Mamusie Maj 2010

Cześć dziewczyny! Ja właśnie wróciłam od ginekologa - mam jakieś drobne zapalenie i zrobił mi badanie na wymaz,żeby nie faszerować mnie tabletkami na chybił - trafił. Poza tym żadnego rozwarcia Jeżeli do 26 nie urodzę,to mam do niego przyjść i da skierowanie na szpital. No ale na razie córeczce się nie śpieszy,także urodzę z Was chyba jako ostatnia. Czuję się dobrze,chociaż mam małe załamanie spowodowane wagą - 71kg. Ech... Jak słonica.

spokojnie zciepniesz ta wage po porodzie )))wszystko bedzie ok pozdrawiamy:)) ja ide spac:PPdobranoc

Angela ja tez tak mialam- bylam przekonana, ze przenosze, bo nie mialam zadnych objawow porodu... Urodzilam 4 dni przed terminem- jak tylko pojawily sie delikatne skurcze po kilku h bylam juz na porodowce, a wczesniej to nic na to nie wskazywalo. Takze szykuj sie:) POWODZENIA DZIEWCZYNY!!!

dziękuje dziewczyny:) no tak jak mówiłam w 35 tc miałam większe skurcze...

hm, gold butterfly jakby tak rzeczywiście miało być to dziewczyny przegrają;p hi hi ale co tam może się okazać, że będę chodzić jak słonica ;p

Madzia;o skurcze co minutę;o mnie lekarz kazał jechać do spzitala jak będą co 10 min!

hm, w środę o ile nic się nie wydarzy, chyba zadzwonię do mojego lekarza zapytać czy w czwartek mam się wstawić do spitala czy przyjść jeszcze do niego do gabinetu bo teraz to już sama nie wiem;p

Dziewczyny macie tak, że nie chcecie "pielgrzymki" gości tuż po powrocie ze szpitala?, albo czy miałyście- mamusie które już urodziły:)

Ja tak mialam- jeszcze przed porodem zaznaczylam, ze przez tydzien nie ma odwiedzin:) Z tym, ze mieszkam zagranica i nie mam tu rodzinki, a jak wiadomo bilety lotnicze jak i urlopy;) zamawia sie kilka dni przed wylotem, wiec zanim do mnie dotarli minal tydzien:) A znajomych jak juz pisalam uprzedzilam:) Chcialam ten czas spedzic tylko z najblizszymi, bo jak wiadomo zanim sie ogarnie po porodzie to troche mija. Co do skurczy to ja mialam dzwonic do szpitala jak beda co 5 min.

no coz u mnie tak pozno wyszlo bo jakos nie czulam tych co 10-czy 5 poszlam spac i przed pierwsza obus=dzil mnie trzassk jakby cos peklo we mnie zdazylam do lazienki i wody odeszlyi zaraz po tym skurcze co 2-3minuty w karetce przed szpitalem co minute.poprostu.co do odwiedzin oj tak tak mowilam w szpitalu nie chce zadnych i w domu zaznaczylam ze przez tydz.no ale moje przyjaciolki uparte na 5 minut weszly do szpitala a w domku zelazna zasada-drzwi zamnkiete i nie otwieramy nikomu:)troche psiacyli z rodziny ze cemu tak ze chca zobaczyc malego a ja powiedzialam ze to nie zwierze w zoo by przychodzic i ogladac.i tak czekali na moje zaproszenia.moze niegrzecznie ale nie chcialam odwiedzin bo chcialam spedzic je z maluszkiem i z mezem

Dzień Dobry dziewczyny:)
Już myślałam, że to ja jestem jakaś inna;p I musiałam to jakoś tłumaczyć mojemu, bo ciężko mu to było zrozumieć... eh, mężczyźni;/

jak to oni:0-wiele nie roxumieja:)

Ja na szpitalu nie chcę odwiedzin nawet rodziców - tylko mąż. Jak wyjdę ze szpitala,to zobaczą maleństwo teściowie (bo mieszkamy w domku jednorodzinnym - ale mamy osobne mieszkania), a na weekend przyjadą rodzice z dziadkami i jedna ciotka. Dopiero na kolejny weekend (w ciągu tygodnia nikogo się nie spodziewam) wizyta kolejnej rodzinki. Ale tak jak Madzia89862 napisała: to nie zwierzątko,żeby oglądać. Przyłażą, jeszcze chcą być obsługiwani - jakby człowiek nie miał co robić,tylko skakać wokół takich ludzi. Grr... Aż mnie nerwy biorą na samą myśl.
Pogoda dzisiaj tragiczna. Ale humorek dopisuje Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko!

PS: angela660 powiedz mężowi,że po porodzie nie będziesz miała siły na odwiedziny kogokolwiek. Ja wytłumaczyłam mężowi czemu nie chcę widzieć rozpływającej się gromadki ludzi,którzy sprzeczają się między sobą, do kogo dziecko jest bardziej podobne; i którzy nie mają zamiaru ruszyć (za przeproszeniem) dupy, gdy masz zamiar zacząć karmić piersią dziecko. Stoją tylko i patrzą wyłupiastymi oczyma: mężczyźni nieco zdegustowani,albo rozpływającymi się w zachwycie nad dużymi cyckami, a kobiety dające rady: tak karm, inaczej przystaw, źle to robisz!

A poza tym macie zamiar karmić piersią przy znajomych i rodzinie? Bo ja, chociaż się nie wstydzę, to uważam,że to wyjątkowa chwila dla mamy i dziecka, i nie chcę,aby ktoś ją zniszczył stercząc i gapiąc się bezmyślnie.

o jaaa.... nie miałam, aż takiej wizji tego wszystkiego!;o i nie wyobrażam sobie żeby ktokolwiek, po za tatusiem oczywiście, patrzył jak karmię! nie ma takiej opcji!

boje się strasznie, że będę miała doła po porodzie, że od mojego będę wymagała nie wiadomo czego, on nie będzie wiedział o co mi chodzi a ja przez to wszystko będę jeszcze bardziej zdołowana i wściekła... mam nadzieję, że martwię się zupełnie niepotrzebnie...

angela bezie dobrze co do karmienia to tak zazwyczaj to tylko przy mezu karmilam bo karmie piersia ale zdarzaly sie momenty ekstremalne np ggy bylam u znajomej ze musialam go tam nakarmic bo fifi nagle przypomnial sobie o cycu i tu jeszcze nagle wchodi jej maz czy szwagier:)ehh ale to tylko ekstremalne sytuacje na szczescie

oj co do karmienia macie racje ja tez nie chce zeby ktos mial dostep do takich "intymnych" chwil. mojemu ostatnio uswiadomilam ze nie chce widziec w szpitalu nikogo poza nim a on z jak dziwiony ale chyba zrozumial jak nie to wyprosze i tyle. no a jak planujecie pierwsza kapiel malucha? u mnie pewnie bedzie tesciowa ktora bedzie chciala wszystkiego "nadzorowac" ale tu tez juz powiedzialam ze tylko ja i on, wspolnymi silami zrobimy co nalezy a tesciowa za zamknietymi drzwiami, chyba ze poprosze o pomoc bo bede sie bala czy cos ale watpie mialam juz do czynienia z dziecmi a dodatkowo podobno przy swoim jest latwiej:)

ja z odwiedzinami niestety miałam nie za ciekawie czego wam kochane z całego serca nie zyczę.Urodziłam 13 i zaznaczyłam ze chce widziec tylko meza.Juz 14 była u mnie tesciowa z babcia i kuzynką,kuzyn i jeszcze 2 osoby no nagłowe mozna było dostac ale dałam im do zrozumienia ze nie miałam ochoty isc widziec.wkurzała mnie tesciowa bo ona ma fioła na punkcie naszej-klasy a my z męzem zakazalismy wstawiac jej zdjecia małego na pokaz i powiedzielismy ze bedzie mogła to zrobic ale z czasem i to nie tylko po to zeby sie chwalic 400 znajomym z którymi i tak nie utrzymuje kontaktu.To ona przyjechała do szpitala i juz od wejscia zaczeła mówic ze chce zdjecia...ja juz nie miałam na nia sił ale na szczescie maz ją sprowadził na ziemię...
Kiedy wychodziłam ze szpitala tez zaznaczyłam ze nie chce odiwedzin bo po szyciu nie byłam wstanie porządnie siedzieć,wszystko mnie bolało i uczyłam sie dopiero rytmu dnia mojego synka...na co wychodzimy ze szpitala i tu nagle telefon oczywiscie od tesciowej ze ona ma dzis wolne i przyjezdza bo potem ma dopiero za tydzień a ona musi widziec małego bo nie moze byc gorsza babcia...no cholera mnie wzięła...przyjechała oczywisie i siedziała3 godziny...nie odzywałam sie do niej wcale...
Takze mówie wam odwiedziny gosci to męka odrazu po porodzie.jak mozecie to walczcie o to zeby miec spokój...ja tego niestety nie miałam ale wam z całego serca życzę

a co dokarmienia to tez nie miałam prywatnosci...specjalnie szłam do pokoju i zamykałam drzwi a moja tesciowa z rodzinką wchodziła i stała na emnąi patrzyła jak karmie...

Mam nadzieje ze wy macie fajne tesciowe bo ja to swojej nie znoszę....bleee

nieee... kąpiel to też nasz czas maleństwo, ja i tatuś i nikogo więcej, chyba że tak jak Natmur mówisz, będę się bała czy coś, ale nie sądzę...

Madzia dziękuję za wsparcie:) mam nadzieję, że będzie dobrze- chyba dziś wezmę tego mojego mężczyznę na rozmowę... eh

Sylwus współczuje, ja to bym chyba kur* posypała z nerwów. Moja teściowa na szczęście jest w porządku, sama miała "przewalone" ze swoją teściową i powiedziała, że mi tak życia nie umili;) choć nie wiem jak zachowa się cała reszta rodziny, ale mam nadzieję że zrozumieją i będą mieli na tyle szacunku a jak nie... to przykro mi bardzo - drzwi zamknięte;p