Mamusie marzec 2012

A dziękuję, przekaże;)

Wpadne później bo młody właśnie zasnął , a ja muszę siebie i mieszkanie do ładu doprowadzić
Miłego dnia.

buziaki dla Adrianka
nie daję antybiotyku bo w dzień Ola ma 38 do 38,5 a lekarka powiedziała że jak dojdzie do 40st to wtedy.
a to jakiś antybiotyk w proszku który mam zrobić z wodą i wstawić do lodówki.
znalazłam na forum też coś takiego
"Ale na wirusowe zapalenie gardla nie ma leku. Jego przebieg wyglada tak samo (objawy sie wzmagaja przez 2-3 dni, nastepnie zmniejszaja i zanikaja - do tyg.) czy podajemy leki, czy nie.
Najlepiej stosowac paracetamol lub ibuprofen (na zbicie temp. i usmierzenie bolu).
Wszystkie wspomagacze - psikacze moga jedynie lagodzic objawy, nie lecza! I nie skracaja choroby.
Taka wirusowka przechodzi po kilku dniach.
U 1 na 10 chorych trwa dluzej niz tydzien."
ja czekam antybiotyku się boję skoro nie jest konieczny.
flohmartk był wielki i superowy, kupiłam Oli buty na zimę za 2 euro, trzewiki na jesień za 2 euro, lusterko barbie grające za 1euro, tablice do pisania taką magnetyczną za 1 euro i cd player z mikrofonem za 8 euro i 3 płyty z dziecięcymi piosenkami za 1euro. Koleżanki nakupowały całe siatki ubranek, bucików i zabawek także udały się łowy

Tak wszystko ogarnelam, ze spalam razem z chłopakami;)

Eh, a teraz szybki obiad i lecimy na spacer bo slonko święci;)
A co u was dziewczyny?

Też bym się wstrzymała z tym antybiotykiem, a jak apetyt?
Fajnie, ze zakupy udane;) ola pewnie "zwariuje" ;D

no właśnie wstrzymuje się bo ona nie wygląda na chorą, biega śpiewa tańczy, zjadła dziś jajecznice z 2 jajek, pomidora, dwa duże monte, a teraz cały swój obiadek.
Lusterko Barbie jej się bardzo podoba ale patrzy na nie z odległości milimetrów
słonko piękne i my zaraz wyjdziemy też

Gusiag ja też bym sie wstrzymała z antybiotykiem Pewnie sobie sama poradzi
Fajnie, że Ci się udały zakupy! Ja też dziś polazłam na 1 złoty Kupiłam nie dużo, ale siatę przyniosłam i trochę się odstresowałam

Gabi najlepszego dla kolejnego Półtoraroczniaka!

Martyna co do kiwi to odstaw na jakieś dwa tygodnie, tak żeby te krostki znikły i wtedy spróbuj podać znowu. Może za dużo zjadł ostatnio i przez to te krostki. Ja jak byłam mała to właśnie przy za dużej ilości, miałam coś w stylu uczulenia. Michałowi daję też gdzieś od 8-9 miesiąca i nic mu nie jest, ale uważam, żeby za dużo nie jadł na raz.

Już wieczór, a ja nawet posprzątane nie mam... nie wiem kiedy mi ten dzień uciekł... no nic lecę coś ogarnąć, żeby choć na niedzielę było trochę lepiej
Pewnei od razu mówię dobranoc, bo nie będę mieć sił, żeby później wpaść

a Ty jak tam, próbowałaś z tą melisą?
co do kiwi to lekarka mojej siostrzenicy (8lat) która przez 3 lata ma dostawać raz w tygodniu zastrzyk odczulający mówi, że te alergie są skutkiem podawania zbyt małym dzieciom cytrusów, kiwi itp. no i ona biedna męczy się, bo to boli ręka jak cholera, ale musi bo jak coś pyli to puchnie, czerwona się robi i kaszle. Chodzi mi o to, że być może można podawać ale nikt o tym nie mówi jakie są konsekwencje po latach. Ja na takie owoce uważam

Ola miała znów ciut ponad 39, dostała ibuprofen w płynie na noc i zauważyłam, że dolna czwórka prawie przebiła czubkiem dziąsło.. więc może ta gorączka i czerwone gardło jest od zębów.. dlatego nie podaje antybiotyku nadal. Gorączka na wieczór zawsze wzrasta...
Ale mówię Wam, je dużo, pije, bawi się dlatego nadal z tym antybiotykiem się wstrzymuje. Mam nadzieję, że jest silna i zwalczy.

A ja zauważyłam, że jedna pierś mi się sporo powiększyła. Myślicie że to hormony po odstawieniu tabletek? Chyba Justyna miała taki problem jakiś czas temu? Może powinnam po powrocie iść do lekarza...

Co poza tym u reszty dziewczyn, Emma miała zajrzeć i napisać co u nich..
Tee, Ewelina, Mariola, Justyna, Marigra i Dorota?? Martyna jak impreza?

cześć dziewczyny,

dużo nie napiszę, bo weny brak; jestem zmęczona, bo 3 noce nie spałam, 1 noc ślęczałam nad papierami, kolejnej nocy Maja wymiotowała i budziła się w nocy a wczoraj poszłam na piwo ze znajomymi w pracy i tak się przedłużyło, że wróciłam lekko zawiana po 2. ale dzisiaj zrobiłam sobie drzemkę z Mają, bo raczej nie dałabym rady funkcjonować

a co do tego siedzenia, to mi nie pasuje to "uwięzienie" bo np zrobię dla niej jedzenie a ona już przyciąga fotelik i próbuje sama do niego wsiadać, i jak ją wyjmuję kiedy ona nie chce to jest płacz a tak czy inaczej się w nim pręży, poza tym wyciąga ręce i jak biorę ją na kolana to też tak robi, no bo w samochodzie to się nawet nie dziwię, że nie chce tam siedzieć ale tak... zgłupiałam

kurde Maja znowu będzie chora, nos zatkany, jednego dnia wymiotowała, później robiła kupy "biegunkowe" a teraz w ogóle straciła apetyt... ręce opadają

gusiag ja z antybiotykiem też bym się raczej nie spieszyła, wydaje mi się, że to już ostateczność; kurcze nigdy nie jadłam zupy z dyni ale skoro wszyscy tak zachwalają to też spróbuję/ fajnie, że zakupy się udały

martyna ja też od dawna podaję mai kiwi i ona bardzo lubi, ale oczywiście często jej nie daję, raz na jakiś czas, na twoim miejscu odczekałabym kilka dni, aż zejdą mu krostki i dawałabym kiwi tylko w niewielkich ilościach

aisod mi też ten dzień zleciał szybko, pewnie przez drzemkę w środku dnia teraz wieczorem nadrabiałam zaległości w sprzątaniu

ewelinda gratuluję Kini postępów językowo - nocnikowych

dobranoc, zajrzę do was jutro

Impreza przesunieta mamy zatrucie pokarmowe po jajkach z reala

Ja mam jednia piers wieksza ale ciut ale mam inny problem zaczal bolec mnie sutek i kolo sutka mam takie twarde nie wiem czy to nie przez okres ktory mam dostac w poniedzialek ale sie boje juz i obserwuje

Dorota to nieźle noce zarywasz;) ale czasem też trzeba się "odstresowac"
Biedna Maja, ogolnie teraż dzieci bardzo chorują.. Na placu wszystkie z gilem... No ale wymioty musiały ja wymecxyc

Ja oprócz tego, ze ogolnie mam większe piersi problemu nie mam wieć nie pomogę, a Justyna to ma nas chyba gdzieś bo już ja upominalam parę razy, ale na marne bo ani słowa nie napisała:(

Ewelina też daj znac jak mąż? Mam nadzieję ze już wrócił do was.. Życz mu zdrowia.

Aisod mi też jakoś dzień poleciał, tak mam z weekendami..
Piszesz na forum lutowym gdzie moja psiapsiola się udziela też
No leci ten czas już 1,5 roku, nie wiem kiedy to poleciało;)

Miłego wieczoru i nocki spokojnej, do jutra;)

Martyna a młody też ma to zatrucie? Szkoda ze dziś impreza nie wypalila, mam nadzieję ze dużo nie nagotowalas.
Zdrowka

No maly tez ale juz przechodzi myslalam ze jelitowka i zadzwonilam do znajomej tutaj czy mi cos poleca w aptece albo czy jechac na szpital a ona mi gada a jedeliscie cie cos a ja ze jajecznica a ona z jajek z reala ja tak a ona ze ostatnio im sie dwa razy zdarzylo po tych jajkach i ze one cos maja w sobie. Smierdzialy dziwnie albo byly swieze.

Nie robilam nic jedynie ciasto

hejka u nas wszystko dobrze na szczęście choroby nas omijają szerokim łukiem powiem wam że odkąd mieszkam w Niemczech ja rzadko choruję bo w Polsce to cały czas mi coś było a teraz nic a Zosia też rzadko nam choruje jest chyba odporna od tego leżenia w szpitalu;) jeśli chodzi o nocnik Zosia czasem sama zawoła że chce kupkę i ją sadzam i robi a tak jej nie zmuszam żeby ona sama chciała...a zupa naprawdę pyszna nawet smakowała mojemu mężowi a to już coś bo ona strasznie wybredny jest co do jedzenia...

hej:) u nas tez wszystko w porzadku oprocz tego ze maz mial operacje kolana . ale we wtorek lub srode juz bedzie w domu na szczescie . malo sie udzielam bo teraz wszystko na mojej glowie i w ogole tak smutno mi bez niego ze szok , jak Michas spi to po prostu sie rozklejam i tak sie zamulam... do tego tylko raz go odwiedzililismy bo jest 150km od nas... i cierpliwie czekamy do wtorku, tesknimy niemilosiernie... ale juz niedlugo

haha Michas zamiast " zupa "mowi dupa wyslalam mezowi filmik i smial sie a potem przez tel tez tak rozmawiali

No to fajnie, ze już na dniach wróci do domu.

U nas noc z poplakiwaniem, ale przynajmniej wstał o 7,30 nie tak jak wczoraj o 6. Niedługo drzemka i obiad u dziadkow.

Mariola fajnie, ze jesteś. Zosia jaka zdolniacha. Super, ze nocnikuje.

Miłego dnia, coś u nas leniwie na forum..