Listopad w tym roku będzie pogodny 2010

Raczek no mi pomogłaś i to bardzo.W zusie co innego mi powiedzieli a lekarz nie chce mni wystawić zwolnienia wkurzył mnie aż brzuch mnie rozbolał! Powiedział że muszę do pracy zgłosić że nie urodziłąm jeszcze i idę na macierzyński.Zwolnienie mam do dziś bo dzwoniłam do zusu a pani w zusie zdziwiona ze zwolnienia nie chce mi lekarz wystawić ale nei będę się go prosić trudno.Teraz się tak zastanawiam skoro zwolnienie do dziś to macierzyński od jutra by byłale jutro jest sobota i do zusu moj pracodawca poszedłby dopiero w poniedziałek z papierami i co musi za mnie zaplacic składki jakbym pracowala czy co?Bo tego właśnie chcę uniknąć.Jutro pojadę do pracy z tymi papierami i z podaniem o dluzszy urlop macierzynski.Nie przypuszczalam ze sie tak nadenerwuje pod sam koniec jeszcze.Wszedzie tylko papierki i papierki.

No i nerwy po raz kolejny szefowa tym razem mnie wkurzyła płakać mi sie chce w koncu bez pieniedzy zostan e jak tak dalej pojdzie

Loj Fredeczka Ty juz jutro powinnas rodzic??? Nie denerwuj sie, nie ma nic gorszego jak biurokracja ale z tego co wiem to pracodawca przez caly okres Twojej pracy odprowadza skladki wiec chyba teraz nie ma jakis dodatkowych zebys mogla pracowac.

paulina2209 Gratuluje Maleństwa!

U mnie nic się nie dzieje są tam jakieś kłucia skurcze ale nie regularne i nie zbyt bolesne więc dalej czekam Coś mi się wydaje że jednak urodzę 16 listopada przez wywołanie a tak bardzo bym tego nie chciała ehhhh....

Sorki Fredeczka ,jak cię zdenerwowałam ,ale ja tylko napisałam jak było u mnie. zawsze możesz pójść do rodzinnego ,żeby ci wystawił zwolnienie np. na 2 tyg. u mnie była inna sytuacja ,bo ja leżałam już w szpitalu .

Ja myślę że jak nawet bys poszła od jutra na macierzyński to pracodawca i tak za ciebie skladek nie płaci , tylko zus . potem jak korzysta się z wychowawczego i po nim jak wracasz do pracy to jeszcze 1rok pracodawca ma ulgę na takiego pracownika . . A DLA PRACODAWCY TO CHYBA BEZ RÓŻNICY OD KIEDY PÓJDZIESZ NA MACIERZYŃSKI BO I TAK MASZ PRAWO DO 22 TYG.

ALE MIEJMY NADZIEJĘ ŻE MOŻE URODZISZ W TERMINIE I OBEJDZIE SIĘ BEZ ZBĘDNEJ BIUROKRACJI .
DO JUTRA WSZYSTKO MOŻE SIĘ ZDARZYĆ.
POZDRAWIAM

Gratulację dla nowej listopadowej mamy Kasiu głowa do góry na pewno będzie dobrze, a dlaczego Michałek ma problemy z pępuszkiem ?

Ja L4 miałam wystawione do 17 października (niedziela) taki miałam termin, gdybym do tego czasu nie urodziła to w poniedziałek miałam się zgłosić do mojej gin.

Fredeczka, troszkę poczytałam i zwolnienie to tylko i wyłącznie dobra wola lekarza. Nie musisz wykorzystywać urlopu już teraz, nie ma takiego obowiązku. Jeśli dziś nie uda Ci się załatwić zwolnienia od innego lekarza, to może na IP lekarz Ci wypisze choć do poniedziałku (możesz zasymulować, że Ci słabo, boli itp bo zaraz ten stwierdzi, że jesteś zdolna do pracy)? A w poniedziałek do lekarza rodzinnego- na pewno Ci da. Ważne żeby była ciągłość w zwolnieniu.

Ps. chyba, że się tak zdenerwowałaś i poszłaś rodzić to problem załatwiony.

Raczek nie zdenerwowałąś mnie ty tylko mój lekarz no i później szefowa.Cały dzień zszedł mi na dzwonieniu i dowiadywaniu się a więc napisze jak to będzie bo może ktoś będzie miał podobny problem.Oby nie.


Zwolnienie L4 mam do dziś 12.11.2010 a termin mam na jutro.Dzwoniłam do lekarza i nie chciał mi wystawić już L4 a wiadomo że w papierach musi być ciągłość żeby pracodawca nie musiał zusu za nas płacić.Zadzwoniłam do szefowej że kończy mi się zwolnienie dzisiaj.Więc będzie to tak.Do dziś mam L4 a od jutra jestem na urlopie macierzyńskim.Księgowa wypełni wszystkie papiery więc ja nie mam się czym martwic.Wypełni z datą jutrzejszą 13.11 a jak ja urodzę to mąż musi dostarczyć akt urodzenia dziecka itp dokumenty i dopiero szefowa składa to do zusu.

No i bardzo dobrze że nie muszę się tym już martwić.Jeśli trzeba coś do zusu wcześniej zawieźć to już szefowa niech się martwi bo ja myślałam że w zusie trzeba załatwić do poniedziałku.

Z tego wszystkiego brzuch mnie rozbolał ale niestety wzięłam gorący prysznic żeby być świeżutka i pachnąca jak trafie do szpitala i bóle przeszły naprawdę przestane się chyba myć albo zacznę w lodowatej wodzie hehe

Na jutrzejszy poród nawet się łudzę wszystko pozamykane więc znając moje szczęście pewnie mi wywołają poród.Wolałabym cesarkę ale sama już nie wiem...

Ja tez podejrzewam, że jeszcze długo pochodzę. Brzuch mi nawet już nie twardnieje. Położna powiedziała, że donoszę, a raczej przenoszę. Nie wiem komu wierzyć
Czyli w przyszłą sobotę pojadę sobie na egzamin

Poza tym "uczyłam" się kąpać. A raczej 2 chwytów do kąpieli, jak wkładać dzidzię do wody, jak trzymać do odbicia, jak przystawiać do piersi (), jak jednym ruchem przekłądać dzidzię na brzuszek itp. Powiedziała, żeby w szpitalu o wszytko pytać, bo od tego są tam położne i że one nie wiedzą czego nie wiemy (choć mogły by pytać).

Witam dziewczyny! Jestem na Waszym forum tylko dlatego ze moja zonka kazala Wam przekazac ze dzis urodzila naszego synka. Dawid urodzil sie dzisiaj o 7.40.To byl 37 tydzien.Wazy 3200kg i mierzy 52 cm.Dostal 10 punktow.Jest cudowny.Pozdrawiam.

Gratuluję!!! Pozdrowienia i uściski dla mamusi i synka

Gratulacje!!! Pozdrowionka dla Szczęśliwych rodziców!

Emme nie trzeba ćwiczyć żadnych chwytów,urodzisz dziecko to wszystko samo przyjdzie. Ja nawet nie widziałam jak mi małą w szpitalu kąpią, a jak wróciłam do domu to sama ją kapałam bez problemów. Oczywiście nie tak sprawnie jak teraz ale wszystko umiałam robić

Fredeczka dlaczego wolała byś cesarkę od wywołania

Tu nie chodzi o to, że się nie będzie umiało, tylko o to żeby sobie ułatwić.

Położne w szpitalu przynajmniej tam gdzie rodziłam same przychodziły pytały się czy mam jakieś pytania, pomagały mi na początku karmić piersią i miałam mnóstwo pytań odpowiadały chętnie na każde.

Gratulacje dla nowych Rodziców