Testy owulacyjne - stosujecie?

ja mam turkusowe nie wiem czy to dobry wybor byl, ale czasem je ubiore.nie wydajcie mnie, z Turcji se przywiozlam

Agni nieeee na śpiocha odpada

anusia to tak jak moja kotka też potrafi 'oddać' jak się ją zaczepi, albo złośliwa jest
a mąż ma głupie gadanie ostatnio bo w domu siedzieć musi i marudzi jak stara baba

ferri małż miał operowaną przepuklinę we wtorek i bardzo blisko ogonka i powiedziałam że nie tknę dopóki szwów nie ściągną

Ann to witaj w klubie ja też do gina się wybieram i ten cykl przepada.

Kaś_O napisał:

Dag a nie powiedzieli Ci przypadkiem ze Wiktoria jest wieksza i starsza? Bo jakos kojarze ze nie cały tydz temu Moofka jak miała USG to tez 700g ważyła Zosia..

Miedzy mna a moof jest 10 dni roznicy wiec nie tak duzo w sumie. Pomiary wskazywaly na 24 tydz i taki tez leci teraz. Ale podejrzewam ze Wiki to klocek moze byc, bo ja wazylam 4,5 kg, moja mama tez a tato 4,6 kg. Z mojej strony to jakos genetycznie chyba. Niech sie w rodzine malza pod tym wzgledem wda bo jak ja ja urodze
Zdjecia nie mam niestety tylko samo serduszko wydrukowal

moofka napisał:

Dag no a gdzie Ty mnie w tym zwierzyncu przyczailas? Jeśli widzialas wsiure w dresie to musi ja byłam

Kaś dobrze piszesz, zocha w pon na usg miała 700g.

Ferri buty dobre, bo Ty chyba szarfe masz na sukni nie? Tylko rozmiar musisz dobrze dobrać co by Ci nie spadały, albo na wszelki wypadek wkladzioszke jakąś mieć dyzurna.

mąż się dzisiaj pytał jak to jest mieć dziecko w brzuchu czy to dziwnie jak tak kopie a zasuwa skubana coraz bardziej

Moof ja akurat jechalam do gina i chodnikiem szliscie. Od razu zczailam ze to wy. Jeszcze w kurtce bylas i wlosy w konski ogon mialas zwiazane Agni jakby mnie czas nie gonil to pewnie ze bym sie zatrzymala.
Wreszcie was nadrobilam. Wy to szalone jestescie pod wzgledem ilosci postow.
Ale dzis wystawa kotow na forum u nas byla no i nawet psy sie pojawily. Wszystkie slodziaki. Ja mialam 2 swinki morskie. Jedna nazywala sie Rammstein a druga Mietek. Potem mialam krolika miniaturke to Pierdziocha byla.

Dag no zgadza się, prawie żeśmy się spotkały ale zbieg okoliczności!

moja sis cioteczna miała kiedyś królika i nazwała go pasztet

Jak samolotem to do mnie hehe i będzie zajebiście w sumie Aga jakbyś przez wawę jechała to też zajebiście..

dobra jutro was poczytam :*

Witam melduję się jako pierwsza ! chyba pierwszy raz mi się udało haha

Zimno na dworze tylko 6 stopni brrrr... ja jeszcze na chwilę się położę, a później muszę jechać do babci pomóc jej, później sprzątać w domu u siebie, obiadek jakiś (chyba brokuły i kurczak w cieście francuskim mmmm ) no i wieczorem coś się wymyśli. Miłego dnia kobitki

Witam się i ja

Piękne słoneczno na dworze i tak mnie rozprasza że nie wiem co najpierw ze sobą zrobić

Nadrobilam was wszstkie

Anuusia - odwiedzaj nas czesciej

Agni - zegar super i juz ci mówilam ze zazdraszczam inwencji twórczej

Zjazd to mega pomysl , ale by sie działo

Ann , Goś

p.s. Agni a ty widziałaś czym Kaś kusi mniam Kaś ja kcem

Ona chyba chce żebym ja się do tej Norwegii pieszo przeszła schudne z 25 kg, dojdzie połowa mnie i całe ciacho dla mnie
My już w drodze na zakupy normalnie powtarzam, że seksiwo nie dla mnie bo rano wstać nie mogę
Chryste w radio wywiad z kaczorem, ale on sapie
Kas warszafka nie bez powodu została wymieniona przeze mnie

Dzień dobry,

Monia jaki cudny kotek szaraczek, marzył mi się kiedyś błękitny kotek brytyjczyk, ale dorobiłam się kota rasy europejskiej

hehe Dag, to w sumie nie masz pewności w którym roku urodzisz, najesz się jeszcze pyszności na święta, a potem w nowym roku dieta cud matki karmiącej :-p

O matko Agni ale listę żeś walnęła tych badań, po chińsku to dla mnie, nic z tego wyczytać nie umiem.

Fajnie jak ktoś ma w pakiecie tyle badań, a ja się muszę o głupią morfo prosić

Ferri to ładnie ci Leon nowy dywanik załatwił, wstydził by się.

Goś Bolek i Lolek, ale Ci się trafiło. A tak w ogóle to przytulam. I chudzinka dobrze coś tam liczy co i jak, a ciebie i twojego gina to nie dziwi?

Huskie to trochę dzikie psy, zachowują się jak koty, robią co chcą.


Anuusia co tam u ciebie? Powiedz że choć ty na majówki się załapiesz, plisssss.

Ferri buty cudne, tylko na zmianę do tańcowania sobie jakieś zabierz

Agi ty czekoladę zajadasz, a ja znów myślę poważnie, żeby przez kolejny miech kawy i słodyczy nie tykać. A jak będziecie z takiego zegara godzinę odczytywać? Bo ja jak cyferków po polskiemu nie mam (tzn nie te rzymskie) to nie wiem która godzina.

chudzinka jakie plany - sobota w robocie niestety.

Ja tam też uważam że po tabsach najlepiej zachodzić, bo nadprodukcja wtedy i lepiej ustrzelić.

Anuusia a kotek nie tyje ci po kastrowaniu. Bo moja się tak roztyła (tzn moi rodzice tak ją rozpieszczali) że mam tygrysicę w domu.

Ferri a co to pryncypałki są?

Asia przykro mi, nie mamy na to wpływu

Oł noł królik o imieniu pasztet, padłam i ekran oplułam

A co do mojej @ to się na nią nastawiałam, bo kiepsko u nas było z celowaniem w te dni.

Ann jak nie znasz Pryncypalkow tzn ze wcale duzo słodkiego nie jesz

he he jak tak mówisz to się zgadzam czyli mogę szamać ile się da

a nie powiecie mi co to?

edit już sobie wyguglałam, trza było mówić że to wafle w czekoladzie. Wiecie całe dzieciństwo jedliśmy mnóstwo różnych wafli, bo w mieście była fabryka i co sobotę jeździliśmy z rodzicami robić nowe zaopatrzenie. Do dziś pamiętam cytrynowe i orzechowe, no i oczywiście kakaowe w czekoladzie.

dzien dobry z rana znaczy wstałam o 8 a wcześniej słuysząłm męża jak sie na ryby szykuje ale dupy z łóżka nie podniosłam wczoraj mieliśmy gości do 1 i chłopaki taki zapał a pojechał sam mój mąż z kolegami z pracy hehe te chłopy..

noo a co do słodkości to smacznego

Asia Aga pierwsza dostała kawałek zanim na ogólny wstawiłam bo to ona mi podsunęła ten pomysł na ciasto :*

kocham pryncypałki :*

moofka biedny królik - od początku wiedział, co go czeka

Asia K ja Was odwiedzam codziennie, po kilka razy Ale nie zawsze piszę.

ann-sunshine tak twierdzi moja przyjaciółka. Jak będzie, okaże się już niedługo
Kociak zaczął niebezpiecznie przybierać na wadze, ale wzięłam się za niego - kupuję dobre, choć drogie karmy dla kastratów bądź te light. Odważam mu codzienną porcję, do do tego dostaje raz dziennie mokre żarcie (ale też o obniżonej zawartości tłuszczu) plus to, co sobie upoluje (niestety ). Przyzwyczaił się do tego sposobu żywienia, chociaż na początku wręcz udawał umierającego pod spiżarnią, gdzie trzymam jego karmę I pilnuję też, żeby inni go nie dokarmiali, a z tym jest największy problem

Właśnie się pojawił hrabia po 24 godz. nieobecności

asiunia nie ma szans na utrzymanie dobrej wagi kastratów.. szczególnie że dokarmia się sam.. coś mi się zdaje że gdzieś ma dodatkową jadłodajnię