Mamusie marzec 2012

na ciele pojawiły jej się czerwone plamy, później przeczytałam jakie są objawy i doczytałam się tego: "Pierwsze objawy, które mogą wskazywać
na zakażenie wirusem to ogólne pogorszenie samopoczucia, ból głowy, gorączka i brak apetytu u dziecka. Pełny rozwój choroby najczęściej ma miejsce 2-3 dni po zaobserwowaniu pierwszych objawów. Wtedy właśnie pojawia się na skórze swędząca wysypka. Z reguły najpierw na tułowiu, a potem na innych partiach ciała.
Na początku wysypka ma postać czerwonych plamek...."

wszystko się zgadza i jestem prawie w 100% pewna, że mam rację

no to biedne Wy, ale trzeba przez to przejść. W żłobku ktoś pewnie ją zaraził? To jutro do lekarza?

na pewno przyciągnęła to ze żłobka, kurcze tydzień siedziała w domu bo była chora, poszła na 2 dni i wróciła z ospą jutro T. bierze wolne i idzie z nią do lekarza, ale na pewno co najmniej tydzień będzie w domu, chyba muszę ściągnąć mamę na ten czas

w piątek na 30 dzieciaków było 13... czyli wiadomo czemu

no to kiepsko, ale to tak właśnie jest w żłobkach no ale co robić, nic nie poradzisz.. pocieszające jest to, że już będzie miała ospę za sobą, chociaż wiem, że to małe pocieszenie

w tej chwili to faktycznie marne pocieszenie ale za jakiś czas pewnie będę z tego zadowolona

Ja też wszystkie leki podaje ta dziarka od nurofenu. Gładko idzie.
Ja tylko na chwile, bo jestem na obiedzie..

Aisod isska, czy jakoś tak;) z mojej klasy, często się widujemy u niej swiadkowalam i bardzo się ciesze, ze będzie miala malucha;)

Wpadne jak będziemy w domu

ja już mam takiego stresa że nie wiem co robić, Ola ma 40 st gorączki podałam nurofen strzykawką bo na widok łyżeczki już wrzeszczy a o 19 podaję antybiotyk. Mogłam podać nurofen? Teraz Ola wygląda na chorą, pierwszy raz od tygodnia wygląda źle, ma zapuchnięte zmęczone oczy, ten węzeł chłonny olbrzymi i teraz siedzi i się tylko patrzy smutnymi oczami

Myślę, ze spokojnie moglas. Antybiotyky gorączki myślę nie zabije.
Bidulka...oby jej szybko przeszło. Mai oczywiście też... A dlaczego nie miala szczepienia? To chyba jakoś wcześnie się robi. Z drugiej str będziecie mieli za sobą i łagodniej to przejdzie.

gusiag nie wiem czy można tak podawać leki, z tego co słyszałam leki przeciwbólowe można łączyć z antybiotykami, ale dla pewności przeczytaj ulotkę, współczuję! buziaki dla Oli

gabi szczepienie na ospę jest dodatkowe i płatne, co prawda zgłosiłam już w przychodni, że chcę ją zaszczepić i miałam czekać na sprowadzenie szczepionki, ale zaraz Majka zachorowała na zapalenie ucha, ledwo wyzdrowiała i znowu jest chora, więc szczepienie nie będzie już potrzebne/ chociaż zastanawia mnie to, że plamy ma na nogach a zazwyczaj pojawiają się najpierw na tułowiu

O ja pomylilam z rozyczka.. dobra jestem! Może to nie ospa, idziecie do lekarza?
Adek też ma gila, zaczynam myśleć ze już z nami zostanie na wieki;(

Gosia, nie pamietam juz, ile ml podawalam, ale zdaje mi sie, ze 3. na opakowaniu bylo napisane, zeby podawac chyba 5 ml, ale doktor zalecila podawac 3 ml, wiec po prostu odmierzalam 3 ml z tego pojemnika juz do strzykawki, bo na niej jest miarka i wstrzykiwalam do buzi. tez byl protest i czesto placz, bo to bylo ohydztwo, ze hej, ale przynajmniej caly lek ladowal w brzuchu, a nie na ubraniu, wiec sposob polecam. watpie, zeby dalo sie wpompowac ten lek do pluc, wiec badz spokojna .

ale chorowito sie zrobilo ((

Gosia nie pomoge bo Kinga jeszcze nigdy nie miala podawanego antybiotyku. ale mysle ze nie powinno to zaszkodzic a wlasnie pomoc zbic goraczke
oby raz dwa Oli przeszlo i na wakacje jechala juz zdrowa

Dorota moim skromnym zdaniem powinnas sie cieszyc, ze Maja ma ospe. pamietam jak mnie to dziadostwo swedzialo i drapalam a teraz mam pelno blizna a ona poki malutka to moze jakos latwiej bedzie jej to przechodzic.
najwiekszym problemem pewnie bedzie opieka nad Maja nie pamietam jak w PL ale tu mi sie nie nalezy zadna opieka na Kinge, musze brac albo urlop albo kombinowac zeby chorobowe wypisali na mnie bo inaczej mi nie zaplaca

A w ogole przepraszam was, bo mialam sie "rozwinac" wczoraj, ale od piatku wieczorem jestem chora nie jakos obloznie, ale boli mnie gardlo, z nosa leci i ogolnie rozklada, wiec kiedy tylko moge, odpoczywam, a i tak trzeba bylo prac, sprzatac, gotowac i ogarniac chate, Zosie, jeszcze sama musze sie wykapac... upieklismy babeczki i chyba zaraz zalegne na kanapie, chociaz musze napisac tekst do pracy (moze okolo 22 ).

Gabi, widzialam, ze piszesz o nocniku, ale jak odpisywalam, to tylko z komorki i na posty "pierwszej potrzeby", sorry nie zmuszamy Zosi. czesto pytam ja i mowi, ze chce usiasc, ale rzadko zdarza sie sukces. siedzi zwykle 15-30 minut, ale jak zrobi, to do pieluchy, czasem na podloge , wiec szalu nie ma, ale probujemy, moze w koncu zaskoczy .

jeszcze raz buziaki dla wszystkich chorujacych!
trzymajcie sie dzielnie!
i dobrej nocy!

właśnie podałam i zwymiotowała wszystko łącznie z jajecznicą i wszystkim z brzuszka
ręce mi opadają