiedziała, żeby jeszcze nie wprowadzać żółtka-dopiero za miesiąc jak będzie miał 6,5 miesiąca skończone.

Martio no rzeczywiście długi i chudy, nasz Arturek też taki jest ale widzę, że Twój Kubuś jeszcze chudszy.
O i takiego długaśnego faceta mam w domu


Dziewczyny chciałam się pochwalić, że przed chwilą Arturek pierwszy raz przewrócił się z pleców na brzuch, bo odwrotnie już umiał. A jak się ucieszył i patrzył na mnie "o zobacz co umiem".

Zamówiłam dzisiaj Lili zabawkę, nazywa się HULA-KULA, firma VTech. Myślę, że będzie się cieszyć, bo lubi bawić się zabawkami. Ostatnio dostała od babć Garnuszek na klocuszek i Szczeniaczek Uczniaczek Fisher-Prica i była nimi zachwycona
Tak wygląda ta kula:

czesc dziewczyny,

dawno nie pisałam, ale podczytuje Was dosyć regularnie.

misia88 HULA-KULA, super zabawka, na rehabilitacji, gdzie jesteśmy jest taka i dzieciaczki szaleją

Świetny pomysł z tymi kalendarzami, pewnie i my takie zrobimy dziadkom.

U nas ciągłe zmiany. Stasio rośnie. Obecnie waży 9 kg!!! i mierzy 70 cm. Pani lekarka powiedziała, że nie widać u niego tych kilogramów i żeby nie ograniczać mu jedzenia. Ja musiałam wprowadzić mm , bo pokarm zanika. Czy któraś z Was podaje może Nan Pro, nie wiem , czy to zbieg okoliczności, ale pod broda pojawiły się Stasiowi krostki, nie wiem czy to nie wina mleka. Narazie obserwujemy co będzie dalej.
Poza tym jemy już słoiczki: obiadki i deserki. Niestety Stasiowi bardziej smakuje te słoiczki niż moje obiadki, ale będę próbować dalej. Dziś podaje buraczek z ziemniaczkiem.

Ingrid29 Arturek to juz duży chłopak, niedługo będą śmigać te nasze bąbelki

A tak wygląda Stasio podczas obiadku

teraz powinno być:

Ale brudasek Ja kupiłam Lilce taki kubraczek w Ikea. On jest pierwotnie do malowania farbami, ale ja go stosuję jako śliniak. Już jednego pajaca załatwiłyśmy marchewką i nie chcę załatwić kolejnych ubrań

Wczoraj dawałam Lili szpinak z ziemniakiem to wyglądała jak mały Shrek

Ale fajny widzę,że Stasio też jak Kubuś je całym sobą . Zainwestuje chyba w większy śliniaczek.

Co do kuli to bardzo fajna, misia a twoja dzidzia przesuwa się już trochę za zabawkami? Mój mały niestety nie i robi straszna awanturę jak już wszystkie zabawki poodsuwa od siebie poza zasięg rączek. Już brak mi pomysłów żeby go trochę zmobilizować. Na macie ślizga się i nie może podciągnąć pupy do góry. Jak już podciągnie pupę to ręce zostają i Kubuś jest na nosie co też nie bardzo mu odpowiada. Cyrk na kółkach Najlepiej trenuje mu się na łóżku na prześcieradle, ale rączki ma słabe.

Co do kup, to wszystko w porządku, dzisiaj miałam już "miękkie" dowody

Mój mąż się denerwuje jak daje tak jeść Stasiowi, ale ja uważam, że dzięki temu szybciej nauczy się sam jeść. Rzeczywiście będzie trzeba zainwestować w kubraczek foliowy, taki z rękawami.

Dziewczyny, a co do plam po jedzeniu, to polecam mydełko dr Beckmanna.

Macie może jakieś pomysły na deserki oprócz słoiczków, jabłuszko, banan już było zastanawiam się nad kisielkiem domowej roboty, któraś już z Was robiła?

Aha i jedno pytanie, w taką pogodę jak jest ostatnio na ile wychodzicie z maluchami na spacer?

Helo kochane

wszystkie Wasze foty sa świetne, inspiracja nieoceniona Asiale

co do kupek to Maksio też robi plastelinowe i o dziwo szpinak mu baaardzo smakuje (to chyba po rodzicach ma). Wsuwamy na razie raz dziennie na zmianę marchewkę, jarzynową, szpinak z ziemniaczkami. Jest to przeważnie cały słoiczek do którego dodaję ugotowaną łyżeczkę kaszy mannej pszennej. Właśnie jak ją gotujecie? Ja daję ok 2 razy więcej wody i gotuję 2 minuty potem bez odcedzania dodaję do słoiczka czy dobrze? Nie dodaję oliwy jeśli słoiczek ma w składzie olej. Żółtka na razie nie i mięsa też nie. Czasem Maksio zje deserek ale na razie z owoców tylko jabłka wprowadziłam je same jabłuszka albo z marchewką.

Na spacerki chodzimy raczej codziennie, czaesem są tylko takie kwadransowe

Plamy z jedzonka albo kupki (chociaż jak przeszlam na pampersy raczej się nie zdarza aby kupa uciekła) przecieram szarym mydłem w kostce i potem piorę. Zawsze schodzi!

maksio przy jedzeniu też ma jedzenie na całej buzi ale to co potrafi to nawet sobie zlizuje jest przekochany jak je, tak się domaga kolejnej łyżeczki tylko o właśnie, nie lubi tej dziecięcj plastikowej i daję mu jedzonko łyżeczką normalną tylko taką malutką (do jajek na miękko). Kiedyś mi kichnął w trakcie jedzenia i oboje mieliśmy potem ubaw

a zabawką też może być wszystko Maksio uwielbia kartkę grubszego papieru (okładkę czasopisma np), podkładkę bambusową pod filiżankę, pielucha i akuku też rządzą i kartonowe opakowanie po herbacie. Oczywiście wszystko musi być pd nadzorem bo okazji do zrobienia sobie krzywdy jest mnóstwo.

Ja właśnie mam taki śliniak z rękawkami (kupiony w lumpku za 1 zł oczywiście mama wyszukała) , ale powiem Wam, że i tak kładę jeszcze mu na nóżki ściereczkę, bo mi jednak trochę szkoda tych ciuszków, już też parę załatwiłam, a marchewka ciężko schodzi, a najlepiej do prania po obiadku używam zwykłego szarego mydła i i potem do pralki;)

ja na spacerki narazie nie wychodzę od chyba 2 tygodni, bo mały miał to uszko chore, teraz powiększone te węzły chłonne i się trochę boję, poza tym ja przeziębiona jestem i u nas ciągle pada :/

Dziewczyny piszecie, że mięska nie podawać narazie maluszkom ?? ja podaję słoiczki, ale normalnie są z mięskiem- z jagnięciną czy kurczakiem- te od 5 m-ca. Żółtka nie podawałam narazie, a kaszę manną (z glutenem) czasem dodam do obiadku, a mówię czasem, bo wolę, żeby Krzyś zjadł cały obiadek, a nie zapychał się kaszką.

Misia fajna ta kula ja w takie lepsze zabawki zainwestuję jak mały zacznie siedzieć, bo teraz by tej kuli nie dogonił jakby mu zwiała i by się denerwował zaraz

A pisałyście ostatnio o tym, że mniej mleka jedzą Wasze skarby- i mój dzisiaj już 3 raz jak mu daję mleczko to zjada pół porcji ok 100ml i już nie chce.. ale jestem spokojna dzięki Wam zaraz mu zetrę jabłuszko i podam na deserek

A oto śliniak (dziób już otwarty bo wie co go czeka )