Witam wszystkie przyszłe mamusie :)

aa pytałaś co dałam jako pierwsze, jabluszko z gerbera - pierwsza łyżeczka. Jeżeli chodzi o pracę licencjacką to ja też na razie walczę sama a mam dopiero pierwszy rozdział. A mówiłam sobie ciągle w ciąży że mam pisać póki mam czas i póki mi się nudzi, to nie. Dla mnie te pampersy na noc beznadziejne. Znowu zmieniałam całą dekorację u Zuzi. Nie wiem czy ona tyle sika czy jak..

poziomka faktycznie jaki podobny ja tez jestem zdania ze jak nim cos nie wstrzasnie to tak bedzie ciagnaol ten czas narzeczenstwa i zgadzam sie z pasal ze kasy zawsze bedzie brakowac tak to juz jest wiec niech sie bierze do roboty i ogarnie troszke ma wspaniala jeszcze narzeczna i pieknego synka

pasal oby leki zadzialaly i pozbedziesz sie tych torbieli ale swoja droga nie wiedzialam ze macica moze sie tak dlugo obkurczac kiedy nastepna wizyta??

jeżeli te objawy nie ustaną to jak najszybciej. A jak będzie ok to za pół roku zobaczyć czy wszystko się naprawiło. Jakoś sie tym wszystkim nie przejęłam, grunt że wiadomo o co chodzi a myślę, że po jakimś czasie to wszystko się samo naprawi.

Dziewczyny jaka masakra, u mnie w mieście wczoraj z drugiego piętra wypadło 1,5 roczne dziecko. Nie wiem co tam się stało dzieciak poleciał helikopterem. I zdałam sobie sprawę jak to trzeba będzie zabezpieczyć mieszkanie jak małe będą miały tyle lat. To wystarczy chwila tak na prawdę

Pasal to i tak jestes dalej niz ja..tylko pogratulowac ze przy dwojce masz czas na pisanie. Ja jak mam chwile to albo spie albo jem albo mam takiego lenia ze mozg mi sie lansuje.

Klaudia sliczny ten Twoj synek,jaki oczyska zabojcze,jak sobie radzisz kochana?

cos ani Karoliny ani Domi niema u Nas....

Kurcze...moj,, maly,, wazy 8100..rozwoj jak na 6miesiac....zaczynam sie martwic ze bedzie to male sumo gdy skonczy rok..pani pediatra mowi ze b urosl bo ma 74cm..to 20wiecej nizz sie urodzil ale ta waga mnie przeraza jego...roczne dzieci tyle maja..ja w jego wieku mialam 5500. Bedzie jak moj 2m i ponad sto kg...

8100?! o kurka, masz co nosić a jak on się sprawuje? jest trochę grzeczniejszy? my jutro idziemy na szczepienie więc też małe będą mierzone. Poziomka powiedz mi, jak podawałaś te deserki w pierwsze dni? po jednej łyżce ?

Klaudia, śliczne ma oczyska śmieszny taki, jakiś wystraszony

Czesc dziewczynki!
Ja was ciagle na bierzaco podczytuje tylko nie zawsze czas aby napisac cos :*
Mała nadal w brzuszku - jak miała tam siedziec to chciała uciekac a terAZ JAK zielone swiatełko dostała to kurka trzyma sie rekami i nogami i wyłazic nie chce a ja juz wypowiedziałam jej umowe najmu z tygodniowym wyorzedzeniem takze ma jeszcze pare dni
Dodam focie z wczoraj a jak wroe ( ide wizyte kolejna umowic z polozna) to was postaram sie troche nadskrobac:)

Ale Pasal z tego co pamietam z tymi sasiadami --- brawa dla ciebie! dobrze zrobiłaś!

Poziomka- noo Twój mały to juz nie taki mały Śliczny pucus:)

ojej Karolina ale Ty się zmieniłaś! Brzuszek już wieelki niech siedzą do samego końca, wcześniactwo nic fajnego - uwierz mi :/ i odpoczywaj póki możesz, bo już niedłgo Ci się zaczne

Mój klocuszek ma równe 7 kilo, więc dogania starszego kolegę Ale na taką długość nie jest za ciężki, jest w sam raz!!! Chyba ostatnio dzieci rosną szybciej... Mój ma 65cm długości i nasza pediatra twierdzi że rozwój jest jak najbardziej prawidłowy, bo równo "rośnie" i w długość i w szerokość. I tak jak piszesz, skoro ten Twój jest "duży" to jeżeli odziedziczył jego geny musi być duży! U nas jest tak samo, oboje rodziców wysokich ja do szczupłych nie należę więc i dzidziuś klopsik
Tylko że najgorsze jest to, że teraz dzieciaczki domagają się częstszego noszenia i dłuższego, bo chcą świat oglądać... A tu takie ciężary...

Karo a ja wlasnie ostatnio myslalam o Tobie ze juz nas nie odwiedzasz i nie piszesz ale super ze sie odezwalas no i jaki piekny brzusio jejku tak malo zostalo dawaj nam znaka jak malutka pojawi sie na swiecie

poziomka no ladnie wazy Fifi ale musi Ci byc juz ciezko tak nosic 8kg czasem pol dnia

Ale sie u mnie pogoda popsula a rano jeszcze moj mnie wyciagnl na grzyby ledwo wstalam ale cos tam przytaszczylam do domu

pasal ja pierw dawałam marchewke pierw jedna łyzeczke po 2 dniach juz dwie lyzeczki po 4 dniach 3 i tak doszlam do połowy słoika i wiecej nie daje bo cukru mu akurat nie trzeba,potem jabłuszko,jabluszko z bananem,jagodami,malinami.
Mi połozna mówila by zacząc od warzywa bo niby potem chetniej je dziecko je w obiadkach niz wtedy gdy sie zacznie od jabłka,nie wiem ile w tym prawy jest bo mój pochłania wszystko.
Jarzynówke je całą,ostatnio dostał łyzeczke kurczaka ze sloika własnie z jarzynowa...płakal jak sie skonczyło:P niby miesko po 5mies...ale ja juz mu daje bo czyms musze go zapchac a sama zupa nie działa. Alergi nie ma srajdy tez,wiec mu chyba nie szkodzi.
Juz próbowałam cudów..dodawania manny lub kleiku by zagęscic i oszukac jego brzuch ze niby wieccej zjadł ale to nie działało.
Na dobranoc je kleik lub manne zasypia po 21 i wytrzymuje do 4.30 je i zasypia do 9. o 12 zupa lub obiadek potem ok 15.30 mleko o 18-19mleko i 21 mleko. kupiłam mu tez herbatke po 4 mies z melisa i rumiankiem bo koperkowa pluł na odległosc co mu sie nie dziwie bo przez 3 mies ja pił;p

A co do jego zachowania...ma swoje jazdy choc juz jest lepiej,jak sie rzuca i kopie a czasami nawet plunie to go zostawiam nawymusza sie nakopie,spojrzy ze mnie nie ma i jest cicho,jak sie uspokoi daje mu ponownie butle i je..chyba wyczuwa ze skonczyly sie czasy proszenia i błagania by zjadł..nie je to nie,karmienie odstawiam na inny czas..jest to brutalne ale trzymam go nawet 5 h jak trzodzi i sie źle zachowuje..potem je az mu sie uszy trzesa bez jekania i stekania po 150ml

Karo no no no brzusio jak ta lala:) maleńka niech siedzi tam jak najdluzej skoro jej dobrze:)

Patrizia no nie powiem nosic go to masakra...15min i ręce padaja same. a czasami trzeba jeszcze pchac wózek...juz nie wspomne ze sama gondola moja wazy 6kg do tego on 8kg i tak na 3 pietro...a potem powrót po stelaz..niby tyle łaze po tych schodach a dupa rosnie. W dodatku coraz czesciej doskwiera mi kolano które miałam juz 2 kronie operowane..boli cholernie na ta pogode a jeszcze mały taki klocek..to juz w ogole.

hejo, ostatnio dodalam tylko zdj bo nie mialam czasu pisac:( dzis mam go troche, wkoncu:)

nadal jestem sama z dzieciakami, radze sobie jakos gorzej z psychika.

Karo rzeczywiscie super wygladasz:) zycze CI powodzenia... i wytrwalosci.

Poziomka powiem Ci ze moj maly tez sie wogole nie najada mlekiem, kupilam mu kleik kukurydziany ale cos nie chce go pic:( nie wiem co robic bo jakby nie bylo to wszystko jest po 4 miesiacu. ale skoro mowisz ze Ty tez zaczelas dawac wczesniej to moze rzeczywiscie tez o tym pomysle.

Kurde poziomka to Ty się nawet wyśpisz.. moje małe pindy jedzą co 2,5 - 3 godziny po 80 ml maks. Do tego co któreś karmienie szarpią się ze mną, kopią machają łapami. Jak zasadze kopa w to małe dupsko to się nauczą jeść. Powoli zaczyna być dla mnie uciążliwe siedzenie z nimi do północy, wstawanie o 2, 5, 8. jedzą średnio pół godziny, zasypiają drugie tyle. W między czasie wypadnie smoczek albo po prostu ryczą. Snu na dobę wychodzi mi najwięcej 4 godziny. Cały dzień się drą, bo na ręce. Są za ciężkie żeby nosić dwie na raz a do tego tak się wiercą że jeszcze mi któraś wypadnie. Nie potrafię wydłużyć pór karmienia ani odstawić nocnego. Pomocy

Patrizia też kiedyś latałam na grzyby, ale za bardzo się boję pająków

Pasal sprobuj im na noc wymieszac mleko z kleikiem ryzowym on syci na dluzej. Ja sie wysypiam w nocy to fakt ale w dzień Filip spi dopiero po 18 do kapieli czyli tak ok 20-20.30 taki jest twardy:p

Klaudia mi połozna mówiła by podawac po lyzeczce tego tamtego..ale tez kombinowalam na kleikach ,obvecnie mały je cielencinke indyka kurczaka z jarzynowa zmieszanego i nic mu nie jest..mimo ze dopiero po 5mies sie daje mięsko...zaczynałam od łyzeczki by spr czy nie ma alergii bo ja jestem okrutna alergiczka ale jak narazie wszystko szamie.