Mamusia WRZESIEŃ2010

Dziękuję Wam za miłe słowa- teraz nie ma innego wyjścia jak tylko dbać o malucha i stosować się do zaleceń lekarzy.
A co do Ciebie Martela 89 to bierzemy to samo, ja mam ponadto jeszcze luteinę
Następna rzecz- sny, też miewam dziwne, albo że przez mój brzuch wychodzi jakaś część ciała malucha, albo że już urodziłam " podrośnięte " dziecko, albo inne cuda wianki, aż czasem włos na głowie się jeży.
Tak zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz: położna zasugerowała żebym zrobiła już porządek z ciuszkami małego, tak na wszelki wypadek, i skompletowała torbę do szpitala. Odnośnie tego chciałam poprać rzeczy i je wyprasować ( rękoma siostry , tylko czy wystarczy sam proszek do prania dla niemowląt, czy płyn do płukania też jest obowiązkowy ? nie chcę niczego robić po omacku, może któraś z Was wie coś na temat?

Marysiu Kochana nie martw się. mnie w 25 tyg ciąży kazano się spakować do szpitala a mój lekarz mówił że ma nadzieję że dotrzymam do 34 tygodnia. Zaczynamy teraz 33 tydzień i jak na razie nie ma pogorszenia. z czego oczywiście z mężem bardzo się cieszymy. Oczywiście stosuję się do zaleceń i do wczoraj absolutnie nigdzie nie wychodziłam, leżałam grzecznie. torby oczywiście nie spakowałam:)

Moja koleżanka 3 miesiące leżała z rozwarciem 2 cm i wszystko skończyło się dobrze.

co do prania to ja piorę ubranka synka w loveli,maxymalnie 40C, w pralce, program ręczny. można dodać płynu do płukania, oczywiście takiego dla dzieci, ale jeśli dziecko jest alergikiem to niestety zapachy będą mu przeszkadzać. ja nie dodawałam płynu bo i ja i mąż jesteśmy alergikami więc nie ryzykowałam.
wiem, że nie powinno się prać w wyższej niż 40 C temperaturze bo ubranka sie zbiegną, nie można też prać w rękach rzeczy które mają styczność z ciałkiem, podobno nie da się wypłukać tak dokładnie proszku czy płynu do prania.
Pamiętaj o wyprasowaniu wszystkich ubranek - zabija drobnoustroje:)

Pozdrawiam i głowa do góry!

No cóż to cała Polska tutaj....
Dziewczyny mam problem i mnie ratujcie !!! Robi mi się jęczmień na oku i wygląda to masakrycznie... strasznie mi napuchła dolna powieka i wygląda to tak jakby mi ktoś przyłożył no i cholernie boli... mówią ze trzeba pocierać złotą obrączką i tak też czytałam na necie ale mi to nie pomaga. Znacie jeszcze jakieś sposoby?

Marysia ja byłam w piątek u lekarza i kazał mi odstawić fenoterol i przepisał mi luteinę,no-spe i coś tam jeszcze ale powiedział,ze jak bym miała jeszcze skurcze to mam zacząć znowu brać fenoterol.

hej kochane

roxanko strasznie się ciesze że wszystko u ciebie dobrze i możesz w końcu spokojnie na spacerek wyjść :)naprawdę kamień z serca

martela jeśli lekarz kazał ci odtstawić fenoterol i brać tylko nospe i luteinę to u ciebie też jest dobrze luteina i nospa to są takie słabsze leki.. super oby tylko skurcze nie łapały...

a u mnie dziewczynki tak sobie z ty,mi skurczami..ale już w następny wtorek wizyta więc dowiem się czy wszystko git...

w ten wekend był mój A i kupiliśmy 3 następne rzeczy dla niuni...rożek, duży kocyk i ręczniczek z kapturkiem wybrałam też już ostatecznie łóżeczko pościel kołderkę i materacyk...ale to kupimy następnym razem jak przyjedzie...te wszystkie rzeczy są takie słodkie :)ale ciężko jest mi znaleśc odpowiedni i ładny wózek...

buziaki mamuśki

roxano dziękuję za informacje, szczególnie o płynie do płukania- tak na wszelki wypadek nie będę go dodawać. A co do proszku to mam do białych i do kolorów osobno Dzidziuś, ponieważ moja koleżanka pierze w nim rzeczy dla swojej wcześniaczki od samego początku, i wystawiła super opinię Pranie ręczne odpada ze względu na bóle kręgosłupa, ale jakiś czas temu kupiłam pralkę pod kontem prania rzeczy maleństwa z programem do tego przeznaczonym, więc mam nadzieję, że obejdzie się bez niespodzianek.
A co do jęczmienia, to jedyny znany mi sposób, a w zasadzie dwa babcine to właśnie pocieranie obrączką, oraz rogiem poduszki. Zawsze to mi pomagało, tylko trudno zgadnąć czy " bo tak" czy po prostu zakażenie się cofało po czasie ?
Pozdrawiam Was mamuśki w ten parszywie upalny dzień, w którym moja rodzinka wypoczywa nad morzem, a ja rozpływam się w domku

I jeszcze trafiłam na Ciebie Martela89 - rozumiem że odstawienie fenoterolu to krok naprzód ja nie zawsze czuje się po nim rewelacyjnie, ale jest szansa że na kontroli w czwartek ginekolożka zmieni dawkowanie z 6 x dziennie na 4, i w swoim czasie odstawie je zupełnie. A co do luteiny to mam ją 2x dziennie dopochwowo, tylko nie znalazłam informacji na ulotce ile po niej trzeba leżeć żeby lek się wchłonął, bo niestety raz si.ę zapomniałam i wszystko poszło...
Rany, idę pod chłodny prysznic, bo już nie mogę wytrzymać! buziaki wrześnióweczki!!!

Cześć Dziewczyny
Marysiu cieszę się, że Ci pomogłam w sprawie prania.
Co do luteiny to też ją biorę i do tej pory cały czas leżałam więc nie było problemu, ale nawet jak musiałam siusiu to po godzince już nie ma szans na wypadnięcie. Luteina bardzo szybko się rozpuszcza, nawet już w drodze do celu:) tylko podobno im głębiej się ją aplikuje tym lepiej.
Marysiu podziwiam, 6 razy bierzesz fenoterol - wow! ja po pierwszej dawce myślałam że się przekręcę, po 1 dniu wylądowałam w szpitalu z tachykardią. Dlatego też dostałam nospę i kordafen.
Ale prawda jest taka, że dla naszych maleństw jesteśmy w stanie wszystko zrobić.

Kasiu Kochana cały czas trzymam kciuki żeby skurcze przestały Cię odwiedzać. bardzo pomaga leżenie, odpoczynek i zero stresu. oczywiście prócz leków. daj koniecznie znać co i jak po wizycie.

Martela super, że udało się odstawić fenoterol. Oby tak dalej!

Aguśka niestety nie znam żadnych sposobów na jęczmień - prócz pocierania obrączką. ja czasem smaruję neomecyną - ale to antybiotyk.

Pozdrawiam Mamusie i Dzidziusie

Ja fenoterol brałam 3 razy dziennie ale dobrze się po nim czułam

Hej dziweczynki

Fajnie że wszystko wam dobrze się uklada

My dziś z mężem i moim 11 letnim bratem bylismy na wyscigach motorówek wytrzymałościowych Słońca nie unikam całe lato ale tez na nim nie siedze a dzis troche na nim poprzebywałam i spieklam sobie policzki, boje sie tych przebrwień mam nadzieje że nic takiego mi sie nie pokarze :

roxano, ja miałam szczęście dostać tachykardii już w szpitalu po fenoterolu, więc od razu dostałam i przyjmuje za każdym razem isoptin, i nie jest tak najgorzej
ufff... słońce, słońce....niech ktoś je zabierze!!!

Cześć Dziewczyny

Mzrysiu ja brałam isoptin od razu ale niestety nie pomagało, nawet podwójna dawka nie przyniosła efektu. ale podobno dużo kobiet tak ma po tym leku.

upał jest obłędny - nawet siedzenie w cieniu jest niemożliwe:)

U nas w domu jest 40 stopni. Mąż siedzi w piwnicy bo mówi że tam chłodno

hej mamuśki

upały mnie dobijają,u mnie w domu jest normalnie tragedia...chłodzę się jak tylko mogę ale to nic nie daje. a i co najgorsze wcale nie zapowiadają ochłodzenia

zobacznie na mój suwaczke ta 3 z przodu jest świetna

Cześć Dziewczyny

Kasiu masz rację ta 3 jest cudowna i napawa optymizmem:)

Upały są masakryczne, ja co prawda w sypialni nie mam najgorzej ale i tak jest mi strasznie ciepło. Niestety porzyjdzie się nam jeszcze trochę pomęczyć.
Jakoś czas mi ostatnio ucieka przez palce więc może nie będzie tak źle.
Całuski

Kasiu, ponieważ mamy ten sam termin porodu, zerkam na twój suwaczek odliczający czas do tego wydarzenia Przynajmniej w ten sposób jestem na bieżąco, bo do liczb nie mam głowy. A tak niewiele nam już zostało Poprałam już rzeczy Bartunia, zaraz zaprzęgnę sie z siostrą do prasowania.
Dziś nie jest tak paskudnie gorąco, obecnie kropi deszcz, więc nawet powietrze jest bardziej przyjazne. Mam nadzieje że dłużej będzie można odczuć taką ulgę, teraz czekam tylko na porządną burzę i powietrze nasycone ozonem wtedy będę miała dzień dziecka