Szczepicie swoje dzieci?

Dokladnie ale wszystko dla ich dobra
Moj maly dopiero mial 2 szczepienie! A bylo to 6w1 ale dostal w dwie nozki ojojoj Ale nie plakal w pierwsza tylko druga go zabolala....

mój płakał strasznie uraz do pielęgniarek bo jak je widzial to juz miał łzy. w drugiej dobie juz był kłuty bo crp mial za wysokie

ja tez szczepilam tradycyjnie. klaudia zawsze dostawala oddzielne szczepienia i nie zauwazylam zeby jakos sie to odbilo zle na jej zdrowiu. ja nie chcialam szczepic szczepieniami skojarzonymi wiec zostalam przy refundowanych. I jestem jak narazie zadowolona ze swojego wyboru i mam nadzieje ze tak zostanie.
jedyne czego zaluje ze nie zaszczepilam coreczki to na rotawirusy, ale za pozno wzielam to pod uwage i w ostatniej chwili bylby to zbyt duzy koszt dla mnie niestety wiec musialam zrezygnowac:/

co do klucia dzieci. ktos mi kiedys powiedzial ze niemowle nie potrafi zlokalizowac zrodla bolu wiec zastrzykli go nie bola. Niestety mojej corci pobierali krew ze 3 razy dziennie przez 4 dni i potem z raz dziennie przez tydzien. krzyk, placz niesamowity. Przy pobieraniu krwi trzymalam ja ja, jej tata i pielegniarka a lekarz pobieral krew. nie wiem jak w innych placowkach ale w szpitalu w mojej okolicy nie pozwalaja w ogole rodzicom wchodzic z dziecmi na pobrania, zabieraja dziecko robia swoje i oddaja.

zawsze moze to byc wina lekarza ze zaszczepił dziecko a np było przeziebione a on nie osłuchał. moja lekarka zawsze bada mlodego i jak ma katar to mi mowi zeby nawet nie przyjezdzac bo nie zaszczepi.zreszta madra mama sama nie da dziecka do szczepienia jak przeziebione, moja szwagierka miala taki przypadek ze jej córka miala kaszel a lekarka chciala zaszczepic dziecko, ona sie nie zgodziła i dobrze zrobila

glupota. wiadomo dziecko przy mamie sie uspokaja,u nas rodzic z dzieckiem idzie do pobrania

natmur11 napisał:

nie wiem jak w innych placowkach ale w szpitalu w mojej okolicy nie pozwalaja w ogole rodzicom wchodzic z dziecmi na pobrania, zabieraja dziecko robia swoje i oddaja.

No i to jest wg mnie chore!Matka powinna być przy swoim dziecku!!I już nawet nie mówię o tym żeby trzymać dziecko i dodawać mu otuchy (chociaż to też) ale głównie chodzi mi o to że matka powinna WIDZIEĆ co się robi z jej dzieckiem!!!

wiesz co jak pierwszy raz zobaczylam jak pobieraja krew dziecku to az mnie trzeslo, balam sie ze zlamia jej reke i tak przeklinalam tego lekarza ktory pobieral jej krew... do czasu az nie przyszedl inny i staral sie byc delikatniejszy czym narobil wiecej szkoda malej. mysle ze to dlatego nie chca zeby rodzice to widzieli bo wyszlo by wiele niepotrzebnych problemow ale ja teraz napewno bym jej nie zostawila bo wiem co to za stres dla dziecka

Po części masz rację natrmur ale mnie chodziło o to że ja bym wolała być z dzieckiem m.innymi po to by pilnować lekarzy czy np. wyciągają dla mojego dziecka nową-sterylną igłę...itp.

kasiunia89 napisał:

sylwus136 napisał:

ja tez szczepiłam i szczepię i mam nadzieje że bedzie wszystko ok.

Uważam że jak są nagonki na szczepienie to są i nagonki na nie szczepienie.
Zawsze znajdą się osoby które do czegoś zachecają na siłę i są osoby które zniechęcają na siłę.
Każdy wie co dla jego dziecka powinno być najlepsze...

No dokladnie Ale wyobrazasz sobie siebie zeby nie zaszczepic maluszka? Bo ja nie...! Ja tez bylam szczepiona od noworodka i co?ZYJE jestem zdrowa nic mi nie dolega

Takich wypowiedzi nie lubię, a powiedziałabyś to tym rodzicom, których dzieci zmarły wskutek szczepień? Ja nawet nie rozmawiam na temat szczepień z osobami, które w ten sposób do tego tematu podchodzą, kiedyś był inny kalendarz szczepień, były większe odstępy między szczepieniami, było mniej szczepionek i choroby te były groźniejsze niż są w tych czasach.

mojej mamy brat zmarł ponad 60 lat temu na poprzez zasilną dawkę szczepionki.Było o tym głośno ale czy to oznacza że tak się dzieje za każdym razem? Ludzie umirają od zasilnych dawek leków a czasem nawet od zwykłego leku na kaszel. Czy to znaczy ze mam nie rozmawiać z własną babcią o wujku bo umarł od szczepionki? Człowiek może umrzeć od wszystkiego taka jest prawda...

A jak umrze dziecko w wyniku szczepień, które mogłoby się rozwijać bez przeszkód?

Albo cofnie się w rozwoju?

Rikatyle wypowiedzi pochwalnych na temat szczepień co tu padło, to po prostu ręce opadają.

Każdy ma swoje zdanie. Nie jestem ekspertem w dziedzinie medycyny, ale o to o czym mówicie jest niewielkim odsetkiem. Równie dobrze można mówić- nie rodźcie naturalnie, bo dziecko może być niedotlenione- a ile było takich przypadków w stosunku do porodów naturalnych? Tak jak sylwus napisała- to są bardzo indywidualne zalezności

Nie szczepię napisał:

tyle wypowiedzi pochwalnych na temat szczepień co tu padło, to po prostu ręce opadają.

a ja mogę napisać, że tyle wypowiedzi na temat nie szczepienia dzieci tu padło, to po prostu ręce opadają.

Myślę, że każda ma swoje zdanie i będzie się go trzymać

tyle osob zmarlo w wyniku wypadkow samochodowych albo zostalo kalekami a mimo wszystko nadal ludzie robia kursy na prawo jazdy a piesi poruszaja sie przy drogach.

rika i nie szczepie nie rozumiem waszego postepowania NIBY nie namawiacie ale absolutnie nie tolerujecie osob ktore szczepia. Teksty typu rece opadaja sa co najmniej nie na miejscu.