Mamusie marzec 2012

Emma- ciocia dobra rada od jutra sprobuję pocwiczyc:D zadyszka pewnie bedzie wielka ale sprobowac zawsze mozna;))
asiula2134- mi już przytyło się 12 kg przed ciążą 59kg a dziś 71 kg;)
Gabrysia- szczerze Ci współczuję ze masz tak z lekarzem...
Troche to denerwujace ze trzeba się o coś upominać lekarza. Sam powinien nam wszystko mowic co kiedy jakie badania.
Ja całe szczęście trafiłam na dobrego lekarza i poki co jestem zadowolona.

chcialam was przeprosić za dzisiejszą moją wypowiedź ale nawet nie wiecie jak wam zazdroszczę tego że macie swoje maluszki przy sobie a nie tak jak ja w szpitalu:(
chodzi o to że jest mi ciężko a nie umiem o tym mówić
duszę znowu wszystko w sobie i boje się że znowu dopadnie mnie depresja z której co nie dawno się wyleczyłam;(
wybaczycie mi to moje brzydkie zachowanie??
nie chcę was opuszczać bo komu będę się żalić??
jeszcze raz przepraszam

mariola2041 napisał:

chcialam was przeprosić za dzisiejszą moją wypowiedź ale nawet nie wiecie jak wam zazdroszczę tego że macie swoje maluszki przy sobie a nie tak jak ja w szpitalu:(
chodzi o to że jest mi ciężko a nie umiem o tym mówić
duszę znowu wszystko w sobie i boje się że znowu dopadnie mnie depresja z której co nie dawno się wyleczyłam;(
wybaczycie mi to moje brzydkie zachowanie??
nie chcę was opuszczać bo komu będę się żalić??
jeszcze raz przepraszam

Po to masz nas po to tu wszystkie jesteśmy żeby się wyżalić i pomóc sobie nawzajem jak tylko potrafimy.
Żadna z nas by nie chciała żeby malenstwo wyszło wczesniej z brzuszka ale stało się..musisz być silna jeszcze troszkę i mała będzie z Tobą w domku potrzeba tylko czasu.
My staramy się Ciebie zrozumieć i też tego oczekujemy w zamian.

Takie jest przynajmniej moje zdanie

.

Gabi - widzisz myślałam o tobie a pisałam, ze georgette, widać ze jestem rozkojarzona i ysle o pieciu sprawach naraz;)

mariolu, kazda z nas chce dla swojej dzidzi jak najlepiej, ale wydaje mi sie tez, ze bardzo dobrze zyczy pozostalym kolezankom, fajnie wiec, ze nie masz juz zamiaru podcinac galezi, na ktorej sama siedzisz, tylko dalej korzystac z naszej obecnosci! (to sie powymadrzalam ). wiadomo, ze porod przed czasem to duzy problem, ale bywaja wieksze. twoja coreczka rosnie i nabiera sil, a ty jej w tym pomagasz - czy moze byc cos lepszego? pomysl o tym i czekaj. my tez wszystkie czekamy az nasze dzieci beda z nami!

asiula, "przywilej ciezarnej"? cos mi sie wydaje, ze jako mamy tez bedziemy narzekac na to i owo, przynajmniej od czasu do czasu. taki przywilej kobiety!

mariola2041 napisał:

chcialam was przeprosić za dzisiejszą moją wypowiedź ale nawet nie wiecie jak wam zazdroszczę tego że macie swoje maluszki przy sobie a nie tak jak ja w szpitalu:(
chodzi o to że jest mi ciężko a nie umiem o tym mówić
duszę znowu wszystko w sobie i boje się że znowu dopadnie mnie depresja z której co nie dawno się wyleczyłam;(
wybaczycie mi to moje brzydkie zachowanie??
nie chcę was opuszczać bo komu będę się żalić??
jeszcze raz przepraszam

no pewnie ze wybaczymy, bo tak naprawdę po to tu jestesmy zeby sie wspierać. Wiadomo każdy może mieć zły dzień . Każda z nas cierpiałaby na Twoim miejscu, ze nie masz malutkiej przy sobie, ale jeszcze troche.... Najwaznijsze ze jest zdrowa i rośnie jak na drozdzach. Każda z nas martwi się o swoje dziecko, bez względu na to czy jest na świecie czy jeszcze w brzuszku, a wierz mi, niewiedza jest najgorsza...

Ja myyśle, ze my teraz to już mamy same przywileje, a to ciężarnej, zaraz bedzie młoda mama po porodzie, pozniej przwilej nworodka i tak az do 18-nastki

dzięki wielkie za zrozumienie...no tak wiem że stało się i że muszę być silna ale czasami po prostu nie mam już siły:(
po za tym ona ma ciągle problemy z oddychaniem:(
nie mogę jej karmić butelką bo to jest trudne przy tak małym dziecku i karmią ją pielęgniarki ja to rozumiem że one zrobią to lepiej ale ten czas przez który buduje się więź z dzieckiem ona spędza w szpitalu i to z pielęgniarkami buduje więź
wytrzymałam miesiąc to dam radę i drugi wytrzymać;p
mała waży już 1930...więc rośnie ok tylko ten jej oddech mnie martwi:(
życzę wam koleżanki oby wasze dzidziusie się nie spieszyły bo żaden inkubator nie zastąpi łona matki...

Głowa do góry wszystkie i ma być zgoda w naszej rodzinie hehe wszystkie jakoś musimy to wszystko przetrzymać, więc wspierajmy się nawzajem jak tylko możemy:) łatwiej będzie nam przez to przebrnąć:)no dawać laski jak narzekamy to narzekamy do woli,żeby nie było później nieporozumień

Pytanie: Przybory tzn środki do kąpieli do szpitala po porodzie to bierzecie takie jakich używacie teraz czy jakie? moze sugerują Wam jakieś specjalne w waszych szpitalach??? takie żeby rany szybciej się goiły???


http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=31694 [/url]

spirytus ja dostalam po cesarce żeby sobie ta ranę przecierać

.

asiula2134 napisał:

mariola - trochę piekło co? aż mi ciarki przeszły, ale jak mus to mus

Pytanie: Przybory tzn środki do kąpieli do szpitala po porodzie to bierzecie takie jakich używacie teraz czy jakie? moze sugerują Wam jakieś specjalne w waszych szpitalach??? takie żeby rany szybciej się goiły???

U mnie w szpitalu wymagane jest mydło Biały jeleń, a kosmetyki biorę te które używałam i używam do tej pory

podpisuje sie pod tym. ale wszystko zalezy od szpitala, czasami niczego nie trzeba brac, wszystko jest na miejscu (w moim szpitalu niepotrzebne sa np. zadne kosmetyki dla dziecka, szpital zapewnia). polozne mowily tez, zeby nie brac zadnego "tantum rosa", bo - cytuje - "nijak sie to w szpitalu nie przydaje" . "bialy jelen" i tyle!

Ale nam tu hormony buzują na tym naszym forum Dobrze już wszystko wyjaśnione
Jak tak czytałam Wasze posty to już się bałam, że jaka "wojna" nam tu wyjdzie, ale na szczęście się uspokoiło.


U mnie w szpitalu nie ma szczególnych wymagań co do kosmetyków dla mamusi, ale słyszałam, że dobra jest Tantum Rosa, albo Lactacyd do higieny intymnej.


emma napisał:

polozne mowily tez, zeby nie brac zadnego "tantum rosa", bo - cytuje - "nijak sie to w szpitalu nie przydaje" . "bialy jelen" i tyle!

Dobrze wiedzieć , więc lepiej nie brać żadnej Tantum Rosy

Mariola trzymaj sie w tej trudnej dla Was sytuacji, dasz rade moge tylko sobie wyobrazac co przechodzisz bo ja tez nie znam dnia ani godziny narodzin jestem w o tyle lepszej sytuacji, ze dostalam zastrzyk na rozwoj pluc w razie wczesnego porodu, u mnie jutro sie zacznie juz 34 tydzien a i Kinga zaczela przybierac bo w 33 tygodniu wazyla 1900. Nie mam zamiaru porownywac ale staram sie Ciebie zrozumiec i jestem pelna podziwu dla Ciebie Trzymaj tak dalej, badz silna dla Olenki

aisod napisał:

Ale nam tu hormony buzują na tym naszym forum Dobrze już wszystko wyjaśnione
Jak tak czytałam Wasze posty to już się bałam, że jaka "wojna" nam tu wyjdzie, ale na szczęście się uspokoiło.


U mnie w szpitalu nie ma szczególnych wymagań co do kosmetyków dla mamusi, ale słyszałam, że dobra jest Tantum Rosa, albo Lactacyd do higieny intymnej.


emma napisał:

polozne mowily tez, zeby nie brac zadnego "tantum rosa", bo - cytuje - "nijak sie to w szpitalu nie przydaje" . "bialy jelen" i tyle!

Dobrze wiedzieć , więc lepiej nie brać żadnej Tantum Rosy

asiod, jesli to twoj sprawdzony kosmetyk, to pewnie warto wziac , ja nie widzialam tego na oczy, ale polozne mowily z usmieszkami, ze mnostwo mam to przynosi do szpitala "do przemywania krocza", ale ze sie to nie sprawdza, ponoc w domu - to co innego, a "jelen" podobno dobrze sciaga, nawilza i wysusza co trzeba, wiec zakupilam, choc najprawdopodobniej bede mogla tylko pomarzyc o jego uzywaniu - predzej przyda mi sie spirytus na rane po cesarce... i wez tu, kurde, nie narzekaj...