ciąża z zespołem antyfosfolipidowym (zakrzepica)

Julka2404 nie koniecznie musisz byc do konca zycia na lekach...
Ja po prostu od 2 lat robie co pol roku usg.

zapomniałam jeszcze napisac ze zastrzyki trzeba tez brac w okresie połogu.

Iza Bardzo Ci dziękujemy za słowa wsparcie. To pocieszające że Tobie się udało i że dałaś rade z zastrzykami. Rozumiem że masz zdiagnozowany zespół i że też zdażyły ci sie poronienia. A powiedz, czy w czasie ciąży miałąś jakieś plamienia? Czy leżałaś na oddziale? Jak długo w okresie połogu trezba brać clexane? Z góry dziękuję za odpowiedzi

witam Was moje kochane ,

mam załamkę starnia muszę odłożyc wczorajsze Tsh 3,9 przy zwiększonej dawce eutyhoroxu od miesiaca brałam 62,5 i tak mi się dzwigło zamiast zmalec <szok> w listopadzie miałam 2,49 chciałam żeby spadło do góra 2 a tu prawie 4 normalnie mam nerwy !!!

Już dzis sama dzwogłam sobie dawkę na 75 endo jest chora mam dzwonic do niej w poniedziałoek i zoabczymy co zaradzi

macie jakis pomysł czemu tak mogło się stac ???

Witajcie u mnie też lipa. Młody ma porządną grypę i mnie też złapało Muszę zacząć brać leki bo mnie kaszel rozkłada. Jak ja nie lubię tej pory roku

Emka z tego co wiem to w połogu zastrzyki się bierze przez 6 tygodni.
To kiedy masz tego hematologa?

Gagusia przykro mi ja się nie znam na tarczycy

Witaj Iza, gratuluję córeczki . Mi lekarka powiedziała że po ciąży będę musiała brać słabe leki na rozrzedzenie krwi żeby się zakrzepy nie robiły.Bo u mnie w rodzinie to sami zawałowcy są

Gagusia NIe smutkaj sie podleczysz i wznowisz staranka. NIe pomogę w kwestiach tarczycowych nie znam sie totalnie, ale na staraczkach dużo kobietek ma problemy z tarczyca i niektóre to eksperty Spróbuj zagadać.

Julka Wizyte mam 5 i 11 lutego Nie wiem czy pójde na 2 ale jakby mi pierwszy nie podpasował to sie wybiore.

POwiem WAm laski , mam dzis mega kłopot. Coś niedobrego zadziało sie z moim tatą, tzn problemy psychiczne. Dziś od rana szukałam psychiatry... Udało mi sie najwczesmniej na jutro go zarejestrować, oczywiście prywatnie, bo tak terminy na marzec. Boję się o niego i o mamę, bo też sie martwi. Wiecie co straszne są problemy psychiczne, bo tak jak cos boli to idziesz do lekarza i juz, a tak to raz ze pacjent nie czuje że coś złego sie z nim dzieje, tylko otoczenie. A my też sie za długo zastanawialiśmy czy takie zachowania mieszczą sie w granicach normy i długo zwlekaliśmy. NIe wiem co to ale myśle ze jakaś depresja z etapami pobudzenia nerwowego. Kurcze miałąm iść na psychologie... niestety nie dostałąm sie! W każdym razie jest nieciekawie i mi też sie udzieLA. Starasznie sie denerwuję, aż sie cała trzęśę! Przepraszam ze wam to piszę ale mam nadzije, ze jak to przeleje gdzieś to mi troche ulży! Kurcze zawsze coś!!!!!

Pozdrwaiam Was!

Emeczko dobrze że zareagowałas i tata ma juz zaklepaną wizytę niestety deprasja ,nerwica to choroby XXI w i nie ma z nimi przelewek ,wiem o tym doskonalne bo moja przyjaciółka choruje na to pskudztwo często jeżdzę z nia do psychiatry który bardzo jej pomaga!! Leki bierze i czuje się doskonale wiec wierze że i twój tatus dostanie jakies antydepresanty i będzie ok! W zasadzie efekty widac po 2 tygodniach,wtedy oraganizm zaczyna łapac rytm,choroby głowy są straszne wiec nigdy nie należy icg bagatelizowac a najgorsze jest to że u nas słowo psychiatra kojarzy się ze złem i z tym że chodzą do niego"debile" a wcale tak nie jest! !!! Normalny lekarz jak inny jeden leczy męskie jaja a drugi głowe !

dzięki kochane za wsparcie ,złosc mi już przeszła widocznie Bóg miał w tym jakis plan !

Gagus Dzieki Martwimy sie o niego, nie jest dobrze... Za 2 godz. ma wizytę.

Emka co z tatą?

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

emka spokojnie najważniejsze, że już po wizycie, wiecie co mu jest i macie leki. Pilnujcie tylko, żeby je brał i starajcie się być przy nim, rozmawiajcie, tak żebyście wiedzieli co myśli, jakie ma uczucia. Mój tato też miał ogromną depresję, to ciężka choroba, musicie być silni.

Gosiu Dzięki było lepiej jak brał leki?

emka u nas sytuacja była niezmiernie trudna bo pomocy potrzebowaliśmy wszyscy i tak naprawdę nie miał się kto tatą zająć. Leki raz brał raz nie, błąd zrobiliśmy, że pozwoliliśmy mu podpisać zgodę, żeby nie szedł do szpitala kiedy lekarka sugerowała (on bardzo nie chciał). Tato mój obwiniał się o śmierć mojej siostrzenicy, która zaczadziła się w łazience naszego domu. On był taką złotą rączką, w domu wiele rzeczy robił sam i dbał o wszystko dlatego uważał, że to przez niego tak się stało. Po 4 miesiącach popełnił samobójstwo.

Gosiu, przepraszam, czytałam, straszne to : Bardzo ci współczuję. Ja jestem przybita bo pierwsza dawka leku nie wiele pomogła, mam nadzieje że zacznie działać. To jest przerażające, zę coś takiego moze spotkać człowieka. NIe poznaję go momentami...

Wiecie co, biorę ten akrd od kilku tygodni i nie wiem czy to od tego, ale wczoraj zauważyłam na lewej łydce z tyłu megaśnego siniaka, nie pamiętam zebym sie uderzyła. Czy to może być od leku?

Gosiu przykro mi z powodu taty.
Emka pilnujcie czy tata bierze leki, na pewno będzie lepiej.Ale potrzeba czasu.
Tak przy braniu acardu wystarczy, że się lekko uderzysz a będziesz miała siniaki.
Ja odstawiłam acard tak jak mówiła lekarka, biorę kwas i zastrzyki.Jestem przeziębiona ale staranka są

Ja też się rozpadam. Nie mam nawet siły czasami żeby głowę umyć. W domu sajgon muszę się podnieść bo też chyba wpadam w depresje. Normalnie nic mi się nie chce.