Testy owulacyjne - stosujecie?

ja tez dzis po tej pizzy ledwo sie ruszalam, wiec poszlam spac i spalam prawie 1,5 godz
eee z fioletem sie żegnamy swieza, nowa sypialnia, nic tylko dzieci robic

sis, nie zapomnij nam fotą zaświecić jak już ogarniesz swoje miłosne gniazdko

ano konkubinat konczę 28września i ano cisne do ołtarza na bosaka, jak Cejrowski

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

a ja sama już nie wiem, czy płodne mam czy niepłodne, bo zaglądanie w galoty nigdy mi za dobrze nie wychodziło
będa foty, będą. mąż właśnie pochwalił mnie za dwie rzeczy, za wybór dzisiejszej pizzy no i przede wszystkim za wybór koloru choć narazie wygląda jak w szpitalu
a ja sie zakochalam w tych butach wczoraj www.stradivarius.com/webapp/wcs/stores/s...niem%2Bi%2Bfuterkiem

ale kurna kupilam narzute i nie chcialam przy mezu juz ten teges

Bry wieczór. Ale przy niedzieli naklikalyscie. Jutro w robocie poczytam dokladnie i odpowiem. Martuchowa w czerwone kropki na całym ciele nie wiemy co to bo w sumie nic poza tym jej nie jest. Menu ze żłobka nie czytałam więc i uczulenie może być. Zobaczymy co doktorowa na to. Mężu za to kataru dostał i zarażać będzie. Miłej nocy

ann łooo oby to nie było nic poważnego...a chop z katarem toż to armagedon, bedą jęki i stęki, współczuje

daj znać co Martuni dokrorek powie, mam nadzieje, że to tylko jakaś pokrzywka niegroźna

moofka dziękuję za Twą opinię Na necie oglądałam kiedyś i cuda-niewidy tam mają

ferritka kurka, pewnych rzeczy nie przeskoczysz Też miałam piękne płodne w sierpniu i co - ciche dni z mężusiem

No ledwo się wakacje skończyły i już: katary, kaszle itp.

anuuusiaaa no sama widzisz, to się nazywa antykoncepcja naturalna...chop ma taki czujnik że jak my mamy płodny czas to on albo się musi pokłócić albo musi wyjśc z kolegami albo wyjechac

U nas też tak było Mi test pokazuje takie maliny, że wali po oczach a on mnie wkurza. Więc mu powiedziałam, że jak mu zależy, to musi się wykazać i łatwo nie będzie miał Musiał się chłopina na starać, ale przynajmniej są efekty

Ann dużo zdrówka dla Marty

Kaaaaaś o jacie ale kusisz mniam

Goś trzymam kciukasy :*

Chudzinka podziwiam Cię za takie nastawienie bo ciężko o takie nieraz

Agni ty to zasuwasz z tym remoncikiem achhhh zazdroszczę

ferri u mnie idealna pogoda dzIś była. Nawet się opaliłam trochę

Porto buziaki dla Ciebie i bebolka:*

Ann wycałuj Martusię, niech zdrowieje cokolwiek to jest


A u mnie kiepsko tzn do ginka idę we wtorek - już postanowione. Zrobię posiew. Również we wtorek małż ma ściąganie szwów. Nie wiem czy miałam owu czy nie bo zapomniałam wczoraj i dziś stestować :/ Więc trudno nie testuję już w tym cyklu....
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

aggi a jednak uległaś

Anusia ale było to sprawdzanie sprzętu tak żeby nic nie uszkodzić no i żeby nie daj boże go nie zainfekować. Taka rutynowa delikatna kontrola haha. Bo co ja mogę za to że on łaził za mną i mnie co chwilę 'czymś' 'bodnął' bo to 'coś' odstawało na kilometr No jak tu nie ulec bo tak długim poście

Bry

Ann - mam nadziej ze to nic groźnego u Martusi

Agni - buty - cud , miód , malina ale masz racje by odczekac z powiadomieniem mezusia bo mógł by wtedy tego nie udzwignąć

Chudzinka - a moze tesciowa jest dla ciebie taka bo jest zazdrosna ze synus staje po twojej stronie

Serry , zsiadłe mleko - bleeeeeeeeeeeee

Kaś - ciesze sie ze wsio ok z wynikami

Anuuusia - przespac pewnie I trymestru sie nie da ale napewno warto sie pomeczyc dla dzidzi

Asia bry :*

W końcu i ja dorwałam się neta i mogę wam coś naskrobać. Od wczoraj jestem u mamy, ale dziś wieczorem wracam już do mężula. Mamy pekińczyczka urodziła 4 szczeniaczki, słodziaki
Moof fakt w niedzielę do zoo w Zamościu są masakryczne kolejki, ale właśnie na weekendy otwierają kasę z drugiej strony, tylko nietutejsi o tym nie wiedzą i stoją przy głównej.
Kaś ło matko ty już 30 tydzień zaczęłaś, ale czas leci.
A mi już tyle osób sprezentowało ubranka dla małej, że szafka będzie już pełna jak to wszystko poskładam.
Ale się przez weekend słodyczy objadłam. Od dziś już koniec, chociaż przed chwilą dwie czekoladowe pralinki wciągnęłam
Goś jak tam u ciebie, dalej cisza?
Anusia pierwszy trymestr nie dla wszystkich jest okropny. Mi w miarę lajtowo minął. Teraz to mi jest gorzej, bo plecy mi dokuczają ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić, a kopniaczki rekompensują wszystko

Bry, choć wcale nie jest bry.

Pożarłam się wczoraj ze swoim. Scenę taką mi zrobił, że aż mi wstyd przed mamą było czemu faceci tacy egocentryczni są. Jeszcze muszę w robocie siedzieć, udawać że pracuję i się ładnie uśmiechać. Buuuuu

Dam znać co z Martuchą, jak mężu mi da znać co tam od lekarza usłyszał.