ciaza i porod w Hiszpanii

Hiszpanka ja mysle,ze w menu szpitala raczej potrawy wegetarianskie powinny sie znalesc.przeciez diety bywaja rozne....ja juz koncze 39 tydzien. wlasciwie tocmam termin na przyszly piatek-ale moja matrona przepowiada ,ze mala urodzi sie szybciej.Z objawow to tak wiele znowu nie mam.Skurcze mnie mecza przy wysilku,a ze prowadze zycie raczej siedzace to najbardziej odczuwam plecy i dupe Poza tym organizm sie mi chyba zaczyna oczyszczac no i na razie to by bylo na tyle. co do wieku to tez mam 38latek... Nie moge w to uwierzyc-ale kalendarz sie nie myli...A ty na kiedy dokladnie masz termin?

ja wlasnie zaczynam 38 tydzien, termin na 24, ale rzekomo tez urodze wczesniej.. wlasnei wrocilam od matrony i powiedziala, ze mam anormalnie wielki brzuch i do porodu mam nei jesc nic poza owocami i warzywami... oczywiscie znow sie nasluchalam o tym, ze sie doprowadzilam do takiego stanu (skrajnej otylosci 14 kg)... masakra jak mnie ta baba doluje... i postraszyla, ze jesli nei urodze w tym tygodniu to na 100% zrobia mi cesarke bo dziecko jest olbrzymie.... OKROPNA BABA!

Gdzie dokladnie mieszkasz i co ciekawego porabiasz w Hiszpanii? Masz moze facebooka? Przyznam, ze nigdy nei korzystalam z mozliwosci rozmawiania w taki sposob... ale znalazlam wasz watek i pomyslalam, ze sie przylacze... jak cos podaje mojego maila - wyslij mi namiary na fejsa ...
pozdrawiam
ania

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Ja tez jestem Ania i milo mi cie poznac,a takze nasza Gumisie
No to czyli nasze dzieciatka beda prawie obchodzic urodzinki w tym samym czasie... tak przy okazji to zapraszam tez na watek www.zapytajpolozna.pl/100-przyszle-mamy-.../Page-50.html#302354 jest nas wiecej z terminem na luty.

wiesz co ta twoja matrona to niezla tyranka....mam nadzieje,ze nie sprawdza sie jej czarnowidztwa....

A co ja porabiam w tym pieknym kraju???? No coz przyjechalam do meza 7 lat temu z dzieciaczkami i zostalismy. Pracuje dla projektanki mody,ktora projektuje dla jednej z marek el corte ingles ( formula joven)i modle sie ,zeby dobrze sobie poukladac obowiazki po macierzynskim,zeby nie stracic tej pracy.A poza tym probuje zyc w zgodzie z moimi nastolatkami-bo to bardzo glupi wiek i nie wiesz kiedy moze poczuc sie urazony(pewnie znasz to )

hiszpanka ja nie rozumiem co ona sie tak Ciebie o ta wage czepia?jaka mialas wyjsciowa?mnie sie wydaje ze 14 kilo na naprawde super z pewnoscia nie jakos bardzo duzo... i zeby Tobie takie uwagi robic?nie przejmuj sie...na pewno wszystko bedzie dobrze...
ja mam "dopiero" 29 lat w Hiszpanii tez jestem od 7 i to moja pierwsza ciaza...
No coz zycze Wam moje drogie szczesliwychi szybkich porodow bo mozecie zaczac rodzic chyba teoretycznie w kazdej chwili??daj koniecznie znac po wszystkim co i jak

mam 172 cm wzrostu i wazylam 66 wiec wydaje mi sie , ze idealnie przynajmniej na to wskazywal moj wspolczynnik BMI... tym bardziej, ze nei naleze do najnizszych... teraz waze 80 i wcale nei uwazam aby to bylo duzo... no ale widzicie .. trafilam na babsztyla, ktory nie bardzo lubi obcokrajowcow,... wszystkie moje znajome przytyuly w okolicach 20 - 22 kg... wiec wcale nei uwazam, ze jestem jakims ewenementem, babka od poczatku ma cos do mnie... pewnei sie nei dowiem o co chodzi... moze nei lubi wysokich blondynek? haha jak u mnei sie cos zmieni dam znac ))

no to rzeczywiscie nie ma sie czego czepiac. Pewnie ja tez mialabym u niej przesrane. :161 cm i od 51kg doszlam do 62-oj mialaby uzywanie

dziewczyny a czy w Hiszpanii nacinaja krocze podczas porodu?jakos strasznie sie tego boje...ale macie sliczne brzuszki

Gumis... wlasnie tego nei wiem... w sumie tez bym nei chciala.. choc powiem Ci, ze przy pierwszym porodzie w Polsce nacieli mi krocze i nie czulam tego.. tak samo jak zszywania... pozniej do zdjecia szwow troche molestowalo, ale nie az tak strasznie - wiec sie nei bój Bedzie dobrze ))

dzieki hiszpanka troszke mi lepiej... ciekawe czy sa kobiety ktore urodzily bez nacinania ze juz o peknieciu nie wspomne...mnie sie to wydaje straszne...

zdarza sie,ze niepotrzebne jest nacinanie-choc chyba wolalabym ,zeby zrobili to w czasie skurczu(tak bylo przy pierwszym porodzie-nic nie czulam)ale wydaje mi sie -choc nie jestem tego pewna,ze ktos mowil,ze tutaj zostawiaja sprawy swojemu biegowi.czyli pekniesz to pekniesz....

ja znowu mam stacha przed znieczulaniem. Zdecydowalam sie na nie-ale jak sobie pomysle o tej igle brrr.

ja wlasnei dlatego nei chce ani znieczulenia , ani cesarki.. boje sie potwornie takich interwencji... juz wole sobie naturalnie pocierpiec

no wlasnie pierwszy mialam naturalny -kupe godzin,drugi cesrke pod narkoza-a teraz mam nadzieje,ze przetrwam znieczulenie i nie bede sie tak meczyc-ale czas pokaze. Nie wiem -zadna z moich kolezanek nie narzekala na zzo ,wiec chyba nie moze byc staszne

Anusska znieczulenie tj wklucie tej igly ponoc wogole nie boli ostatnio ogladalam o tym program...najczesciej zreszta kobieta nawet tej igly nie widzi...czujesz tylko uklucie komara jak przy kazdej innej malutkiej igle...takze tym nie martw:) :)a czy ktos Ciebie juz pytal czy bedziesz brac znieczulenie?czy to trzeba wczesniej powiedziec czy poprostu w momencie przyjazdu do szpitala?
No ja sie nie znam wybaczcie jako ze to moje pierwsze malenstwo ale wlasnie ponoc takie pekniecie jest jeszcze gorsze niz jak sie zostanie nacietym.... moja siostra miala cesarke i powiedziala ze bylo ok
Moj maluszek kopal mnie dzis w nocy i nie dal mamusi spac

Gumis z tego co mi wiadoma to przy przyjeciu do szpitala wypelniaja formularz i wypytuja o takie szczegoly jak znieczulenie,itp. no w kazdym razie ja sie upomne gdyby tego nie zrobili .a ten strach to tak raczej taki przed nieznanym .

anusska a no jasne ja tez tak mam...ale staram sie nie "panikowac"i nie martwic na zapas tym bardziej ze mam jeszcze troche czasu....no ja juz wogole niewiem co mnie czeka jako ze to moje pierwszy porod ale sa tacy co mowia ze to lepiej ...mysle ze dam rade jak my wszystkie i ja rowniez od wejscia bede prosic wszystko hehe...a moja siostra w PL miala po 30 godzinnych skurczach (kiedy w koncu sie nad nia zlitowali) cesarke w znieczuleniu miejscowym i mowi ze bylo tak cudownie w koncu nie czuc tego bolu ze to nie do opisania....
A jak sie czujecie dziewczyny??