Mamusie marzec 2012

hej ja wpadłam na sekundę bo już pakujemy się do auta. Masakra cały dom trzeba wziąć. Ola super po szczepionce, ani gorączki ani marudzenia i spała dobrze, raz zjadła nad ranem.
Nie kłócić się tam ani nie znikać, bo jak wrócę i coś będzie nie tak to się dopiero z Wami rozprawię

uciekam bo Tyrol czeka :* buziaki

Asiula my mamy za 2 tyg ale to i tak juz coraz mniej czasu. noo mamuski nie obrazac sie i skrobac tutaj zeby bylo co czytac;) milego dnia:*

hej wam , my po szczepieniu ok jakby w ogole go nie było

Asiula, myślę że dużo mam korzysta teraz z wakacji, urlopów itd ..i ma mniej czasu żeby do nas zaglądać..
a Iza zrobiła tak jak chciała, jej decyzja..

wczoraj przez pomyłkę kupiłam pampersy 4 nie wiem dlaczego, chyba się zasugerowałąm tym że są od 7kg ;D dobre, ale jeszcze jedna pakę 3 dokupię.

miłego dnia ;*

siatkicentylowe.edziecko.pl/ na ostatniej wizycie byliśmy na 97 wagą a wzrostem jak wczoraj pow jesteśmy za.. ;D

czesc mamsuki

ja was nie opuszczam Broń Boże, czytam na bieżąco, tylko co juz zabiore sie do pisania to Zuzka sie dopomina, albo zabawy, albo jedzenia, albo sie budzi i tak o...lipa..

a klotnie so wogole bez sensu, wiadomo kazda z nas jest inna,ma inne doswiadczenia zyciowe, wiec bez sesnu sie gniewac. Przeciez wiele z nas uzyskalo tutaj cenne informacje..

my szczepimy 16 sierpnia, wiec jeszcze troche zanim dopiszemy sie do listy,ale uczynie to na pewno. Obstawiam ze moja Zuzka wazy ok 7500, ale ze wzrostem to juz nie wiem. Bo ubranka nosim rozne raz 62, raz 68 a niektor nawet 74, zalezy od firmy,
dołączam listę coby nam sie nie zagubiła:D
mariola2041 - córka Zosia - ur.16.01.2012 r. -waga 7000 g, wzrost 63 cm
gusiag - córeczka Aleksandra - ur. 17.02.2012 - waga 6100g, wzrost 63 cm
emma - córeczka Zosia - ur. 01.03.2012 r. - waga 8000 g, wzrost 68 cm
asiula - synuś - Kacperek - ur. 14.03.2012 - waga 8150 g, wzrost 70 cm
ewelina.zak.1991 synuś Michaś ur. 14.03.2012 waga 9kg wzrost 68cm
aisod- synciu Misiek- ur. 30.03.2012 r. - waga 7150g, wzrost 67cm
a wogole moja Zuzka skonczyla wczoraj 5 miesięcy chwale sie a co:D

rozmawiałyście o chrzcinach, my wkoncu je zalatwilismy na 16 września. Ale w domu na pewno nie bedziemy robic, tylko w lokalu. Udało nam sie taki jeden znaleźć, bo w domu niestety byśmy sie nie pomieścili. Niby to tylko 19 osób, ale w 38 metrach to nie bardzo jest jak:)

emma- jak wrocisz koniecznie wstaw fotke z plazy....wszystkie chcemy nacieszyc sie widokiem morza
gabi - my ostanio celowo kupilismy pampersy 4 (była fajna promocja w Realu
), ale one sa dla nas jeszze zdecydowanie za duze, bo gumki po bokach sa bardzo luźne i wszystko wylatuje. Ale nie szkodzi na pewno je keidys zuzyjemy, a narazie kupujemy jeszcze 3.
A z wlosami to niestety mam podobnie jak ty, ciagle chodze w zwiazanych bo leca strasznie...

No właśnie teraz już się nie ma tyle czasu co w ciąży

z włosami to jakas tragedia , czy jakiejs mamie już przestały , a wypadały?

ja też dokupiłam właśnie 3 i ulubioną zupkę jarzynową
rączka nam troche spuchła po wczorajszym szczepieniu zrobiliśmy okład z sody - tak jak zalecają i trochę lepiej.

A tu lista z Adrianem, wczoraj się dopisaliśmy

mariola2041 - córka Zosia - ur.16.01.2012 r. -waga 7000 g, wzrost 63 cm
gusiag - córeczka Aleksandra - ur. 17.02.2012 - waga 6100g, wzrost 63 cm
emma - córeczka Zosia - ur. 01.03.2012 r. - waga 8000 g, wzrost 68 cm
asiula - synuś - Kacperek - ur. 14.03.2012 - waga 8150 g, wzrost 70 cm
ewelina.zak.1991 synuś Michaś ur. 14.03.2012 waga 9kg wzrost 68cm
gaabrysia- synek Adrian ur. 21.03.2012 waga 8190 wzrost 71cm
aisod- synciu Misiek- ur. 30.03.2012 r. - waga 7150g, wzrost 67cm

Cześć mamusie!

ostatnio się nie odzywałam, ale jakoś nie miałam ani czasu ani weny...

w 29 lipca odbył się chrzest Mai - maleńka była taka grzeczna przez całą mszę (to była jej pierwsza wizyta w kościele), że sama byłam zdumiona a wszystko pozostałe co mogło się "zepsuć" to się psuło ale to długa historia

nadrobiłam zaległości w czytaniu postów na forum, ale nie wiem co mam napisać, połowa tematów już "umarła" a reszty nie zapamiętałam

zaczęłam podawać Mai obiadki i tak na początku była marchew, a teraz marchew z ziemniakami... a ponieważ brudzimy wszystko dookoła to zamówiłam już krzesełko do karmienia - dzisiaj powinno dotrzeć i już się nie mogę doczekać

nie wiem czy się nie mylę, ale chyba będziemy mieć kolejne zęby ta moja córka chyba oszalała, przecież 2 już ma...

Tee mam nadzieję, że zmienisz zdanie i nie zostawisz naszego forum, byłaby to wielka strata dla nas; proszę zastanów się jeszcze

hey mamuski

ja też was czytam ale nie mam weny u nas dalej koszmary nocne dziwganie się do siadania i raczkowanie do tyłu już go nie moźna zostawić samego nawet na podłodzę.
Ogólnie ja nie wiem o co się rozchodzi przecież nic złego żadna nie napisała a Tee się wypisała z naszego forum czasami musi być wymiana zdania bo każdy jest inny i każdy ma inne pogłądy wychowania a chyba po to jest te forum żeby opisać wszystko co nam przyniesie ślina na język. Więc proszę nie przestwać pisać na tym forum bo nie po to je założyłam żeby zostać sama.

Pa mamuski ucałujcie maluchy od cioci Martyny

.

To samo usłyszałam w aptece, do póki będzie Pani karmić to będą wypatać..coż za motywacja

Ja na razie karmie i chyba jeszcze pokarmie , a panieiski i wesele przetrwam o wodzie

mieliśmy iść na basen, ale pogoda strasznie wietrzna. Mamy spacerem ok 10min. Więc mam nadzieje,że w ten wtorek będzie ładniej. Czy to wakacje już się skończyły ?

czesc maminki !
Któraś z was pytała o chrzciny w domu u mnie nie pamietam ktora 20 lat mam i klopoty z pamiecia
Wiec to bylo w domu u mojego chlopaka dziadków był rosół schabowe jakies salatki ktorych nie ruszylam ciasto kawa wodka ogoroki herbata tyle mniej wiecej bylo;) hehe
My jeszcze lecimy na cycusiu w nocy wczoraj wieczorem Bartus bawił się moją bluzką aż zaczął ssac w tym miejscu co piers swoja droga jest juz kumaty;d no to dalam mu cycka ale sie cieszyl szkoda pokarm powoli sie konczy bedzie mi tego brakowac w dzien nie chce cycka rzadko kiedy.Ale to jest takie slodkie kiedy on tak swoja malenka raczka udeza w moja piers jakby sie domagal":mamus daj mi swojego mleczka"
Co do jego rozwoju nie martwie sie do siadania mu nie spieszno z pleców na brzuszek się przewraca tyle ze jeszcze raczki nie moze sobie wyciągnąć ale jak jest na brzuszku to fajnie pupe podnosi tak jakby chcial raczkowac;D
Zupki jemy gotuje mu sama marchew,ziemniak,pietruszka,seler i na skrzydelku malym pozniej to wszystko miksuje i pyszna zupka wychodzi rosołek też juz jadl co prawda z miksowany ale jadł
W któryś dzien nie chciał juz zupki jesc pol zjadl a reszte wlałam do butelki ale zauwazylam ze nie leci duzy bo sie zatyka dziurka wiec odkrecilam smoczek i dalam mu jak ze szklanki i tak sobie ciagnał jakby pil zdolny jest nie ma co! Oczywiście trzymałam ostroznie butelke zeby za duzo nie poleciało:)
Na prawdę współczuję tym mamom którym ich dzieci nie chca wgl pic z butelki mam taka kolezanke i takiem przypadkiem tez byla moja starsza siostra moja mama musiala jej lyzeczka wszystko podawac
Tymczasem co jeszcze u nas mi z chlopakiem coraz bardziej sie układa ! Nasz skarb we wtorek idzie na szczepienie dokladnie 14 sierpnia rok temu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy zbieg okolicznosci?
Mamy jak wy robicie z tymi kaszkami ile dajcie ile razy na dzien?
Tee- wracaj !!
Ja sie dopisze do listy po szczepieniu;D

Justyna- ja daje róźnie kaszke raz dziennie lub dwa do tego obiadki co gotuje deserki mleko i herbatke malinowa którą uwielbia a słyszałam że jak za dużo tej herbatki malinowej się daje to dziecko może mocno sie pocić że niby malina tak działa i że malinową daje sie w zime i okresie przeziebienia no ale jak mu smakuje to nie będe jej zabraniać.
Justyna a ty solisz troszkę zupke jak gotujesz małemu bo ja tak daje soli i troche cukru bo tak przynajmniej zje to. ??


U nas noc pełna koszmarów ciągle się wiercił popłakiwał i krzyczał że uspokoić nie umiałam. mogły by te koszmary mu zniknąć bo przecież jest taki malutki a jakies głupoty mu się śnią dziś moje kuzynka w wieku 15 lat zabrała malego na spacer już drugi raz wogóle nie płacze a ja mogłam posprzątać cały dom .

Asia- udanych chrzcin życzę.

Gabi- ja nie karmie a szłam na panienski do kolezanki i wypiłam pół piwa i miałam już bombe i tak mi źle było więc się nie martw że o wodzie bo po tak dłuższej przerwie to chyba by ci nie smakowało i tez źle mogłabyś się czuć

hej dziewczynki,
wróciliśmy. Nachodziliśmy się po górach i w około jeziora, także zmęczeni. Ola bardzo dzielna, w nosidle na szelkach przodem do widoków na początku zasypiała w tym nosidle - chyba od tego, że tak bujało pod górę jak tatuś niósł. Ale na szczycie już wszytko oglądała, kwiatuszki, góry, krówki itp. Jedyne na co można "narzekać" to to, że wieczorami ciężko było jej zasnąć, pewnie ze względu na brak jej łóżeczka i musiałam ją nosić na rękach do zaśnięcia. No i bardzo mało jadła, myślałam, że to po szczepionce, mało jadła a bardzo dużo piła. Ale w domu jest to samo, ciągle macha rączkami jak daje jej obiadek, wytrąca mi wszystko z rąk i zaciska buzię a jak już uda mi się włożyć łyżkę do buzi to wypluwa.. i nie wiem co robić. Z mlekiem też różnie raz wypije a raz krzyczy i rzuca głową. Szczepionka była w środę więc to już raczej nie to. Co myślicie? Jakiś skok rozwojowy czy co? Przecież musi jeść a nie tylko pić

Nie przejmuj się, my już taki brak apetytu ze 3 razy przechodziliśmy i w końcu przestałam go przystawiać do piersi tylko czekałam na jego alarm - nawet 7h dziecko się nie zagłodzi , a gdzies wyczytałam że to może być oznaka ząbkowania. Więc sprawdz jej dziasła.I ewentualnie zaopatrz się w żel