Witam wszystkie przyszłe mamusie :)

Ja zużywam jakieś 6 pampersów na dobę, czasem zdarza się 5 (Choc wczoraj 8 ) ... Całą noc wystarczy jeden, bo jak śpi to nawet siku chyba nie puści, bo od razu po przebudzeniu ma sucho, ale jak już chwilę nie śpi to pampiak pełny siuśków, aż ciężki Nie zmieniam przy każdym karmieniu bo to nie ma sensu, kupkę robi raz dziennie, zmieniam po kupce i jak jest pełny siuśków

pasal no i dobrze im zrobilas juz Cie widze jaka musialas byc z siebie dumna niech maja za swoje nos do dupy i tyle a babcia sie nie przejmuj moja tez mi mowila jak bylam zaraz po porodzie oj ale Ci sie przybralo taka okraglutka jestes a ja jej ze jaka mam byc w koncu niedawno urodzilam :/ a tak poza tym moja waga ciagle stoi w miejscu nie chce wrocic d tej sprzed ciazy a cwiczyc tak mi sie nie chce :/

Ale mam dzisiaj dzien ja pierdziele...
Pasal mi pasuje piwko nawet w tak odleglym terminie, musze sie troche odalienowac...co do pilnowania dziecka to w ciazy wszyscy chcieli spacerkowac itp najchetniej juz by z brzucha wyrwali a teraz...kurde wielka laska.
Dzisiaj mama miala sie nim zajac bo mialam jechac zalatwic na miasto pare spraw dzwoni do mnie o 10spanikowana ze maly kopie i krzyczy a ona od godziny wklada mu butle i nic...mowilam jej ze jego zachowanie jest karygodne,wrzeral by tylko zupki deserki a mlekiem plul na odleglosc ale teraz najlepszy tekst....dziecko on jest chyba chory musisz isc z nim do pediatry tak niemoze byc...ale gdy mowilam ze filip przy mleku zamienia sie w czorta to odp bylo ze ja zle cos robie albo zle mleko za zimne za cieple smoczek do dupy a moze butelka lub pozycja...obroslam w piorka gdy uslyszalam ze to nie moja wina..bo po tylu tekstach ze mam zle fluidy albo brak cierpliwosci i niejestem dobrym wzorem matki zaczelam w to wierzyc..
Nie wiem co mu odbilo ale jest tragedia,tylko czekac az i u mnie w bloku pomysla ze go leje. I chyba jest tez problem zabkow...jego raczki by najchetniej byly w buzi24/h..ssie je szoruje az sa czerwone..a sliny wypuszcza tyle ze moge mu sliniak zmieniac co godzine...
Co do pieluch ja zmieniam przed kazdym karmieniem wiec aktualnie co 4h...wole zmienic by nie mial odparzen niz czekac az zrobi sie kloc,o 21 ma nakladana pampers sleep and play bo jest sucha b dlugo tak wchlania a potem o 9juz pampers midi...i tak13,17 i znow o 21 ta sleep and play..max to 5pieluch gdy miedzy czasie walnie kupala.

A tak na marginsie jestem wypompowana tym macierzynstwem i moge pierwszy raz szczerze powiedziec ze ciesze sie ze w pazdzierniku zaczne znow studia...chyba zaczne sie tym napawac ze5dni w tyg ambitnie nie tak jak kiedys bd siedziec na wszystkich zajeciach byleby nie isc do domu..do szarej codziennosci
Ooo i jeszcze jedno..oczywiscie moje studia niewspolgraja z wych dziecka wiec matka do mnie kto sie nim zajmie...i wiecie co....moja koooochana siostra 33l pracowala w zyciu raz bo po co jak rodzice daja,powiedziala ze ODPLATNIE za7zl/h zajmie sie malym jesli bd miec zajecia od 8-13(po 13moze przychodzic mama do15.30bo wtedy juz moj w domu jest)....i scielo mnie z nog...wlasna siora..ciotka filipa...no normalnie szerzy sie wyjebisty materializm na potege..nie ma jak rodzina

Z rodziną tylko na zdjęciach i to w środku, bo z boku mogą odciąć...

Jeszcze raz co do pampersów, Wy karmicie butelką mm więc macie w miarę regularne pory... Może dlatego moja wypowiedź zabrzmiała trochę zlewająco pupcię synka... Czasem się zdarza że karmię co godz, bo wcześniej np za mało zjadłam i mam mało pokarmu i mały się nie dojadł... Wczoraj karmiłam co równe 2 godz... Dziś już na śniadanie wciągnęłam czekoladę to karmiłam ostatni raz o 8.30 i jeszcze nie chce jeść Ale po tym słodkim to mi dupa rośnie... A jak jem bardziej dietetycznie (w sensie zdrowo, bo bez słodyczy i dużo warzyw i jedynie chude mięso) to karmię go co godzinę... Niezależnie od ilości picia jakie sobie dostarczam... Mały głodomor...

kuknijcie sobie www.facebook.com/photo.php?fbid=41449372...27609&type=1&theater

Patrizia, w miejscu to pół biedy. Ja zeszłam już do 57, przestałam sciągać pokarm i mam 63 :/ ale odstawiłam już jakis czas temu słodycze i po 18 nic już nie jem, noo i ograniczyłam fast foody. Byłam dumna jak nie wiem nikt mnie nigdy tak nie upokorzył i to wszystko za sprawą głupiego mercedesa (pożyczonego, ale zawsze!) Płacz dzieciaków aż tak się nie niesie, żeby był jakoś bardzo uciążliwy. Ledwo slychać na korytarzu. Może jak już się bardzo postarają to bardziej słychać.

Srenka - ja dostałam zjebkę od teściowej że oszczędzam na pampersach i nie przebieram ich przy każdym karmieniu. Mi też idzie jakoś 5 - 6 na jedno dziecko. Nie szarpię ich w nocy żeby nie rozbudzać, w ciągu dnia jak jest ciepło to karmię na dworze i tylko butla w pysia i można jeździć dalej. Sprawdzam oczywiście czy tam się nie jest za mokro.

Poziomka - te pampersy sleep coś tam faktycznie działają? to takie w pomarańczowej paczce? No to miło ze strony siostry, ciekawe czy liczy jeszcze na jakąś premię a z drugiej strony - zawsze to jakaś zaufana osoba przy dziecku a i tak i tak byś musiala za opiekę zapłacić. Fajnie, że masz taką opcje studiować dziennie. My oboje zaocznie, męża praca, bliźniaki.. oboje obrona w tym roku. MASAKRA! nie wiem jak to będzie. Ja już też jestem wypompowana. Dziś spałam całe 3 godziny od 5 do 8..

hehehe Patrizia, dobre!

Pasal te sleep and play sa bardziej chlonne,nie robia sie takie wypukle w jednym miejscua na calosci rownomiernie chlona i maly przesypia cala noc z sucha pupa.
Ja chyba prace dam komus do napisania bo z czasu ktory mi pozostaje to jedynie str tytulowa zrobilam...wiec szal jak cholera.

Srenka naciagasz przy kapieli siusiaka? bo ja gd kapie malego to polozna kazala mu skorke sciagac i myc tam..robie to b delikatnie by bylo widac ujscie cewki i koniec..a wczoraj patrze a jego siurek pekniety z boku....

Jeszcze z moim sie kloce dzien w dzien... chodze nabuzowana gdy maly jest nieznosny..on wraca i sie zaczyna jazda o pierdoly,dzisiaj o 4karmil fifiego ja sobie leze,gadamy o bzdetach i on mowi ze spotkal tam jakiegos kolege i on chcial wpasc ale jak moj powiedzial ze ma..dzieciaka i piwo odpada to wyraz dzieciak podzialal na mnie jak plachta na byka.....zaczelam sie rozwodzic ze jak chcial sobie piwkowac to dzieciaka mogl nie robic...poirytowalo mnie mega ze nie powiedzial syna synka dziecko...a dzieciaka...wyczulam w tym jakis zal ze on teraz nie moze juz sobie polfolgowac...widzi tylko czubek swojego kinola a gdxie w tym wszystkim ja...piore sprzatam gotuje spacerkuje podaje pod nos karmie przewijam...a kuzwa panicz wroci o 16zerzre odstawi o18nakarmi albo i nie i taka jego rola zasranego tatusia sie konczy....mowie o chrzcie..kasa mowie oslubie bo 6lat to chyba za duzoby byc ciagle narzeczona to on-kasa,a ostatnio w radiu wysluchal ze panny z dzieckiem maja pierwszenstwo do zlobkow i przedszkoli..dla niego to kolejny plus by nie zakladac obraczki a mnie szlag trafia....czuje zeniebawem nadejdzie taki dzien ze pieprzne mu tym pierscionkiem zareczynowym i powiem woz albo przewoz...mam dosyc,albo jestesmy rodzina albo nie...chce skonczyc z ta niepewnoscia czy kiedys mu sie nieodwidzi i nie zostawi mnie dla jakiegos lachonajak te made in pudelek na ktorych widok az sie slini jak kundel,...bo kasa to nie problem mamy rodzicow jakies oszczednosci.?? Przeciez nie musze miec wesela na caly koszalin...czy wpadam juz w paranoje?

poziomka, ja z siuśkiem nic nie robię przy kąpieli, wcześniej troszkę go "otwierałam" a teraz dałam sobie z tym spokój bo na początku przy pierwszej wizycie pediatra mówiła że mam go otwierać żeby się dziurka nie zasklepiła a ostatnio nic nie mówiła więc już z nim nic nie robię...

Nie wpadasz w żadną paranoje! Każda kobieta pragnie stabilizacji, pewności... A tym bardziej gdy ma się dziecko! Twój facet to chyba taki lekkoduch... Musisz go "usidlić" bo Ci ucieknie...

Poziomka o ile rozumiałam go przed porodem, ze nie chciał slubu, bo Ty w ciąży dużo wydatków itp. tak teraz całkowicie nie rozumiem jego podejścia. Kasy zawsze będzie za mało, to na ubranka, to na leki a jak dziecko pójdzie do szkoły to już w ogóle armagedon! W koszalinie jest kilka(naście?) przedszkoli więc do któregoś Filip na pewno się załapie i nie może być to powodem do odkładania ślubu. Niestety czasy piwka się skończyły na jakiś czas. Mógł korzystac wcześniej. Ty także wiele straciłaś i doszło Ci więcej obowiązków ale takie to już uroki bycia rodzicem. Chyba na Twoim miejscu oddała mu pierścionek i powiedziała, że ma Ci się oświadczyć jak będzie chciał Cię za żonę a nie na przetrzymanie.


Znalazłam te pampersy w szafie i niestety u Zuzi przeciekł. Ale faktycznie nie robi się bulwa tylko równiutki pampers

Byłam dziś u ginekologa. Mam jakieś torbiele i jeden pękł stąd tyle krwi i ból. Macica nie obkurczona. Dostałam dwa zastrzyki w dupsko i niby ma coś pomóc. Mam kupę leków i coś do przemywania z ogromną pompką. Masakra. I zdeczka się zanemizowałam hemoglobina 8.4.

Dziś dziewczyny dostały pierwszy słoiczek - a raczej kilka łyżeczek. Ale się zajadały

kurcze pasal to kiepsko ...moja mama miała torbiela na macicy i jej usuwali wiec oby te leki pomogły,jestes młodziutka wiec napewno wszystko sie zaleczy. Ale ze macica sie nie obkurczyła? a byłas po 6 tyg od porodu u gina? bo mnie padal grzebał i juz było obkurczone.
Twoje maja malutkie dupinki moze dlatego przeciekly ale ogólnie sa b.dobre na noc. a co dawałas na pierwszy raz małym?

Wiecie co...chyba faktycznie tak zrobie jak sie nadarzy okazja...powiem mu co o tej ignorancji dot slubu mysle...

dzisiaj wygrzebałam swoje zdj z albumu u mamy..i jestem w szoku jak fifi jest podobny do mnie

byłam 6 tyg po porodzie a później jeszcze dwa razy. Powiedział, że gdyby mi wody nie odeszły to prawdopodobmnie macica by pękła bo tak mocno była napięta i rozciągnięta do granic możliwości. Mam nadzieję, że leki pomogą. Przynajmniej wyjaśnił mi się powód bólu. Poziomka, Ty byłaś chudsza ale podobieństwo ogromne! Może takie coś da Twojemu chłopu coś do myślenia. Bo tak mi się wydaje, że po to się człowiek zaręcza by się wybrać przed ołtarz. U niego to jest chyba coś w stylu: chodzić ze sobą to trochę głupio i za mało, na ślub za wcześnie więc zaręczyny to coś pomiędzy i akurat!